konto usunięte

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Gdyby pensje w PL były tak super jak tu niektórzy usiłują wmówić, to nieco zastanwiające dlaczego z tego kraju wyjechały 2miliony ludzi a kolejni są w drodze.
Michał P.

Michał P. Looking for a new
project.

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Mariusz K.:
Roszczenia, hasła godne sztandarów... czyli co? Lepiej prosić o jałmużnę MOPS? Popadać w długi, depresję, różne patologie, oddalać się coraz bardziej od rynku pracy niż podjąć takie zajęcie jakie jest akurat dostępne dla moich kwalifikacji?

To co albo MOPS albo 1500,00 zł ? Chyba każdy jest wykwalifikowany aby pracować na takim stanowisku.
Taka pensja to Niewolnictwo i Prostytucja. Myślałem że jest to nielegalne. Opiekunka do dziecka i sprzątaczka nie przyjdzie do pracy za takie pieniądze.

PS Tomek Sikora:
Po zawodowce można zarabiać super pieniądze zagranicą np.Budowlanka.
Wykształcenie w dzisiejszych czasach to tylko papierek nie znaczy nic.
Więc proszę nie szufladkować ludzi.
Ludzie z zawodówką odnoszą też super sukcesy i są super bogaci. A na przykład magistery z dwoma papierami nie potrafią nic (po pierwsze) i siedzą na bezrobociu, i każda praca jest poniżej ich (to po drugie). Nie ma reguły.

konto usunięte

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

"Z wrocławskiego centrum logistycznego Amazona zaczęli zwalniać się pierwsi pracownicy. - Nie da się tak zapieprzać. Skaner tobą kieruje. Pokazuje, gdzie masz podejść, i zaczyna odliczać ci czas: 26 sekund, 18, 7 - na dotarcie na miejsce. I tak przez 10 godzin. A przed tobą wciąż nieskończona ilość paczek

O pracy w centrum logistycznym Amazona na Bielanach Wrocławskich opowiada nam pracownik, który niedawno stamtąd odszedł. Prosi o nieujawnianie jego nazwiska.

Wykonujesz trzy czynności: chodzisz, skanujesz, przenosisz. I tak przez 10 godzin. Skaner tobą kieruje. Pokazuje gdzie masz podejść i zaczyna odliczać ci czas: 26 sekund, 18, 7 - na dotarcie na miejsce. Za każdym razem czas jest inny, ale zawsze tak samo jest go niewiele. Jeśli nie zdążysz w czasie, jaki wyliczył ci system, twój menedżer może wysłać ci wiadomość. KorpoSMS-a na skaner: "pracuj szybciej". Twój szef widzi wszystko, co robisz. Jeśli się zatrzymasz - widzi to. Jeśli się pomylisz - widzi to. Pomyłkę możesz zgłosić, ale nie możesz jej cofnąć.

A przed tobą wciąż nieskończona ilość paczek. Będąc operatorem nie jesteś w stanie pracować tak, żeby w ciągu godziny zrobić więcej i mieć dzięki temu przerwę na fajkę. Bez względu na to ile zrobisz, w następnej godzinie będziesz tak samo załadowany pracą. Zawsze jest więcej do wykonania, niż możesz zrobić. Nie możesz odpocząć czy rozłożyć sobie pracy. Towar wciąż napływa. "Syzyfowe prace" czytałeś. Nie myślałeś, że będziesz je robił. Musisz równomiernie pracować przez dziesięć godzin. Przed tobą nieskończona ilość paczek. Świat nie przestaje kupować, a ty musisz mu to dostarczyć.

Nigdy nie kupiłeś niczego w Amazonie. Przecież nie ma polskiej strony, a ty nie czytasz po angielsku. Przed otwarciem centrum logistycznego na Bielanach znalazłeś teksty o warunkach pracy w takich samych miejscach na Zachodzie. Słyszałeś o strajkach w niemieckich oddziałach, krótkich terminach realizacji zadań, skrajnej presji na zwiększanie wydajności oraz złych zasadach organizacji pracy. Słyszałeś o poleceniach spływających na skaner co 33 sekundy przez 10 godzin w Anglii, ale też stawce godzinowej o 0,2 funta wyższej od minimalnej. I czytałeś, że firma obiecywała, że w Polsce nie powtórzy tych błędów, że będzie bliżej pracownika.

Amazon zazwyczaj się nie reklamuje, wierząc w swoją renomę i marketing szeptany, ale jego logo zobaczyłeś na koszulkach piłkarzy Śląska w meczu z Lechem Poznań. Na stadionie rozdawano też ulotki zachęcające do pracy w magazynach. Stawki godzinowe od 12,50 zł dla pracowników fizycznych, dla operatorów wózków od 16 zł, do tego darmowy dojazd na terenie miasta i obiady za złotówkę. Zarobisz tyle samo, co w Niemczech. Tylko w innej walucie. Nie masz pracy, wchodzisz w to.

Praca jest w systemie, którego nie znasz. Twoje szkolenie trwało kwadrans. Pracujesz dziesięć godzin dziennie przez cztery dni w tygodniu, od niedzieli do środy, albo od środy do soboty. Firma promuje ten system jako korzystny. Teoretycznie masz w tygodniu "dodatkowy" dzień wolny. To fikcja, bo chociaż pracujesz 40 godzin tygodniowo, tak jak w każdej innej firmie, to jesteś po czterech dziesięciogodzinnych dniach tak zmęczony, że cały ten "dodatkowy" dzień wykorzystujesz na dojście do siebie. Jest jeszcze tzw. donut, czyli poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek. Zakład musi być zawsze w pełni obsadzony. Pieniądz nie śpi.

Zaczynasz o szóstej, więc musisz być po piątej na miejscu. Transport zakładowy z dworca wyjeżdża przed piątą. Z domu wychodzisz o czwartej i jedziesz nocnym. Pracujesz do szesnastej trzydzieści, w domu jesteś o osiemnastej. Nocna zmiana jest od osiemnastej do piątej trzydzieści. Twoi koledzy z nocki przesypiają cały dzień, by wieczorem znowu pracować.

Choć w zasadzie nie ma znaczenia, czy pracujesz na dniówki, czy nocki. Do wnętrza molocha na Bielanach nie dociera światło. Pracując w środku, nie jesteś w stanie rozróżnić pory dnia. Wszyscy pracują w takim systemie, twój lider i menedżer też. Prawo pozwala wydłużyć dzień pracy nawet do 12 godzin, więc nie wiadomo, jak będziesz pracował w przyszłości.

Nadgodziny nie są wymuszane, ale czujesz, że ośmiu kolegów, którzy przyjechali do pracy przed tobą, patrzy na ciebie z pogardą. Kiedy wychodzisz, oni zostają. Gdzieś w Ameryce Jeff Bezos, założyciel Amazona, kiwa głową z uznaniem. Ci pracownicy z radością przyjmują nadgodziny zlecone przez firmę. Po to tu przyszli. Osiem godzin w tygodniu, a cztery w ciągu doby. Pieniądz nigdy nie śpi.

Dzień zaczynasz od apelu. Zebranie trwa kilka minut, lider czyta, jakie są cele, przypomina wyniki z wczoraj. Najważniejsze są zadania na dzisiaj. Grupa 100 pracowników musi spakować 150 tysięcy paczek. W ciągu minuty magazyn powinny opuszczać trzy produkty, aby nie był przepełniony. Lider czyta ogłoszenia firmowe, podrzuca hasło jakościowe.

Potem jesteś już cyfrą na ekranie menedżera. Nie musi ruszać się z miejsca. Nadzoruje po kilka linii i musi zapewnić pracę i materiały wszystkim pracownikom. Widzi tylko liczby. Zwraca uwagę na dolne kilka procent, 10-12 osób, które pracują najgorzej. Znajdzie je i wyśle im wiadomość. Statystycznie 5 proc. osób się zwolni, a 5 proc. zasłuży na pochwałę.

Po półgodzinnej przerwie obiadowej odbywa się jeszcze jedno zebranie. Podsumowuje się, gratuluje się, albo przypomina o tym, ile brakuje do wypełnienia limitu. Czyta się nazwiska przodowników pracy. Bije się brawo.

Nagrody są typowo amerykańskie. Jeśli nie wystarcza ci satysfakcja, dostaniesz oznakę. Wyczytają twoje nazwisko na apelu, koledzy będą bić ci brawo. Premia 15-procentowa obłożona jest takimi warunkami, że mało kto ją zobaczy.

Druga część dnia kończy się bez apelu. Menedżerowie spotykają się po pracy, szeregowi wychodzą. Albo zostają na nadgodziny.

Liderzy pomagają menedżerowi. Są naturalnymi przywódcami wyłowionymi z tłumu. Dostają medale, żeby imponować świeżakom. Widzisz uśmiechniętego z orderami, więc bijesz mu brawo na dzień dobry. A jego zadaniem jest utrzymać cię w przekonaniu, że codziennie jest pierwszy dzień. Bo tylko pierwszego dnia masz tyle entuzjazmu i zapału, co niemowlę. Motywują, krzyczą, są wilczkami z Bielan.

Praca jest twoim życiem. Dostajesz jedzenie, a jeśli zasłużysz, to też satysfakcję. Poza przerwą na śniadanie masz jeszcze pół godziny na posiłek. Możesz w tym czasie pograć też z kolegami w ping-ponga, jeśli nie chcesz obrzydliwej kiełbasy i ziemniaków. Lepsze jedzenie jest w barze "Mewa". Masz też dwie piętnastominutowe przerwy. Wszystkiego razem więcej niż daje prawo. Bo ono daje pół godziny na osiem godzin. Możesz pójść siku albo zatrzymać się i myśleć o Kim Kardashian, ale to wpływa na ocenę.

Nie ocenia cię przełożony. To system mierzy wydajność i jakość. Raz w tygodniu dostaniesz wydruk, czy jesteś odpowiednio szybki. Jak popełniasz błąd, to dowiesz się w którym dniu, w której minucie i w której sekundzie. Jeśli źle odłożyłeś czy zeskanowałeś towar, to dostaniesz upomnienie. Jeśli będziesz je kolekcjonował jak nalepki w Żabce, to czeka cię rozmowa z przełożonym. Po kumulacji porozmawiasz z kadrami. Kolejne stopnie eskalacji mogą doprowadzić do tego, że firma wypowie ci umowę. Zgodnie z prawem, bo ma twarde dowody, że się z niej nie wywiązałeś. A nawet jeśli się wywiążesz, być może i tak nie dostaniesz pieniędzy.

Panuje duży bałagan z wypłatami. Amazon zlecił to zewnętrznej firmie, która źle liczy składniki wynagrodzenia, nie płaci ZUS-u, opóźnia wypłaty. Paski z wypłaty dostajesz pocztą. Poleconym. Chodziłeś cały miesiąc do pracy, ale na wydruku masz 20 nieusprawiedliwionych godzin? Zdarza się. Twoje L4 jest nieopłacone, bo pracodawca spóźnił się o jeden dzień. Zdarza się. Ktoś inny dostaje twoją wypłatę? Zdarza się. Nie masz kogo zapytać. Panie w kadrach rozkładają ręce jak Jezus w Rio. System nie myli się tylko na własną niekorzyść.

Rozliczasz się w okresie trzymiesięcznym. Zrobiłeś w październiku 130 godzin, w listopadzie 150, a w grudniu 200. Wychodzi średnio 160 godzin. Nie przekraczasz limitów, ale dostajesz pół wypłaty w jedynym miesiącu, mniej więcej całą w drugim i większą w trzecim. Niby wszystko się zgadza, ale rachunki za mieszkanie, prąd czy telefon musisz płacić co miesiąc w stałej kwocie.

Największe obłożenie jest w listopadzie i grudniu. Wtedy potrzeba najwięcej ludzi. Mniej we wrześniu czy październiku. Praca jest monotonna i ciężka fizycznie. Nie ma płodozmianu. Rzadko się przerzuca pracowników między sekcjami. Chyba że coś się stanie. Masz robić cały czas to samo. Kiedy nie robisz, może cię zastąpić każdy, bo każdy potrafi chodzić, skanować i przenosić.

Na całym świecie Amazon zatrudnia najbiedniejszych w danym kraju. Głównie imigrantów. W Niemczech pracują Polacy. W Polsce ich nie ma. Firma szuka więc ludzi w schroniskach dla bezdomnych i w zakładach karnych. Niektórzy przecież niedługo wyjdą. Ci najniżej wykwalifikowani i mający najniższe potrzeby zadowolą się białą kiełbasą. Nie czytali "Syzyfowych prac". Ich nie zdziwi, że z dnia na dzień zmienił się menedżer czy lider. Nikt o to nie pyta. Nie trzeba być kreatywnym. Trzeba odtwarzać to, co jest zaplanowane.

Rozmawiasz z przełożonymi tylko o tym, czy coś zrobiłeś, czy nie. Rozmawia się tylko o liczbach. Z wózkiem przechodzi się cztery kilometry na godzinę. W ciągu dziesięciu godzin robisz więc kilkadziesiąt kilometrów.

Z kolegami nie rozmawiasz, bo nie masz czasu. Mijacie się co chwilę w trakcie kilkudziesięciosekundowych odcinków. Ludzie migają ci przed oczami. Są ich tu setki. Nie znasz nikogo. W takich warunkach nie założysz związku zawodowego. Nie zawalczysz o lepszą kiełbasę. Wracając, doradzacie sobie tylko wzajemnie, że na bąble na nogach najlepszy jest Sudocrem - wysusza, złuszcza i leczy, więc nie trzeba przebijać samemu bąbli i odcisków.

Klienci są zadowoleni, bo wszystko jest im podporządkowane. W magazynie jest wszystko, od płyt i książek, przez ubrania, po konsole, garnki i młoty udarowe. Dlatego przy wyjściu z hali przechodzisz przez bramkę i punkt ochrony jak na lotnisku. Jeśli coś wyniosłeś, bramka zapiszczy. Przy wejściu na twój sprzęt elektroniczny jest naklejany kod paskowy. I tak nie możesz z niego korzystać w czasie pracy.

Musisz walczyć do ostatniej sekundy, żeby paczka wyjechała. Bo - jak słyszysz - na tę paczkę może czekać chore dziecko. Jak ocenisz, że książka z zagiętą kartką, bluza z wystającą nitką albo album z rysą na okładce nadają się do wysłania? Musisz sam siebie zapytać, czy podarowałbyś to swojej ukochanej. Codziennie zadajesz sobie to pytanie kilkadziesiąt razy. Codziennie masz swój mały dzień niepodległości. Skoro nikogo nie obchodzi, czy dobrze się czujesz, to masz przynajmniej to minimum samodzielności.

Swoją Amerykę już masz, dokładnie taką, jakiej chciałeś. We wrocławskiej hali nawet kible są tak samo usytuowane, jak w amerykańskich. System organizacji pracy jest jak ze snu Henry'ego Forda. Nikt nie patrzy na różnice kulturowe. To, co jest oczywiste dla Amerykanina, dla ciebie też musi być.

Twój menedżer już nauczył się codziennie z radością wypełniać tę samą tabelkę, a ty? Jeff Bezos chciał, żeby firma nazywała się "relentless", czyli bezwzględny. Wejdź w przeglądarkę, wpisz relentless.com. Jesteś na stronie Amazona. Możesz coś sobie kupić, masz dziesięcioprocentowy rabat jako pracownik. Ale nigdy tego nie zrobisz.

***

Pod koniec października na porannej zmianie pracę przerwali pracownicy pięciu niemieckich zakładów Amazona. Łącznie około 1750 osób skarżyło się na wyznaczanie zbyt krótkich terminów realizacji zadań, skrajną presję na zwiększanie wydajności oraz złe zasady dotyczące organizacji pracy. W połowie października z wrocławskiego centrum logistycznego firmy na Bielanach Wrocławskich zaczęli zwalniać się pierwsi pracownicy. Po miesiącu od otwarcia zakładu."


Cały tekst: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,17053225,Pier...
Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

By żyło się lepiej
https://www.youtube.com/watch?v=N9Ly9qzBYyI&list=UUPFtC...
Michał P.

Michał P. Looking for a new
project.

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

O brawo ! Niech odchodzą. Niech w Polsce zaczną strajkować i to natychmiast po Dwóch miesiącach, może się Korpo się choć zastanowi.

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Michał P.:
O brawo ! Niech odchodzą. Niech w Polsce zaczną strajkować i to natychmiast po Dwóch miesiącach, może się Korpo się choć zastanowi.

Mylisz się. W kolejce chętni do pracy za miskę ryżu są już tabuny świeżych imigrantów z Ukrainy i inni, nawet z dalekiej Syberii. A Polacy zamienią niewolniczą pracę w Amazonie na bezrobocie. Ot globalizacja i kapitalizm w jednym... Ciekawe kiedy ten cały system rozłoży się na łopatki, bo dużo mu już do tego nie brakuje.
Michał P.

Michał P. Looking for a new
project.

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Też czekam na ten krach i doczekać się nie mogę :(
Tomasz S.

Tomasz S. Pracownik

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Ten Kto wie , ze znajdzie lepsza prace ,to odejdzie. Strajk to nie jest rozwiązanie. Należy teraz przyciągnąć konkurencje z innymi wielkimi magazynami i Amazon podniesie o 5 zloty tak musieli zrobić w wielu Gewerbegebiet w RFN....
Daniel W.

Daniel W. Architekt ;)

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Polecam
https://www.youtube.com/watch?v=u5hckFKFfB0

konto usunięte

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Jolanta I.:
"Z wrocławskiego centrum logistycznego Amazona zaczęli zwalniać się pierwsi pracownicy.

Mozna bylo to przewidziec... Ten typ pracy, ktorym tak bardzo sie ciesza politycy sciagajac go do Polski utrwali pulapke sredniego rozwoju dajac jakies grosze ludziom przy okazji zylujac ich niemozebnie jak widac na zalaczonym obrazku.
Edyta Lewandowska

Edyta Lewandowska wyposażanie wnętrz
biurowych i budynków
użyteczności publ...

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Michał P.:
To co albo MOPS albo 1500,00 zł ? Chyba każdy jest wykwalifikowany aby pracować na takim stanowisku.
Taka pensja to Niewolnictwo i Prostytucja. Myślałem że jest to nielegalne. Opiekunka do dziecka i sprzątaczka nie przyjdzie do pracy za takie pieniądze. (...)

Zdziwiłbyś się, przyjdzie... Niestety.
Co nie oznacza, że popieram takie sytuacje i jako człowiek "zgadzam się" z nimi.

To tak off top.
Andrzej P.

Andrzej P. Consulting dla
biznesu

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Andrzej K.:
Mylisz się. W kolejce chętni do pracy za miskę ryżu są już tabuny świeżych imigrantów z Ukrainy i inni, nawet z dalekiej Syberii. A Polacy zamienią niewolniczą pracę w Amazonie na bezrobocie. Ot globalizacja i kapitalizm w jednym... Ciekawe kiedy ten cały system rozłoży się na łopatki, bo dużo mu już do tego nie brakuje.

W sumie nie ma się co potem dziwić, że tak wielu ludzi stąd wyjeżdża albo zajmuje się szemranymi biznesami i oszukuje skarbówkę. Pewnie sam bym wybrał jedną z tych dróg (gdybym musiał), bo na pewno do takiej harówy za 1500 zeta wołami by mnie nie zaciągnęli.
Michał P.

Michał P. Looking for a new
project.

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Edyta L.:
Zdziwiłbyś się, przyjdzie... Niestety.
Co nie oznacza, że popieram takie sytuacje i jako człowiek "zgadzam się" z nimi.

To tak off top.

Zależy od miejscowości oczywiście. Opiekunka czy sprzątaczka przyjdzie też za mniej tylko pytanie kto to jest i czy zostawisz dziecko dom/mieszkanie z taka osobą aby zaoszczędzić parę stówek.
Tomasz Feciaszko

Tomasz Feciaszko Pracownik malarnii,
Jamalex Sp.z.o.o

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Sam pracowałem w Korpo i bywało raz lepiej raz gorzej. Ale do Amazona chętnie bym się zgłosił. Ja nie podpisuje nic - żadnych lojalek wobec związków zawodowych czy jak ma być strajk - ja wolę pracować niż strajkować i na pewno do strajku nie przyłączył bym się - bo szkoda mi miejsca pracy , a też pracodawca może zwolnić osoby które biorą udział w strajku - w końcu działają na szkodę pracodawcy.

konto usunięte

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Andrzej K.:

W kolejce chętni do pracy za miskę ryżu są już tabuny świeżych imigrantów z Ukrainy i inni, nawet z dalekiej Syberii. A Polacy zamienią niewolniczą pracę w Amazonie na bezrobocie. Ot globalizacja i kapitalizm w jednym... Ciekawe kiedy ten cały system rozłoży się na łopatki, bo dużo mu już do tego nie brakuje.

Oj tam z dalekiej Syberii blizej maja do takiej Malezji.
1 ringgit malezyjski ≈ 1 złoty i teraz średnie wynagrodzenie brutto w Malezji to 5900 a mediana to 4,258 ringgitów:
http://www.themalaysianinsider.com/malaysia/article/rm...

PS:

Acha, bybym zapomnial o Amazonie... ale w Indiach. Wzialem pierwsze z rzedu linki z Google na haslo: lakh salary India Amazon i oto co wiem:

Amazon, Adobe and Paypal offering packages of Rs. 13 lakh, Rs. 15 lakh and Rs. 17 lakh, respectively

Amazon has offered seven students a salary of Rs. 17 lakh each this year while Yahoo! will hire students for Rs 14-15 lakh this year

Amazon has offered Rs 25 lakh to three students of Motilal Nehru National Institute of Technology (MNNIT), Allahabad, and NIT-Calicut.

Biorac pod uwage, ze lakh = 100tys rupii = 5400zl to wyplata 13 lakh (70tys zl rocznie) w Amazon India wyglada ciekawie. A juz na pewno ciekawie wyglada 17-25lakh (92-135tys zl rocznie) dla uwaga uwaga: studenta.

Nasz nawet najzdolniejszy student gdyby dostal tego typu oferte od Amazonu, to by mu puscily zwieracze z wrazenia i biegl by do kibla oczyscic majtki. Tak bylby zaskoczony. Bo realia mowia ze dostanie tak ze 30-40tys brutto rocznie jak sie mu uda, bedzie najlepszy i przedrze sie przez rekrutacje z pytaniami 'jakim zwierzeciem jestes'.

Tym oto sposobem globalizacja zatoczyla kolo i Amazon przeniesie sie do nas nawet z Indii. Bo taniej.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.12.14 o godzinie 16:41

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Dariusz K.:
Andrzej K.:

W kolejce chętni do pracy za miskę ryżu są już tabuny świeżych imigrantów z Ukrainy i inni, nawet z dalekiej Syberii. A Polacy zamienią niewolniczą pracę w Amazonie na bezrobocie. Ot globalizacja i kapitalizm w jednym... Ciekawe kiedy ten cały system rozłoży się na łopatki, bo dużo mu już do tego nie brakuje.

Oj tam z dalekiej Syberii blizej maja do takiej Malezji.
1 ringgit malezyjski ≈ 1 złoty i teraz średnie wynagrodzenie brutto w Malezji to 5900 a mediana to 4,258 ringgitów:
http://www.themalaysianinsider.com/malaysia/article/rm...

PS:

Acha, bybym zapomnial o Amazonie... ale w Indiach. Wzialem pierwsze z rzedu linki z Google na haslo: lakh salary India Amazon i oto co wiem:

Amazon, Adobe and Paypal offering packages of Rs. 13 lakh, Rs. 15 lakh and Rs. 17 lakh, respectively

Amazon has offered seven students a salary of Rs. 17 lakh each this year while Yahoo! will hire students for Rs 14-15 lakh this year

Amazon has offered Rs 25 lakh to three students of Motilal Nehru National Institute of Technology (MNNIT), Allahabad, and NIT-Calicut.

Biorac pod uwage, ze lakh = 100tys rupii = 5400zl to wyplata 13 lakh (70tys zl rocznie) w Amazon India wyglada ciekawie. A juz na pewno ciekawie wyglada 17-25lakh (92-135tys zl rocznie) dla uwaga uwaga: studenta.

Nasz nawet najzdolniejszy student gdyby dostal tego typu oferte od Amazonu, to by mu puscily zwieracze z wrazenia i biegl by do kibla oczyscic majtki. Tak bylby zaskoczony. Bo realia mowia ze dostanie tak ze 30-40tys brutto rocznie jak sie mu uda, bedzie najlepszy i przedrze sie przez rekrutacje z pytaniami 'jakim zwierzeciem jestes'.

Tym oto sposobem globalizacja zatoczyla kolo i Amazon przeniesie sie do nas nawet z Indii. Bo taniej.

Dariusz, ale to nie jest praca w magazynie Amazonu, tylko praca dla *najlepszych* studentów IT prestiżowych indyjskich uczelni w środowisku programistycznym. Tacy studenci z reguły mają już lata poważnej pracy na swoim koncie w rozwoju oprogramowania. Dzięki też bardzo wysoko postawionej poprzeczce do takiej pracy dostaną się jedynie najlepsi z najlepszych. Testy są bardzo długie i wymagają naprawdę poważnej wiedzy z zakresu algorytmów i struktur danych.

I nasi studenci informatyki także mogą aplikować do Amazonu; nie w Polsce bo nie ma tutaj ich centrum R&D, ale na przykład bezpośrednio do Kalifornii. Tylko jeden warunek -- trzeba być naprawdę dobrym.

Amazon dla "magazynierów" płaci natomiast wszędzie podobnie -- minimalne wynagrodzenie danego kraju. Teraz zależnie od siły nabywczej danego pieniądza można żyć za taką pensję lepiej już gorzej. W Polsce raczej gorzej.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.12.14 o godzinie 18:26

konto usunięte

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Andrzej K.:
Dariusz, ale to nie jest praca w magazynie Amazonu

Wiesz o tym największy imbecyl da radę się zorientować ;)
Musisz przyjąć na słowo że taki jak ja również.
tylko praca dla *najlepszych* studentów IT prestiżowych indyjskich uczelni w środowisku programistycznym.

Niemniej jednak myślę że podobna praca dla *najlepszych* studentów IT prestiżowych polskich uczelni w środowisku programistycznym zwykle nie jest wyceniana na ponad 100tys/rok, jak tam.
Jeśli gdzieś jest miło by było o tym usłyszeć. Znasz takie firmy w Polsce? Chętnie o nich posłucham. Takich które przyjęły kilku nawet najlepszych absolwentów i płacą im >100tys na rok.

Są takie? A w Indiach są....
Tacy studenci z reguły mają już lata poważnej pracy na swoim koncie w rozwoju oprogramowania.

Tak, mają 24 lata i 30 lat doświadczenia w IT.
Albo porządnie studiowali, albo porządnie pracowali - jeśli porządnie pracowali nie mieli czasu być jednymi z *najlepszych* studentów z tego prostego faktu że doba ma 24 godziny. Chyba że w Indiach doba ma 48 godzin i tam się da robić 2 rzeczy na raz, obie porządnie.
Dzięki też bardzo wysoko postawionej poprzeczce do takiej pracy dostaną się jedynie najlepsi z najlepszych. Testy są bardzo długie i wymagają naprawdę poważnej wiedzy z zakresu algorytmów i struktur danych.

Tak. Tym się zajmuje Amazon w Indiach i chwała indyjskim władzom że stworzyli na to warunki.
A u nas Amazon dla odmiany tworzy stanowiska pracy fizycznej. Chwała naszym.
I nasi studenci informatyki także mogą aplikować do Amazonu; nie w Polsce bo nie ma tutaj ich centrum R&D,

I właśnie o to mi chodzi. U nas są centra, jak to sam kiedyś napisałeś, "od słuchawy".
ale na przykład bezpośrednio do Kalifornii. Tylko jeden warunek -- trzeba być naprawdę dobrym.

Tylko że hinduski uzdolniony nie ma takiego dylematu. Ma takie centra u siebie.
Nasz musi rzucić wszystko i liczyć na to że Amazon będzie wolał tam ściągać jego, jak równie uzdolnionego studenta z USA. A wiadomo że tak nie będzie, chociażby dlatego że to mniej papierków do wypełnienia.

PS:. Oczywiście chciałbym podkreślić, że centrum magazynowe to też jakieś miejsce pracy i lepiej takie niż żadne. Nie narzekam na to. Narzekam że oprócz centrów magazynowych czy licznych centrów 'Business Process Outsorcing' (masowe wpisywanie masowych ilości faktur do systemu), to niewiele powstaje u nas ośrodków których byśmy chcieli, czyli R&D. Za mało jak na możliwości naszych równie uzdolnionych absolwentów jak ci z Indii.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.12.14 o godzinie 19:48

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Dariusz K.:
tylko praca dla *najlepszych* studentów IT prestiżowych indyjskich uczelni w środowisku programistycznym.

Niemniej jednak myślę że podobna praca dla *najlepszych* studentów IT prestiżowych polskich uczelni w środowisku programistycznym zwykle nie jest wyceniana na ponad 100tys/rok, jak tam.

Mylisz stażystów IT z tymi stanowiskami dla programistów.
Jeśli gdzieś jest miło by było o tym usłyszeć. Znasz takie firmy w Polsce? Chętnie o nich posłucham. Takich które przyjęły kilku nawet najlepszych absolwentów i płacą im >100tys na rok.

Są takie? A w Indiach są....

100,000 PLN rocznie to jakieś 8000 PLN brutto miesięcznie. Sądzę, że to są pieniądze spokojnie do zarobienia pod warunkiem, że taki absolwent jest odpowiednio kumaty. Mamy już w Polsce Google, Samsunga czy sporo start-upów.
Tacy studenci z reguły mają już lata poważnej pracy na swoim koncie w rozwoju oprogramowania.

Tak, mają 24 lata i 30 lat doświadczenia w IT.
Albo porządnie studiowali, albo porządnie pracowali - jeśli porządnie pracowali nie mieli czasu być jednymi z *najlepszych* studentów z tego prostego faktu że doba ma 24 godziny.

Mylisz się. Osobiście znam sporo osób, które w wieku 24 lat są już ekspertami na światowym poziomie w swoich dziedzinach, a czytanie ich kodu na githubie jest przyjmnością.

Tylko oni nie chodzili na "imprezki" na studiach, oni programowali już od przynajmniej 10 lat hobbystycznie w środowisku Open Source.

I jeszcze raz powtarzam, tylko najlepsi z najlepszych dostaną te posady.
Dzięki też bardzo wysoko postawionej poprzeczce do takiej pracy dostaną się jedynie najlepsi z najlepszych. Testy są bardzo długie i wymagają naprawdę poważnej wiedzy z zakresu algorytmów i struktur danych.

Tak. Tym się zajmuje Amazon w Indiach i chwała indyjskim władzom że stworzyli na to warunki.
A u nas Amazon dla odmiany tworzy stanowiska pracy fizycznej. Chwała naszym.

Amazon rzeczywiście potraktował nas jedynie jako zagłębie taniej siły roboczej, ale to nie jest też tak, że w Polsce nie ma ośrodków R&D.
PS:. Oczywiście chciałbym podkreślić, że centrum magazynowe to też jakieś miejsce pracy i lepiej takie niż żadne. Nie narzekam na to. Narzekam że oprócz centrów magazynowych czy licznych centrów 'Business Process Outsorcing' (masowe wpisywanie masowych ilości faktur do systemu), to niewiele powstaje u nas ośrodków których byśmy chcieli, czyli R&D. Za mało jak na możliwości naszych równie uzdolnionych absolwentów jak ci z Indii.

Zgadzam się z tym. Polski rynek pracy IT jest dość ubogi w porównaniu z amerykańskim, czy nawet indyjskim.
Tomasz S.

Tomasz S. Pracownik

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Amazon ma na świecie w tej chwili 109 ogromnych magazynów , polskie są lepsze np. w niemieckich brakuje ubikacji w sezonie.

w 10 amerykańskich drastycznie zmniejszono zatrudnienie i wprowadzono setki robotów...

https://www.youtube.com/watch?v=tMpsMt7ETi8#t=122

Temat: Poznań i Wrocław walczą o 6tys stałych etatów + 9tys...

Tomek S.:
>
w 10 amerykańskich drastycznie zmniejszono zatrudnienie i wprowadzono setki robotów...

Bo to jest praca tylko dla robotów, a nie ludzi...



Wyślij zaproszenie do