Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Chciałbym z Państwem przedyskutować problem dość często spotykany, także na forach GL. Chodzi o trolling. Sprawa niby prosta: z trollem się nie dyskutuje. Okazuje się jednak, że w praktyce różnie z tym bywa.
Na początek chciałbym się dowiedzieć, co Państwo uważają za trolling.
Po drugie: jak sobie radzić z tym zjawiskiem.

Uwaga: Nie wykluczam pojawienia się na tym forum trolla. Jeżeli tak się stanie, proponuję:
- nie dyskutować z taką osobą (to oczywiste),
- ignorować nawet najbardziej wredne i osobiste "wycieczki",
- wziąć taki przypadek pod lupę i analizować go, ale - jeszcze raz powtórzę - bez angażowania się w dyskusje z trollem.
Ma to być analiza przypadku, obserwacja i testowanie, jak sobie z takim przypadkiem poradzić, by troll raz na zawsze zrezygnował z buszowania po wątkach danej grupy.

Temat wakacyjny, może lżejszego kalibru, ale mamy "sezon ogórkowy" i poważnych problemów jakby brak.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Razem z rozpowszechnieniem się komputerów problem jest raczej kompleksowy – nie tylko jak reagować na trolle, ale także jak reagować na wypowiedzi osób na forach, którzy (delikatnie rzecz ujmując) posiadają QI w granicach 70.
Osobiście ignoruję osoby (realne i trolle), których poziom wypowiedzi według mnie jest żenująco niski. Jest taka opcja na goldenline i bardzo ją sobie chwalę. Kwestia szacunku wobec własnego czasu. Nie widzę sensu czytania wypowiedzi osoby, która wielokrotnie czyni ewidentne wyciczki pod adresem innych osób, upiera się, że jedyna zrozumiała temat i notorycznie odpowiada dygresjami.
Rozumiem, że odpowiedzialność moderatorów jest naturalnie innego kalibru, ale myślę, że lepiej narazić się jednej osobie, niż zniechęcić do wypowiedzi dwadzieścia innych...

Pozdrawiam wakacyjnie -)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Odnoszę (czasem) wrażenie, że niektóre osoby nie uprawiają trollingu świadomie, tylko tak jakoś im (nie)wychodzi :o).

Niestety, większość trolli to profesjonalni prowokatorzy: brylują zachwalając swoje, często wyimaginowane, kompetencje i ostro atakują tych, którzy ośmielą się mieć choćby trochę inne zdanie.

Ignorowanie to z pewnością najpopularniejsza z metod. Problem w tym, że inni nadal czytają wypowiedzi trolla. Czy dają i wiarę, czy nie - trudno powiedzieć, ale negatywne treści wchłaniają.

Otrzymałem nie tak dawno wiadomość, na priva, od uczestnika dyskusji, który zorientował się, że ignoruję atak trolla. Zapewniał mnie, że sam ocenia tą osobę jako niezrównoważoną psychicznie/emocjonalnie. Nie można tego powiedzieć/napisać otwarcie.

Jakie są granice bezkarności trolla? Jeden z lepiej mi znanych (grasuje w kilku grupach, w których i ja jestem członkiem) sam przyznaje, że zablokowało go już blisko 300 osób, i że został wyrzucony z kilku grup. Dla niego to dowód niezależnego myślenia i bycia "hop do przodu". Poza tym mieszka za granicą, co utrudnia postępowanie prawne.

Pozdrawiam
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Henryk M.:
Odnoszę (czasem) wrażenie, że niektóre osoby nie uprawiają trollingu świadomie, tylko tak jakoś im (nie)wychodzi :o).

Skupił bym się tu na tym, uważam (podobnie jak psychologia naukowa), że większość ludzi ma swoje subiektywne przekonania i szczerze ich broni - nie jest to ani ich zła wola ani coś co nazywamy "głupotą". Ich wada jest brak umiejętności "szerszego spojrzenia", co ciekawe ma taki problem nie jeden naukowiec.
Niestety, większość trolli to profesjonalni prowokatorzy: brylują zachwalając swoje, często wyimaginowane, kompetencje i ostro atakują tych, którzy ośmielą się mieć choćby trochę inne zdanie.

to moim zdaniem mamy do czynienia z dwoma rodzajami prowokatorów:
- ci których opisałem powyżej mających dodatkowo dar promowanie siebie
- ci którzy świadomie podejmują próby manipulowania innymi
niestety z perspektywy forów, różnica - poza etyką - ma niewielkie znaczenie dla jakości dyskusji w jakich biorą udział.

Ignorowanie to z pewnością najpopularniejsza z metod. Problem w tym, że inni nadal czytają wypowiedzi trolla. Czy dają i wiarę, czy nie - trudno powiedzieć, ale negatywne treści wchłaniają.

hm... nie wiem czy jesteśmy w stanie nad tym zapanować... odbiorca jakichkolwiek treści zawsze ma jakieś swoje "przygotowanie" (wiedzę, podejście itp), jakiś czas temu zauważyłem, że kompletnie nie ma sensu przekonywanie kogokolwiek do jakichkolwiek usług, co do których nie ma ten ktoś przekonania, to troszkę jak z gustem: jak ktoś nosi sandały niema sensu przekonywanie go, że trampki są fajniejsze i odwrotnie...

Otrzymałem nie tak dawno wiadomość, na priva, od uczestnika dyskusji, który zorientował się, że ignoruję atak trolla. Zapewniał mnie, że sam ocenia tą osobę jako niezrównoważoną psychicznie/emocjonalnie. Nie można tego powiedzieć/napisać otwarcie.

nie można z wielu powodów...

Jakie są granice bezkarności trolla? Jeden z lepiej mi znanych (grasuje w kilku grupach, w których i ja jestem członkiem) sam przyznaje, że zablokowało go już blisko 300 osób, i że został wyrzucony z kilku grup. Dla niego to dowód niezależnego myślenia i bycia "hop do przodu". Poza tym mieszka za granicą, co utrudnia postępowanie prawne.

obawiam się, że poza ignorowaniem go nie ma innego narzędzia, jeżeli złamie prawo i będzie możliwe warto/należy "wszcząć odpowiednie kroki".

i było by pięknie gdyby nie jedna rzecz: czy mamy prawo chronić innych przed szkodliwymi treściami trolla, szczególnie gdy nie raz są jednak "mowy manipulacyjne" tych osób... i jak uznac, ze to Ja mam rację a nie troll, jak ja mam sprawdzić, że to ja nie jestem trolem?
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Jarosław Ż.:

i było by pięknie gdyby nie jedna rzecz: czy mamy prawo chronić innych przed szkodliwymi treściami trolla, szczególnie gdy nie raz są jednak "mowy manipulacyjne" tych osób... i jak uznać, ze to Ja mam rację a nie troll, jak ja mam sprawdzić, że to ja nie jestem trolem?

Uważam, że to kwestia precyzyjnego określenia/zdefiniowania trollingu.
Jeżeli jest to zjawisko jednoznacznie negatywne i potrafimy podać kluczowe jego cechy, to i reakcja musi być jednoznaczna. Nawet w przypadku, gdy pozostała treść takiego przekazu ma jakąś wartość.

Pozdrawiam
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Henryk M.:
Jarosław Ż.:

i było by pięknie gdyby nie jedna rzecz: czy mamy prawo chronić innych przed szkodliwymi treściami trolla, szczególnie gdy nie raz są jednak "mowy manipulacyjne" tych osób... i jak uznać, ze to Ja mam rację a nie troll, jak ja mam sprawdzić, że to ja nie jestem trolem?

Uważam, że to kwestia precyzyjnego określenia/zdefiniowania trollingu.
Jeżeli jest to zjawisko jednoznacznie negatywne i potrafimy podać kluczowe jego cechy, to i reakcja musi być jednoznaczna. Nawet w przypadku, gdy pozostała treść takiego przekazu ma jakąś wartość.

zapytał tylko nieco przewrotnie, bo bywało, że taki troll zmuszał mnie samego do przejścia z "wyrobionego zdania" na "fakty" co uczy czasem pokory, i wydaje mi się, że trolla trzeba brać na "logikę" i fakty..... ale to nie zawsze pomaga... ;)

obstawiam jednak testy "na logikę" a jak obleje to ignorowanie ;)
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle


Obrazek


mam straszny problem z definicja trollingu :), może to:

Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.

http://pl.wikipedia.org/wiki/TrollowanieTen post został edytowany przez Autora dnia 26.06.14 o godzinie 12:58
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Na forum Grupy "Zarządzanie" w wątku Czy jakość pracy zależy od wysokości zarobków? pojawił się klasyczny troll. Warto prześledzić jego wypowiedzi (mam nadzieję, że z jego identyfikacja nie będzie problemów) i porównać zawartość "merytoryczną" z poziomem napięcia związanym z chęcią dogryzienia innym dyskutantom.

Zwracam uwagę na kilka podstawowych cech trollingu, które widać na tym przykładzie:
1) osoba trollująca doskonale wie, co robi - świadczy o tym natychmiastowe odniesienie do siebie mojej ogólnej wypowiedzi, w której zacytowałem (z Wikipedii) "definicję" trollingu,
2) osoba trollująca jest tak skupiona na swoim sposobie postrzegania (wirtualnej) rzeczywistości, że nie zauważa ironii, a nawet żartu w mojej wypowiedzi: "...Za Wikipedią, skarbnicą wiedzy Internetowej :o)" - nie traktuję przecież Wikipedii jako źródła rzetelnej wiedzy, ale jeżeli piszę o trollingu, to Wikipedia jest źródłem wystarczającym,
3) osoba trollująca dyskredytuje wiedzę (w tym przypadku moją), ale swojego "poziomu" wiedzy nie ujawnia żadną sensowna wypowiedzią; ogranicza się do malkontenctwa (wypowiedzi o charakterze ogólnym) i dogryzania/prowokowania (wycieczki personalne, nie tylko pod moim adresem),
4) osoba trollująca zatraca poczucie taktu i kultury, jej napaści słowne są obraźliwe, często wulgarne, zawsze bezpodstawne; nie zauważa, że wystawia sama sobie negatywne świadectwo; moja dygresja - dziwi mie, że trolle publikują takie wypowiedzi używając swoich prawdziwych profili (zdjęcia, dane), inteligentny troll użyłby spreparowanego profilu, by uniemożliwić identyfikację.

Na swojej wypowiedzi, w której cytuję definicję trollingu kończę swój udział w wymianie uwag z tą osobą, ale będę obserwował, czy i jak długo troll będzie się miotał, próbując prowokować, nie tylko mnie.

Nadal intryguje mnie, co może być motywem takiej osoby? Zrozumiałbym np.psychologa, który - choć to nieładne - prowokuje by obserwować zachowania na portalach społecznościowych. Ten troll nie wygląda na psychologa :o)

Pozdrawiam i życzę miłej zabawy, a raczej obserwacji.Ten post został edytowany przez Autora dnia 31.08.14 o godzinie 09:48
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Pojawił się drugi, dyżurny troll we wspomnianym wyżej wątku.
Jak wspomniałem, będę ignorował prowokacyjne wypowiedzi trolli, ale będę także obserwował, czy i jak długo będą się uprzykrzać oraz czy dyskusja w tym wątku będzie się jeszcze rozwijać.

Pozdrawiam

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Adam K.:
[...]
Podsumowując - trolling widoczny na portalu GL jest jedynie namiastką trollingu, który da się ignorować, a wręcz można traktować go z uśmiechem. Faktycznie zaś problem trollingu jest dużo bardziej złożony a sam trolling potrafi czynić wiele szkód ... lub korzyści - zależy po której stronie stajemy.

Dlatego uruchomiłem ten wątek. Ja to nazywam trollingiem złośliwym. O ile trolling metodyczny, o którym wspomniałeś, można zrozumieć (zrozumieć, nie akceptować), jako rodzaj nieczystej walki konkurencyjnej, o tyle trolling złośliwy nie przestaje mnie dziwić:
- czy to jest działanie świadome?
- co daje osobie trollującej - jakiś (chory) rodzaj satysfakcji?
- czy troll nie zdaje sobie sprawy, że wystawia sobie sam paskudne świadectwo? wiele osób zawodowo przegląda fora Internetowe w celu sprawdzenia potencjalnych pracowników, partnerów biznesowych, itp. "Umiejętność" trollowania nie jest zaletą w ich oczach.

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Troll powrócił, tym razem próbuje z innej strony: "rzeczowo" czepia się pewnych moich sformułowań i nadinterpretuje je licząc, że odpowiem. Przyznam, że zagrywka dość inteligenta (w porównaniu z poprzednimi złośliwościami) i wywołana - tak przypuszczam - otwartym wyrażeniem poparcia dla mnie przez Sławka.
Jednak zgodnie z zasadą "z trollem się nie dyskutuje" nie odpowiem mu, tym bardziej, że jest to forma zakamuflowanej prowokacji.

Chciałbym dodać, że nie bawi mnie to. Chcę jedynie prześledzić przypadki trollingu, które dotyczą mojej osoby (by nikt inny nie poczuł się urażony) i dowiedzieć się o zjawisku tyle, by nie dać się złapać w pułapki zastawiane przez trolli różnego kalibru.

Pozdrawiam
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Henryk M.:
Troll powrócił,

to jeden z tych trolli, którzy uważają, że po streszczeniu kilku książek i szkoleniu, posiedli religię i wiedzą lepiej... ;), tak jest: nie karmić trolla ;)

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Henryk M.:
Chciałbym z Państwem przedyskutować problem dość często spotykany, także na forach GL. Chodzi o trolling. Sprawa niby prosta: z trollem się nie dyskutuje. Okazuje się jednak, że w praktyce różnie z tym bywa.
Na początek chciałbym się dowiedzieć, co Państwo uważają za trolling.
Po drugie: jak sobie radzić z tym zjawiskiem.

Reakcja na trolling – guzik "Ignoruj autora".

Kto jest trollem, jest w dużej mierze w oku obserwatora. Czy człowiek na forum dla zakupocholików, który uporczywie twierdzi, że wydatki nie powinny przekraczać dochodów jest trollem ? Każdy rozsądny człowiek tak twierdzi, ale niektórzy, zamiast opuścić forum, zostają – i zostają trollami.

Jedyna obiaktywna definicja, jaka mi przychodzi do głowy, to człowiek, który stara się świadmomie przekierować dyskusję na swoją osobę, a nie na dyskutowane meritum.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Sylwester R.:

Jedyna obiektywna definicja, jaka mi przychodzi do głowy, to człowiek, który stara się świadomie przekierować dyskusję na swoją osobę, a nie na dyskutowane meritum.

Interesująca obserwacja. Może jest właśnie tak: zwrócić uwagę na siebie za wszelką cenę.

W mediach operujących obrazem to łatwe, szczególnie w przypadku kobiet: tu i tam pokazać "za dużo", niby to przypadkowo. Jak ktoś znany, szum medialny murowany.

A na forach internetowych? Sensownych wypowiedzi jest całkiem sporo, więc jak się wyróżnić? Waląc maczugą, cokolwiek to oznacza.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

No to konsultanci już "przeanalizowali" moją skromną osobę, a teraz możecie przejść do meritum. Nie koncentrujcie się już, jak bazarowe przekupy, na obgadywaniu mnie, lecz odnieście się merytorycznie do postawionych problemów, zresztą bardzo jasno i konkretnie sformułowanych. Wycofuję się z tego wątku, żebyście nie mieli marnego wytłumaczenia dla swojej indolencji w co najmniej kilku dziedzinach. Merytoryczne pole do popisu dla was, śmiało. Pokażcie, że potraficie nie tylko obgadywać i peplać okrągłe komunały. Powodzenia :)))
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Chyba się obraził... pierwszy syndrom trollingu: pisanie ad-personam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

To prawdopodobnie ostatnie stadium trollingu - bezsilność wyrażana przez tzw. "bluzgi".

Kolejna faza trollinu: użalanie się nad sobą. Sztuczka "na ofiarę", czyli ukazywanie się w roli pokrzywdzonego, a zarazem kolejna próba sprowokowania reakcji. Poza tym brak akceptacji ze strony innych dyskutantów ("plusiki") i/lub zwrócenie uwagi przez moderatora/założyciela grupy wywołuje chęć wybielenia się i pokazania w lepszym świetle. Interesujące, że osoba trollująca używa podobnych konstrukcji do tych, które jeszcze nie tak dawno ostro napiętnowała, czyli: "to ja jestem uczciwy, stosuję się do zasad etyki... nie biorę prac, na których się nie znam..." i tym podobne rewelacyjne, bo własne (sic!) deklaracje.

Pozwólmy trollom "popłakać" nad swoim losem. Ponieważ temat został - moim zdaniem - wyczerpany, a w tym wątku, poza tym jednym przykładem, nie chciałbym narażać dyskutantów na czytanie takich treści (cytuję, ponieważ "autor" jak ochłonie, może skasować swoją wypowiedź, a tak ślad "twórczości" pozostanie):

Piotr Szczurowski:
No to konsultanci już "przeanalizowali" moją skromną osobę, a teraz możecie przejść do meritum. Nie koncentrujcie się już, jak bazarowe przekupy, na obgadywaniu mnie, lecz odnieście się merytorycznie do postawionych problemów, zresztą bardzo jasno i konkretnie sformułowanych. Wycofuję się z tego wątku, żebyście nie mieli marnego wytłumaczenia dla swojej indolencji w co najmniej kilku dziedzinach. Merytoryczne pole do popisu dla was, śmiało. Pokażcie, że potraficie nie tylko obgadywać i peplać okrągłe komunały. Powodzenia :)))

zamykam temat.

Pozdrawiam

P.S.: Nigdy nie odniosłem się personalnie do "autora" tego "panegiryku", ani w tym, ani w innym, cytowanym wyżej wątku, jednak widać identyfikuje się z opisywanym przypadkiem.Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.09.14 o godzinie 21:03
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Ponownie otwieram temat, ponieważ pewien troll nie odpuszcza - śledzi mnie i każdą moją wypowiedź "okrasza" swoimi inwektywami pod moim adresem.

Cel ewidentny: zamknąć mi usta, wykurzyć mnie z danego wątku, a może i grupy.

Analiza: Nieustannie podnosi kwestię tego, że - według niego - jestem tylko "nadętym teoretykiem", podczas gdy on wszystko przetestował w praktyce i "pisze z autopsji" (cytat dosłowny). Cóż, wystarczy rzucić okiem na mój profil, by przekonać się, jak to jest z moim praktycznym doświadczeniem. Wystarczy rzucić okiem na profil owego trolla, by przekonać się, że... tam nic nie ma na temat jego rzekomego wielkiego, praktycznego doświadczenia.

Pytanie: Jak nie dać się wykurzyć/wyłączyć z dyskusji?

Napastliwość trolla jest duża i konsekwentna.
Dla innych dyskutantów jego "wstawki" tez są (chyba) mało zachęcające do dalszych wypowiedzi. A nóż ktoś inny mu podpadnie, i co wtedy?
Zgłaszam trolling moderacji - bez widocznej reakcji.

Pozdrawiam

P.S.: Przypomnę, rozważam problem trollingu na przykładach ataków na mnie samego, ale nie "cierpię" z tego powodu. Zjawisko jest dla mnie dość "egzotyczne", i gdybym sam nie stał się jego celem, nie zajmowałbym się tym.

P.P.S.: Tak mi przyszło do głowy - może duża ilość "plusików" pod wypowiedziami osoby napastowanej przez trolla uświadomiłaby mu, bez dyskusji z trollem, że nie ma racji? Chyba jednak nie. Troll jest zapatrzony w siebie i realizuje konsekwentnie swój plan trollingu. Samo trollowanie jest jego głównym celem, nie udział w rzeczowej dyskusji. Czyli nie ma rady na trolla poza ignorowaniem go i zgłaszaniem trolinngu moderacji?

HMETen post został edytowany przez Autora dnia 13.09.14 o godzinie 13:26

konto usunięte

Temat: Problem: trolling oraz Internetowe trolle

Ja bym spróbował zapytać delikatnie, czy istnieje jakiś temat, na którym się natrętny delikwent "nie zna".

A tak poważnie, można zainicjować właścicielom GL wprowadzenie opcji "-" obok "+" .
I każdego rozmówcę z punktacją ujemną - banować.

Następna dyskusja:

Wirtualna sesja "problem so...




Wyślij zaproszenie do