K T.

K T. Niezależny
specjalista ds.
bezpieczeństwa,

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Konrad Śliwa:
kontakt klientów z prawnikami opiera się na zdziwaczałych pojęciach, na których żerują różne cwaniaczki spod ciemnej gwiazdy, którzy mają ten problem, że nawet nie wiedzą, czego nie wiedzą - brak wykształcenia nadrabiają tupetem i jakoś leci

Czyli człowiek, który uczciwie ukończył studia prawnicze jest w Pana ocenie cwaniaczkiem spod ciemnej gwiazdy, który brak wykształcenia nadrabia tupetem?

Jeśli korporacyjny kodeks etyczny ma coś wspólnego z rzeczywistą etyką, to powinien Panu nakazać w tej chwili przeproszenie tych wszystkich posiadających kierunkowe wykształcenie, których Pan obraził, a którzy LEGALNIE świadczą usługi doradztwa prawnego.
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Konrad Śliwa:
stoi sobie człowiek przed budynkiem sądu, podchodzi do niego jegomość młody w garniaku i nawija, że da mu ulotkę firmy, do której trzeba iść, kiedy ma się problemy prawne - DO KANCELARII DORADCÓW PRAWNYCH! Broń Boże do adwokata, czy radcy - nie! to są złodzieje, którzy obedrą ze skóry, koniecznie brać ulotkę i iść do ,,zdrowej konkurencji''

żart? - niestety nie, to jest dzisiejsza rzeczywistość tzw. doradztwa prawnego, które żeruje na tym, że fachowi prawnicy nie mogą prowadzić marketingu, bo to nie etyczne przyznać się, że się człowiek na czymś zna, że niedużo weźmie...

Potępiam, ale zachęcam do poczytania kodeksu etyki radcy prawnego, tam nie ma nic o zakazie marketingu. Choć rozumiem, że pojęcie marketingu jest radcom obce... na pewno nie wolno go utożsamiać z reklamą, która... też nie jest przecież zakazana!

kontakt klientów z prawnikami opiera się na zdziwaczałych pojęciach, na których żerują różne cwaniaczki spod ciemnej gwiazdy, którzy mają ten problem, że nawet nie wiedzą, czego nie wiedzą - brak wykształcenia nadrabiają tupetem i jakoś leci

Są tacy, ale czy ich jest większość?
są oczywiście poważni prawnicy, którzy z różnych powodów nie zrobili uprawnień zawodowych, ale takich będzie coraz mniej, bo też i śmiesznie łatwo dziś zostać radcą lub adwokatem

Pozwolisz, że wypowiem się po ogłoszeniu wyników egzaminu... jak dla mnie dążenie do uprawnień radcowskich to już 9 rok zmagań z nauką (5 lat studiów, 4 rok aplikacji...) i praktyką, bo przecież od IV roku studiów także praktykuję. Naprawdę jednak znam takich, którzy wolą nie być skrępowani zasadami etyki, dlatego nie przyjdą do korporacji, nawet jakby mogli... i nie oznacza to też, że wręczają ulotki przed sądami.
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Popieram przedmówcę. Nie ma co biadolić, tylko robić swoje. Przed naszym sądem powoli coraz mniej ludzi z rzeczonymi ulotkami. Od znajomego pana - "rozdawacza ulotek" - wiem, że jego doradcy prawni zwijają interes (bo się nie opłaca!) i przerzucają się na odszkodowania (firmy zajmujące się odszkodowaniami gwarantują sobie w umowach dużą część odzyskanego odszkodowania - wiem, bo doradzałam osobom, które po czasie - co zresztą jest w Polsce normą - orientowały się co podpisały). Po prostu wolny rynek. Kwintesencja naszej dyskusji. Za 20-30 zł od porady nie da się utrzymać swojej działalności. Zresztą kto się utrzymuje z samych porad?
Paweł Pelczar

Paweł Pelczar Radca Prawny /
Analityk kredytowy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Kazimierz Turaliński:
Konrad Śliwa:
kontakt klientów z prawnikami opiera się na zdziwaczałych pojęciach, na których żerują różne cwaniaczki spod ciemnej gwiazdy, którzy mają ten problem, że nawet nie wiedzą, czego nie wiedzą - brak wykształcenia nadrabiają tupetem i jakoś leci

Czyli człowiek, który uczciwie ukończył studia prawnicze jest w Pana ocenie cwaniaczkiem spod ciemnej gwiazdy, który brak wykształcenia nadrabia tupetem?

Jeśli korporacyjny kodeks etyczny ma coś wspólnego z rzeczywistą etyką, to powinien Panu nakazać w tej chwili przeproszenie tych wszystkich posiadających kierunkowe wykształcenie, których Pan obraził, a którzy LEGALNIE świadczą usługi doradztwa prawnego.

Zgadzam się. Bądź co bądź radców, adwokatów i innych korporacyjnych prawników obowiązują kodeksy etyczne korporacji włącznie z europejską na czele. Czy obrażanie inteligentnych ludzi, którzy nie skończyli aplikacji jest do przyjęcia? Podobno adwokatem i radcą też się jest "po godzinach pracy" i nie wolno wam narażać palestry na szwank i złe imie. Czy wasza izba opierając się na kodeksach etycznych dopuszcza takie zachowanie.

A to, że nie możecie używać marketingu i reklamy przede wszystkim wynika raczej z historii waszego zachowania. Afera watergate wykazała słabośc prawników.

Z drugiej strony sami przystępujecie do aplikacji i godzicie się na te warunki, więc teraz nie możecie ich krytykować.

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

A to akurat 100% prawdy - wiem, bo kilka razy ściągałem z OC przedstawicieli korporacji grubsze kwoty. Na doradców prawnych jeszcze mi się nie zdarzyło dostać zlecenia.

bo mają umowę generalną na OC z Hestią, http://www.doradcyprawni.co/17,ubezpieczenie_oc_doradc...Magdalena Majewska edytował(a) ten post dnia 02.04.11 o godzinie 22:34

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Paweł Pelczar:
nie powinieneś zatem również robić sto innych rzeczy które robi się w życiu codziennym. Takie Twoje podejście jest bardzo ryzykowne fundamentalnie.

Stwierdziłbym, że wręcz przeciwnie, jako że outsourcing i specjalizacja występują raczej na późniejszym niż wcześniejszym etapie rozwoju społeczeństwa.
Chcesz powiedzieć, że ludzie nie powinni sami rozwiązywać niektórych problemów prawnych.

Moim zdaniem - nie. Bo robią sobie krzywdę. Bo np. liczą termin odliczając weekend i składają pismo za późno. Bo źle piszą odwołanie od wypowiedzenia. Bo podpisują umowę bez czytania (bo po pierwszych akapitach okazuje się niezrozumiała) a potem nagle są w plecy 3000 zł. To wszystko przykłady z ostatniego miesiąca.

Zwróć uwagę, że ludzie też sami nie wiercą sobie zębów mimo tego, że wiertarkę w Obi czy Leroy Merlin możesz kupić od ręki i to na kredyt.

Chyba, że idziesz na izbę przyjęć do szpitala bo właśnie pękł Ci wyrostek. Albo złamałeś rękę. Przykłady można mnożyć.

tu akurat znów udowadniasz, że nie znasz tematu.

Jest to totalny offtopic ale:
- jak mi zaczął dokuczać wyrostek (który mi pękł już w szpitalu) to sam doszedłem na urazówkę a oni już dalej mnie wozili;

- jak kolega z sekcji złamał obojczyk to od razu nas wysłali prosto na chirurgię i nikt się w żadne formalności nie bawił.

Może kwestia specyfiki dwóch szpitali w Lublinie ale czy to na pewno jest związane z tematem?:)

Ok, ale chcesz powiedzieć, że radca prawny nie odpowie Ci na takie pytania? :)

oczywiście, że odpowie ale doradca też powinien odpowiedzieć. Chcę tylko zakomunikować, że radca prawny wcale nie musi wyjaśnić sprawy lepiej niż doradca.

Zgadza się.

Zgodzisz się także, że możliwe jest także, że radca zrobi to lepiej?
I co do ceny to po co przepłacać skoro większość porad dostanę od doradcy za niższą cenę.

No ale właśnie ja się z tym nie zgadzam :) Zróbmy eksperyment - napisz mi proszę ile zapłaciłeś za poradę to się przekonamy czy rzeczywiście było taniej. Prosiłem o to wcześniej ale jakoś wyciąłeś.

Różnica w cenach jest mitem bo ani radcowie nie biorą dużo ani doradcy nie biorą mało. Bo też muszą utrzymać biuro w centrum i też muszą za coś pokryć koszty działalności. Co więcej (a wiem z doświadczenia na aplikacji zanim dostałem etat prawie się zatrudniłem w jednej firmie) porada za 19,90 to yeti - wszyscy o niej słyszeli ale nikt jej nie widział. To sobie jest w cenniku dla reklamy a oficjalnie zaczyna się od 40-50 pln i dokłada kolejne kilka złotych za każde 20 minut z klientem (tak przynajmniej było liczone w "mojej" firmie).

Niemniej jednak liczę na konkret, będziemy mogli porównać.
Dziwie się, że w ten sposób piszesz o innych prawnikach (doradca). Ja wiem, że wy nie możecie się reklamować w sposób rynkowy i doradcy to dla was duża konkurencja ale to nieetyczne pisać, że doradca nie zrozumie...

Cały czas próbujesz odczytać coś, czego ja nie piszę.

Temat dotyczy plusów i minusów doradców prawnych. Doradcy, jak każdy zawód, mają pewne słabości. Są to fakty obiektywnie stwierdzalne i o nich napisałem (jak np. brak dostępu do szerokiej gamy fachowych szkoleń, brak doświadczenia sądowego).
Postawiłem też tezę, opartą o własne doświadczenie (a konkretnie o własny cennik), iż doradcy prawni nie są tańsi od radców prawnych. Czekam na szczegóły z Twojej strony, żeby to zweryfikować. Być może będę się musiał wycofać.

Czy ja napisałem żeby nie korzystać z usług doradców? Nie.
Czy ja domagam się zakazu wykonywania zawodu doradcy prawnego? Nie.
Czy uważam, że ludziom powinno się zabraniać do nich chodzić? Nie.

Po prostu dyskutujemy o plusach i minusach doradców. Czy tylko z tego powodu, że mam kancelarię mogę się wypowiadać o doradcach tylko pozytywnie, bo inaczej jestem stronniczy?
Jeśli mam dwie sprzeczne opinie wydane na sprawę z"erojedynkową" to jeden z szanownych mecenasów jest po prostu do bani.

Albo to znaczy, że problem jest złożony i można na niego patrzeć różnie. Albo że ustawa jest wadliwa bo przez pomyłkę "się przegłosowała" w sejmie. A co ja mam zrobić jak mam 2 sprzeczne orzeczenia Sądu Najwyższego? Napisać zażalenie do Sądu Ostatecznego, że sędziowie SN są do bani? ;)
A mówienie o tym, że zwykły obywatel nie zrozumie zawiłości problemu to zapewniam Cię, że są takie dziedziny w prawie, w których zwykły obywatel udowodniłby Ci, że nie masz o tym zielonego pojęcia

Szczerze mówiąc to to co napisałeś godzi w inteligencję nieprawników.
Jeszcze raz zapewniam Cię, że nieprawnicy w pewnych dziedzinach mogliby uczyć prawa również i takich wybitnych mecenasów jak Ty.

Ojoj, mam wrażenie, że się jednak trochę zagalopowałeś. Upierałbym się, choć w zakresie tego czym się zajmuję, że "nieprawnikowi" (a więc osobie która nie ma za sobą studiów prawniczych) jednak nie udałoby się mnie niczego nauczyć. Tak jak ja nie powiem fizykowi nic nowego o fizyce, mimo że sporo czytam na ten temat.
Kazimierz Turaliński:
Bartosz K.:
Paweł Pelczar:

tak rozumując można dojść do błędnego założenia, że w każdej dziedzinie życia tak naprawdę nie powinniśmy podejmować sami żadnych działań...

Tylko w tej dziedzinie w której nie mamy żadnej wiedzy :)

Przeciętny człowiek zna się dobrze na jednej dziedzinie. Czy to znaczy, że objąć koncesją, licencją, aplikacją należy wszystko?

A czy ja napisałem, żeby koncesjonować? Jak tak to w którym miejscu? Jeżeli już chcesz polemizować to dyskutuj z tezami które postawiłem a nie które sam stawiasz.

Jak przykre by to nie było uważam, że pan który ułożył mi kafelki w kuchni zrobił to perfekcyjnie i z pewnością lepiej ode mnie. Uważam też, że nie potrafię robić stron www i mój kolega, który to robi zawodowo, robi to dużo lepiej niż ja gdybym spróbował. Nie znam się na leczeniu nawet mimo tego, że obejrzałem 7 i pół sezonu "House M. D." (choć uważam, że pierwszy semestr na AM mogliby mi z grzeczności za to zaliczyć ;) ). Nie robię rzeczy o których nie mam pojęcia bo taniej i szybciej jest zlecić to fachowcowi.

Tak samo zresztą robią zwykli ludzie, którzy idą do prawnika - czy to do doradcy czy też do kancelarii radcy prawnego. I fajnie, że idą, bo to znaczy, że w społeczeństwie coś drgnęło. Że ludzie zrozumieli, że taniej jest nająć prawnika niż utopić kilka tysięcy i dopiero myśleć jak to odkręcić. Bo najgłupszą rzeczą jaką może zrobić "nieprawnik" to prowadzenie swojej własnej sprawy, bo to przecież nic trudnego.

Poza tym przecież radcowie chcą kasacji egzaminów...
I znów pojawia się "misja" ratowania życia. Panowie, prawnik to biznesmen świadczący odpłatnie usługi a nie superman ratujący umierających.

Pewnie.

Proponuję pogadać z prezesem firmy która potrzebuje sprawnie zarządzać wierzytelnościami bo w przeciwnym razie zrobi plajtę. Z pewnością nie jest to ważna ani priorytetowa sprawa ;) Albo z małżeństwem które już już płaci kredyt za mieszkanie będące dziurą w ziemi w sytuacji, kiedy deweloper oświadcza, że chyba będzie bankrutował i może im oddać co najwyżej 5%.
Wezwanie do zapłaty aby spełniać normy procesowe musi zawierać 3 zdania. Jeśli to jest tak skomplikowana usługa, że wymaga aplikacji, to nie wiem czemu moi kursanci (windykatorzy) potrafią je prawidłowo sporządzić po 2 godzinnym kursie. To nie wiedza tajemna, podobnie jak pozew potrafi napisać prawidłowo przeciętny absolwent ogólniaka.

O tak, widziałem sporo takich pozwów pisanych przez absolwentów ogólniaka. Nie zgadzały się daty, odsetki, numery faktur. Ale masz rację, pełna profeska ;)

A na marginesie to przypadkiem nie jest tak, że radca prawny jest sporo tańszy od firmy windykacyjnej, która potrafi "skosić" klienta na ponad 30% odzyskanej kwoty? ;>
Odpowie - za 100-150 zł, zamiast za 30-50. To dla ludzi o niższych zarobkach kolosalna różnica. Ale kij z nimi, co z tego że na chleb ledwo im starcza.

Jak pisałem powyżej porada prawna za 29.90 to mit. A zwłaszcza w takiej sprawie. Poza tym osoba której nie starcza na chleb raczej rzadko zastanawia się nad zawiłościami prokury.

Na marginesie: słyszałeś kiedyś o tym, że radcowie działają pro bono? Widziałeś kiedyś firmę doradców prawnych która za friko ciągnie sprawy biednych klientów? Albo żeby doradcy organizowali coś takiego jak Niebieski parasol?
To dlaczego warunkiem przystąpienia do aplikacji jest ich ukończenie?

Myślę, że to pytanie powinieneś skierować do ministra Kwiatkowskiego albo premiera Tuska. Ja zarabiam na życie tylko interpretacją przepisów a nie odgadywaniem motywów rządzących.
Skoro poziom edukacji jest tak kiepski, a egzamin na aplikację miarodajnie wykazuje poziom wiedzy prawniczej otwórzmy aplikacje dla wszystkich chętnych. Wówczas miałoby to jakiś sens.

Nie pisałem już wcześniej, że radcowie od 2 lat domagają się zniesienia egzaminu wstępnego na aplikację? Masz może jakąś teorię dlaczego rząd, który rzekomo popiera absolwentów prawa (i od 4 lat blokuje ustawę o doradcach prawnych) ignoruje to żądanie?
Może mnie wyprowadzicie z blędu ale doradca prawny na zasadzie udzielonego pełnomocnictwa też może reprezentować Klienta w niektórych sprawach (oczywiście poza tymi, które są zastrzeżone dla adwokatów i radców).

Przed sądami (powszechnymi i adm) wszystkie sprawy są zastrzeżone.

Bzdura. Kłania się nieznajomość podstawowych przepisów KPC:
(..)

I UK 209/09
I ACa 80/10
V CSK 1/10

Polecam też refleksję nad tym czym tak naprawdę jest umowa zlecenia, czego dotyczy i czym różni się od umowy nienazwanej podobnej do której stosuje się przepisy o zleceniu.
Coraz częściej sądy dopuszczają reprezentację sądową na podstawie umowy zlecenia, co jest normą np. w krajach skandynawskich.

Życzę szczęścia i powodzenia w powoływaniu się przed polskim sądem na prawo krajów skandynawskich ;)

Z praktyki: SO w Lublinie stoi na stanowisku, że pełnomocników o jakich piszesz nie należy dopuszczać a jeśliby się tak stało to mamy do czynienia z nieważnością postępowania.

Aczkolwiek jestem przekonany, że Twój klient będzie przeszczęśliwy kiedy będziesz ryzykował jego kosztem. Będzie to też niebywale etyczne zachowanie.
Czy praca doradcy prawnego nie daje praktyki? Czy ktoś, kto kilka lat pracował w kancelarii adwokackiej nie nabrał praktyki? Czy ktoś, kto X lat pracował w administracji państwowej nie nabrał praktyki?

W czym? Nie każdy pracownik administracji musi stykać się z prawem. Poza tym można stykać się tylko z wąską gałęzią. Nie da się generalizować po prostu!

To jak obowiązkowe szkolenia z angielskiego w korporacjach międzynarodowych = każdy chodzi, bo trzeba, a co z nich wyniesie to indywidualna kwestia. Jak ktoś chce się uczyć, to i w korporacji prawniczej i poza nią będzie trzymał rękę na pulsie. Jak ktoś nie chce to efekty są opłakane.

Pytanie tylko kiedy i za co. Ja mam to za darmo. Doradca prawny musiałby za to zapłacić a to nie są szkolenia które są tanie. Zresztą - jest jakiś podmiot który takie szkolenia organizuje? Wrzuciłem w google przed chwilą i nic nie znalazłem. Więc chyba jednak oni się nie szkolą bo nie mają gdzie.

Co do zaufania: może jestem przewrażliwiony ale ja bym tajemnic spółki handlowej nie powierzał przypadkowym osobom, to są rzeczy groźniejsze niż bomba atomowa. A prawnik ma zazwyczaj dostęp do najbardziej wrażliwych danych.

Podobnie jak ochroniarz, detektyw, sprzątaczka (tak, zwykle ma dostęp do każdego pomieszczenia w przedsiębiorstwie), praktykant w urzędzie skarbowym (ma dostęp do tajemnic finansowych 40 milionów Polaków), policjant który może sobie każdego obywatela wrzucić "na bęben" i skontrolować, pracownik banku etc.

Tyle, że policjantów obowiązują pewne przepisy (co więcej, nie każdy może policjantem zostać), na detektywa trzeba mieć jak się nie mylę licencję (czy nie powinno się tu grzmieć, że to kolejne zezwolenie itp?) a praktykant (raczej stażysta) w urzędzie skarbowym musi zostać dopuszczony przez ABI do pewnych danych albo będzie po prostu kserował. Wszystkie przedsiębiorstwa mają też określone przepisy odnośnie przechowywania danych po godzinach pracy (zamknięte na klucz szafy, sejfy itp.), więc sprzątaczka będąca włamywaczo - hakerką też ma umiarkowane pole do popisu ;)
Nie mówcie mi, że tego studia nie nauczą, bo jeśli tak, to trzeba zmienić system edukacji, a nie doczepiać kolejny jej kilkuletni poziom w postaci aplikacji.

Cóż, proponuję w takim razie żebyś przekonał rektorów i posłów do swojego pomysłu. Ja jestem na tak. Ale w realnym świecie w którym teraz żyjemy studia nie przygotowują i trzeba coś robić, żeby można się było kształcić.

BTW pozwoliłem sobie zajrzeć na stronę: "łamanie zabezpieczeń kryptograficznych"? Znaczy jak kupię książkę o wywiadzie gospodarczym to się dowiem jak złamać kontener Truecrypt? ;)
K T.

K T. Niezależny
specjalista ds.
bezpieczeństwa,

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Kazimierz Turaliński:
I znów pojawia się "misja" ratowania życia. Panowie, prawnik to biznesmen świadczący odpłatnie usługi a nie superman ratujący umierających.

Pewnie.

Proponuję pogadać z prezesem firmy która potrzebuje sprawnie zarządzać wierzytelnościami bo w przeciwnym razie zrobi plajtę. Z pewnością nie jest to ważna ani priorytetowa sprawa ;) Albo z małżeństwem które już już płaci kredyt za mieszkanie będące dziurą w ziemi w sytuacji, kiedy deweloper oświadcza, że chyba będzie bankrutował i może im oddać co najwyżej 5%.

No tu Pan pojechał. Radca prawny nie ma pojęcia o windykacji - on może uzyskać nakaz zapłaty, nic więcej. Tutaj akurat należy pójść do specjalisty, który poprowadzi cały proces - od negocjacji polubownych, przez zabezpieczenie materiału dowodowego (który radca prawny w terenie zabezpiecza materiał dowodowy, żeby wykazać że deweloper nie zbankrutował a zdefraudował środki? ja takiego nie spotkałem), następnie prowadzić należy czynności z komornikiem (NIE NAPISAĆ PISMO - w drodze wywiadu gospodarczego zlokalizować majątek pod egzekucję, nadzorować operat szacunkowy do czego wiedza ekonomiczna się przydaje), następnie nierzadko nakłonić potencjalnych nabywców do udziału w licytacji, a jak sytuacja jest beznadziejna poprowadzić konwersje podatkową wierzytelności. Radca prawny TYLKO prowadzi papierkownię, a windykacja to dużo szerszy proces. Dziękuję za argument, dlaczego radcy prawni uważają się często za ekspertów od czegoś, na czym się znają w bardzo wąskim zakresie. Poprawiałem po niejednym radcy windykację, za to po mnie nie poprawiał żaden, a prowadziłem lub nadzorowałem przez dziesięć lat kilka tysięcy egzekucji.
Wezwanie do zapłaty aby spełniać normy procesowe musi zawierać 3 zdania. Jeśli to jest tak skomplikowana usługa, że wymaga aplikacji, to nie wiem czemu moi kursanci (windykatorzy) potrafią je prawidłowo sporządzić po 2 godzinnym kursie. To nie wiedza tajemna, podobnie jak pozew potrafi napisać prawidłowo przeciętny absolwent ogólniaka.

O tak, widziałem sporo takich pozwów pisanych przez absolwentów ogólniaka. Nie zgadzały się daty, odsetki, numery faktur. Ale masz rację, pełna profeska ;)

Przypomina mi się mec. E. K. z Warszawy, która napisała za 1000 zł pozew... w wyniku jej działania, mój klient dostał... na siebie nakaz zapłaty - na swoją rozprawę nie przyszła bez usprawiedliwienia, pozew wzajemny... zignorowała. To przykład "profeski" po której moi ludzie poprawiali. Miałem takich spraw... oj dużo. Stąd sceptycyzm.
A na marginesie to przypadkiem nie jest tak, że radca prawny jest sporo tańszy od firmy windykacyjnej, która potrafi "skosić" klienta na ponad 30% odzyskanej kwoty? ;>

Przeciętna windykacja bieżąca gospodarcza kosztuje w Polsce od 1 do 5%. Stawka 30% to obsługa windykacji karnej z bezzaliczkową obsługą detektywistyczną. Radca to zrobi taniej? ;)
Odpowie - za 100-150 zł, zamiast za 30-50. To dla ludzi o niższych zarobkach kolosalna różnica. Ale kij z nimi, co z tego że na chleb ledwo im starcza.

Jak pisałem powyżej porada prawna za 29.90 to mit. A zwłaszcza w takiej sprawie. Poza tym osoba której nie starcza na chleb raczej rzadko zastanawia się nad zawiłościami prokury.

50 zł to racjonalna stawka. 29,90 zł - przyznaję, to nie jest stawka za którą można wyżyć a więc i profesjonalnie funkcjonować.
Na marginesie: słyszałeś kiedyś o tym, że radcowie działają pro bono? Widziałeś kiedyś firmę doradców prawnych która za friko ciągnie sprawy biednych klientów? Albo żeby doradcy organizowali coś takiego jak Niebieski parasol?

Gangster o pseudonimie Kiełbasa z Pruszkowa rozdawał co miesiąc paczki dla biednych. Co to zmienia?
To dlaczego warunkiem przystąpienia do aplikacji jest ich ukończenie?

Myślę, że to pytanie powinieneś skierować do ministra Kwiatkowskiego albo premiera Tuska. Ja zarabiam na życie tylko interpretacją przepisów a nie odgadywaniem motywów rządzących.

Interpretacja przepisów mówi, że doradcy działają legalnie. Więc po co dyskusja i zarzucanie im nieprofesjonalizmu, skoro przepisy dopuszczają, a studia ukończyli? Może też trzeba iść do Tuska a nie tutaj psioczyć?
Skoro poziom edukacji jest tak kiepski, a egzamin na aplikację miarodajnie wykazuje poziom wiedzy prawniczej otwórzmy aplikacje dla wszystkich chętnych. Wówczas miałoby to jakiś sens.

Nie pisałem już wcześniej, że radcowie od 2 lat domagają się zniesienia egzaminu wstępnego na aplikację? Masz może jakąś teorię dlaczego rząd, który rzekomo popiera absolwentów prawa (i od 4 lat blokuje ustawę o doradcach prawnych) ignoruje to żądanie?

Tak, mam - obecny rząd po prostu nie popiera absolwentów prawa.
Może mnie wyprowadzicie z blędu ale doradca prawny na zasadzie udzielonego pełnomocnictwa też może reprezentować Klienta w niektórych sprawach (oczywiście poza tymi, które są zastrzeżone dla adwokatów i radców).

Przed sądami (powszechnymi i adm) wszystkie sprawy są zastrzeżone.

Bzdura. Kłania się nieznajomość podstawowych przepisów KPC:
(..)

I UK 209/09
I ACa 80/10
V CSK 1/10

Polecam też refleksję nad tym czym tak naprawdę jest umowa zlecenia, czego dotyczy i czym różni się od umowy nienazwanej podobnej do której stosuje się przepisy o zleceniu.
Coraz częściej sądy dopuszczają reprezentację sądową na podstawie umowy zlecenia, co jest normą np. w krajach skandynawskich.

Życzę szczęścia i powodzenia w powoływaniu się przed polskim sądem na prawo krajów skandynawskich ;)

Z praktyki: SO w Lublinie stoi na stanowisku, że pełnomocników o jakich piszesz nie należy dopuszczać a jeśliby się tak stało to mamy do czynienia z nieważnością postępowania.

Aczkolwiek jestem przekonany, że Twój klient będzie przeszczęśliwy kiedy będziesz ryzykował jego kosztem. Będzie to też niebywale etyczne zachowanie.

To jest legalne zachowanie, a co legalne to i etyczne. Ustawodawca pozwolił, wiec gdzie tu kontrowersja? O ryzyku pisałem powyżej.
Czy praca doradcy prawnego nie daje praktyki? Czy ktoś, kto kilka lat pracował w kancelarii adwokackiej nie nabrał praktyki? Czy ktoś, kto X lat pracował w administracji państwowej nie nabrał praktyki?

W czym? Nie każdy pracownik administracji musi stykać się z prawem. Poza tym można stykać się tylko z wąską gałęzią. Nie da się generalizować po prostu!

Ale da się generalizować, że to nieetyczne ryzyko? ;) innymi słowy - prawo kalego.
To jak obowiązkowe szkolenia z angielskiego w korporacjach międzynarodowych = każdy chodzi, bo trzeba, a co z nich wyniesie to indywidualna kwestia. Jak ktoś chce się uczyć, to i w korporacji prawniczej i poza nią będzie trzymał rękę na pulsie. Jak ktoś nie chce to efekty są opłakane.

Pytanie tylko kiedy i za co. Ja mam to za darmo. Doradca prawny musiałby za to zapłacić a to nie są szkolenia które są tanie. Zresztą - jest jakiś podmiot który takie szkolenia organizuje? Wrzuciłem w google przed chwilą i nic nie znalazłem. Więc chyba jednak oni się nie szkolą bo nie mają gdzie.

Uczelnie wyższe z otwartymi wykładami, biblioteki z książkami, sale sądowe - to wszystko jest za darmo. Pewnie, że nie ma złotego środka, ale jak się chce wykonywać zawód który łatwy nie jest, to trzeba się męczyć by się doszkalać.
Co do zaufania: może jestem przewrażliwiony ale ja bym tajemnic spółki handlowej nie powierzał przypadkowym osobom, to są rzeczy groźniejsze niż bomba atomowa. A prawnik ma zazwyczaj dostęp do najbardziej wrażliwych danych.

Podobnie jak ochroniarz, detektyw, sprzątaczka (tak, zwykle ma dostęp do każdego pomieszczenia w przedsiębiorstwie), praktykant w urzędzie skarbowym (ma dostęp do tajemnic finansowych 40 milionów Polaków), policjant który może sobie każdego obywatela wrzucić "na bęben" i skontrolować, pracownik banku etc.

Tyle, że policjantów obowiązują pewne przepisy (co więcej, nie każdy może policjantem zostać), na detektywa trzeba mieć jak się nie mylę licencję (czy nie powinno się tu grzmieć, że to kolejne zezwolenie itp?) a praktykant (raczej stażysta) w urzędzie skarbowym musi zostać dopuszczony przez ABI do pewnych danych albo będzie po prostu kserował. Wszystkie przedsiębiorstwa mają też określone przepisy odnośnie przechowywania danych po godzinach pracy (zamknięte na klucz szafy, sejfy itp.), więc sprzątaczka będąca włamywaczo - hakerką też ma umiarkowane pole do popisu ;)

Policjant przechodzi 8 miesięczne szkolenie i może nim zostać każdy zdrowy psychicznie ze średnim wykształceniem i bez odchyłek bandyckich, na detektywa egzamin obejmuje tylko kilka ustaw + kryminalistykę i etykę (kurs niepotrzebny), praktykant nie kseruje tylko wpisuje do systemu informatycznego dane podatników i jednocześnie dysponuje do nich dostępem, podobnie jak kilkaset tysięcy różnej maści urzędników państwowych w różnym zakresie, o tym jak omijać zabezpieczenia komputerowe i współczesne zamki - odsyłam do mojej publikacji książkowej o wywiadzie gospodarczym, niestety ale jest to dziecinnie proste. Widać, że nie wie Pan o czym mówi.
Nie mówcie mi, że tego studia nie nauczą, bo jeśli tak, to trzeba zmienić system edukacji, a nie doczepiać kolejny jej kilkuletni poziom w postaci aplikacji.

Cóż, proponuję w takim razie żebyś przekonał rektorów i posłów do swojego pomysłu. Ja jestem na tak. Ale w realnym świecie w którym teraz żyjemy studia nie przygotowują i trzeba coś robić, żeby można się było kształcić.

BTW pozwoliłem sobie zajrzeć na stronę: "łamanie zabezpieczeń kryptograficznych"? Znaczy jak kupię książkę o wywiadzie gospodarczym to się dowiem jak złamać kontener Truecrypt? ;)

Kontenery truecrypta (algorytm rijandel) nie podlegają złamaniu, hasło natomiast tak i to na kilka sposobów - odsyłam do mojej publikacji. Ciekawostka - słyszał Pan o Joannie Rutkowskiej? Nasza krajanka znalazła sposób z wykorzystaniem oprogramowania komputerowego. Ja opisuję bardziej tradycyjne metody.

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Kazimierz Turaliński:
Kazimierz Turaliński:
I znów pojawia się "misja" ratowania życia. Panowie, prawnik to biznesmen świadczący odpłatnie usługi a nie superman ratujący umierających.

Pewnie.

Proponuję pogadać z prezesem firmy która potrzebuje sprawnie zarządzać wierzytelnościami bo w przeciwnym razie zrobi plajtę. Z pewnością nie jest to ważna ani priorytetowa sprawa ;) Albo z małżeństwem które już już płaci kredyt za mieszkanie będące dziurą w ziemi w sytuacji, kiedy deweloper oświadcza, że chyba będzie bankrutował i może im oddać co najwyżej 5%.

No tu Pan pojechał. Radca prawny nie ma pojęcia o windykacji - on może uzyskać nakaz zapłaty, nic więcej.

No tutaj to się poturlałem po podłodze ze śmiechu :D

Muszę koniecznie pójść do kancelarii w której pracowałem na studiach i powiedzieć im, żeby natychmiast przestali robić windykację bo mogą uzyskać nakaz zapłaty i nic więcej. A ci wredni ludzie robili ją w całości.

ROTFL

Tutaj akurat należy pójść do specjalisty, który poprowadzi cały proces

Ej, no zaraz! Przecież jeszcze wczoraj dyskutowaliśmy, że specjaliści są be bo ludzie sobie sami radzą najlepiej. Przecież każdy może sobie napisać pozew i wygrać sprawę w sądzie - więc skoro tyle już zrobił to po co mu specjalista? Przecież specjaliści to naciągacze, pijawki żerujące na zwykłych ludziach.

Widzę, że myślenie Kalego ma przyszłość :)

-
od negocjacji polubownych,

A mogą być negocjacje niepolubowne ;)
następnie prowadzić należy czynności z komornikiem (NIE NAPISAĆ PISMO - w drodze wywiadu gospodarczego zlokalizować majątek pod egzekucję, nadzorować operat szacunkowy do czego wiedza ekonomiczna się przydaje),

Marketing to piękna rzecz. Wy to nazywacie "lokalizacja majątku w drodze wywiadu gospodarczego".

My, podli radcowie prawni, po prostu wskazujemy sposób egzekucji na podstawie 797 kpc.

NIE DA SIĘ przeprowadzić egzekucji jak się nie wskaże komornikowi składników majątku do których ta egzekucja jest skierowana, bo komornik jest od ściągania pieniędzy a nie od szukania majątku. To jest elementarz.

Opisane powyżej jako wyjątkowe i unikalne czynności wykonywane rzekomo tylko przez specjalistów - windykatorów są tak samo niezwykłe jak żarówka która się zapala po naciśnięciu włącznika.
Przypomina mi się mec. E. K. z Warszawy, która napisała za 1000 zł pozew... w wyniku jej działania, mój klient dostał... na siebie nakaz zapłaty - na swoją rozprawę nie przyszła bez usprawiedliwienia, pozew wzajemny... zignorowała.

Może głupio pytam, ale skoro klient dostał na siebie (rozumiem, że przeciwko sobie) nakaz zapłaty, to kto wniósł pozew wzajemny? :D
Przeciętna windykacja bieżąca gospodarcza kosztuje w Polsce od 1 do 5%. Stawka 30% to obsługa windykacji karnej z bezzaliczkową obsługą detektywistyczną. Radca to zrobi taniej? ;)

A co kryje się pod nazwą "windykacja karna"?
50 zł to racjonalna stawka. 29,90 zł - przyznaję, to nie jest stawka za którą można wyżyć a więc i profesjonalnie funkcjonować.

50 zł to stawka za którą w Lublinie dostanie się poradę prawną w kancelarii radcy prawnego.

Ups.
Na marginesie: słyszałeś kiedyś o tym, że radcowie działają pro bono? Widziałeś kiedyś firmę doradców prawnych która za friko ciągnie sprawy biednych klientów? Albo żeby doradcy organizowali coś takiego jak Niebieski parasol?

Gangster o pseudonimie Kiełbasa z Pruszkowa rozdawał co miesiąc paczki dla biednych. Co to zmienia?

Oj bez takich argumentów proszę. Też mogę puszczać anegdotki o panach bez karków od "windykacji przedsądowej".

To zmienia, że za poradę za którą osoba A u doradcy zawsze zapłaci 50 zł u radcy prawnego może też zapłacić 0. A może 50. Co się przekłada na to, że średnia cena porady prawnej u radcy prawnego będzie de facto NIŻSZA niż u doradcy.
Interpretacja przepisów mówi, że doradcy działają legalnie. Więc po co dyskusja i zarzucanie im nieprofesjonalizmu, skoro przepisy dopuszczają, a studia ukończyli? Może też trzeba iść do Tuska a nie tutaj psioczyć?

Jeśli idzie o ścisłość to doradca nie musi mieć ukończonego prawa. Może mieć ukończoną podstawówkę, nikt tego nie weryfikuje.

Czy ja napisałem, że doradcy są nieprofesjonalni? Bardzo proszę o wskazanie gdzie tak napisałem albo wycofanie się z tego stwierdzenia.
Skoro poziom edukacji jest tak kiepski, a egzamin na aplikację miarodajnie wykazuje poziom wiedzy prawniczej otwórzmy aplikacje dla wszystkich chętnych. Wówczas miałoby to jakiś sens.

Nie pisałem już wcześniej, że radcowie od 2 lat domagają się zniesienia egzaminu wstępnego na aplikację? Masz może jakąś teorię dlaczego rząd, który rzekomo popiera absolwentów prawa (i od 4 lat blokuje ustawę o doradcach prawnych) ignoruje to żądanie?

Tak, mam - obecny rząd po prostu nie popiera absolwentów prawa.

Ja dodam jeszcze drugi, który trudno przechodzi przez gardło: za to absolwentów popiera samorząd radców prawnych :D

To jest legalne zachowanie, a co legalne to i etyczne. Ustawodawca pozwolił, wiec gdzie tu kontrowersja? O ryzyku pisałem powyżej.

Oo, to bardzo ciekawe podejście. Choć żaden etyk czy filozof by się nie zgodził.

Co do legalności to powtórzę: proszę sprawdzić czego dotyczy umowa zlecenie sensu stricto. I spojrzeć na orzecznictwo SN które podałem. Nie pozostawia ono wątpliwości, że prowadzenie spraw w oparciu o "zlecenie" obsługi prawnej nie daje podstaw do reprezentacji przed sądem.

Czy mogę prosić o odpowiedź na pytanie: co to jest czynność prawna (z przykładami jeśli można)?

Ale da się generalizować, że to nieetyczne ryzyko? ;) innymi słowy - prawo kalego.

Jak radca prawny być specjalista to źle.
Jak windykator być specjalista to iść koniecznie.

;)
Uczelnie wyższe z otwartymi wykładami, biblioteki z książkami, sale sądowe - to wszystko jest za darmo.

I właśnie tu jest problem - teoria to nie wszystko. A na salach praktykujących doradców się nie spotyka. A pewne ;) doświadczenie z sali sądowej jednak mam.
o tym jak omijać zabezpieczenia komputerowe i współczesne zamki - odsyłam do mojej publikacji książkowej o wywiadzie gospodarczym, niestety ale jest to dziecinnie proste. Widać, że nie wie Pan o czym mówi.

KAŻDY system do którego jest wejście da się rozpracować a każde zabezpieczenie ominąć. To jest truizm.

W praktyce bywa różnie, bo życie to nie film. Za książkę póki co podziękuję, przydroga w stosunku do kwalifikacji autora. W tej cenie da się kupić książki Kevina Mitnicka który w dziedzinie zabezpieczeń ma dużo, dużo więcej do powiedzenia :) Czytał Pan może? :)
Kontenery truecrypta (algorytm rijandel) nie podlegają złamaniu,

A Twofish i serpent już tak?
hasło natomiast tak i to na kilka sposobów - odsyłam do mojej publikacji.

LOL?

W jaki sposób chce Pan łamać hasło które jest w postaci jawnej (żadnego hashowania, nie jest też ukryte w zaszyfrowanym folderze)?
Ciekawostka - słyszał Pan o Joannie Rutkowskiej? Nasza krajanka znalazła sposób z wykorzystaniem oprogramowania komputerowego. Ja opisuję bardziej tradycyjne metody.

Proszę mnie poprawić, ale Rutkowska znalazła sposób ominięcia zabezpieczeń Visty a nie truecrypta. To jest tak jak porównywać włamanie do Fort Knox z przebiegnięciem po trawniku zabezpieczonym tabliczką "NIE DEPTAĆ".

konto usunięte

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Ja uważam kancelarię doradztwa prawnego za dobry pomysł.
Różnica pomiędzy Kancelarią adwokacką/radcowską, a doradztwem prawnym jest oczywista i nie ulega wątpliwości, że te pierwsze są bezpieczniejsze i zdecydowanie bardziej doświadczone (jak ktoś chce: bardziej profesjonalne).
Jednak nie zapominajmy o tym, że te drugie, co do zasady są po prostu tańsze.
Coraz więcej ludzi korzysta z usług uniwersyteckich klinik prawa, bo nie stać ich na usługi profesjonalne. Nie wszędzie jednak są uniwersytety, a "lekarz pierwszego kontaktu" w prawie także jest na rynku potrzebny. Jestem tego pewna.

Znam kilku adwokatów i radców, którzy swą wiedzą na prawdę nie błyszczą i znam, co prawda jednego, ale bardzo błyskotliwego studenta prawa, który swą wiedzą nie jednego adwokata, czy radcę zaskoczyłby. Nie rozumiem dlaczego taki ktoś jak on nie miałby pomagać innym, za zdecydowanie mniejsze pieniądze.

Oczywiście dobrze jeżeli doradca prawny pomyślałby o jakimś ubezpieczeniu OC (najlepiej jakby pomyślał o tym ustawodawca regulując tę instytucję), ewentualnie informował klienta o tym, że nie jest adwokatem ani radcą prawnym, bo nie wszyscy rozumieją tę całą terminologię. Jednak zostawmy klientowi ostateczną decyzję o tym, czy chce iść do adwokata, radcy prawnego czy doradcy prawnego. Niech to klient decyduje o tym jakie ryzyko chce ponieść.

Dziwne mam wrażenie, że jest społeczne przyzwolenie na coraz większą ingerencję PRAWA w naszą wolność do decydowania. Ludzie z natury są logicznie myślącymi istotami i potrafią dokonywać wyborów, racjonalnych wyborów.
Po lekturze tego wątku mam jednak wrażenie, że jednak jest wielu takich, którzy uważają, że trzeba temu społeczeństwu pomóc dokonując za nich wyborów.

Ja rozumiem adwokatów i radców prawnych, że rynek się kurczy i nie wystarczy już tylko BYĆ, żeby zarabiać, trzeba się jeszcze starać i walczyć o klienta. Jednak jestem pewna, że Ci dobrzy w swoim fachu nie mają się czego obawiać.

Reasumując:
Kancelaria doradztwa prawnego? Tak. O ile uczciwie informujesz klienta o tym, jaki zakres usług możesz mu zaoferować, a czego na pewno nie możesz.
Paweł Pelczar

Paweł Pelczar Radca Prawny /
Analityk kredytowy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Bartosz K.:

wydaje mie się, że obydwoje się zagalopowaliśmy.
Masz rację mówiąc, że radca może lepiej doradzić ale również może się zdarzyć, że doradca również to zrobi.
Mój przykład z dwoma przeciwnymi opiniami dotyczy sprawy jednozancznej a zgodzisz się ze takie są.
przyklad
Skoro w ustawie prawo bankowe wyjasnione sa definicje powiazania kapitalowego i organizacyjnego to jesli prosze szanownego mecenasa o opinie czy wg UPB przedsiebiorstwo A jest powiazane z przedsiebiorstwem B kapitalowo badz organizacyjnie to oczekuje odpowiedzi tak lub nie. Jesli dostaje od jednego mecenasa opinie pozytywna (jest powiazanie) a od drgugoego negatywna (nie ma powiazania) to jeden z nich jest do bani. To sa sprawy zerojedynkowe. To tak jak pytajac lekarza czy jestem hory (np. na cos tam) czy nie to oczekuje odpwiedzi jednoznacznej tak lub nie. Nie ma nic po srodku.
Sprawy zawile owszem mozna polemizowac i miec swoje zdanie popierajac je argumentami.
Ale jesli jakis szanowny mecenas wmawia ludziom, ze komercjalizacja jest prywatyzacja to jest on dla mnie niewiarygodny.
Zgodzisz sie, ze sa mecenasi nie majacy kompletnie zielonego pojecia o pewnych prawnych galeziach?
Jak dowiedzialem sie, że Sedzia pewnego Sadu Rodzinnego nie potrafil odroznic odpisu z KRS aktualnego od pełnego to szczerze mowiac oniemialem a podobno iura novit curia.

Wracajc nie chce z Toba "walczyc" na argumenty bo to nie ma sensu. I Ty je masz i ja wiec to byłoby bez roztrzygniecia

Prosze tylko, zebys nie obrazal nieprawnikow, ze nie bede potrafili sami rozweiazac problemu prawnego bo to jest po prostu nieprawda.
Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ludzie nieprawnicy moga byc wyspecjalizowani w pewnych dziedzinach. Zapewniam Cie równiez ze niejeden ekonomista udowodnil by Ci, ze w prawie gospodarczym nie tylko liczy sie aplikacja ale i praktyczna znajomosc ekonomii.
Moze jeszcze nie miales takiego Klienta bo albo nie musi do prawnikow przychodzic albo wybiera najlepsze kancelarie na swiecie.
Niejeden z tych ludzi nauczylby Cie duzo z prawa.
Twoje stwierdzenie odnosnie wyzszosci we wszystkich aspektach prawnych nad nieprawnikami swiadczy tylko o zarozumialosci.

swoja teze o najlepszej znajomosci prawa prosze skonfrontowac (np jeden z takiej dziedziny)z najlepszymi glownymi ksiegowymi duzych korporacyjnych spolek i przekonac sie ile mozna miec brakow ze zwyklej tylko ustawy o rachunkowosci wraz z odpowiednimi rozporzadzeniami.

nie chce sie z nikim sprzeczac tymbardziej wchodzac w szczegoly korporacji prawniczej bo to ty jest mecenasem ale nie moge sie zgodzic z obrazaniem milionow inteligentnych ludzi, ktorzy w swojej dziedzinie mogli by uczyc praktycznej znajomosci aktow prawnych

pozdrawiam i prosze nie brac tego do siebie

caly czas oczekuje na odpowiedz odnosnie PCC od wpisu do hipoteki po 20.02.2011 (i wziecie za ta opinie odpowiedzialnosci)
Ola Kowalska

Ola Kowalska Restrukturyzacja
finansów

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

W Polsce wszyscy "znają się" na prawie i polityce i stąd widocznie przekonanie Polaków, że lepiej sobie sami Pozew napiszą, niż niejeden radca prawny. Ale co innego mówić, że się samemu potrafi to zrobić, a co innego umieć to rzeczywiście zrobić i na dodatek wygrać sprawę.
Jeśli mogę się tutaj wypowiedzieć, to moim zdaniem nie ma niestety reguły, że radca prawny jest lepszy, niż doradca. Chociaż chyba nie powinnam tego pisać, jako studentka Prawa pragnąca w przyszłości zostać właśnie radcą prawnym... Wynika to jednak z moich obserwacji: pani radca prawny, u której chciałam skorzystać z porady prawnej (cena 50 zł netto) siedzi nad prowadzoną przeze mnie sprawą już drugi tydzień i nadal mi niczego nie doradziła, bo "nie ma jeszcze terminu rozprawy" . Wczoraj ta pani radca prawny w sprawie dotyczącej ostateczności decyzji administracyjnej udzieliła mi wykluczające się informacje przez tel. i mailem. Podobną niepewność widzę u niej w sprawie konieczności czy też braku konieczności wykazania winy w przypadku naruszenia dóbr osobistych, o prejudykacie nawet nie wspomnę, gdyż to słowo pani radca prawny chyba po raz pierwszy w życiu usłyszała ode mnie. Cóż, ja swoje zdanie podczas rozmowy z nią mam i je wprost wyrażam, prosząc o jej opinię czy mam rację czy też nie, ale w zamian słyszę na razie tylko "yyyyyy.....".
Cóż, gdybym wcześniej wiedziała, że ta pani radca prawny będzie taka słaba, to z całą pewnością bym do niej nie poszła i sama bym sobie w dalszym ciągu tę sprawę prowadziła i przynajmniej zaoszczędziłabym na opłacie dla niej. Dlatego osobiście uważam, że jednak wszystko zależy od zaangażowania w sprawę wszystko jedno czy radcy prawnego, czy też doradcy. Ponieważ może się niestety zdarzyć tak słaby radca prawny, jak pani, z której usługi korzystam obecnie, a może zdarzyć się naprawdę świetny doradca, z którego usług będziemy bardzo zadowoleni.
Ola Kowalska

Ola Kowalska Restrukturyzacja
finansów

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Agata Kaczyńska:
Ja uważam kancelarię doradztwa prawnego za dobry pomysł.
Różnica pomiędzy Kancelarią adwokacką/radcowską, a doradztwem prawnym jest oczywista i nie ulega wątpliwości, że te pierwsze są bezpieczniejsze i zdecydowanie bardziej doświadczone (jak ktoś chce: bardziej profesjonalne).
Jednak nie zapominajmy o tym, że te drugie, co do zasady są po prostu tańsze.
Coraz więcej ludzi korzysta z usług uniwersyteckich klinik prawa, bo nie stać ich na usługi profesjonalne. Nie wszędzie jednak są uniwersytety, a "lekarz pierwszego kontaktu" w prawie także jest na rynku potrzebny. Jestem tego pewna.

Znam kilku adwokatów i radców, którzy swą wiedzą na prawdę nie błyszczą i znam, co prawda jednego, ale bardzo błyskotliwego studenta prawa, który swą wiedzą nie jednego adwokata, czy radcę zaskoczyłby. Nie rozumiem dlaczego taki ktoś jak on nie miałby pomagać innym, za zdecydowanie mniejsze pieniądze.

Oczywiście dobrze jeżeli doradca prawny pomyślałby o jakimś ubezpieczeniu OC (najlepiej jakby pomyślał o tym ustawodawca regulując tę instytucję), ewentualnie informował klienta o tym, że nie jest adwokatem ani radcą prawnym, bo nie wszyscy rozumieją tę całą terminologię. Jednak zostawmy klientowi ostateczną decyzję o tym, czy chce iść do adwokata, radcy prawnego czy doradcy prawnego. Niech to klient decyduje o tym jakie ryzyko chce ponieść.

Dziwne mam wrażenie, że jest społeczne przyzwolenie na coraz większą ingerencję PRAWA w naszą wolność do decydowania. Ludzie z natury są logicznie myślącymi istotami i potrafią dokonywać wyborów, racjonalnych wyborów.
Po lekturze tego wątku mam jednak wrażenie, że jednak jest wielu takich, którzy uważają, że trzeba temu społeczeństwu pomóc dokonując za nich wyborów.

Ja rozumiem adwokatów i radców prawnych, że rynek się kurczy i nie wystarczy już tylko BYĆ, żeby zarabiać, trzeba się jeszcze starać i walczyć o klienta. Jednak jestem pewna, że Ci dobrzy w swoim fachu nie mają się czego obawiać.

Reasumując:
Kancelaria doradztwa prawnego? Tak. O ile uczciwie informujesz klienta o tym, jaki zakres usług możesz mu zaoferować, a czego na pewno nie możesz.


Słowa mi Pani wyjęła z ust!

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Agata Kaczyńska:
Ja uważam kancelarię doradztwa prawnego za dobry pomysł.
Różnica pomiędzy Kancelarią adwokacką/radcowską, a doradztwem prawnym jest oczywista i nie ulega wątpliwości, że te pierwsze są bezpieczniejsze i zdecydowanie bardziej doświadczone (jak ktoś chce: bardziej profesjonalne).
Jednak nie zapominajmy o tym, że te drugie, co do zasady są po prostu tańsze.

Nie no, ja się załamię ;)

Pozwolę sobie zacytować odpowiedź która poszła poniżej:
Ola Kowalska:
Wynika to jednak z moich obserwacji: pani radca prawny, u której chciałam skorzystać z porady prawnej (cena 50 zł netto)

To przecież jest dokładnie taka sama stawka jak u doradcy!
Ja rozumiem adwokatów i radców prawnych, że rynek się kurczy

A kto powiedział, że się kurczy? Zaraza panuje, czy co? ;)

W sądach jakoś tego nie widać, są zapchane bardziej niż do tej pory. W Lublinie czeka się na termin powyżej 7 miesięcy.
Ola Kowalska

Ola Kowalska Restrukturyzacja
finansów

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Bartosz K.:
Agata Kaczyńska:
Ja uważam kancelarię doradztwa prawnego za dobry pomysł.
Różnica pomiędzy Kancelarią adwokacką/radcowską, a doradztwem prawnym jest oczywista i nie ulega wątpliwości, że te pierwsze są bezpieczniejsze i zdecydowanie bardziej doświadczone (jak ktoś chce: bardziej profesjonalne).
Jednak nie zapominajmy o tym, że te drugie, co do zasady są po prostu tańsze.

Nie no, ja się załamię ;)

Z ciekawości pozwolę sobie Pana zapytać (ja, jako miejmy nadzieję przyszły radca prawny) : Czy Pana zdaniem lepiej jest skorzystać z usług kiepskiego adwokata lub radcy prawnego, czy też ze świetnego doradcy prawnego nie posiadającego aplikacji?
Ja mimo jeszcze dość młodego wieku i braku aplikacji, wygrałam już 13 spraw sądowych, w tym z zakresu Prawa Pracy, k.c, k.p.a., sprawę o naruszenie dóbr osobistych czy o zwrot utraconych korzyści. W chwili obecnej jestem w trakcie prowadzenia pięciu kolejnych spraw jednocześnie, dlatego proszę wybaczyć, ale jeśli kiedyś w przyszłości nie uda mi się z aplikacją, to z całą pewnością założę Kancelarię Doradcy Prawnego. To właśnie uważam za dobry pomysł i sądzę, że obecnie prowadzenie usług doradztwa prawnego bez stosownych "koncesji" jest dobrym rozwiązaniem.
Dodam, że wujek mojego męża jest doktorem prawa, posiada wieloletnie doświadczenie prawnicze, ale nie ma aplikacji. Czy on również nie miałby wykonywać swoich usług z powodu braku aplikacji, pomimo wieloletniego doświadczenia zawodowego oraz ukończonych studiów?
Nie chciałabym oczywiście nikogo obrażać, ale proszę sobie wyobrazić, że 11 lat temu, gdy jeszcze byłam zwykłą księgową bez najmniejszych ambicji prawniczych, moją sprawę prowadził pewien adwokat, ponieważ ja wówczas nie wierzyłam jeszcze, że sama, bez czyjejś pomocy jestem w stanie wygrać w sądzie czy na prokuraturze. I co się okazało? To ja przygotowałam całą teczkę dowodów, przepisów prawnych itp. oraz opisałam adwokatowi swoje stanowisko w sprawie. Po zapoznaniu się z moimi dokumentami pan mecenas zadzwonił tylko dzień przed sprawą do mnie pytając czy mogę mu podać nr sygnatury i....na drugi dzień po przeczytaniu napisanych PRZEZE MNIE pism, wziął ode mnie równe 1.500 zł. To był dzień, w którym podjęłam decyzję o tym, że po ukończeniu studiów Ekonomicznych, idę na Prawo.
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Paweł Pelczar:
Bartosz K.:

wydaje mie się, że obydwoje się zagalopowaliśmy.
Masz rację mówiąc, że radca może lepiej doradzić ale również może się zdarzyć, że doradca również to zrobi.
Mój przykład z dwoma przeciwnymi opiniami dotyczy sprawy jednozancznej a zgodzisz się ze takie są.
przyklad
Skoro w ustawie prawo bankowe wyjasnione sa definicje powiazania kapitalowego i organizacyjnego to jesli prosze szanownego mecenasa o opinie czy wg UPB przedsiebiorstwo A jest powiazane z przedsiebiorstwem B kapitalowo badz organizacyjnie to oczekuje odpowiedzi tak lub nie. Jesli dostaje od jednego mecenasa opinie pozytywna (jest powiazanie) a od drgugoego negatywna (nie ma powiazania) to jeden z nich jest do bani. To sa sprawy zerojedynkowe.

Jeżeli zadałeś pytania o powiązania kapitałowe i ktoś sięgnął tylko do jednego aktu prawnego to wyjął kawałek z większego tortu, oprócz przepisów o których mówisz, o powiązaniach kapitałowych mówi jeszcze wiele ustaw: kodeks spółek handlowych, ustawa o rachunkowości, updop, ordynacja podatkowa, itp.
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Paweł Pelczar:
caly czas oczekuje na odpowiedz odnosnie PCC od wpisu do hipoteki po 20.02.2011 (i wziecie za ta opinie odpowiedzialnosci)

Zamów ją gdzieś, zapłacisz pieniądz, będzie odpowiedzialność - a dobry (do)radca doradzi po prostu zadać pytanie organowi podatkowemu i zaoferuje taką formę pomocy...
Błażej Sarzalski

Błażej Sarzalski radca prawny, bloger
prawniczy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Ola Kowalska:

Pani Olu, nie chcę poddawać w wątpliwość Pani osiągnięć, ale czy to nie Pani zadawała pytania dotyczące odpowiedzialności cywilnej i karnej psychologa różnym osobom na forum "Bezpłatne porady prawne"?

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Ola Kowalska:

Z ciekawości pozwolę sobie Pana zapytać (ja, jako miejmy nadzieję przyszły radca prawny) : Czy Pana zdaniem lepiej jest skorzystać z usług kiepskiego adwokata lub radcy prawnego, czy też ze świetnego doradcy prawnego nie posiadającego aplikacji?

Dlaczego mam wrażenie, że jest to pytanie z cyklu "Czy ostatnio przestałeś bić swoją żonę?".

Pozwolę sobie odpowiedzieć pytaniami (i wtedy się ustosunkuję).

Czy lepiej jest skorzystać z usług kiepskiego doradcy prawnego nie posiadającego aplikacji czy też ze świetnego adwokata lub radcy prawnego ?

Czy lepiej jest skorzystać z usług kiepskiego doradcy prawnego nie posiadającego aplikacji czy też ze świetnego doradcy prawnego po aplikacji?

Czy lepiej jest skorzystać z usług kiepskiego doradcy prawnego nie posiadającego aplikacji czy też ze świetnego doradcy prawnego również bez aplikacji?

Czy lepiej jest skorzystać z usług kiepskiego doradcy prawnego po aplikacji czy też ze świetnego doradcy prawnego bez aplikacji?

Swoją odpowiedź w miarę możliwości prosiłbym uzasadnić ;)
Paweł Pelczar

Paweł Pelczar Radca Prawny /
Analityk kredytowy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Błażej Sarzalski:
Jeżeli zadałeś pytania o powiązania kapitałowe i ktoś sięgnął tylko do jednego aktu prawnego to wyjął kawałek z większego tortu, oprócz przepisów o których mówisz, o powiązaniach kapitałowych mówi jeszcze wiele ustaw: kodeks spółek handlowych, ustawa o rachunkowości, updop, ordynacja podatkowa, itp.

moje pytanie bylo proste... czy wg UPB (tylko tej jednej). Powinna być odpowiedz tak lub nie. Albo spolki sa powiazane albo nie. nie ma nic po srodku.
Paweł Pelczar

Paweł Pelczar Radca Prawny /
Analityk kredytowy

Temat: Co myślisz nt. kancelarii doradztwa prawnego?

Błażej Sarzalski:
Paweł Pelczar:
caly czas oczekuje na odpowiedz odnosnie PCC od wpisu do hipoteki po 20.02.2011 (i wziecie za ta opinie odpowiedzialnosci)

Zamów ją gdzieś, zapłacisz pieniądz, będzie odpowiedzialność - a dobry (do)radca doradzi po prostu zadać pytanie organowi podatkowemu i zaoferuje taką formę pomocy...

Panie Bartoszu i na taka odpowiedz czekalem. Niestety jest Pan pierwszym prawnikiem ktory tak wlasnie poradzil.

szacun

Następna dyskusja:

Kancelaria Doradztwa Prawne...




Wyślij zaproszenie do