Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Bezsensowna wypowiedź. Ubezpieczając się prywatnie również finansujesz leczenie pozostałych ludzi którzy wykupili ubezpieczenie, w tym tych nie dbających o zdrowie.
To samo dotyczy praktycznie każdego innego ubezpieczenia komercyjnego, np. OC.

o żesz w mordę, miałem się nie odzywać, ale po prostu nie mogę, hehehehhh, no Panowie, śmiech na sali. uważasz, że ubezpieczenie zus działa na takich samych zasadach jak komercyjne? Wiesz co to jest konkurencyjność? Choroba, albo może się nie będę odzywał, bo zaraz padnie pomysł: OC na samochody powinien zbierać rząd!!! Ciekawe, jakby wtedy wyglądały składki i możliwość uzyskania odszkodowania...

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Paweł Budrewicz:
Łukasz Seremak:
Nie zamierzam polemizować już z Panem Pawłem, bo na to nawet szkoda czasu. Jeśli ktoś zadaje pytania typu - dlaczego nie wprowadzimy pensji minimalnej na poziomie 10 tyś zł., czy nie potrafi zrozumieć czym jest sztuka i dziedzictwo narodowe dla społeczeństwa to jest dla mnie oczywiste że sam nie wie o czym pisze, dlatego tutaj odniosę się tylko częściowo do jego wypowiedzi.
Tak, to rzeczywiście straszne z tym dziedzictwem narodowym. Brak wiedzy nt. tego, w jaki sposób istnienie ministerstwa kultury przekłada się na ilość seriali w TVP, całkowicie wyklucza mnie z dyskusji nt. kosztów pracy.
Płace minimalne są po to aby każdemu pracującemu człowiekowi zapewnić minimum socjalne - takich praw jest zresztą więcej - np. komornik nie może zająć całego wynagrodzenia.
Te przepisy mają na celu ochronę podstawowych praw człowieka, a nasz system prawny stawia prawa człowieka ponad prawami wolnego rynku - to tak to widzi zresztą nurt zwany liberalizmem socjalnym.
Gdybyś nauczył się czytać ze zrozumieniem, to wiedziałbyś, że odpowiadasz na pytania, których nikt nie zadał, tzn. polemizujesz z samym sobą. Nie męczy Cię to?

Ja uważam że to ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem skoro wnioskujesz że to była odpowiedź na pytamoe.
I teraz napiszę coś najistotniejszego. Płaca minimalna jest w Polsce na żenująco niskim poziomie (i nikt nie pisze że ma wynosić 10 tyś, jeśli już to są głosy aby była ona powiązana ze średnią krajową, i wynosiła odpowiednią jej część).
Brawo, brawo!
Tak, tak, powiązać minimalne wynagrodzenie ze średnim! Czy Ty zdajesz sobie sprawę, że nie istnieje średnie wynagrodzenie? Że jest to wynik operacji matematycznej? Że średnia to dosłownie wartość wynikająca z wyliczenia w oparciu o m.in. pensję minimalną? Że nie da się "powiązać" minimum ze średnią, bo wówczas zmieniasz średnią?
Człowieku - jesteś niedouczony z arytmetyki. Prezentujesz poziom niższy od dziesięciolatka. Ciebie do szkoły trzeba zapędzić. A i nauka ortografii też by Ci się przydała.

hahaha, po prostu mnie rozśmieszyłeś, nie kompromituj się proszę cię. Ty chcesz mi powiedzieć że znasz się na matematyce.
A znasz takie podstawowe pojęcie jak funkcja w matematyce. Makabra

Średnia arytmetyczna jest własnie prostą funkcją ilości liczb i sumy ich wartości, więc akurat się nie mylisz że "regulacja" wartości pewnych liczb wpłynie na wartość średniej.

Ale jak rozumiem zrozumienie że mogą istnieć bardziej złożone funkcje jest dla ciebie nieosiagalne.

Otóż ja Cię zapewniam że istnieje również funkcja którą w sposób ciągły możesz opisać wartość wynagrodzenia minimalnego w zależności od średniej, oraz funkcję która będzie opisywała zmianę wartości średniej w przypadku zmiany wynagrodzenia minimalnego (dla określonych założen - warunków)

Jak chcesz zarzucać komuś nieznajomość matematyki, najpierw sam powinieneś się w głebić w tematykę by rozumieć o czym piszesz, żeby się nie ośmieszać.

Poza tym średnia zarobków publikowana jest okresowo przez GUS, ewentualne powiązanie (w odpowiedniej proporcji) wynagrodzenia minimalnego ze średnia wpłynie na średnią w następnych okresach - co nie oznacza że wpłynie natychmiast - jesli wartość tego wynagrodzenia minimalnego w okresie początkowym będzie taka jak przed ustanowieniem tego "powiązania".

Takie prawo obowiązuje w przecież w niektórych krajach.

Pracodawca którego nie stać na tak żenująco tanią usługę, powinien zrewidować najwyraźniej swój biznes plan - bo albo jego założenia są złe, albo chce zbyt szybko osiągnąć pewne zyski, albo po prostu nie zna się na biznesie.
Użyj kiedyś głowowej części ciała (w środku powinien być mózg - taka galareta do myślenia) i pomyśl chwilę.
Jeśli facet prowadzi sklep, w którym sprzedaje chleb po 2zł za bochenek, to przy sprzedaży 6.000 bochenków miesięcznie ma obrót 12.000zł brutto, czyli ok. 11.100zł netto. Jeśli stałe i zmienne koszty wypieku to 4000zł netto, zostaje mu 7.100zł. Zatrudnia pracownika na tzw. minimalną krajową, co dla pracodawcy oznacza wydatek 1800zł miesięcznie. Zostaje 5.300zł. Po odjęciu haraczy na rękę ma 3700zł.
A teraz wyobraź sobie, co zrobi, jeśli Ukochany Przywódca wprowadzi w życie ustawę o godnych warunkach pracy i nakaże, aby minimalne wynagrodzenie wynosiło 2500zł (czyli dla pracodawcy koszt 3000zł). Nie zmieniając cen, zostanie mu na rękę 1800zł. Dokładnie tyle samo co jego pracownikowi. Tyle że pracownik ma zwolnienie, urlop i nie ponosi żadnego ryzyka.
Pozostaje podnieść ceny. Tyle że to samo zrobią jego dostawcy, bo też mają pracowników. Zamiast 4000zł kosztów będzie 6000zł, a bochenek będzie kosztował 3zł, czyli 50% więcej.
Po jakimś czasie sytuacja unormuje się, tzn. po tych wszystkich podwyżkach pracownik będzie zarabiał całe 700zł więcej (bo tyle zostaje z podwyżki o 1200zł), ale za chleb będzie płacił drożej. W efekcie przybędzie mu banknotów, ale ich siła nabywcza pozostanie taka sama.
Jakieś wnioski, towarzyszu Seremak?

Super uproszczenie. Czy wiesz że w taki sposób możesz udowodnić wszystko co tylko zechcesz.
Zdajesz sobie sprawę że gospodarka to ogromnie złożony mechanizm.
Otóż uświadomię Cie - współcześnie istnieją różne metody modelowania matematycznego zjawisk mikro i makro ekonomicznych, co zawdzięczamy rozwojowi matematyki, w tym metod statystycznych.
Skonstruuj taki model który choćby małym stopniu odzwierciedla rzeczywistość.
Weź pod uwagę wszystkie skutki regulacji wynagrodzenia minimalnego - tj. te niekorzystne dla gospodarki które wpływają na wzrost (inflacji) cen, oraz te pozytywne - takie jak wzrost siły nabywczej (który najbardziej jest istotny w przypadku grup słabo zarabiających które konsumują 100% swoich zarobków), weź pod uwagę odpowiednie proporcje tego zjawiska (jakiego odsetka ludzi to faktycznie dotyczy, i o jakich poziomach wynagrodzenia minimalnego rozmawiamy) i dopiero wyciągnij sobie z tego wnioski. Rozumiem - to za trudne dla ciebie żeby to ogarnąć.
To że ktoś uważa że powinien być zachowany pewien stopień interwencjonizmu państwa, nie oznacza że nie rozumie mechanizmów rynkowych. W przypadku płacy minimalnej nie mówimy o narzucaniu przez państwo określonego poziomu wynagrodzenia - mówimy o jedynie o wprowadzeniu minimum.
Zadanie domowe - znajdź różnicę pomiędzy narzucaniem określonego poziomu wynagrodzenia a wprowadzeniem minimum wynagrodzenia. Podpowiem Ci - jedno i drugie ma inną nazwę: cena regulowana przez rząd.

Oczywiscie ze tak, regulowana w pewnym zakresie - nie calkowicie.
Prosił bym również o odrobinę szacunku w dyskusji. To że się nie zgadzamy, a bardzo często wzajemnie nie rozumiemy (z powodów nie mających związku z inteligencją czy poziomem wiedzy) , nie znaczy że musimy się obrażać.
Nikt Cię nie obraża. Wykazujesz się nieznajomością arytmetyki na poziomie podstawówki, nie umiesz poprawnie pisać i posługujesz się argumentami pozbawionymi logiki - to są fakty. Fakty nie mogą obrażać.

Popatrz co wyżej napisałem.

Fakt, popełnianie rażących błędów najczęściej nie świadczy najlepiej o człowieku ale wytykanie błędów ortograficznych - a wytknąłeś mi 2, w tej całej długiej dyskusji jest czymś o wiele gorszym, bo świadczy braku kultury z twojej strony.

Szukaj, pewnie znajdziesz ich więcej. Ja Ci powiem tylko że popełniać błędy to ludzka rzecz - nie popełnia ich ten kto nic nie robi.

A co do błędów w szczególności interpunkcyjnych czy stylistycznych, tez mógł bym Ci wytknąć ich sporo, nie powinien się czepiać człowiek który po prostu nie potrafi zrozumieć tego co się do niego pisze.

Jeśli lubisz się tak wywyższać, możemy umówić się prywatnie, na dyktando albo na rozwiązywanie problemów matematycznych - polegniesz z kretesem.

Niepotrzebnie schodzisz na tematy osobiste. Prawdopodobnie jesteś po prostu sfrustrowanym życiem człowiekiem i w ten sposób rekompensujesz sobie niepowodzenia - jeśli nie na płaszczyźnie zawodowej, to na prywatnej.
Liberalizm światopoglądowy dopuszcza między innymi istnienie różnych poglądów. Nazywanie kogoś niedouczonym idiotą tylko z powodu innych poglądów nie ma z liberalizmem wiele wspólnego. Nie ma też wiele wspólnego z dobrym wychowaniem.
Kto Cię nazwał idiotą?

Faktycznie, nikt:
Użyj kiedyś głowowej części ciała (w środku powinien być mózg - taka galareta do myślenia) i pomyśl chwilę.

i wiele wiele innych kwitków mógłbym zacytować, ale skoro tego nie pamiętasz co pisałes minute wcześniej, w tak młodym wieku, prawdopodobnie powinieneś zmienić to swoje prywatne ubezpieczenie, bo widocznie twoja opieka medyczna jest zbyt słaba, skoro do tej pory Cię nie zdiagnozowano.
Naruszyłeś pewne zasady dobrego wychowania, dlatego nie zamierzam z tobą juz dyskutować.Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 13:35

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Michał Budzyński:
Łukasz Seremak:
Bezsensowna wypowiedź. Ubezpieczając się prywatnie również finansujesz leczenie pozostałych ludzi którzy wykupili ubezpieczenie, w tym tych nie dbających o zdrowie.
To samo dotyczy praktycznie każdego innego ubezpieczenia komercyjnego, np. OC.

o żesz w mordę, miałem się nie odzywać, ale po prostu nie mogę, hehehehhh, no Panowie, śmiech na sali. uważasz, że ubezpieczenie zus działa na takich samych zasadach jak komercyjne? Wiesz co to jest konkurencyjność? Choroba, albo może się nie będę odzywał, bo zaraz padnie pomysł: OC na samochody powinien zbierać rząd!!! Ciekawe, jakby wtedy wyglądały składki i możliwość uzyskania odszkodowania...


W którym momencie pisałem o ZUSIE, czo o konkurencyjności. co ma piernik do wiatraka? Przeczytałeś wcześniej odpowiedź którą skomentowałem? Proszę Cię nie imputuj mi czegoś czego nie napisałemŁukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 15:18

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Pawel Dolega:
Łukasz Seremak:
Przedsiębiorcy NIE INTERESUJE płacenie za czyjś urlop (tym bardziej, że tym czasie owej pracy nie otrzymuje), za czyjąś ciążę (bo najczęściej nie ma z nią nic wspólnego), za czyjeś chorobowe (najczęściej lewe), czyjąś rentę (tyleż odległą w czasie, co iluzoryczną), itd.

Dlatego powinno być to regulowane systemem prawnym.

Wielu ludzi odżywia się niezdrowo oraz prowadzi ogólnie niezdrowy tryb życia. Niezdrowy tryb życia może prowadzić do wielu poważnych schorzeń oraz, w skrajnym przypadku, do przedwczesnej śmierci. Dlatego powinno być to regulowane systemem prawnym.

Bezsensowna wypowiedź. Ubezpieczając się prywatnie również finansujesz leczenie pozostałych ludzi którzy wykupili ubezpieczenie, w tym tych nie dbających o zdrowie.
To samo dotyczy praktycznie każdego innego ubezpieczenia komercyjnego, np. OC.

Skąd taki wniosek ? To zależy od ubezpieczyciela. Prywatny ubezpieczyciel może mieć stawki różne w zależności od grupy ryzyka. A z punktu widzenia klienta od kalkulacji czy przy Twoim trybie życia opłaca się ubezpieczać. Ale o co tak na prawdę chodziło w Twojej odpowedzi, bo nie do końca złapałem ?

A kto powiedział ze nie wpływa - jasne że wpływa. Ale nadrzędnym celem jest ochrona przed patologiami polegającymi na wykorzystywaniu pracowników.

Czyli żeby wszyscy mieli godziwą pracę część musi jej nie mieć w ogóle. Pytanie: jaki jest odsetek pracodawców zaniżających stawki (z sukcesem - znajdują ludzi którzy chcą dla nich pracować po zbyt niskich stawkach) w stosunku do bezrobocia wygenerowanego płacą minimalną (że wpływ na inflację itd to już w ogóle pominę) ?
Pracodawca którego nie stać na tak żenująco tanią usługę, powinien zrewidować najwyraźniej swój biznes plan - bo albo jego założenia są złe, albo chce zbyt szybko osiągnąć pewne zyski, albo po prostu nie zna się na biznesie.

Nie tyle, że się z tym nie zgadzam (bo w sumie to się nawet zgadzam - o ile mówimy o IT, bo przynajmniej tu jakieś pojęcie w temacie branży mam) ile raczej razi mnie w pewien sposób wyrażanie się na temat tego co powinni robić inni nie mając w tym temacie doświadczenia (a tak przynajmniej wynika z Pana profilu).

Widocznie nie znasz specyfiki pracy na niektórych stanowiskach.

Niezrozumiałem sensu wypowiedzi (ale ogólnie się zgadzam - nie znam specyfiki pracy na wielu stanowiskach; otwarcie przyznaję - na znakomitej większości stanowisk jakie tylko na świecie istnieją poza małym, policzalnym zbiorem). Do czego zmierza to stwierdzenie ?
Poza tym prowadziłem kiedyś działalność gospodarczą o czym pisałem w poprzednich postach.

Ile osób zatrudniałeś na bezterminowe umowy o pracę i (jeśli odpowiedź jest > 0) w jakim okresie czasu ?
Biorąc pod uwagę moje doświadczenia w branży konstruktorskiej

Z czego wynikają te doświadczenia z pracy w dziale IT?

Dokładnie właśnie z *niczego* poza tym, że moja żona pracuje w okolicach tej właśnie branży. Można powiedzieć, że moje doświadczenia są w okolicach poziomu zerowego. Podobnie jak Twoje (w kwestii biznesplanu i oceny jego *sensowności* w kontekście kosztów pracowników) o ile rzeczywiście nigdy nikogo nie zatrudniałeś.
mogę spokojnie powiedzieć:
Konstruktorzy, którzy nie potrafią wynegocjować stawki za swoją pracę na poziomie 15k / miesiąc, powinni zrewidować
najwyraźniej swoje predyspozycje i umiejętności - bo albo są patałachami albo po prostu nie znają się na swojej robocie.

Mediana zarobków konstruktorów mechaników to 4-5 tyś brutto - znowu nieznajomość tematu. Ja zarabiam więcej i na zarobek nie narzekam. Nie rozumiem dlaczego przechodzisz na tematy prywatne. Ja nigdzie ie pisałem o sobie. Ja po prostu staram się patrzeć dalej niż czubek własnego nosa.

Chciałem się tylko wypowiedź na temat na który nie mam bladego pojęcia. Widać trafiłem lepiej niż myśłałem. Tematy prywatne mnie nie interesują.

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

A w tym wszystkim najbardziej dziwi mnie jedno.

Z mojego punktu widzenia (osoby zatrudniającej pracowników) praca to pewien rodzaj transakcji kupna/sprzedaży. Ja jestem klientem i szukam ludzi, którzy mi coś sprzedają (konkretnie pracę), a sprzedającymi są przyszli pracownicy. I teraz jeżeli oni chcą za swoje usługi zbyt dużo to muszę szukać dalej (co nie zawsze mi na rękę bo czasem się spieszę). Jeżeli większość chce więcej niż oczekiwałem - to mam problem. Albo:
- przedłużam poszukiwania (nie na rękę najczęściej)
- albo rezygnuję z pracownika (co też mi nie na rękę bo brakuje mi ogólnie zwanego _capacity_ - moja firma mogłaby wziąć więcej pracy ale przy stawkach jakie mam z klientami nie mogę sobie na to pozwolić bo nie ma odpowiednio tanich ludzi na rynku)
- obniżam oczekiwania (innymi słowy szukam gorszych ludzi - to już w ogóle mi nie na rękę - wolę nie zatrudniać; cenię sobie pracę z sensownymi ludźmi)
- próbuję przy najbliższym kontrakcie podbić stawki sprzedażowe w firmie, żeby mnie następnym razem było stać na zakup pracy.

Mechanizm jest dosyć naturalny. Nie widzę tu za bardzo nic więcej ponad zakup / sprzedaż. Towarem jest praca (umiejętności, zapał, doświadczenie).

Ciekawe jest to, że jak Samsung chce sprzedać nowy model telefonu i sprzedaż po danej cenie nie idzie - to mają pretensję do samych siebie (albo produkt zły np. niska jakość, alby zły timing releasu na rynek, albo zła grupa docelowa etc). W przypadku sprzedaży pracy natomiast jeżeli nikt nie chce kupić po danej cenie - to winny jest klient (w końcu z pozycji siły nie godzi się zapłacić więcej niż uważa, że produkt/usługa jest warta).Pawel Dolega edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 13:58
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Ja uważam że to ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem skoro wnioskujesz że to była odpowiedź na pytamoe.
W Twoim przypadku trudno o jakiekolwiek wnioski poza brakami w wykształceniu i kompletnym brakiem logiki.
hahaha, po prostu mnie rozśmieszyłeś, nie kompromituj się proszę cię. Ty chcesz mi powiedzieć że znasz się na matematyce.
A znasz takie podstawowe pojęcie jak funkcja w matematyce. Makabra
Chłopczyku, jeśli wyliczasz średnią w oparciu o płacę minimalną, to zmiana wysokości płacy minimalnej ma wpływ na średnią. Owszem, może nie mieć wpływu, jeśli waga jest statystycznie nieznacząca.
Tłumacząc to chłopczykowi w bardziej strawny sposób - jeśli do wyliczenia średniej bierzesz płace 15 mln ludzi, to im więcej zarabia minimalną krajową, tym większy ma to wpływ na średnią. Owszem, poniżej pewnej granicy wagi nie ma to wpływu. Jeśli 1000 osób na 15 mln nagle zacznie zarabiać 10.000zł zamiast 1000zł, to nie wpłynie to na średnią. Chyba że reszta zarabia po 500zł - to owszem. Itd. itd. To jest proste - wystarczyło uczyć się w podstawówce, żeby to zrozumieć.
Otóż ja Cię zapewniam że istnieje również funkcja którą w sposób ciągły możesz opisać wartość wynagrodzenia minimalnego w zależności od średniej, oraz funkcję która będzie opisywała zmianę wartości średniej w przypadku zmiany wynagrodzenia minimalnego (dla określonych założen - warunków)
Fascynujące. Przewód doktorski już otwarty czy wciąż czekasz na odpowiedź z Harvardu?
Jak chcesz zarzucać komuś nieznajomość matematyki, najpierw sam powinieneś się w głebić w tematykę by rozumieć o czym piszesz, żeby się nie ośmieszać.
Pomimo deklaracji jak zwykle nic nie wykazałeś. Ciekawi mnie, dlaczego zamiast operować konkretami, liczbami, faktami itd. Ty wyłącznie paplasz ogólne bla-bla-bla?
Jesteś jedyną osobą w tej dyskusji, której wypowiedzi składają się w 99% z gołosłowia i pustosłowia. Może potraktuj tę dyskusję jako okazję, aby się wreszcie czegoś nauczyć?
Poza tym średnia zarobków publikowana jest okresowo przez GUS, ewentualne powiązanie (w odpowiedniej proporcji) wynagrodzenia minimalnego ze średnia wpłynie na średnią w następnych okresach - co nie oznacza że wpłynie natychmiast - jesli wartość tego wynagrodzenia minimalnego w okresie początkowym będzie taka jak przed ustanowieniem tego "powiązania".
To w końcu zdecydujcie się, tow. Seremak, ma minimalne wynagrodzenie wpływ na średnią czy nie ma?
Super uproszczenie. Czy wiesz że w taki sposób możesz udowodnić wszystko co tylko zechcesz.
Ja Ci nic nie udowadniam. Ja Ci pokazuję na liczbach, jak działają pewne mechanizmy. Gdybyś zastosował się do życzliwej rady i użył zawartości czaszki, to może byś to zrozumiał. Obawiam się jednak, że Ty nawet tego nie przeczytałeś. Taki z Ciebie "yntelygęt".
Zdajesz sobie sprawę że gospodarka to ogromnie złożony mechanizm.
A kto tu pisze o gospodarce? To jest prosta historia faceta, który sprzedaje chleb. Masz problem ze skupieniem się na temacie.
Otóż uświadomię Cie - współcześnie istnieją różne metody modelowania matematycznego zjawisk mikro i makro ekonomicznych, co zawdzięczamy rozwojowi matematyki, w tym metod statystycznych.
Skonstruuj taki model który choćby małym stopniu odzwierciedla rzeczywistość.
Bla-bla? Zamiast produkować kolejne zdania pozbawione treści, skupiłbyś się na tym, co się do Ciebie pisze. Ale domyślam się, że to po prostu łatwiej powielać schemaciki myślowe. A co w etyce słychać? Bo już dawno nic nie pisałeś na temat.
Weź pod uwagę wszystkie skutki regulacji wynagrodzenia minimalnego - tj. te niekorzystne dla gospodarki które wpływają na wzrost (inflacji) cen, oraz te pozytywne - takie jak wzrost siły nabywczej (który najbardziej jest istotny w przypadku grup słabo zarabiających które konsumują 100% swoich zarobków), weź pod uwagę odpowiednie proporcje tego zjawiska (jakiego odsetka ludzi to faktycznie dotyczy, i o jakich poziomach wynagrodzenia minimalnego rozmawiamy) i dopiero wyciągnij sobie z tego wnioski. Rozumiem - to za trudne dla ciebie żeby to ogarnąć.
Wskaż mi plusy wynikające z regulacji minimalnego wynagrodzenia.
Przy okazji wyjaśniam Ci, że inflacja to spadek siły nabywczej, więc jeśli piszesz o negatywnym skutku w postaci inflacji i jednym tchem - pozytywnym w postaci wzrostu siły nabywczej, to tylko udowadniasz po raz kolejny, że jesteś niedouczony.

Dlaczego nie potrafisz przeanalizować jednego prostego przykładu faceta, który sprzedaje chleb? Co Cię przerasta w tym zadaniu?
Zadanie domowe - znajdź różnicę pomiędzy narzucaniem określonego poziomu wynagrodzenia a wprowadzeniem minimum wynagrodzenia. Podpowiem Ci - jedno i drugie ma inną nazwę: cena regulowana przez rząd.

Oczywiscie ze tak, regulowana w pewnym zakresie - nie calkowicie.
Chłopczyk nie odrobił zadania domowego. Pytanie brzmiało: znajdź różnicę pomiędzy narzucaniem określonego poziomu wynagrodzenia a wprowadzeniem minimum wynagrodzenia. Tylko nie pisz, że Cię czymś męczę, bo ja tylko odnoszę się do Twoich "mądrości".
Fakt, popełnianie rażących błędów najczęściej nie świadczy najlepiej o człowieku ale wytykanie błędów ortograficznych - a wytknąłeś mi 2, w tej całej długiej dyskusji jest czymś o wiele gorszym, bo świadczy braku kultury z twojej strony.
Ale tej kultury z ministerstwa czy tej z filharmonii?
Szukaj, pewnie znajdziesz ich więcej. Ja Ci powiem tylko że popełniać błędy to ludzka rzecz - nie popełnia ich ten kto nic nie robi.
Wybacz ziewnięcie - jakoś tak sennie się zrobiło.
A co do błędów w szczególności interpunkcyjnych czy stylistycznych, tez mógł bym Ci wytknąć ich sporo, nie powinien się czepiać człowiek który po prostu nie potrafi zrozumieć tego co się do niego pisze.
Czekam z utęsknieniem. Wytknij mi błędy. Zwłaszcza interpunkcyjne. Śmiało!
Jeśli lubisz się tak wywyższać, możemy umówić się prywatnie, na dyktando albo na rozwiązywanie problemów matematycznych - polegniesz z kretesem.
Gdybyśmy mieli po 10 lat, to może bym się zgodził. Ale chyba zrozumiesz, jak podziękuję.
Niepotrzebnie schodzisz na tematy osobiste. Prawdopodobnie jesteś po prostu sfrustrowanym życiem człowiekiem i w ten sposób rekompensujesz sobie niepowodzenia - jeśli nie na płaszczyźnie zawodowej, to na prywatnej.
Nie schodzę na żadne tematy osobiste. Opanuj się, człowieku!
Kto Cię nazwał idiotą?

Faktycznie, nikt:
Użyj kiedyś głowowej części ciała (w środku powinien być mózg - taka galareta do myślenia) i pomyśl chwilę.
I co? Mam znaleźć słowo "idiota" w tym zdaniu?
i wiele wiele innych kwitków mógłbym zacytować, ale skoro tego nie pamiętasz co pisałes minute wcześniej, w tak młodym wieku, prawdopodobnie powinieneś zmienić to swoje prywatne ubezpieczenie, bo widocznie twoja opieka medyczna jest zbyt słaba, skoro do tej pory Cię nie zdiagnozowano.
Kłamiesz. Nigdy nie nazwałem Cię idiotą. A cała Twoja powyższa wypowiedź jest typowa dla ludzi, dla których problemem jest sklecenie dwóch zdań do kupy z sensem.
Naruszyłeś pewne zasady dobrego wychowania, dlatego nie zamierzam z tobą juz dyskutować.
Tak, bo Twoja poprzednia wypowiedź to był szczyt kultury. Tylko takiej trochę niedofinansowanej.Paweł Budrewicz edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 14:53

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Paweł Budrewicz:
(...)

Panie Pawle. Początkowo tutaj pojawiła się inna moja wypowiedź, którą jednak postanowiłem zmienić, ponieważ uważam że nie ma sensu ciągnąć dyskusji na takim poziomie.
Osobiste przytyki, uniemożliwiają spokojną i rzeczową dyskusje bo wprowadzają niepotrzebne negatywne emocje.
Dlatego analizując swoje niektóre nie najbardziej pozytywne wypowiedzi adresowane w Pańskim kierunku, będące z reguły odpowiedzią na co najmniej równie negatywne i obrażające mnie pańskie wypowiedzi, chciałbym zrobić krok i przeprosić Pana jeśli poczuł się pan urażony.

Mamy inne poglądy i prawdopodobnie nie ma szans żebyśmy doszli do porozumienia, co nie wyklucza dyskusji merytorycznej, ale na odpowiednim poziomie. Warunkiem takiej dyskusji jest jednak wzajemne szanowanie partnerów w dyskusji. Jeśli to jest niemożliwe proponuję zakończyć naszą "wymianę myśli".Łukasz S. edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 22:00
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Naruszyłeś pewne zasady dobrego wychowania, dlatego nie zamierzam z tobą juz dyskutować.
Nawet nie potrafisz dotrzymać słowa własnej obietnicy... EOT.
Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Panie Łukaszu daj Pan sobie na luz. Niestety gdybyś poczytał trochę tą "dyskusję", to doszedł byś do wniosku, że wszyscy w mniej lub bardziej oczywisty sposób piszą , że bredzisz.
Poza tym poziom Twoich wypowiedzi jest właściwie nieakceptowalny i bardzo trudno mi zrozumieć dlaczego moderatorzy tego forum dopuszczają żeby jeden z uczestników "dyskusji" nazywał innych idiotami.
Ty masz chłopie jakieś problemy. Ale Twoje problemy, to Twoja sprawa. Spróbuj rozwiązać je we własnym zakresie.
Ja, z mojej strony, mogę Ci poradzić abyś się przeniósł na przykład naa forum onetu - tam jest mnóstwo "filozofów", trolli, frustratów i tam pewnie się będziesz mógł odnaleźć.
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Bezsensowna wypowiedź. Ubezpieczając się prywatnie również finansujesz leczenie pozostałych ludzi którzy wykupili ubezpieczenie, w tym tych nie dbających o zdrowie.
To samo dotyczy praktycznie każdego innego ubezpieczenia komercyjnego, np. OC.

(...)
W którym momencie pisałem o ZUSIE, czo o konkurencyjności. co ma piernik do wiatraka? Przeczytałeś wcześniej odpowiedź którą skomentowałem? Proszę Cię nie imputuj mi czegoś czego nie napisałem

Nie, nie przeczytałem, jestem jasnowidzem. Napisałeś powyżej: "ubezpieczając się prywatnie RÓWNIEŻ finansujesz leczenie pozostałych ludzi (...)". Sformułowanie "również" wskazuje, że porównujesz ubezpieczenie prywatne do jakiegoś innego ubezpieczenia. Jeśli nie chodziło Ci o ZUS, to w takim razie o co? Do czego to było porównanie?

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Wydaje mi się, że za poziom do którego zeszła ta rozmowa odpowedzialni są po części jednak wszyscy uczestnicy (w tym ja). Jestem w pewnym stopniu zrozumieć oburzenie Łukasza (proponuję pozostanie już na poziomie zwrotów _na_Ty_ jako, że wydaje mi się, iż jest to ogólna niepisana zasada forum GL) - głównie wydaje mi się z powodu lekceważącego tonu wypowiedzi Pawła (z którego przekonaniami się osobiście zgadzam przypadkowo).

Może - gdyby Łukasz zechciał rzeczywiście odwołać się konkretnie do pytań Pawła np. w kwestii wpływu wynagrodzenia minimalnego (co uważam, że jak najbardziej mieści się w naszym temacie wątku) przedstawiając działanie odpowiednich mechanizmów z jego punktu widzenia - dyskusja nabrałaby bardziej merytorycznego kształtu ? Nie wiem tylko czy na tym etapie jest to jeszcze możliwe.

pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Przemysław Tobjański:
Łukasz Seremak:
Panie Łukaszu daj Pan sobie na luz. Niestety gdybyś poczytał trochę tą "dyskusję", to doszedł byś do wniosku, że wszyscy w mniej lub bardziej oczywisty sposób piszą , że bredzisz.
Poza tym poziom Twoich wypowiedzi jest właściwie nieakceptowalny i bardzo trudno mi zrozumieć dlaczego moderatorzy tego forum dopuszczają żeby jeden z uczestników "dyskusji" nazywał innych idiotami.

Rozumiem, że jednych można obrażać (w szczególności tych z którymi się Pan nie zgadza), nazywając niedouczonymi, bezmózgimi itd. a drugich nie.
Niestety niepotrzebnie dałem się wciągnąć w tego typu dyskusję, a raczej pyskówkę.
Pańska ocena jest niesprawiedliwa, ale ma Pan do niej prawo.
i bardzo trudno mi zrozumieć dlaczego moderatorzy tego forum dopuszczają żeby jeden z uczestników "dyskusji" nazywał innych idiotami.

Nie nazwałem nikogo bezpośrednio idiotą, wypowiedź miała inny sens.
Być może faktycznie przesadziłem tutaj w ostatniej wypowiedzi, nie mnie to oceniać. Natomiast nie wydaje mi się żeby moja wypowiedź była gorsza nić obraźliwe wypowiedzi Pana Pawła.
Ty masz chłopie jakieś problemy. Ale Twoje problemy, to Twoja sprawa. Spróbuj rozwiązać je we własnym zakresie.
Ja, z mojej strony, mogę Ci poradzić abyś się przeniósł na przykład naa forum onetu - tam jest mnóstwo "filozofów", trolli, frustratów i tam pewnie się będziesz mógł odnaleźć.

Niestety takich frustratów jest jak widać coraz więcej na GL. A jeśli miałby pan nazwać mnie frustratem, prawdopodobnie trzeba by nazwać tak też moich kontr dyskutantów - gwoli sprawiedliwości.

Jestem również za tym żeby wyluzować o co z całego serca apeluję.Łukasz S. edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 22:04

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Michał Budzyński:
Łukasz Seremak:
Bezsensowna wypowiedź. Ubezpieczając się prywatnie również finansujesz leczenie pozostałych ludzi którzy wykupili ubezpieczenie, w tym tych nie dbających o zdrowie.
To samo dotyczy praktycznie każdego innego ubezpieczenia komercyjnego, np. OC.

(...)
W którym momencie pisałem o ZUSIE, czo o konkurencyjności. co ma piernik do wiatraka? Przeczytałeś wcześniej odpowiedź którą skomentowałem? Proszę Cię nie imputuj mi czegoś czego nie napisałem

Nie, nie przeczytałem, jestem jasnowidzem. Napisałeś powyżej: "ubezpieczając się prywatnie RÓWNIEŻ finansujesz leczenie pozostałych ludzi (...)". Sformułowanie "również" wskazuje, że porównujesz ubezpieczenie prywatne do jakiegoś innego ubezpieczenia. Jeśli nie chodziło Ci o ZUS, to w takim razie o co? Do czego to było porównanie?

Dokładnie, napisałem tak napisałem. Dam Panu przykład, ubezpieczając się prywatnie w PZU na wypadek zachorowania wpłaca Pan swoje pieniądze do ogólnej puli, z której po odtrąceniu marży ubezpieczyciela finansowane są odszkodowania wszystkich którzy to ubezpieczenie wykupili, również tych którzy o zdrowie dbają mniej niż Pan. O nic więcej mi nie chodziło. Generalnie sama ta sprawa nie ma wielkiego znaczenia w naszej dyskusji.

Pan Pawel Dolega zrozumiał o co mi chodziło (wnioskuje po jego odpowiedzi na mojego posta).

Pan Paweł trafnie bowiem zauważył że w zależności od ryzyka jakie stanowi dla ubezpieczyciela umowa zawarta z ubezpieczonym określana jest stawka.

Nie chcę dalej rozwijać tego tematu bo odstaje on od tematu głównego wątku.Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 17:35
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Dokładnie, napisałem tak napisałem. Dam Panu przykład, ubezpieczając się prywatnie w PZU na wypadek zachorowania wpłaca Pan swoje pieniądze do ogólnej puli, z której po odtrąceniu marży ubezpieczyciela finansowane są odszkodowania wszystkich którzy to ubezpieczenie wykupili, również tych którzy o zdrowie dbają mniej niż Pan. O nic więcej mi nie chodziło.

tzn., że to nie służyło jakiemukolwiek wnioskowi, tylko takie sobie pierdnięcie w odniesieniu do niczego? no to ja nie mam więcej pytań;-] i to jest właśnie kwintesencja tego tematu, przeciwnie niż sugerujesz, to znaczy współodpowiedzialność za innych, lub wolność dla innych.

daj Pan spokój z tymi panami, netykieta zaleca właśnie przeciwnie, niż sugerujesz, zwracanie się do siebie per Ty i to jest właśnie w zwyczaju na GL, też przeciwnie, niż sugerujesz.

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Pawel Dolega:
Wydaje mi się, że za poziom do którego zeszła ta rozmowa odpowedzialni są po części jednak wszyscy uczestnicy (w tym ja). Jestem w pewnym stopniu zrozumieć oburzenie Łukasza (proponuję pozostanie już na poziomie zwrotów _na_Ty_ jako, że wydaje mi się, iż jest to ogólna niepisana zasada forum GL) - głównie wydaje mi się z powodu lekceważącego tonu wypowiedzi Pawła (z którego przekonaniami się osobiście zgadzam przypadkowo).

Cieszy mnie bardzo że jednak niektórzy to rozumieją.
Za niski poziom dyskusji raczej nigdy nie można obarczyć tylko jednej strony.
Może - gdyby Łukasz zechciał rzeczywiście odwołać się konkretnie do pytań Pawła np. w kwestii wpływu wynagrodzenia minimalnego (co uważam, że jak najbardziej mieści się w naszym temacie wątku) przedstawiając działanie odpowiednich mechanizmów z jego punktu widzenia - dyskusja nabrałaby bardziej merytorycznego kształtu ? Nie wiem tylko czy na tym etapie jest to jeszcze możliwe.

pozdrawiam,

Oczywiście. Ja się generalnie z Panem Pawłem zgadzam (pomimo jego lekceważących wypowiedzi) prawdopodobnie w większości spraw o których pisze.
Obawiam się natomiast że pisząc to za chwile zostanie mi wypomniane że jestem niekonsekwentny, albo że powtarzam opinie innych bo nie mam swojego zdania.

Jest dla mnie oczywiste że zwiększanie wydatków państwa wiąże się z koniecznością podnoszenia podatków, a podatki - w szczególności te obciążające pracę, ale nie tylko te, są hamulcem dla gospodarki.

Zgadzam się również (bo wg mnie to dla inteligentnego człowieka oczywiste, a z oczywistymi faktami trudno się nie zgodzić) że istnienie, czy wprowadzanie wynagrodzenia minimalnego sterowanego przez rząd wpływa na gospodarkę negatywnie.
Choć trzeba tu rozważyć wszystkie "za przeciw".
Przeciw jest na pewno wzrost kosztów pracy, co będzie stymulowało inflacje - pytanie w jakim stopniu.
Za może być wzrost dochodów najbiedniejszych co pozwoli im więcej konsumować i stymulować inne branże.
Niestety większy popyt na towary również będzie wpływał negatywnie na inflacje.

Jeśli ktoś się do tej pory nie zgadza, proszę wytknąć mi błędy w moim toku rozumowania. Pan Paweł oczywiście jak rozumiem się z Tym nie zgadza bo moją poprzednią na ten temat skomentował nazywając mnie niedouczonym.

Generalnie wypadkowa wszystkich "za i przeciw" wyjdzie niestety negatywna.

Oznaczać to będzie pewien koszt dla gospodarki, i a właściwie dla całego społeczeństwa.

I tu zaraz pojawi się moim zdaniem kwestia sporna która jest przyczyną całego konfliktu.
Otóż, ja i część ludzi, również znamienitych ekonomistów, jest zdania że ten koszt należy ponieść, po to aby zagwarantować wszystkim pracującym ludziom (pracującym nie znaczy leniom, obibokom i nierobom) poziom życia gwarantujący tzw. minimum socjalne.

Czy to się opłaca? Z punktu widzenia, społeczeństwa jako całości pod względem finansowym to się oczywiście nie opłaca.
Natomiast ja uważam że istnieje szereg powodów pozafinansowych dla których to się opłaca. Uważam również że istnieje szereg powodów dla których opłaca się finansować powszechny dostęp do opieki medycznej oraz kultury, choć stanowi to dla społeczeństwa pewne obciążenie.

Czy jest w tym coś nielogicznego? Czy jest jakiś powód żeby osobę która reprezentuje takie poglądy - zupełnie racjonalne zresztą - nazywać niedouczonym i bezmózgowcem?

Od kilku postów cały czas powtarzam to samo, natomiast mam wrażenie że pewni ludzie tutaj nie mogąc zaakceptować innego toku myślenia na pewne sprawy, innego poglądu po prostu od samego początku próbują wypowiedzi te zdyskredytować czy po prostu ośmieszyć.

Proponuje zatem tak jak zaproponował pan Pawel Dolega, odnieść się do tematu w sposób merytoryczny, bez uciekania się do tematów osobistych i obraźliwych.

Dyskusja w tej grupie jest niestety dla mnie bardzo utrudniona. Grupa "przedsiębiorczość" jak jej nazwa wskazuje skupia w większości ludzi prowadzących biznes i pracodawców, którzy prezentują swoje opinie, do czego mają prawo.

Moją intencją samego początku było wprowadzenie do dyskusji opinii tej drugiej strony, czyli najczęściej pracowników ale nie tylko, również wszystkich innych ludzi którzy myślą inaczej niż większość ludzi skupionych w okół grupy "przedsiębiorczość", bo do tej pory dyskusja była całkowicie jednostronna. Liczyłem przy tym że co jak co, jeśli chodzi o osoby przedsiębiorcze, prezesów, dyrektorów, managerów, mogę liczyć na rzeczową dyskusję na poziomie. Osobiście się zawiodłem, być może jest jeszcze okazja to zmienić.Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 18:27

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Michał Budzyński:
Łukasz Seremak:
Dokładnie, napisałem tak napisałem. Dam Panu przykład, ubezpieczając się prywatnie w PZU na wypadek zachorowania wpłaca Pan swoje pieniądze do ogólnej puli, z której po odtrąceniu marży ubezpieczyciela finansowane są odszkodowania wszystkich którzy to ubezpieczenie wykupili, również tych którzy o zdrowie dbają mniej niż Pan. O nic więcej mi nie chodziło.

tzn., że to nie służyło jakiemukolwiek wnioskowi, tylko takie sobie pierdnięcie w odniesieniu do niczego?

Oczywiście że służyło - odpowiedzi Panu Pawłowi który poruszył ten wątek.
Co więcej, osiągnęło zamierzony cel, bo pan Paweł zrozumiał o co mi chodziło.

>no to ja nie mam
więcej pytań;-] i to jest właśnie kwintesencja tego tematu, przeciwnie niż sugerujesz, to znaczy współodpowiedzialność za innych, lub wolność dla innych.

Teraz niestety ja nie rozumiem o co chodzi.
daj Pan spokój z tymi panami, netykieta zaleca właśnie przeciwnie, niż sugerujesz, zwracanie się do siebie per Ty i to jest właśnie w zwyczaju na GL, też przeciwnie, niż sugerujesz.

Netykieta tak masz racje, ale czy na GL generalnie nie obowiązują inne zasady?
Jeśli wolisz żebym pisał do Ciebie per Ty - jak widzisz już to robie, i nie mam żadnych problemów z tym żebyś do mnie pisał. Też jestem zdania że to może być nienaturalne kiedy dyskutuje dwóch facetów w podobnym wieku.Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 18:19

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:

Zgadzam się również, bo wg mnie to dla inteligentnego człowieka oczywiste, a z oczywistymi faktami trudno się nie zgodzić że istnienie, czy wprowadzanie wynagrodzenia minimalnego sterowanego przez rząd wpływa na gospodarkę negatywnie.
Choć trzeba tu rozważyć wszystkie "za przeciw".
Przeciw jest na pewno wzrost kosztów pracy, co będzie stymulowało inflacje - pytanie w jakim stopniu.

Dobre pytanie.
Za może być wzrost dochodów najbiedniejszych co pozwoli im więcej konsumować i stymulować inne branże.
Jeśli ktoś się do tej pory nie zgadza, proszę wytknąć mi błędy w moim toku rozumowania. Pan Paweł oczywiście jak rozumiem się z Tym nie zgadza bo moją poprzednią na ten temat skomentował nazywając mnie niedouczonym.

Ja bym się tu nie spodziewał wzrostu płacy dla najbiedniejszych w sensie względnym i długim terminie. Po pierwsze Ci co mieli budżet na pracownika poniżej minimum (nawet jeśli znaleźli by chętnych) już nie zatrudnią. Ci co zatrudnią podniosa koszt wytwarzanych dóbr. Polska to już dawno nie jest kraj gdzie byle przedsiębiorca ma 1000% marży - gospodarka jest coraz bardziej konkurencyjna i marże się zrównują (oczywiście w sektorach z większym ryzykiem będą zwykle większe - ale to jest tylko naturalne).

I tu zaraz pojawi się moim zdaniem kwestia sporna która jest przyczyną całego konfliktu.
Otóż, ja i część ludzi, również znamienitych ekonomistów, jest zdania że ten koszt należy ponieść, po to aby zagwarantować wszystkim pracującym ludziom (pracującym nie znaczy leniom, obibokom i nierobom) poziom życia gwarantujący tzw. minimum socjalne.

Czy to się opłaca? Z punktu widzenia, społeczeństwa jako całości pod względem finansowym to się oczywiście nie opłaca.
Natomiast ja uważam że istnieje szereg powodów dla których to się opłaca. Uważam również że istnieje szereg powodów dla których opłaca się finansować powszechny dostęp do opieki medycznej oraz kultury, choć stanowi to dla społeczeństwa pewne obciążenie.

Problem taki, że kiedy coś jest finansowane (czy zapewniane przez Państwo - bo finansowane jest przecież przez nas wszystkich) to jest to zazwyczaj wysoce nieefektywne. No bo przecież wszyscy wiemy jak się w budżetówce pracuje (uwaga ! nie mam tu twardych danych - więc tu swobodnie możecie mnie przekonywać, że budżetówka to najefektywniejszy sektor; nie gwarantuję, że uda się mnie jednak przekonać). Tak więc czy nie jest tak, że usługa kosztująca 100 zł, kosztuje przez to, że jest zapewniana przez Państwo, nie 100 zł a np. 300 zł (no bo przecież oprócz ludzi wykonujących daną usługę należy jeszcze opłacic odpowiedniego ministra, cały organ który będzie decydował o tym, komu ta usługa się należy i w jakim wymiarze, itd). Inna sprawa, że np. w przypadku wymienianej kultury i sztuki to co za te pieniądze dostajemy jest również wybierane arbitrarnie - z pewnością nie w sposób taki w jaki społeczeństwo by wybrało (wracamy do zasad wolnorynkowych i pobytu / podaży).
Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Panie Łukaszu jest Pan najmądrzejszy ze wszystkich, niedoceniany i niezrozumiany - jak prawdziwy geniusz.

konto usunięte

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Przemysław Tobjański:
Łukasz Seremak:
Panie Łukaszu jest Pan najmądrzejszy ze wszystkich, niedoceniany i niezrozumiany - jak prawdziwy geniusz.

Niczego takiego nie napisałem tutaj na forum.
Jest wielu ludzi którzy mają podobne poglądy, powiedział bym nawet że większość, nie widzę więc powodu żeby czuć się niezrozumianym (niestety w tej grupie dyskusyjnej są w ogromnej mniejszości). A w życiu, w sprawach zawodowych czuję się doceniony.
Może mi Pan wyjaśnić z jakiego powodu atakuje Pan mnie osobiście? Przed chwilą pouczał mnie Pan jak się nie powinno zachowywać przy czym dopuszczał Pan podobne albo o wiele gorsze zachowanie innych z którymi Pan się zgadzał a teraz z kolei sam Pan łamie zasady.
Jest jakiś konkretny powód? Czy tylko taki że nie zgadza się Pan z tym co mówię?Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 19:27
Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: zmiany w sprawie umów śmieciowych

Łukasz Seremak:
Pnie Łukaszu, miałem poprzednim postem zakończyć dyskusję z Panem. Ale specjalnie dla Pana zrobię wyjątek.
Może mi Pan podać wyjaśnić z jakiego powodu atakuje Pan mnie osobiście, przed chwilą pouczał mnie Pan jak się nie powinno zachowywać, a tu sam Pan łamie zasady.
Jakoś nie bardzo mogę znależć w mojej niezbyt długiej wypowiedzi nic , co można by uznać za atak.
Nie do końca jest też prawdą, że Pana pouczałem - po prostu nie śmiał bym.
Jakie zasady łamię i jak? Czyje te zasady?
Jest jakiś konkretny powód? Czy tylko taki że nie zgadza się Pan z tym co mówię?
Dla mnie powodem czegokolwiek nie jest to, że się nie zgadzam z tym co Pan mówi.
A gdzież z resztą śmiałbym się niezgadzać?
Przez chwilę co prawda coś tam mi się zakłębiło w pustej łepetynie, ale w obliczu ogromnej wiedzy i prawdy natchnionej płynącej z Pana wypowiedzi już mi się odkłębiło.
Na tym kończę z Panem dyskusję, gdyż niegodnym Panu nawet butów wiązać.
Skąd w ogóle mi maluczkiemu człowieczkowi przyszło do głowy dyskutować z takim geniuszem????
Niestety za jakiś czas wszyscy zrozumieją Pański geniusz i już nie będzie miał Pan z kim dyskutować.Przemysław Tobjański edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 19:41

Następna dyskusja:

Wyrok w sprawie UOKiK przec...




Wyślij zaproszenie do