konto usunięte

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Alez Wy macie teatr cieni w tej Polsce... Krygowanie sie pracodawcy, niedomowienia, niedopytanie - nie do wiary ile czasu i energii idzie na kultywowanie tego IMHO bezsensownego decorum.

Zgadzam sie z tym co napisal P. Mariusz - "Mnie w tym wszystkim zawsze dziwi fakt, że rekrutacja stała się swego rodzaju teatrem. Dlaczego nie można rozmawiać szczerze i wprost?

Szukalem pracy w DE i UK - oferty mialy podane widelki plac, wymagania i oczekiwania. Bylem na rozmowach - rzeczowych, konkretnych, bez owijania w bawelne, role playing, AC i calego tego badziewia ktory z reguly jest psu na bude . W jednej firmie nie podobalo im sie X, Y, Z co mi powiedziano w formie "nie podoba sie nam u Pana X, Y, Z". Zatem graba, graba - auf Wiedersehen, no hard feelings.

W UK - to samo (ale wynik inny) - wysylam CV, telefon, szybki pre-test, rozmowa w Belfascie. Szybkie podsumowanie - lubimy u Pana X, Y, Z. Damy znac. Za 18h mail - ma Pan prace bo X, Y, Z.

Da sie? Da sie. Wiec po co bawic sie w cienie w jaskini i odgadywanie n-tych ukrytych den?Marcin B. edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 11:35
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Marcin B.:
Da sie? Da sie. Wiec po co bawic sie w cienie w jaskini i odgadywanie n-tych ukrytych den?
Mnie o to nie pytaj, tak jest w PL. Za granicą też nigdy nie spotkałam się z żadnymi teatrzykami. Była krótka piłka. Szybka rozmowa, sprawdzenie kompetencji i zatrudnienie.

konto usunięte

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Anna Maria D.:
Marcin B.:
Da sie? Da sie. Wiec po co bawic sie w cienie w jaskini i odgadywanie n-tych ukrytych den?
Mnie o to nie pytaj, tak jest w PL.

No to jest zle skoro tak jest. Bizantyjsko-carskie podejscie z szeptanka, umizgami, niedopowiedzeniem. Perskiego oka kadrowej tylko brakuje.
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Marcin B.:
No to jest zle skoro tak jest. Bizantyjsko-carskie podejscie z szeptanka, umizgami, niedopowiedzeniem. Perskiego oka kadrowej tylko brakuje.
Dlatego ja od niedawna stawiam sprawę jasno. Jeżeli mam jechać na rozmowę 200, 300 km to pytam telefonicznie o konkrety oferty pracy włącznie z rodzajem umowy i zakresem finansowym. Bo też muszę wiedzieć czy będzie mnie ewentualnie stać na utrzymanie się. Jeżeli ktoś mi odmawia odpowiedzi na pytanie to grzecznie dziękuję za ofertę. Bo wiadomo już że kryją się za tym niedomówienia. Nie stać mnie na to żeby wyrzucać pieniądze w błoto za podróż i tracić cały dzień tylko po to żeby się dowiedzieć że nie mam odpowiednich kwalifikacji, albo mam za wysokie kwalifikacje albo odstawiać modne ostatnio teatrzyki, bo w CV nie doczytali jakie mam wykształcenie albo co robiłam poprzednio. Jeżeli ja szanuję kogoś czas to tego samego też oczekuję.Anna Maria D. edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 11:54

konto usunięte

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Marcin B.:
Alez Wy macie teatr cieni w tej Polsce... Krygowanie sie
.
.
.
Da sie? Da sie. Wiec po co bawic sie w cienie w jaskini i odgadywanie n-tych ukrytych den?

Napisałeś to po to, żeby się lepiej poczuć, bo jesteś 'tam' a my 'tu', czy co ?
"Praw fizyki Pan nie zmienisz ..." jak to mówił w pewnym skeczu Jan Kobuszewski a polska mentalność jest wyjątkowo odporna na zmiany.

konto usunięte

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Grzegorz B.:
Marcin B.:
Alez Wy macie teatr cieni w tej Polsce... Krygowanie sie
.
.
.
Da sie? Da sie. Wiec po co bawic sie w cienie w jaskini i odgadywanie n-tych ukrytych den?

Napisałeś to po to, żeby się lepiej poczuć, bo jesteś 'tam' a my 'tu', czy co ?

Nie, jestem po prostu zdziwiony, ze pomimo ogolnoswiatowej standaryzacji pewnych procesow niektore rzeczy w Polsce ida swoim suboptymalnym utartym torem ktory miejscami wyglada jak pasek komiksowy o Pani Halince w urzedzie...

Bedac zagranica juz troche lat widze, ze upraszczanie z reguly daje lepsze efekty niz komplikowanie. Z calym szacunkiem ale dopasowanie czlowieka z listy ilus-tam do roli i omowienie z nim w otwarte karty czego sie od niego oczekuje i za ile i od kiedy to moze robic nie jest wysylaniem czlowieka na Marsa czy budowa okretu podwodnego.
"Praw fizyki Pan nie zmienisz ..." jak to mówił w pewnym skeczu Jan Kobuszewski a polska mentalność jest wyjątkowo odporna na zmiany.

I tego wlasnie pojac nie moge.
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Marcin B.:

Bedac zagranica juz troche lat widze, ze upraszczanie z reguly daje lepsze efekty niz komplikowanie. Z calym szacunkiem ale dopasowanie czlowieka z listy ilus-tam do roli i omowienie z nim w otwarte karty czego sie od niego oczekuje i za ile i od kiedy to moze robic nie jest wysylaniem czlowieka na Marsa czy budowa okretu podwodnego.
Polska jest cała skomplikowana ale dzięki tym utrudnieniom odnajdujemy się w pracy za granicą. Polak jest zdolny do wszystkiego;)

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Paweł K.:
U mnie to wychodził śmieszny %.. w Korpo po odliczeniu wszystkich kosztów ...

Mówimy o różnych rzeczach... W Niemczech jest spółka gdzie siedzi w biurze 10 osób, a obroty maja po kilkaset milionów Euro na osobę...

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Marcin B.:
Alez Wy macie teatr cieni w tej Polsce... Krygowanie sie pracodawcy, niedomowienia, niedopytanie - nie do wiary ile czasu i energii idzie na kultywowanie tego IMHO bezsensownego decorum.

No ja nigdy w Polsce nie pracowałem ani się o pracę nie ubiegałem... pewnie też czegoś nie wiem. No ale tutaj na forach jak czasem coś powiem to mnie całe zgraje mądrali atakują...
Brygida H.

Brygida H. I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Andrzej Pieniazek:
Marcin B.:
Alez Wy macie teatr cieni w tej Polsce... Krygowanie sie pracodawcy, niedomowienia, niedopytanie - nie do wiary ile czasu i energii idzie na kultywowanie tego IMHO bezsensownego decorum.

No ja nigdy w Polsce nie pracowałem ani się o pracę nie ubiegałem... pewnie też czegoś nie wiem. No ale tutaj na forach jak czasem coś powiem to mnie całe zgraje mądrali atakują...

A tak otwartym tekstem, Panie Andrzeju?? i z ręką na sercu, nie stosuje/stosował Pan takich metod, oczywiście o "dekoracjach" i teatrzyku mowa?, w żadnym przypadku?
A tak trochę obok tematu, ale nie do końca (bo zgodnie z wypowiedziami - szeroko :)), ostatnio bardzo modne stało się "polecanie" zastępujące, chyba, referencje, a ja bardzo bym chciała wiedzieć jaki to ma sens i odniesienie do rzeczywistości. Jeżeli pracuję gdzieś 3 miesiące, na umowie śmieciowej, to niby co pracodawca może o mnie powiedzieć, chyba raczej powinien mówić o sobie, że ostatnio ma obyczaj ciąć koszty, albo cokolwiek, w tym kierunku. Z drugiej strony jeżeli nie zwolniono mnie dyscyplinarnie, a umowa jest: za porozumieniem, z wypowiedzeniem czy jakkolwiek, ale "za zgodą obu stron"), to wszystko jest w umowie zapisane, a z trzeciej strony jeżeli poleca mnie kolega (koleżanka też, ale trzymam się jednej formy - męskiej, bo krótsza), współpracownik czy nawet bezpośredni przełożony, ale jednak kolega, to ja osobiście wątpię żeby mówił źle (ale może się nie znam), a już zupełnie nie jest to adekwatne jeżeli polecający, to ktoś z mojego "towarzystwa" - przecież wpisałam Go po to żeby dobrze o mnie mówił, a nie źle. Jak napisałam, to wątek poboczny, ale chętnie poczytam wyjaśnienia, i przyznaję że nie przeszukałam forum czy nie ma gdzieś takiego tematu, jeżeli jest, to: mea culpa, poprawię się :)Brygida H. edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 21:07

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Brygida H.:
A tak otwartym tekstem, Panie Andrzeju?? i z ręką na sercu, nie stosuje/stosował Pan takich metod, oczywiście o "dekoracjach" i teatrzyku mowa?, w żadnym przypadku?

Nee...

A tak trochę obok tematu, ale nie do końca (bo zgodnie z wypowiedziami - szeroko :)), ostatnio bardzo modne stało się "polecanie" zastępujące, chyba, referencje, a ja bardzo bym chciała wiedzieć jaki to ma sens i odniesienie do rzeczywistości.

Ma bardzo wiele sensu, dyskutowaliśmy często na ten temat.

http://tinyurl.com/po-znajomosci
Brygida H.

Brygida H. I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Andrzej Pieniazek:
http://tinyurl.com/po-znajomosci

Dziękuję za link, poczytałam, ale sensu się nie doczytałam ;). Proszę rozróżnić "polecenie" od referencji, niestety to pierwsze mnie się kojarzy trochę z osławionym "złotym notesem" i litanią: on/ona/oni - mnie, ja - jemu/jej/im, itd. ... Nic nie poradzę, widać jestem z kosmosu, ale po pierwsze kontakty zawodowe = referencje (IMHO), kontakty pozazawodowe = znamy się dobrze, ale najczęściej nie mam pojęcia co robisz ;) i czy jesteś w tym dobry,
a z doświadczenia wiem, że dość często służbowo i prywatnie, to dwa różne światy. Nic nie poradzę, że sama mam baaaardzo ograniczone "kontakty prywatne w branży", która mnie interesuje, a z drugiej strony nawet się cieszę, bo osobiście wolę komuś "wisieć kawę" niż żyć w ciągłym stresie, że jeżeli "zawalę" (to ludzkie, więc każdemu się przytrafia), to cała sieć kontaktów będzie mieć czkawkę ;). Po następne chyba po prostu wolę komuś pomóc ot tak, niż prosić o pomoc i mieć debet u kogoś. Widać taka moja natura :) No i na koniec - wcześniej takich problemów nigdy nie miałam, po prostu, a teraz też daję radę tylko tyle, że muszę przejść przez preselekcję i niestety tu napotykam dużo większe problemy, ale podobno one są po to by się z nimi mierzyć.Brygida H. edytował(a) ten post dnia 30.11.12 o godzinie 00:48
Rafał Fabiś

Rafał Fabiś Student, Społeczna
Wyższa Szkoła
Przedsiębiorczości i
Zar...

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Anna Maria D.:

Pożyjesz dłużnej to spokorniejesz zwłaszcza wtedy gdy wydatki będziesz musiał ponosić za troje:)

A skąd pewność, że nie ponoszę? Żyjąc z rodzicami pensja na poziomie 2000zł na rękę w zupełności by mi wystarczyła na moje potrzeby ale, że nie do końca wystarcza to nie narzekam na pracodawcę, niską pensję czy rynek pracy, a po prostu podwijam rękawy i nie pracuję 40h tygodniowo a 70h. Nie narzekam też na moją przyszła państwową emeryturę czy fakt, że mogę tego wieku nie dożyć bo na to wpływu za bardzo nie mam. Siedząc z założonymi rękami i użalając się nad marnością życia w Polsce nic nie zmienię. Rafał Fabiś edytował(a) ten post dnia 30.11.12 o godzinie 02:52

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Brygida H.:
Andrzej Pieniazek:
http://tinyurl.com/po-znajomosci

Dziękuję za link, poczytałam, ale sensu się nie doczytałam ;). Proszę rozróżnić "polecenie" od referencji, niestety to pierwsze mnie się kojarzy trochę z osławionym "złotym notesem" ...

No ale nikt nikogo nie zmusza ażeby sens zrozumiał czy akceptował. Faktem jest, że "polecenie" to instytucja i tyle.. :)
Mariusz G.

Mariusz G. Bordnetz Ingenieur,
Semcon

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Rafał Fabiś:
Anna Maria D.:

Pożyjesz dłużnej to spokorniejesz zwłaszcza wtedy gdy wydatki będziesz musiał ponosić za troje:)

A skąd pewność, że nie ponoszę? Żyjąc z rodzicami pensja na poziomie 2000zł na rękę w zupełności by mi wystarczyła na moje potrzeby ale, że nie do końca wystarcza to nie narzekam na pracodawcę, niską pensję czy rynek pracy, a po prostu podwijam rękawy i nie pracuję 40h tygodniowo a 70h. Nie narzekam też na moją przyszła państwową emeryturę czy fakt, że mogę tego wieku nie dożyć bo na to wpływu za bardzo nie mam. Siedząc z założonymi rękami i użalając się nad marnością życia w Polsce nic nie zmienię.

Lenie dziekuja za porade! Dla tych wszystkich, ktorzy nie wiedzieli! Macie pracowac 14 godzin dziennie (to stoi w sprzecznosci z kodeksem pracy!) lub 7 dni w tygodniu po 10 godzin (to tez stoi) jesli Wam nie starcza. Nie narzekajcie przy tym, bowiem juz od kilkudziesieciu lat wiadomo, ze... Arbeit macht frei! :)

PS. zaloze sie, ze piszesz tu takie rzeczy, wszak plusujesz u potencjalnych pracodawcow! Sadzisz, ze ktos tu wejdzie, zobaczy twoja pracowita postawe i bezgraniczne poswiecenie i da ci mega robote:)
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Rafał Fabiś:
A skąd pewność, że nie ponoszę? Żyjąc z rodzicami pensja na poziomie 2000zł na rękę w zupełności by mi wystarczyła na moje potrzeby ale, że nie do końca wystarcza to nie narzekam na pracodawcę, niską pensję czy rynek pracy, a po prostu podwijam rękawy i nie pracuję 40h tygodniowo a 70h. Nie narzekam też na moją przyszła państwową emeryturę czy fakt, że mogę tego wieku nie dożyć bo na to wpływu za bardzo nie mam. Siedząc z założonymi rękami i użalając się nad marnością życia w Polsce nic nie zmienię.
Ale tu nikt nie narzeka i chyba większość ma za sobą jakieś doświadczenie zawodowe, mniejsze czy większe. Jesteśmy po to żeby wymieniać się poglądami i wskazywać na to co jest złe lub dobre. A tak poza tym musisz też otworzyć się na inne sytuacje, bo ludzie stykają się z różnymi problemami. Czasem choroba, wiek wyklucza Cię z rynku pracy czy inne wypadki losowe. Nie każdy też ma podane wszystko na tacy a Warszawa to nie cała Polska. Są biedne województwa w których pracy brakuje. Nawet byle jakiej. A zwykle najwięcej do powiedzenia mają Ci którym rodzice wytorowali drogę i jako że nigdy nie musieli szukać pracy to jedyne co im pozostaje to robienie z ludzi nierobów i głupców. To nie do Ciebie się tyczy absolutnie, ale znam takich mądralińskich. Trzeba być otwartym na ludzi i widzieć coś poza sobą. Bo sam też krytykujesz gdybyś tego nie zauważył.
Bartosz K.

Bartosz K. Oil & Gas

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Rafał Fabiś:
Anna Maria D.:

Pożyjesz dłużnej to spokorniejesz zwłaszcza wtedy gdy wydatki będziesz musiał ponosić za troje:)

A skąd pewność, że nie ponoszę? Żyjąc z rodzicami pensja na poziomie 2000zł na rękę w zupełności by mi wystarczyła na moje potrzeby ale, że nie do końca wystarcza to nie narzekam na pracodawcę, niską pensję czy rynek pracy, a po prostu podwijam rękawy i nie pracuję 40h tygodniowo a 70h. Nie narzekam też na moją przyszła państwową emeryturę czy fakt, że mogę tego wieku nie dożyć bo na to wpływu za bardzo nie mam. Siedząc z założonymi rękami i użalając się nad marnością życia w Polsce nic nie zmienię.

Zakładam, że nie masz w tej chwili rodziny czy osób, które są od Ciebie zależne. Ja studiowałem dziennie i pracowałem na pełen etat przez 3 lata i w weekend nie wiedziałem jak się nazywam. Dzieci i żonę będziesz widywać w niedzielę po południu jak już odeśpisz tydzień pracy. Można to pociągnąć przez jakiś czas, ale to nie jest rozwiązanie długofalowe. Jest jeszcze życie poza pracą.
Mariusz G.

Mariusz G. Bordnetz Ingenieur,
Semcon

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Ale o czym tu mowic w ogole. Caly cywilizowany swiat idzie do pracy na 40 godzin w tygodniu. Pracownicy w VW do niedawna pracowali po 35 godzin za pensje, ktore nawet nam sie nie snily. Caly cywilizowany swiat stac na to, aby po 170 godzinach w miesiacu spokojnie sobie zyc. A z tego co wiem, jestesmy w UE, geograficznie takze w Europie. Wiec skad te przyklady z Bangladeszu i Albanii? Kamieniolomy jak wzorzec? :) Extra! Zamiast ciuchow .... pasiaki, apel o 5 rano na mrozie, szklanka wody i pajda suchego chleba! An die Arbeit :)! Juz nie napisze wprost, z czym mi sie to kojarzy.
Rafał Fabiś

Rafał Fabiś Student, Społeczna
Wyższa Szkoła
Przedsiębiorczości i
Zar...

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Mariusz G.:

Lenie dziekuja za porade! Dla tych wszystkich, ktorzy nie wiedzieli! Macie pracowac 14 godzin dziennie (to stoi w sprzecznosci z kodeksem pracy!) lub 7 dni w tygodniu po 10 godzin (to tez stoi) jesli Wam nie starcza. Nie narzekajcie przy tym, bowiem juz od kilkudziesieciu lat wiadomo, ze... Arbeit macht frei! :)

PS. zaloze sie, ze piszesz tu takie rzeczy, wszak plusujesz u potencjalnych pracodawcow! Sadzisz, ze ktos tu wejdzie, zobaczy twoja pracowita postawe i bezgraniczne poswiecenie i da ci mega robote:)

A w którym miejscu kodeks pracy zabrania mi pracować 40h na rzecz mojego pracodawcy i resztę na rzecz mojej własnej firmy?
Mariusz G.:

PS. zaloze sie, ze piszesz tu takie rzeczy, wszak plusujesz u potencjalnych pracodawcow! Sadzisz, ze ktos tu wejdzie, zobaczy twoja pracowita postawe i bezgraniczne poswiecenie i da ci mega robote:)

Już Ci kiedyś wspomniałem, że nie oceniaj mnie bo mnie nie znasz i nie masz pojęcia co mną kieruje lub co przeżyłem. Jak byś nie zauważył to ja nie robię sobie osobistych wycieczek pod czyimś adresem i oczekuję tego samego! Swoją drogą jak widzisz nie jestem cichym kowalskim godzącym się z losem żyjącym w obawie przed utratą pracy bo wiem, że sobie poradzę, a to jak już ustaliliśmy nie koniecznie może podobać się potencjalnemu pracodawcy. Jeśli szukał bym tu pracodawcy to poniekąd sam sobie strzelał bym w stopę niektórymi wypowiedziami.

Jest jeszcze inna opcja (jak już wielokrotnie podkreślałem każdy ma wybór) nauczyć się języka i wyjechać do Niemiec i jako zwykły śmieciarz zarobić tam 2000 ale euro pracując w "normalnych" godzinach czy do Anglii na budowę za 1536 funtów też pracując jedyne 40h tygodniowo. Ja wybrałem inaczej więc... Nawet nie będę pisał dlaczego bo znowu będzie, że próbuję w okół siebie robić jakiś PR.
Anna Maria D.:

Ale tu nikt nie narzeka i chyba większość ma za sobą jakieś doświadczenie zawodowe, mniejsze czy większe. Jesteśmy po to żeby wymieniać się poglądami i wskazywać na to co jest złe lub dobre.

Widocznie mamy inną definicję narzekania, bo dla mnie ciągłe nawracanie i podkreślanie, że na rynku pracy jest "cyrk" jest pewną formą narzekania. Nie twierdzę, że go nie ma (bo tego tak do końca nie wiem ale skoro tyle osób to potwierdza więc może i jest) tylko czy tak trudno zrozumieć, że skoro pracodawca ma z tego korzyść (być może złudną bo trudno mi określić skuteczność cyrku w stosunku do jakości pozyskanych pracowników - może zarabiają na tym tylko firmy HR bo muszą wymyślić jakiś cyrk by więcej za doradztwo personalne zgarnąć) to będzie tak długo to stosował aż ktoś nie udowodni, że robiąc inaczej zarabia więcej od niego.
Anna Maria D.:

A tak poza tym musisz też otworzyć się na inne sytuacje, bo ludzie stykają się z różnymi problemami. Czasem choroba, wiek wyklucza Cię z rynku pracy czy inne wypadki losowe.

Półtora roku temu poznałem faceta, który wywarł na mnie ogromy wpływ swoją postawą. Facet przez chorobę stracił rodzinę, zatrudniającą ponad 50 osób dobrze prosperującą firmę jak i praktycznie cały swój majątek w wieku coś ponad 50 lat. Osoba będąca na dnie finansowym, która w tym wieku w naszym kraju uznawana jest już raczej za mało interesującą osobą na rynku pracy do tego nie specjalnie był ktoś nim zainteresowany ze względu na swoją chorobę. Mimo to po kilku latach facet się podniósł. Tylko nigdzie w swojej wypowiedzi nie wspomniał, że pstrykną palcami i wszystko było OK.

Niestety samo nic nie przyjdzie chyba, że:
Anna Maria D.:
Nie każdy też ma podane wszystko na tacy a Warszawa to nie cała Polska. Są biedne województwa w których pracy brakuje. Nawet byle jakiej. A zwykle najwięcej do powiedzenia mają Ci którym rodzice wytorowali drogę i jako że nigdy nie musieli szukać pracy to jedyne co im pozostaje to robienie z ludzi nierobów i głupców. To nie do Ciebie się tyczy absolutnie, ale znam takich mądralińskich. Trzeba być otwartym na ludzi i widzieć coś poza sobą. Bo sam też krytykujesz gdybyś tego nie zauważył.

Jeśli ktoś się poczuł urażony to przepraszam. Masz rację w pewnym stopniu oceniam ale nie konkretnych ludzi, a sposób myślenia. Uważam, że każdy ma wybór musi go tylko dostrzec i musi dostrzec swoje własne możliwości, a nie poddawać się bo "lost" tak chciał (a ten los w moim życiu w znacznym stopniu zależał wyłącznie ode mnie tylko trzeba na te sytuacje spojrzeć z innej perspektywy by to dojrzeć).
Rafał Fabiś

Rafał Fabiś Student, Społeczna
Wyższa Szkoła
Przedsiębiorczości i
Zar...

Temat: Jak znaleść "dobrą pracę" w szeroko pojętej logistyce?

Bartosz K.:

Zakładam, że nie masz w tej chwili rodziny czy osób, które są od Ciebie zależne. Ja studiowałem dziennie i pracowałem na pełen etat przez 3 lata i w weekend nie wiedziałem jak się nazywam. Dzieci i żonę będziesz widywać w niedzielę po południu jak już odeśpisz tydzień pracy. Można to pociągnąć przez jakiś czas, ale to nie jest rozwiązanie długofalowe. Jest jeszcze życie poza pracą.

Taki był mój wybór i to ja będę za to odpowiadał jak coś pójdzie nie tak, a nie cały świat, polski rząd czy krasnoludki.



Wyślij zaproszenie do