Temat: Czy znasz najczęstsze zagrożenia na stanowisku pracy...
Witam, może to zabrzmi trywialnie, ale największym zagrożeniem podczas obsługi wózków widłowych jest ludzka głupota.... To co ludzie potrafią wymyślić podczas obsługi tych wózków często przekracza granice ludzkiej wyobraźni... Nie wiem czy to są jakieś genetyczne uwarunkowania, czy po prostu umysłowe lenistwo...
Czy pamiętacie koronny przykład wypadku z udziałem wózka, opisany w podręczniku Rączkowskiego?? Dzisiaj rano się dowiedziałem, że w jednej z fim była bardzo podobna sytuacja - wózek wysokiego składowania wziął sobie pracownik magazynu bez uprawnień, wpadł na regał, odbił się od niego i wpadł w sąsiedni regał.. Efekt? "Rozwalona" stopa (podobno oskalpowana ze skóry), but roboczy z metalowymi wstawkami przecięty jak skalpelem, w firmie już urzęduje PIP i Prokuratura... Kolejny przykład? Pacjent jedzie tzw. skuterem i co robi, żeby sobie urozmaicić jazdę?? Czyta zlecenie przypięte do klipa trzymanego w ręku... Nie zauważa manewrującego wózka i wali w niego jak w dym... Takich przykładów można wymieniać... Oczywiście są też inne zagrożenia (np. uszkodzona bateria, uszkodzenie wózka podczas eksploatacji, przewożenie luzem w kabinie np. kluczy do odkręcania butli gazowej, pozostawienie wózka na pochylni rampy, mijanie się wózkami na rampie, wariactwo, niewłaściwe wsadzenie wideł w paletę, zawracanie na pochylni, wymiana baterii bez oprzyrządowania (tak, tak był taki wypadek - gościu przepychał po palecie baterię ważącą 300 kg!!!), operowanie widłami podczas jazdy, praca bez kasku, ładowanie do regału palety z niezafoliowanym ładunkiem, przewożenie beli materiału na sztycy podniesionej do wysokości ok. 2,0m i tak dalej i tak dalej...
Co do pomiarów to oczywiście tak jak pisaliście wcześniej wypadałoby wykonać pomiary wibracji ogólnej - na każdym typie wózka użytkowanym w firmie
Marcin C. edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 16:52