Temat: Prośba o pomoc - URLOP
Anna R.:
A jeszcze chciałabym sie dowiedzieć o dwie rzeczy:
- kiedy mogę się ubiegać o urlop "z góry" (na dzień dziejszy mam 5, do końca roku mam 9 dni a chciałabym wziac teraz np 7)??
- kiedy można liczyć na 1 dzień bezpłanego urlopu?
Z góry również bardzo dziękuję
ad 1.
Na początek małe sprostowanie. Ponieważ rozpoczęłaś pracę w pierwszym kalendarzowym dniu miesiąca, to kolejne miesiące zatrudnienia, od których zależy sukcesywne nabywanie praw do urlopu, będą Ci się kończyć ostatniego kalendarzowego dnia każdego miesiąca (oczywiście, po przepracowaniu wszystkich dni roboczych w tym miesiącu), a nie pierwszego dnia miesiąca następnego. Dlatego w ostatnim kalendarzowym dniu roku będzie Ci się należał urlop w wymiarze 10 (a nie 9) dni.
A co do szczegółów, to przy założeniu, że jesteś zatrudniona na na pełny etat:
* 31 lipca nabyłaś prawo do 2 dni urlopu (20 x 1/12 = 1,66, z zaokrągleniem do góry = 2),
* 31 sierpnia miałaś już łącznie prawo do 4 dni urlopu (20 x 2/12 = 3,33, z zaokrągleniem do góry = 4),
* 30 września byłaś uprawniona łącznie do 5 dni urlopu (20 x 3/12 = 5),
* 31 października będziesz już miała łącznie prawo do 7 dni urlopu (20 x 4/12 = 6,66, z zaokrągleniem do góry = 7),
* 30 listopada będziesz Twój łączny wymiar urlopu wyniesie 9 dni urlopu (20 x 5/12 = 8,33, z zaokrągleniem do góry = 9),
* 31 grudnia Twoje prawo do urlopu będzie obejmowało łącznie 10 dni (20 x 6/12 = 10),
* jeśli Twoja umowa o pracę będzie kontynuowana i będzie obejmować cały 2010 rok, już 1 stycznia 2010 r. uzyskasz prawo do 20 dni nowego urlopu za 2010 rok,
* jeśli Twoja umowa o pracę będzie kontynuowana, lecz umowa na czas określony obejmie tylko część 2010 roku, Twój nowy urlop, do którego prawo nabędziesz 1 stycznia 2010 r., będzie odpowiednio proporcjonalny (20 x 1/12 x ilość rozpoczętych miesięcy objętych umową o pracę).
Urlopy udzielane "z góry" - to dobra wola pracodawcy. Ci jednak nie zawsze są chętni (zniechęciło ich np. jedno z orzeczeń SN, który z uwagi na niezbyt precyzyjne udokumentowanie ustaleń między pracownikiem a pracodawcą orzekł, że "nadwyżkowe" dni urlopu były urlopem "ekstra", dodatkowym, udzielonym przez pracodawcę, a urlop za nieprzepracowane jeszcze wówczas miesiące przysługuje pracownikowi niezależnie od tego). To jest jednak kwestia dobrego, precyzyjnego i jednoznacznego zapisu, np. na formularzu wniosku urlopowego.
ad 2.
Urlop bezpłatny - poza kilkoma przypadkami obligatoryjnymi i raczej bardzo wyjątkowymi, zapisanymi w odpowiednich ustawach (np. pełnienie funkcji posła na Sejm) - to kwestia dogadania się stron. Pracodawca może, ale nie musi przychylić się do wniosku pracownika.
I jeszcze jedno: okres urlopu bezpłatnego w zasadzie (są wyjątki!) nie wlicza się do okresu, od którego zależą uprawnienia pracownicze. W takim przypadku moje umieszczone wyżej wyliczenia urlopowe należy odpowiednio poprzesuwać w czasie. Jeśli więc do 31 grudnia 2009 r. skorzystasz choćby tylko z jednego dnia urlopu bezpłatnego, definitywnie przepadnie Ci dziesiąty dzień urlopu wypoczynkowego za 2009 rok, bo w dniu 31 grudnia właśnie tego jednego dnia zabraknie Ci do tego, abyś nabyła do niego prawo.
Krzysztof Bukowski edytował(a) ten post dnia 07.10.09 o godzinie 14:55