konto usunięte

Temat: Mordopranie

No to nieźle się rozkręciło... :)

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Aneta B.:
Maćku,

ciesząca się mroczną sławą ul. Mysia i smutny czas tow. Gomółki to jednak mało w zestawieniu z tym, czego doświadczyć można ostatnio na jednej z ciekawszych Grup na GL. Niechybnie twardo idziesz modelem północnokoreańskim.
Aneta, skrótowo odpisując. Kilka wątków dalej są spisane zasady i wymienione zachowania, za które się z grupy wylatuje. Możesz łatwo skonfrontować rozbieżność pomiędzy malowniczym, okraszonym ciężkimi wulgaryzmami, opowiadaniem o ojcu gwałcącym dziecko a tymi zasadami. I to IMO powinno co nieco w temacie rozjaśnić.

Co do tego, by opowiadała się jakaś większość, to widzę właściwie kilkuosobową mniejszość. Konkretnie: sprzeciw przeciwko sankcjonowaniu chamstwa zgłaszają wciąż te same osoby w różnych konfiguracjach - troje (chwilowo czworo) zbanowanych, Ty i ktoś jeszcze. Nie pamiętam kto. Póki co to są Wasze pobożne życzenia a nie większość.

Jeśli chodzi o Twój odbiór moich działań. Łotewer. Masz prawo do swojego zdania.

I naprawdę - jeśli komuś nie odpowiada, że grupa wymaga zachowania minimum przyzwoitości, tj. powstrzymania inwektyw, chamstwa i nadmiarowych roszczeń wysuwanych przez kompletnie do nich nie uprawnionych uczestników (to w kwestii pytań Cypriana, który uzurpuje sobie prawo do moralnej oceny moderacji. Żenada), to nie ma problemu. Z pewnością na GL można znaleźć o wiele lepsze, bardziej interesujące grupy. Nikt nikogo na siłę tu nie trzyma.

A swoją drogą to zabawne, jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy Twój przełożony zgłaszał do modów prośby o usunięcie flejmów z Twoim, niechlubnym jego zdaniem udziałem, to cenzura, usuwanie i moderacja CI nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie. Ciekawe, że wówczas wątki, które chcieliście cenzurować dotyczyły dokładnie tego samego - nierzetelnych Waszym zdaniem kontrahentów, których wymieniliście z imienia i nazwiska. Dziś już jest inaczej :-/ Cenzura jest be, choć następuje po tekstach typu "walnij się młotkiem", "ojciec gwałci córkę" oraz "manipulujesz i kłamiesz" [delikatnie pisząc].

Aha, i może lepiej języka zasięgnąć zanim coś się napisze. Nikt nikogo ostatnio nie usuwał. Piotr dostał trzydniówkę na ochłonięcie, którą po konsultacjach, za jego wyjątkowo chamskie zachowanie, przedlużyliśmy do 7 dni. Sprawa jest zatem, przynajmniej tym razem, tymczasowa.

PozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 03.08.13 o godzinie 16:04
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Mordopranie

Maciek S.:

I naprawdę - jeśli komuś nie odpowiada, że grupa wymaga zachowania minimum przyzwoitości, tj. powstrzymania inwektyw, chamstwa i nadmiarowych roszczeń wysuwanych przez kompletnie do nich nie uprawnionych uczestników (to w kwestii pytań Cypriana, który uzurpuje sobie prawo do moralnej oceny moderacji. Żenada),

you've got lost somewhere, old mate. Przykro mi z tego powodu. Moralnie - właśnie naruszyłeś tajemnicę korespondencji z brakiem smaku. Część wcześniejszych jednostronności próbował pokazywać Ci Artur, ze skutkiem ban.
A swoją drogą to zabawne, jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy Twój przełożony zgłaszał do modów prośby o usunięcie flejmów z Twoim, niechlubnym jego zdaniem udziałem (...)

tango down

Temat: Mordopranie

Ojtam ojtam. Przecież wszyscy znamy przysłowia: "Szewc bez butów chodzi".

Rozwój niniejszego wątku dowodzi, że kołcze dają plamę w sytuacjach, których kontrolowania uczą podczas swoich warsztatów.
W związku z tym można odnieść wrażenie, że rolą kołcza nie jest praktyczne opanowanie strategii i umiejętności, których naucza, ale informowanie o nich klienta oraz dostarczanie klientowi okazji przećwiczenia ich w warunkach laboratoryjnych.

Sam kołcz natomiast może być walczącym o dominację indywiduum z tendencjami do infantylnych zachowań - bo przecież nie wyklucza to wiedzy na temat strategii unikania i rozwiązywania konfliktów.

Reasumując - najzacieklejsi krytycy literatury mają zero bestsellerów w dorobku. Wiedzą, jak należy dobrą powieść zbudować, jednak sami dobrej literatury nie tworzą. Niemniej wiedzę mają zaiste ogromną: wiedzą wszak, co miał autor na myśli ;)))

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Cyprian S.:

Część wcześniejszych jednostronności próbował pokazywać Ci Artur, ze skutkiem ban.
Bla bla bla. Widzę, że kręcimy się w kółko. Długo jeszcze? Cyprianie, jakiś czas temu sam prosiłeś o bana. Skoro tak Ci nie odpowiada to, co tu się dzieje, to - raz jeszcze - daj sobie sam tego bana, znajdź sobie bardziej interesującą grupę, z bardziej kumatymi modami i bardziej adekwatnymi do Twoich oczekiwań zasadami, co?

Nie nawrócisz mnie na swój punkt widzenia, więc przestań tracić swój czas a mi zawracać gitarę, ok? Bardzo o to proszę. Niestety, jako mod nie mogę dodać Cię do ignorowanych autorów (szkoda), więc może odpuść i daj sobie i mnie spokój? Albo pisz swoje uwagi pod moim adresem do szuflady?

Dziękuję :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.08.13 o godzinie 16:10
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Mordopranie

Maciek S.:

Bla bla bla. Widzę, że kręcimy się w kółko. Długo jeszcze? Cyprianie, jakiś czas temu sam prosiłeś o bana. Skoro tak Ci nie odpowiada to, co tu się dzieje, to - raz jeszcze - daj sobie sam tego bana, znajdź sobie bardziej interesującą grupę, z bardziej kumatymi modami i bardziej adekwatnymi do Twoich oczekiwań zasadami, co?

słuchaj Maciek. Wiem że to mordopranie i różne rzeczy tutaj można mówić. Pozwól więc, że wyrażę zdziwienie: WTF? o Co Tobie chodzi? Po raz kolejny wyganiasz mnie z tej grupy w narracji ciężko obrażonego gościa. Wczoraj tu jeszcze był Twój soczysty komentarz w taj samej nucie, ale widzę że sobie go skasowałeś. Sorry, że jesteś obrażony, prawdopodobnie również z mojego powodu, przepraszam Cię za to osobiście.
Nie nawrócisz mnie na swój punkt widzenia, więc przestań tracić swój czas a mi zawracać gitarę, ok? Bardzo o to proszę. Niestety, jako mod nie mogę dodać Cię do ignorowanych autorów (szkoda), więc może odpuść i daj sobie i mnie spokój? Albo pisz swoje uwagi pod moim adresem do szuflady?

Jednak pozwól mi podtrzymać moje słowa co do Twojej roli - czyli moda grupy - który się zagubił w obiektywności, relacjach i ocenie postów (czyli moralność m.in) - w szczególności. Zachowujesz się jak urażony papa, którego dzieci nie słuchają, robią mu na złość i jeszcze mają czelność mówić że jest złym ojcem (to właśnie Piotr jak mniemam chciał Ci powiedzieć alegorią, w której wyczytałeś tylko wulgarność). Grow up, dude, albo zostaw rolę, której nie dźwigasz na ten moment.

PS. wypowiadam się jako pełnoprawny i wieloletni stażem członek tej forumowej społeczności.

edit: jako "nie mod" będziesz mógł mnie dodać do ignorowanych Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.08.13 o godzinie 16:31

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Cyprianie, przeprosiny przyjmuję i dziękuję za nie. Tak szczerze i po ludzku - dziękuję. Przepraszam również za moje słowa, te wszystkie, które mogły Cię urazić.

Z grupy Cię nie wyganiam. Chcesz bądź, nie chcesz - trudno. Ale jeśli chcesz tu być, to akceptuj i przestrzegaj zasad grupy. Jedno z drugim nierozerwalnie się wiąże.

Co do intencji Piotra, to trzeci raz chyba czytam, że ktoś świadomie użył przegięcia jako figury retorycznej (bo np. chciał coś zobrazować). Ja takiej argumentacji nie kupuję. Rzeczy można obrazować wprost, pisząc wprost i z pozycji "ja" a nie "ty" bez uciekania się do alegorii, metafor a tym bardziej pedofilskich opowiastek. IMO takie podane wprost komunikaty mają największą moc sprawczą i są najlepiej przyswajalne przez drugą stronę. Zresztą, sam z pewnością to wiesz.

Niemniej jednak napisane na fourm słowo "pomidor" [tu wstaw sobie dowolne mocne przekleństwo] zawsze będzie brzmieć jak "pomidor" i będzie nieść ten sam negatywny ładunek, bez względu na intencję piszącego. A za takie rzeczy lecą tu bany.

PozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 03.08.13 o godzinie 16:46
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Mordopranie


Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.08.13 o godzinie 16:49
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Mordopranie


Obrazek


wystarczy?

to pogodziliśmy się osobiście, a teraz do roli Maciek.

edit: to nie jest tylko "zwykły" konflikt międzyludzki. Masz dużo do naprawiania - z roli właśnie. I tutaj zarówno ja, jak i społeczność forum będzie Cię rozliczać. Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.08.13 o godzinie 17:00

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Sierpniowa noc. Dyszą psy. Jest gorąco. A na wsi mówią od Anki zimne noce i poranki))).
Brzęczy radio plus, ostatni goście pojechali, komarów nie mam siły już zabijać)))).
Jestem świeżo po lekturze: " Tenis wewnętrzna gra".
Przydało by się Wam?! Taki powrót do korzeni)))). Dla wielu może nieodkryty złoty graal?
TPS kibicowałem Ci mimo debilnego zdjęcia ale Twoje wpisy w tym wątku to żenua.
Pozdrawiam Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 05.08.2013 o godzinie 08:50 z tematu "Moderacja - bieżące działania"

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Agnieszka G.:
Tomku, jestem w stanie zrozumieć prawie wszystko, ale nie fakt, że profesjonaliści w fachu tłuką się grabkami jak gówniarze w piaskownicy i to na forum dostępnym dla ogółu. Temat obserwuję od dawna i pomyśl, jakie to musi wrażenie z zewnątrz robić, skoro zaczynają się tu odzywać ludzie spoza branży i mówią wam wprost, że to kabaret i żenada.

"Profesjonaliści" i tyle.

Agnieszko,
Domyślam się, że z zewnątrz (ale i z wewnątrz również) dla niektórych może to wyglądać żenująco i powodować, że przez te dyskusje tracą szacunek do trenerów i szkoleń w ogóle. Myślę jednak, że przed wyrobieniem sobie ostatecznego zdania o trenerach na podstawie ich wypowiedzi z forum warto sobie zdawać sprawę z szerszej perspektywy.

Funkcja trenera umiejętności miękkich jest rolą, którą przyjmuje się na czas szkolenia. Ta rola wymaga wiedzy (teoretycznej i praktycznej – ogólnie rzecz ujmując) z tematu, w którym prowadzi się szkolenie oraz wymaga od człowieka umiejętności skutecznej komunikacji i radzenia sobie z emocjami własnymi w stosunku do zupełnie obcych ludzi oraz emocjami tych ludzi do siebie nawzajem i do trenera i takimi, które latają po sali i szukają „ofiary”. Trener w roli musi mieć oczy dookoła głowy, żeby w tej balii emocji przeprowadzić swoje szkolenie i nauczyć ludzi treści, które sobie przygotował i uważa za ważne dla tej konkretnej grupy, a przy okazji gasić ewentualne konflikty, prowadzić grupę przez trudne dla niej momenty, przyjmować „na klatę” rzucane w jego stronę „mięso”, musi radzić sobie z tym, że uczestnicy czasami próbują walić się nawzajem i trenera grabkami po głowie, etc. Ta rola drenuje zasoby i dobry trener uczy się tego, aby umieć w owej roli wytrzymać jak najdłużej – dzień, dwa, tydzień. Nie za bardzo da się jednak być trenerem, gotowym do przyjmowania emocji i patrzenia na świat z pięciu różnych stron, myślenia o tym co kto poczuje, dbania o bycie w pełni zroumianym, etc. 24/7. W związku z tym trenerzy na co dzień chodzą ubrani po cywilnemu. Pewnie, mogą korzystać z umiejętności, które nabyli przez lata pracy, ale na całe szczęście nie zawsze muszą.

I tak na tym forum trenerzy nie muszą dbać o grupę i mogą sobie pozwolić na bycie po cywilnemu, mogą sobie czasami pozwolić na brak kontroli nad emocjami tak jak każdy inny człowiek może sobie na to czasem pozwolić. Może im się więc przydarzyć walenie się grabkami po głowie od czasu do czasu, bo tu nie muszą brać odpowiedzialności za uczestników obecnych na sali, a wręcz mogą podejrzewać, że zostaną poinformowani przez innych uczestników dyskusji (współodpowiedzialnych za kształt forum) o tym jak ich zachowania są odbierane, albo zastopowani przez modów jeśli przekroczą granicę.

I pewnie czasem jest to brutalne i może to być jak walenie się grabkami po głowie w piaskownicy. Tyle tylko, że to co dzieje się w piaskownicy nie do końca odpowiada temu co dzieje się na sali szkoleniowej. To są dwa różne światy: świat cywilny i świat roli trenerskiej.

I myślę, że dla dobra tego zawodu i jego zawodowców takie miejsce (niech to nawet będzie piaskownica) jest naprawdę potrzebne. Dyskusje prowadzone są tutaj w sposób mniej czy bardziej brutalny, ale jednak często wnoszą nowe treści przydatne dla środowiska i dla poszczególnych osób.

I z jednej strony można to wszystko odbierać jako totalną nieumiejętność trenerów zachowania się zgodnie ze swoim fachem, ale można też odbierać to jako możliwość zobaczenia, że trenerzy których widuje się na salach szkoleniowych i którzy naprawdę odwalają tam często kawał dobrej i potrzebnej ludziom roboty po wyjściu z tej sali są takimi samymi ludźmi jak reszta, którzy czasem się wkurzą, czasem walną się tymi grabkami, czasem przekroczą granicę, etc. (bo szczerze powiedziawszy to gdyby się tak czasem nie zachowywali to dopiero mogłoby być dziwne)...
I nawet można powiedzieć, że całe szczęście, że tak jest, bo tego typu doświadczenia (m. in. samodzielne przeżycie emocji, które towarzyszą tego typu dyskusjom) mogą im później pomóc prędzej poradzić sobie na sali szkoleniowej zarówno z grupą, która będzie się zachowywała podobnie, jak i z własnymi emocjami gdy temat podobny do forumowego poruszony zostanie na szkoleniu (kiedy trener nie będzie mógł sobie pozwolić na odpuszczenie kontroli, bo wtedy to on już nie będzie w piaskownicy)...

I pewnie, że ta piaskownica mogłaby być bardziej cywilizowana czasami (pewnie z korzyścią dla prowadzonych tu dyskusji), ale to już zupełnie inna bajka...

Podsumowując – o ile uważam, że można sobie wyrabiać zdanie o trenerach na temat oglądania ich w piaskownicy, o tyle jednocześnie uważam, że przed wyrobieniem sobie zdania na temat funkcjonowania trenerów na sali szkoleniowej warto zobaczyć coś więcej niż piaskownicę, bo zdanie wyrobione na podstawie ich zachowań w owej piaskownicy może (nie musi, ale może) być całkowicie nie trafione.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Mordopranie

Czyli jednym zdaniem, na szkoleniu jestem kryształ i się pilnuję (bo mi za to płacą ciężkie pieniądze) a na publicznym forum, dostępnym dla wszystkich już nic nie muszę i walę grabkami dookoła, byle pokazać innym, że jestem najlepszy i reszta nieważna? Sam napisałeś, że trenerzy mogą korzystać z umiejętności, ale nie muszą, to w takim razie po co im one? tylko, żeby na nich zarobić, kiedy trzeba? chyba nie tędy droga.

Cywilizowany człowiek ma sposoby na rozładowanie napięcia i nie musi to być jeżdżenie po kolegach po fachu na publicznym forum, tylko mi nie pisz, że to jakaś nowa metoda trenerska :)

Widząc po aktywności, temat prędzej czy później się wypozycjonuje w Google*, może wtedy do niektórych dotrze, co wyskakuje w necie po wpisaniu "trenerzy biznesu" lub "szkolenia miękkie". Jeśli "reklamą" ma być taki temat jak ten, to sami sobie odpowiedzcie, czy o to Wam chodzi.

* tak jak się stało np. z Nie polecam MLM.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.08.13 o godzinie 05:55

Temat: Mordopranie

Tomasz P.:
Domyślam się, że z zewnątrz (ale i z wewnątrz również) dla niektórych może to wyglądać żenująco i powodować, że przez te dyskusje tracą szacunek do trenerów i szkoleń w ogóle. Myślę jednak, że przed wyrobieniem sobie ostatecznego zdania o trenerach na podstawie ich wypowiedzi z forum warto sobie zdawać sprawę z szerszej perspektywy.

Funkcja trenera umiejętności miękkich jest rolą, którą przyjmuje się na czas szkolenia. Ta rola wymaga wiedzy (teoretycznej i praktycznej – ogólnie rzecz ujmując) z tematu, w którym prowadzi się szkolenie oraz wymaga od człowieka umiejętności skutecznej komunikacji i radzenia sobie z emocjami własnymi w stosunku do zupełnie obcych ludzi oraz emocjami tych ludzi do siebie nawzajem i do trenera i takimi, które latają po sali i szukają „ofiary”. Trener w roli musi mieć oczy dookoła głowy, żeby w tej balii emocji przeprowadzić swoje szkolenie i nauczyć ludzi treści, które sobie przygotował i uważa za ważne dla tej konkretnej grupy, a przy okazji gasić ewentualne konflikty, prowadzić grupę przez trudne dla niej momenty, przyjmować „na klatę” rzucane w jego stronę „mięso”, musi radzić sobie z tym, że uczestnicy czasami próbują walić się nawzajem i trenera grabkami po głowie, etc. Ta rola drenuje zasoby i dobry trener uczy się tego, aby umieć w owej roli wytrzymać jak najdłużej – dzień, dwa, tydzień. Nie za bardzo da się jednak być trenerem, gotowym do przyjmowania emocji i patrzenia na świat z pięciu różnych stron, myślenia o tym co kto poczuje, dbania o bycie w pełni zroumianym, etc. 24/7. W związku z tym trenerzy na co dzień chodzą ubrani po cywilnemu. Pewnie, mogą korzystać z umiejętności, które nabyli przez lata pracy, ale na całe szczęście nie zawsze muszą.

I tak na tym forum trenerzy nie muszą dbać o grupę i mogą sobie pozwolić na bycie po cywilnemu, mogą sobie czasami pozwolić na brak kontroli nad emocjami tak jak każdy inny człowiek może sobie na to czasem pozwolić.
Ryzykowne. Zwłaszcza w społeczeństwie, które utożsamia aktorów z rolami, które ci kreują.

Warto zatem pamiętać, że trenerzy, dający upust prywatnemu zacietrzewieniu podczas spektakli, śledzonych przez potencjalnych klientów, sami się dezawuują.
Chociaż, jeśli stać ich na taką lekkomyślność, skutkującą utratą prestiżu - to ok :)

Król/prezydent/papież też drapie się, puszcza bąki i beka - jak każdy. Niemniej folguje sobie en privé, unikając tych naturalnych czynności w obecności osób postronnych. Trzeba dbać o prestiż profesji czy funkcji.
Skoro zatem trenerzy chcą sobie powalczyć o dominację (bo czy może być coś przyjemniejszego, gdy ma się już kasę, renomę itd.?), powinni zadbać o usunięcie widowni. Czyli naparzać się w wątku ukrytym przed oczyma profanów.
Bo jak cię widzą, tak cię piszą ;) Brzydkie zwycięstwo w brzydkiej potyczce nie przysparza chluby.
Może im się więc przydarzyć walenie się grabkami po głowie od czasu do czasu, bo tu nie muszą brać odpowiedzialności za uczestników obecnych na sali, a wręcz mogą podejrzewać, że zostaną poinformowani przez innych uczestników dyskusji (współodpowiedzialnych za kształt forum) o tym jak ich zachowania są odbierane, albo zastopowani przez modów jeśli przekroczą granicę.

I pewnie czasem jest to brutalne i może to być jak walenie się grabkami po głowie w piaskownicy. Tyle tylko, że to co dzieje się w piaskownicy nie do końca odpowiada temu co dzieje się na sali szkoleniowej. To są dwa różne światy: świat cywilny i świat roli trenerskiej.

I myślę, że dla dobra tego zawodu i jego zawodowców takie miejsce (niech to nawet będzie piaskownica) jest naprawdę potrzebne. Dyskusje prowadzone są tutaj w sposób mniej czy bardziej brutalny, ale jednak często wnoszą nowe treści przydatne dla środowiska i dla poszczególnych osób.

I z jednej strony można to wszystko odbierać jako totalną nieumiejętność trenerów zachowania się zgodnie ze swoim fachem, ale można też odbierać to jako możliwość zobaczenia, że trenerzy których widuje się na salach szkoleniowych i którzy naprawdę odwalają tam często kawał dobrej i potrzebnej ludziom roboty po wyjściu z tej sali są takimi samymi ludźmi jak reszta, którzy czasem się wkurzą, czasem walną się tymi grabkami, czasem przekroczą granicę, etc. (bo szczerze powiedziawszy to gdyby się tak czasem nie zachowywali to dopiero mogłoby być dziwne)...
I nawet można powiedzieć, że całe szczęście, że tak jest, bo tego typu doświadczenia (m. in. samodzielne przeżycie emocji, które towarzyszą tego typu dyskusjom) mogą im później pomóc prędzej poradzić sobie na sali szkoleniowej zarówno z grupą, która będzie się zachowywała podobnie, jak i z własnymi emocjami gdy temat podobny do forumowego poruszony zostanie na szkoleniu (kiedy trener nie będzie mógł sobie pozwolić na odpuszczenie kontroli, bo wtedy to on już nie będzie w piaskownicy)...

I pewnie, że ta piaskownica mogłaby być bardziej cywilizowana czasami (pewnie z korzyścią dla prowadzonych tu dyskusji), ale to już zupełnie inna bajka...

Podsumowując – o ile uważam, że można sobie wyrabiać zdanie o trenerach na temat oglądania ich w piaskownicy, o tyle jednocześnie uważam, że przed wyrobieniem sobie zdania na temat funkcjonowania trenerów na sali szkoleniowej warto zobaczyć coś więcej niż piaskownicę, bo zdanie wyrobione na podstawie ich zachowań w owej piaskownicy może (nie musi, ale może) być całkowicie nie trafione.

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Agnieszka G.:
Czyli jednym zdaniem, na szkoleniu jestem kryształ i się pilnuję (bo mi za to płacą ciężkie pieniądze)...

To zdecydowanie Twoje "jedno" zdanie, nie moje.
Jeżeli Twoim celem była tu parafraza i podsumowanie mojej wypowiedzi to prędzej napisałbym ją tak:
Na szkoleniu jestem w roli trenera i pilnuję się tak jak powinien trener, bo biorę odpowiedzialność za ludzi, których zdecydowałem się przeszkolić. Na publicznym forum jestem w roli dyskutanta i biorę odpowiedzialność za siebie.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Mordopranie

Czyli na szkoleniu zachowuję się dobrze a po szkoleniu mogą ze mnie wychodzić najgorsze rzeczy i jestem usprawiedliwiony, bo mi wolno jako dyskutantowi.

Otóż tak nie do końca, bo kultura wszędzie obowiązuje tak samo na forum jak i na szkoleniu a jeśli ktoś zapomina o tak podstawowej rzeczy, to tylko o nim świadczy. I jak pisałam wcześniej, takie obrzucanie się wzajemne błotem przez trenerów naprawdę nie wygląda zachęcająco ani do dyskusji ani do kontaktów biznesowych.

konto usunięte

Temat: Mordopranie

Agnieszka G.:
Czyli na szkoleniu zachowuję się dobrze a po szkoleniu mogą ze mnie wychodzić najgorsze rzeczy i jestem usprawiedliwiony, bo mi wolno jako dyskutantowi.
I znów nie całkiem tak. Cytując samego siebie...
Na publicznym forum jestem w roli dyskutanta i biorę odpowiedzialność za siebie.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Mordopranie

Tomasz P.:
I znów nie całkiem tak. Cytując samego siebie...
Na publicznym forum jestem w roli dyskutanta i biorę odpowiedzialność za siebie.

Cieszy mnie to, że przynajmniej Ty za siebie bierzesz odpowiedzialność.

konto usunięte

Temat: Mordopranie

jako potencjalny klient i obserwator zastanawiam się nad podnoszoną przez Was często elitarnością zawodu trenera biznesu. i jak patrzę na przekrój przedstawicieli, to elita wiąże mi się z człowiekiem, ale już nie z całą grupą zawodową. chociaż te różnice oceny mogą wynikać z różnego pojmowania elitarności.

co do oceny przydatności trenera na podstawie rozmów na forach... przypomina mi to trochę HRowców, którzy grzebią po FB czy GL w poszukiwaniu zdjęć i wypowiedzi, którymi mogą przysmażyć kandydatów. :)
mimo wielu złośliwości, ostrych słów i siania wulgaryzmami, to ostatnie osobiście uważam za dowód bezsilności a nie siły, niedawne dyskusjo-przepychanki niewiele zmieniły w mojej ocenie wypowiadających się osób. to, że ktoś czasami się wkurzy nie oznacza, że nie umie rozwiązywać konfliktów. to, że w grupie na GL czy innym portalu rysują się różnice, sympatie i antypatie nie oznacza, że klient nie skorzysta z przekazywanej wiedzy lub że ta wiedza jest bezwartościowa. to, że trener czasami w rozmowie na forum zdejmuje krawat to normalne, a nie plama na honorze.

osobiście wolę ludzi z ich słabościami i emocjami od wiecznie poprawnych cyborgów. byle pamiętać że, jak powiedział Tomek, za to co piszemy i jak reagujemy bierzemy odpowiedzialność my i tylko my.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.08.13 o godzinie 11:08
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Mordopranie

Maciek S.:

Aneta, skrótowo odpisując. Kilka wątków dalej są spisane zasady i wymienione zachowania, za które się z grupy wylatuje. Możesz łatwo skonfrontować rozbieżność pomiędzy malowniczym, okraszonym ciężkimi wulgaryzmami, opowiadaniem o ojcu gwałcącym dziecko a tymi zasadami. I to IMO powinno co nieco w temacie rozjaśnić.

Maćku, raz jeszcze napiszę to, z czym się w pełni utożsamiam: CAŁKOWITY brak akceptacji dla przekleństw. Tu pełna zgoda. Ciąć takich „mówców” i to szybko, ale…

Piszesz tak, jakbyś całkowicie wyalienował się z otaczającej nas rzeczywistości. A mówią Ci coś nazwiska: Fritzl (Austria) Castro („nowość” na tej liście z USA), 56-cio letni biznesman z Sheffield (UK), czy chociażby Bronisława K. (Strzelce Krajeńskie)? Raz jeszcze powtórzę, że wpis Piotra był wyjątkowo wartościowy, przynajmniej według mnie.

Na marginesie dodam, że to w ogóle BARDZO inteligentny Facet. Dla mnie czołówka na tym Forum.
Co do tego, by opowiadała się jakaś większość, to widzę właściwie kilkuosobową mniejszość. Konkretnie: sprzeciw przeciwko sankcjonowaniu chamstwa zgłaszają wciąż te same osoby w różnych konfiguracjach - troje (chwilowo czworo) zbanowanych, Ty i ktoś jeszcze. Nie pamiętam kto. Póki co to są Wasze pobożne życzenia a nie większość.

Widzisz, a ja nie tylko pamiętam, ale odnotowałam, że za brakiem banowania „podpisało się” pod postem Marceli 18 osób oraz - w bardzo spektakularny sposób - Mod – Marcin.
Niezależnie, nowe zasady są spójne i logiczne.
A swoją drogą to zabawne, jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy Twój przełożony zgłaszał do modów prośby o usunięcie flejmów z Twoim, niechlubnym jego zdaniem udziałem, to cenzura, usuwanie i moderacja CI nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie. Ciekawe, że wówczas wątki, które chcieliście cenzurować dotyczyły dokładnie tego samego - nierzetelnych Waszym zdaniem kontrahentów, których wymieniliście z imienia i nazwiska. Dziś już jest inaczej :-/ Cenzura jest be, choć następuje po tekstach typu "walnij się młotkiem", "ojciec gwałci córkę" oraz "manipulujesz i kłamiesz" [delikatnie pisząc].

Spokojnie. To wyglądało zupełnie inaczej...

W wątku, w którym faktycznie ważna była kwestia wiarygodności „sparowałam” wówczas z Przemkiem L. (taki zapis jest właściwy w kontekście tego, co napiszę dalej).
Wówczas ktoś z Forumowiczów napisał, że stojący rzekomo na straży prawa rzeczony Przemysław ma… zarzuty prokuratorskie. To było o tyle ważne, że podkopywało fundamenty mojego rozmówcy. Po jakimś czasie – jak mniemam – na prośbę (nie)zainteresowanego (nie)nagłośnianiem tej „niechlubnej karty” Przemysława L., usunąłeś tylko informacje oczerniające Jego osobę, pozostawiając… moje wpisy. Pomijając, że same w sobie (bez odpowiedzi drugiej strony) nie miały sensu, mój partner w spółce – zwany przez Ciebie moim przełożonym (formalnie faktycznie prezi) zainterweniował, bo nie spodobało Mu się takie jednostronne bronienie rzeczonego Przemysława L. Zaproponował wówczas w mailu do Ciebie, by alternatywie: zostawić wszystko, łącznie z linkiem do artykułu opisującego delikt lub też wykasować i moje posty.
Musiałam poczekać kilka dni (do dziś), by potwierdzić to u źródeł.

Natomiast przyznaję, że kiedy mój partner zobaczył z kim pisuję (konsekwentnie: afera opisana w prasie w kilku mediach) zasugerował mi odpuszczenie udziału w tej Grupie. Tym bardziej, że wcześniej nie mógł się nadziwić wywodom TPS, który z takim przekonaniem promował jawnie piractwo – o dziwo: BEZ ŻADNEJ INEGERENCJI MODÓW.
Aha, i może lepiej języka zasięgnąć zanim coś się napisze. Nikt nikogo ostatnio nie usuwał. Piotr dostał trzydniówkę na ochłonięcie, którą po konsultacjach, za jego wyjątkowo chamskie zachowanie, przedlużyliśmy do 7 dni. Sprawa jest zatem, przynajmniej tym razem, tymczasowa.

Napisałam tak, bowiem miałam kontakt na priva od dwóch osób zbanowanych przez Ciebie. Zatem informacje pochodziły bezpośrednio ze „źródeł”.

Natomiast ja mam do Ciebie pytanie, bardzo prosząc Cię o odpowiedz:

Czy wyżej oceniasz wpisy swojej znajomej / klientki - Agnieszki, która m.in. Ciebie nazwała „fachowcem”, na Twoje pytanie o dobór trenera odpowiedziała, że… "nie korzysta z trenerów, bo jest samoświadoma", czy też - wpisy Piotra z ich jakością, trafnością i - co równie ważne - mocą?

Bardzo zależy mi na Twojej odpowiedzi na to pytanie. Awansem BARDZO Ci dziękuję za odpowiedź...

pozdrawiam,
AnetaTen post został edytowany przez Autora dnia 06.08.13 o godzinie 18:36
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Mordopranie

Pytanie z gatunku: wolisz mamę czy tatę :) ale nie spodziewałam się innego :)



Wyślij zaproszenie do