Temat: konieczny certyfkowany system czy wystarczające wdrożenie...
Powiem parę słów ze strony jednostki certyfikującej. Nie ma wymogu certyfikacji systemów zarządzania takich jak ISO9001. Z drugiej strony jednak jest ograniczeniem nie poddanie się auditowi. Dziecko pisze klasówkę i wystawia deklarację, że dobrze napisało? Coś nie tak!
Ceny auditów w małych i średnich przedsiębiorstwach są grubo poniżej 10000 PLN. To oznacza, ze miesięczne koszty związane z przeprowadzeniem auditu są poniżej 800 PLN. Nie ujmowanie/ujmowanie takich kosztów jakości w budżecie jest dyskusyjne. Ale oczywiście jednostka certyfikująca ma zarabiać.
Dla kontrahentów ważne jest bezpieczeństwo! Nikt nie chce się nadziać na pozew sądowy. Stąd tak duże parcie w przemyśle np. motoryzacyjnym na identyfikowalność produktu na każdym etapie produkcji. Szczere współczucia dla Firmy do nieszczęsnego pedału gazu! Bo ktoś go zaprojektował i wyprodukował i ONI WIEDZĄ KTO :) To samo w farmacji, transporcie żywności i medycynie!
Tyle kontrahenci. Ale czy Kowalski - pochłaniacz keczupu zapytany, czy było by dla niego ważne, aby firma która produkuje ów przysmak była nadzorowana przez trzecią stronę i posiadała obiektywny certyfikat, powie, że jest to kompletnie dla niego nie istotne?? Znów akademicka dyskusja!
Napisano całe tomy o kosztach jakości. Może mgłę rozwieje nowe wydanie normy?? Dowiemy się pewnie w okolicach 2012 roku. Coś wróble ćwierkają o przepływach pieniądza w systemie zarządzania. Ale nie zmienia to faktu, że np. ISO9001 to system prewencyjny, więc ciężko tu o bilans.
Pozdrawiam