Temat: Afera AMBER GOLD pod ochroną Państwa
Marek D.:
Jak czytam to filozofowanie na temat czy oszustowi -łachudrze rejestrować nową firmę finansową po jego poprzednich przekrętach i wyrokach to mnie aż skręca ,gdzie my żyjemy, czy w dżungli ???
Gdzie były Sądy Rejestrowe aby kryminaliście z wyrokami zarejestrować firmę finansową , dlaczego Sądy i Prokuratury umarzały i zawieszały wyroki oszustowi -aferzyście ??? Ja 35 lat przepracowałem na odpowiedzialnych gdzie wymagana była niekaralność a zakłady pracy co jakiś czas wysyłały zapytania o to do Centralnego Rejestru Skazanych .Czy z tego nie wynika ,że oszuści i aferzyści są obecnie pod szczególną ochroną Państwa???!!!
OK, to może inaczej.
Podam pewien przykład.
W jednym z moich poprzednich miejsc pracy firma zorganizowała, pewnego dnia, imprezę dla pracowników. Tak się złożyło że to był czwartek. Ludzie popili. Jeden z pracowników produkcyjnych popił tak, że po 15 nastepnego dnia (pracował na drugą zmianę) miał w wydychanym powietrzu 2,18 promila alkoholu. W firmie kazali mu dmuchnąć w alkomat, ochrona zarejestrowała odczyt, spisała protokół - po czym przytrzymała gościa na dyżurce do momentu w którym dziewczyna z kadr nie przyniosła mu do podpisania wypowiedzenia w trybie natychmiastowym.
Chłop był ewidentnie pijany - było wielu świadków. Chwiał się, bełkotał, oczy przekrwione, zionęło od niego na kilometr. Z tego co wiem - kodeks pracy wymaga, aby do pracy przychodzić trzeźwym, nawet chyba określa poziom alkoholu jako zero.
Czy on się - według prawa - kwalifikował do "dyscyplinarki"? Jak najbardziej, zresztą nie tylko za te promile, bo w dodatku stworzył zagrożenie życia innych pracowników.
A wie Pan jak się sprawa skończyła? Zwolniony człowiek poszedł do sądu pracy - choć wszyscy się w głowy pukali - sprawa byłą, w ich opinii, tak ewidentna, że on nie miał mieć żadnych szans na wygraną. Sąd pracy był jednak innego zdania - nakazał gościa do pracy przywrócić, wypłacić mu zaległe wynagrodzenie, składki, podatki - a w dodatku jeszcze odszkodowanie. I co? Okazało się, że ten wyrok był zgodny z prawem - choć wszystkim się wydawało, że sąd strzelił ewidentnego babola.
Stąd właśnie i kwestia Plichty. Nam się może wydawać, że sąd "nie powinien". Ale czy zna Pan wszystkie okoliczności sprawy? Jest Pan w stanie powiedzieć na sto procent że to było przeoczenie?
Żeby nie było że ja gościa bronię. Nie. Ale wielu osobom się wydaje, że tu organa państwa dały ciała - choćby powołując się na ww. 76 artykuł KRP. Wystarczy jednak spojrzeć na to jak się powołują - żeby od razu zacząć zadawać pytania.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.06.13 o godzinie 21:52