konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Pogadajmy jak przez telefon uwodzić i łowić klientów?

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Boże, jak ja nie lubię jak dzwoni jakiś handlowiec i mruczy mi do słuchawki! Żenuje mnie to. .... To tak na temat uwodzenia przez telefon ;)

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Ewa Sul:
Boże, jak ja nie lubię jak dzwoni jakiś handlowiec i mruczy mi do słuchawki! Żenuje mnie to. .... To tak na temat uwodzenia przez telefon ;)
No to uwodziciel z niego jak z koziej dupy trąbka.

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Ewa Sul:
Boże, jak ja nie lubię jak dzwoni jakiś handlowiec i mruczy mi do słuchawki! Żenuje mnie to. .... To tak na temat uwodzenia przez telefon ;)

Ewo dobry wieczór!

A jaki Twoim zdaniem powinien być głos w telefonie , aby wzbudził Twoje zainteresowanie i ciekawość?
Czy zdarzyło Ci się, że do dziś pamietasz głos jakiegoś np. handlowca, albo osoby która do Ciebie dzwoniła do pracy?

Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Dariusz Szul:
Ewo dobry wieczór!
Wybacz, ale muszę znowu wtrącić swoje 3 grosze :)
A jaki Twoim zdaniem powinien być głos w telefonie , aby wzbudził Twoje zainteresowanie i ciekawość?
Czym różni się uwodziciel od "mada-faka-wiejskie-dicho-jebaka"?
Zamknijmy oczy i wyobraźmy sobie mężczyznę przyjeżdżającego na bankiet. Po pewnym czasie ma dookoła siebie grupkę ludzi, wszyscy dobrze się bawią w jego towarzystwie. Oczywiście są wśród nich również kobiety. W szczególności one doceniają owego nieznajomego. Lecz on zdaje się być twardy jak skała. Zaloty kobiet go nie ruszają. W pewnym momencie jego spojrzenie spotyka się ze spojrzeniem jednej z dam. Delikatny uśmiech, lekkie skinienie głową i przepraszając towarzystwo odchodzi. Za chwilę znika również kobieta o której mowa była przed chwileczką.
a MFWDJ? "ruch* siem czy muszem z tobom chodzić?"

Różnica chyba jest oczywista :)
The point is...
O ile kiepski handlowiec będzie sprzedawał...
O tyle casanova handlu sprawi, że Ty chcesz kupić. On nic nie sprzedaje. On tworzy w Twojej głowie wizję, maluje obraz, stwarza chęć posiadania.
Typowo push/pull.
Czy zdarzyło Ci się, że do dziś pamietasz głos jakiegoś np. handlowca, albo osoby która do Ciebie dzwoniła do pracy?
Nie chodzi o to, aby pamiętać. Chodzi o to, aby w odpowiednim momencie wytworzyć odpowiednie wibracje. Odpowiedni nastrój i klimat. Nieistotne jest, czy za tydzień/miesiąc/rok ktoś będzie pamiętał mój głos. Ba! Powiem więcej! Jeżeli naprawdę jesteś uwodzicielem sprzedażowym to po opadnięciu emocji ludzie będą pamiętać Cię jak przez mgłę. Będziesz pewnym nie do końca jasnym, wspaniałym wspomnieniem. Dla kupującego będziesz gdzieś na granicy między jawą a snem.
Pzdr Dario

Pozdrawiam,
KS

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Kto zaczyna od "mruczenia" do słuchawki jest kiepski jak rozmowa którą prowadzi ;)
Za każdym razem (i nie ma odstępstw od tej reguły) kiedy odbieramy telefon i słyszymy miły głos mówiący "dzień dobry :) nazywam się... i dzwonie do Pana/Pani z firmy..." to odpalają nam się wszystkie z możliwych systemów obronnych mówiących nam jednogłośnie: "SPŁAW GO". A jeśli ktoś zaczyna od oklepanej gadki to sprzeda swój "towar" jedynie dla "łosia". Sorry łoś!
Zatem zasada nr. 1, to zmyl możliwie szybko system obronny!!! Zgodnie z zasadą "nie dostaniesz drugiej szansy, żeby zrobić pierwsze dobre wrażenie". A co zrobić żeby ominąć naszą czujność? To proste! Dywersja!!! Uderzamy tam gdzie się nas nie spodziewają! I zaczynamy rozmowę od czegoś totalnie niezwiązanego z nami, firma i produktem który "wciskamy".

Po krótkim i najlepiej wesołym wstępie, zaczynamy powoli ale skutecznie "rozbrajać" naszego rozmówcę. (WAŻNE! dokładnie słuchamy co mówi osoba z którą rozmawiamy, notujemy najczęściej powtarzane słowa i wplatamy je w nasze wypowiedzi) Na tym etapie najlepiej jest kilkukrotnie potwierdzić rzeczywistość i też niekoniecznie związaną z celem naszej rozmowy.

Dopiero po takim "znieczulaczu" uderzamy prosto w splot, czyli tak żeby zaparło dech ;) tzn. bez mdłego ubierania w słodkie słówka, mówimy o naszym rewelacyjnym i bezkonkurencyjnym produkcie używając dużej ilości konkretów, najlepiej podpartych przykładami które można sobie łatwo wyobrazić.

I tyle! Szybko, trafnie i konkretnie!

moje skromne zdanie :)

Pozdr.
M

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Mnie można "kupić" poczuciem humoru i symapatycznym a nie pseudo uwodzicielskim głosem, który mnie jedynie irytuje i żenuje - jak wspomniałam wcześniej.
Zdarzają się też handlowcy agresywni i pewni siebie i to też jest równie słabe.

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Krzysztof S.:
Nie chodzi o to, aby pamiętać. Chodzi o to, aby w odpowiednim momencie wytworzyć odpowiednie wibracje. Odpowiedni nastrój i klimat. Nieistotne jest, czy za tydzień/miesiąc/rok ktoś będzie pamiętał mój głos. Ba! Powiem więcej! Jeżeli naprawdę jesteś uwodzicielem sprzedażowym to po opadnięciu emocji ludzie będą pamiętać Cię jak przez mgłę. Będziesz pewnym nie do końca jasnym, wspaniałym wspomnieniem. Dla kupującego będziesz gdzieś na granicy między jawą a snem.

Krzysztofie

doskonała opinia i w zasadzie zgadzam się z Tobą, ale są specjalne techniki budowania właśnie tej wibrystyki/modulacyjnej głosowej, która pozwala na profesjonalne manipulowanie osobą do której dzwonimy.
Telefon jest najszybszym miejscem pozyskiwania ważnych informacji potrzebnych do skutecznego działania, dlatego nawet to dobrze, że gdy już uzyskałeś potrzbne Ci informacje - osoba z którą rozmawiałeś będzie Cię pamiętać przez mgłę.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 12.08.09 o godzinie 10:45

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Dla mnie takie mruczenie i uwodzenie jest żenujące - jak ktoś już tu wspominał. Od razu się jeżę i nawet nie wiem co ten ktoś oferuje bo nie chce mi się słuchać. Sprzedaż na emocjach jak dla mnie ma zajebiście krótkie nogi i nie służy utrzymaniu klienta. Ja w swojej pracy stawiam na profesjonalizm i przygotowanie do rozmowy. Poza tym cenię czas swój i czas rozmówcy. Domyślam się, że osoba rozmawiająca ze mną odbiera takich telefonów sporo i na prawdę nie pragnie spędzić 30 minut na wysłuchiwaniu moich czerstwych żarcików i mruczeń. Osobiście wolę żeby klient zapamiętał mnie jako niekłopotliwą, dobrze zorganizowaną i niezabierającą czasu niż żeby miał mgliste wspomnienie mojego wzdychania do słuchawki.
Druga sprawa to są handlowcy operatorów telefonii - podejrzewam, że czytają swoje kwestie z kartki bo za każdym razem słyszę tak samo zbudowane zdanie "na pewno zgodzi się Pani ze mną, że..." itp itd.

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Katarzyna C.:
Druga sprawa to są handlowcy operatorów telefonii - podejrzewam, że czytają swoje kwestie z kartki bo za każdym razem słyszę tak samo zbudowane zdanie "na pewno zgodzi się Pani ze mną, że..." itp itd.

Tak to prawda...czytanie z monitora, albo kartki oklepanych zwrotów jest żenująca, szczególnie w sytacji, gdy otrzymujemy dziennie 10 telefonów w których ludzie tak samo oklepanie próbują "złowić" klienta.
Prawdopodobnie bardzo niski jest poziom szkoleń, niestety na szkoleniach nie można oszczędzać to się zawsze mści utratą/spaleniem klienta już w pierwszym kontakcie telefonicznym.

Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Właśnie po raz kolejny (chyba 5) zadzwoniła do mnie sepleniaca pani z Wolters Kluwer w tej samej - już po raz 5. - sprawie i z tym samym tekstem. Tym razem już ją poprosiłam, żeby sobie zaznaczyli gdzieś w systemie, że nie jestem zaiteresowana tą akurat usługą.
Do tej pory miałam dobre wrażenie o firmie WK, ale coś czuję że to sie wkrótce zmieni :(
Firmy tracą przez takich handlowców - dręczycieli.

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

No właśnie...
Czy taki czytający z kartki (czy też z monitora) człowiek powinien być w ogóle nazywany handlowcem?

Jest cech ślusarzy, cech murarzy, cech krawców. Być może najwyższy czas utworzyć cech handlowców?
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Podczas mojej przygody z telemarketingiem, w jednej z firm pilnowali zebysmy czytali z monitora...... ewentualnie nauczyli sie na pamięc tekstu :)

Piotr Powierza:
No właśnie...
Czy taki czytający z kartki (czy też z monitora) człowiek powinien być w ogóle nazywany handlowcem?

Jest cech ślusarzy, cech murarzy, cech krawców. Być może najwyższy czas utworzyć cech handlowców?
Blanka Zientek (Kaczanowska)

Blanka Zientek
(Kaczanowska)
Trener i mediator.
Trener biznesowy i
umiejetności
psycho...

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Ja pracujac jako hostessa nauczyłam sie zmylać przeciwnika nawiązujac dialog. Mówiąc dzien dobry, zapraszam..... bez zadnego nawijania
Po dzień dzisiejszy jak gdzies dzwonie to mówię dzień dobry. Nastepnie czekam na odpowiedz. Po czym sie przedstawiam i... przechodze do setna lub nie.

Pozdrawiam
Blanka

Maciej Tadeusz Siemaszko:

Zatem zasada nr. 1, to zmyl możliwie szybko system obronny!!! Zgodnie z zasadą "nie dostaniesz drugiej szansy, żeby zrobić pierwsze dobre wrażenie". A co zrobić żeby ominąć naszą czujność? To proste! Dywersja!!! Uderzamy tam gdzie się nas nie spodziewają!

Pozdr.
M
Wojciech Nurkowski

Wojciech Nurkowski Specjalista....

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Ewa Sul:
Mnie można "kupić" poczuciem humoru i symapatycznym a nie pseudo uwodzicielskim głosem, który mnie jedynie irytuje i żenuje - jak wspomniałam wcześniej.
Zdarzają się też handlowcy agresywni i pewni siebie i to też jest równie słabe.

Ewuś, trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy.
Jeśli dzoni da nas osoba z telemarketingu, która tłucze po kilkadziesiąt takich samych rozmów dziennie i najczęściej według schematu, to nie ma sie co dziwić ze nasz rozmówca przysypia nawet po 7-mej kawie.
Jeśli jednak handlowiec ma trochę oleju w głowie to zadzwoni np do sekretarki, tzw "firewalla" co nie łączy spamerów do szefów, poprosi o pomoc w ustaleniu personaliów osoby do której mozna ustalić z tematem i zadzwoni personalnie do tej własnie osoby za kilka dni i rozmowę przeprowadzi personalnie.

Jesli chodzi o telemarketerów to zauważyłem kilka ich rodzajów:
- robomózgi (klepią coś z kartki i nawet mnie nie słuchają)
przykład: dzwonił do mnie facet kiedyś i chciał mi spylic coś co juz mam a rozmowe kontynuował z uporem maniaka. Pozwolilem mu na to tylko bo wiem ze w telemarketingu srednia dlugosc rozmowy tez jest oceniana.
- marudy: (mamroczą coś pod nowem i nijak ich zrozumieć)
- natręci / desperaci: paplaja i paplają chociaz i tak wiedza ze nic z tego nie bedzie
- debile: tu przykład podam konkretny:

- Wojtek słucham
- dzień dobry - mówi XXXYYY czy moge rozmawiac z prezesem?
- No nie bardzo a w czym moge pomóc?
- Ja dzwonie zeby zaprosić Państwa prezesa na prezentację win.
- To proszę przesłać informację na mój adres email, to przekażę szefowi.
- Ale ja muszę z nim porozmawiać
- Szef jest za granicą i nie wiem kiedy wróci, zreszta moze ja bym się skusił?
- Niestety - nasza prezentacja jest tylko dla prezesów
- A dlaczego? Ja tez pijam wina czasem, może coś od Was kupię...
- Bo takie mam polecenie
- Czyli mi Pani nie wysle informacji?
- Nie
- To po co pani dzwoni
- no juz mówilam - czy pan mnie słucha wogóle?
- owszem, jesli pani chce cos wyslac - to proszę bardzo.
- A da mi pan maila do prezesa?
- nie
- to gdzie mam wyslać?
- juz mowilem, czy pani mnie słucha?
- ale ja tak nie mogę
- ja tez, do usłuszenia

:)

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Wojciech N.:
Ewa Sul:
Mnie można "kupić" poczuciem humoru i symapatycznym a nie pseudo uwodzicielskim głosem, który mnie jedynie irytuje i żenuje - jak wspomniałam wcześniej.
Zdarzają się też handlowcy agresywni i pewni siebie i to też jest równie słabe.

Ewuś, trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy.
Jeśli dzoni da nas osoba z telemarketingu, która tłucze po kilkadziesiąt takich samych rozmów dziennie i najczęściej według schematu, to nie ma sie co dziwić ze nasz rozmówca przysypia nawet po 7-mej kawie.
Jeśli jednak handlowiec ma trochę oleju w głowie to zadzwoni np do sekretarki, tzw "firewalla" co nie łączy spamerów do szefów, poprosi o pomoc w ustaleniu personaliów osoby do której mozna ustalić z tematem i zadzwoni personalnie do tej własnie osoby za kilka dni i rozmowę przeprowadzi personalnie.

Jesli chodzi o telemarketerów to zauważyłem kilka ich rodzajów:
- robomózgi (klepią coś z kartki i nawet mnie nie słuchają)
przykład: dzwonił do mnie facet kiedyś i chciał mi spylic coś co juz mam a rozmowe kontynuował z uporem maniaka. Pozwolilem mu na to tylko bo wiem ze w telemarketingu srednia dlugosc rozmowy tez jest oceniana.
- marudy: (mamroczą coś pod nowem i nijak ich zrozumieć)
- natręci / desperaci: paplaja i paplają chociaz i tak wiedza ze nic z tego nie bedzie
- debile: tu przykład podam konkretny:

- Wojtek słucham
- dzień dobry - mówi XXXYYY czy moge rozmawiac z prezesem?
- No nie bardzo a w czym moge pomóc?
- Ja dzwonie zeby zaprosić Państwa prezesa na prezentację win.
- To proszę przesłać informację na mój adres email, to przekażę szefowi.
- Ale ja muszę z nim porozmawiać
- Szef jest za granicą i nie wiem kiedy wróci, zreszta moze ja bym się skusił?
- Niestety - nasza prezentacja jest tylko dla prezesów
- A dlaczego? Ja tez pijam wina czasem, może coś od Was kupię...
- Bo takie mam polecenie
- Czyli mi Pani nie wysle informacji?
- Nie
- To po co pani dzwoni
- no juz mówilam - czy pan mnie słucha wogóle?
- owszem, jesli pani chce cos wyslac - to proszę bardzo.
- A da mi pan maila do prezesa?
- nie
- to gdzie mam wyslać?
- juz mowilem, czy pani mnie słucha?
- ale ja tak nie mogę
- ja tez, do usłuszenia

:)


Przypomina mi to trochę kawał.

W środku nocy rozlega się dzwonek telefonu.
-Dzień dobry czy to numer 555-55-55?
-Nie to numer 55-555-55
-o Przepraszam że Pana obudziłem.
-Nic nie szkodzi. I tak musiałem wstać bo telefon dzwonił:)

Podobną sytuacje miałem kiedy złożyłem rezygnacje z usług telekomunikacyjnych TPSA. Czas kiedy likwidowano biura obsługi klienta i wdrażali Błękitna linie. Zadzwonił do mnie pracownik z informacją że mam nie opłacone rachunki telefoniczne, więc mu wyjaśniłem że 3 miesiące wcześniej złożyłem rezygnacje z usług z zachowaniem 30 dniowego okresu wypowiedzenia. W odpowiedzi usłyszałem że jak nie ureguluje zobowiązań to mi telefon wyłączą:PJacek Gabryjelów edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 11:34

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Właśnie po raz kolejny (co najmniej 6.)zadzwoniła do mnie pani z Wolters Kluwer! Nawet najspokojniejszy człowiek może stać się - w takiej sytuacji -agresywny. Czy to możliwe, że oni nie mają jakiegoś systemu IT do obsługi call center, w którym mozna zaznaczyć: " nr xxxxx - NIE DZWONIĆ WIĘCEJ" ?

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Ewa Sul:
Właśnie po raz kolejny (co najmniej 6.)zadzwoniła do mnie pani z Wolters Kluwer! Nawet najspokojniejszy człowiek może stać się - w takiej sytuacji -agresywny. Czy to możliwe, że oni nie mają jakiegoś systemu IT do obsługi call center, w którym mozna zaznaczyć: " nr xxxxx - NIE DZWONIĆ WIĘCEJ" ?


Kiedyś pracowałem w ich konkurencji, taki krótki epizod w telemarketingu. Co prawda był tam CRM ale szef uważał że wpisywanie informacji do niego to strata czasu jeśli nie umówi się spotkania. Druga sprawa że była tam duża rotacja, często nowi pracownicy sięgają do już gotowych baz klientów które są rozsiane w kilku dokumentach w postaci notatek. Nowe osoby w branży nie potrafią szukać klientów, boją się sięgać po słuchawkę, i te opory przełamują dzwoniąc do klienta który już miał styczność z telemarketerem:/
Wojciech Nurkowski

Wojciech Nurkowski Specjalista....

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Ewa Sul:
Właśnie po raz kolejny (co najmniej 6.)zadzwoniła do mnie pani z Wolters Kluwer! Nawet najspokojniejszy człowiek może stać się - w takiej sytuacji -agresywny. Czy to możliwe, że oni nie mają jakiegoś systemu IT do obsługi call center, w którym mozna zaznaczyć: " nr xxxxx - NIE DZWONIĆ WIĘCEJ" ?

Mają ale nie korzystają. Jacek ma rację.
poza tym:
- ile zarabia telemarketer?
- kto idzie do pracy jako telemarketer?
- jakie ma doświadczenie?

Nie uogólniam, ale nie wymagaj za dużo :))

Co woltersa dam cynk chlopakom w grupie IT/erp - jak ich zbombarduja telefonami czy nie chca systemu crm to im sie odechce :)

konto usunięte

Temat: Handlowiec - telefoniczny uwodziciel, czy bezkompromisowy...

Pomysłowy jesteś :) Dziękuję



Wyślij zaproszenie do