Temat: Jakie powinno być wynagrodzenie handlowca ?
Filip Kamizela:
Wojciech Szymańczak:
Filip Kamizela:
A teraz co do zarobków. Żaden szanujący się handlowiec za gówniane pieniądze do pracy nie przyjdzie.
lekarz po 5 latach studiów moze pracowac za gówniane pieniadze ?
nauczyciel moze ?
i setki innych zawodów tez
handlowiec nie ?
a co to za okreslenie ,,szanujący sie handlowiec ?"
rozumiem ze SKUTECZNY ( czytaj : dobry i to w ocenie pracodawcy a nie wyłacznie własnej ) ale szanujący się ?
skoro jest tylko ,,szanującym się " to w warzywniaku niech pracuje
rozumiałbymn okreslenie ,,szanowany handlowiec " SZANOWANY PRZEZ INNYCH - pracodwacę , klientów to moze tak
ale samo ,,szanujacy SIĘ " ?
poza tym niezgadadzam się ze dział handlowy generuje najwyzsze koszty
gdyby tak było to nalezy sie go pozbyc
dział handlowy ma sprzedawać
taki jest jego cel
SPRZEDAWAĆ
i dlatego ma generować dla firmy dochód
jesli generuje koszty to idzie na odstrzał
A co mnie obchodzi lekarz czy nauczyciel, za przeproszeniem? Jak jesteś kiepski, to nie ma znaczenia, jaki masz zawód. Będziesz kiepski, ludzie się na tobie poznają, będziesz zarabiał marnie. Proste.
"szanujący się" to znaczy skuteczny, dobry handlowiec z doświadczeniem. Tak to rozumiem.
Na całym świecie jest tak, że dział handlowy generuje najwyższe koszty. Koszty - nie straty. To różnica. Handlowcy, paliwo, komórki, hotele, delegacje... pokaż mi inny dział w firmie, który ma tyle pozycji kosztowych. Natomiast, że ma zarabiać - to chyba oczywiste.
A jak chcesz odstrzelić handlowców, zawsze możesz. Wtedy będziesz jeździł sam i sprzedawał. Twoje święte, zbójeckie prawo.
pozdrawiam
Filip
Witam. Jak widać spory powstały na linii pracodawca - pracownik. Choć obaj posiadają dużo wspólnych cech jednak jedna z nich stanowi dużą różnicę wyrażaną w punktach siedzenia/widzenia. Jest to skłonność do podejmowania ryzyka. Pracodawca woli, żeby to ludzie pracowali dla niego a pracownik woli co nie ponosić aż tak dużego ryzyka. Ponieważ dużo już padło dobrych argumentów z obu stron to pozwolę sobie zauważyć, że każda z nich chce tego samego - godnie żyć. Kwestia środków użytych do tego celu jest wypadkową wielu czynników, które stanowią podstawę zależności w firmie. Emanowanie swoją wyższością jest tak samo kiepską cechą jak i przekonanie o sobie że "jestem mistrzem świata". Walka na skrajne argumenty jest tylko czczą gadaniną bo nie wnosi żadnej wartości. Wartości takie wnosi zawsze, porozumienie, konsensus, kompromis, empatia, zaufanie. Cały świat buduje się wokół tych pojęć ale jak widać po wpisach każdy napisze coś broniąc tego co napisał ale odpowiedź na podstawowe pytanie z tytułu tematu nie padła bo zależna jest od tak wielu czynników, że opisywanie tego tutaj mija się z celem.
Tak się składa, że zacytowana wyżej dyskusja odzwierciedla obecny statystycznie średni stosunek pracodawca- pracownik. W dobie kryzysu( i nie tylko) pracodawca w swojej zachowawczości a także w trosce o SWOJE pieniądze będzie ciął k.u.p a pracownik w dążeniu do "godnego życia" będzie walczył o swoją godność bez względu na rodzaj pracy.
Tak więc różnice w wynagrodzeniach PH są duże i są najczęściej wypadkową; wielkości organizacji, rozpoznawalności marki, udziału w rynku, konkurencji, mądrości pracodawcy, pracownika oraz zdolności do empatii w obu kierunkach.
W firmach lokalnych PH może zarobić X w regionalnych 2X producenckich 3,4,5X.
Jeden pracodawca uważa, że jest najmądrzejszy i wstydem jest zatrudnienie mądrzejszego od siebie a dla innego podstawą egzystencji jest otaczanie się ludźmi od siebie mądrzejszymi. Dla tego pierwszego pracownik to narzędzie do wykonywania lub delegowania nie zawsze rozsądnych decyzji bez względu na mocne argumenty. Dla tego drugiego będzie będzie mentorem, szefem i partnerem. Który model ma większe szanse na sukces?
Co do wynagrodzeń. W postach tego tematu natrafiłem na wiele opinii od - 20%podstawy i 80% premii po własną działalność. Ile to jest te 20%? Ile wynosi minimum sprzedażowe? U każdego pracodawcy jest inaczej a będzie zależało od tego co chce osiągnąć? Jak chce zatrudniać człowieka na 3 m-ce żeby powoził reklamę na furze to mu zapłaci 1000 zł. Jak będzie chciał żeby pracownik zbudował i utrzymał mu rynek zbytu to zapłaci każde negocjowalne wynagrodzenie. Ale jeżeli ktoś uważa, że ludzka praca( nie umiejętności) warte są 500zł to niech mi znajdzie takiego pracownika. Może w Chinach?
Teraz konkret o stosunku podstawy do premii z innego rynku...bardziej dojrzałego.
Cytat:
Znalazł się człowiek, który obejmując stanowisko wiceprezesa ds. globalnej sprzedaży w Microchip Technology
koło słynnego Phoenix postanowił zmienić podejście do wynagrodzeń 400 handlowców, których miał "pod sobą".
Otóż do dej pory wynagradzani byli według obowiązujących standardów 60% podstawy + 40"premii.
Wg niego taki system miał uzasadnienie 40 lat temu a od tego czasu świat sprzedaży B2B uległ fundamentalnym zmianom. Z tego względu Mitch Little - bo o nim piszę zniósł wszelkie prowizje, decydując się stworzenie nowego systemu, w którym 90% wynagrodzenia handlowca stanowiła wysoka pensja a pozostałe 10% było zależne od wskaźników korporacyjnych(nie indywidualnych) takich jak wzrost przychodów, poziom zysków i zysk netto na akcję. Efekty jakie osiągnął.
Wzrost łącznej sprzedaży, utrzymanie kosztów sprzedaży na tym samym poziomie, spadek wskaźnika utraty klientów, poprawa wskaźnika retencji pracowników. GlaxoSmithKline w USA pozbawiło prowizji liczną armię swoich przedstawicieli. Red Gate Software z GB w 2009 roku zrobił to samo i już liczy większą KASĘ. Koniec cytatu.
Pan Wojciech Szymańczak( konto usunięte) bodaj użył porównania o wąskim patrzeniu na tory z okna elektrowozu, oraz że inne okna też są wąskie tylko inne firanki. Porównania bardzo celne z punktu siedzenia pracodawcy ale nie z punktu widzenia opinii jaką jego firma zyskuje bądź traci na rynku. To co nam się wydaje tu i teraz nie jest do końca kompatybilne z tym jak nas postrzegają inni - zwłaszcza konkurencja.
Tani pracownik jest najlepszym kąskiem do przejęcia dla konkurencji a brak więzi na linii pracodawca-pracownik tylko może przyspieszyć ten proces.
Wyobraźnia jest dla ludzi.
Pozdrawiam