konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Baszka, a sań to u Ciebie pod dostatkiem, jak Ci się tyle luda zwali na głowę, to Wolimierz bedzie nas pamiętał przez długi czas..

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Ojjj, chyba się hipisom odechciało hippisowania wokół stodoły i na łące... Bbbrrrrr! Wyszłam na dwór (na pole, jak mówią w Krakowie)i poczułam TO. TO jest straszne. Wpuściłam pod dach zziębnietego psa, wypiłam kufelek grzanego z sokiem malinowym i nic lepiej. Wymagam psychoterapii. Żeby zaakceptować zimę.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Ha,ha,ha...Beata, a nie czytałaś takich różnych "mądrości" tych, co to radzą aby pokochać to , czego się nie lubi..

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

no wlasnie...mozna polubic...tak jak ja od pewnego czasu polubilam jesienna szaruge. I to nawet bardzo, zarowno ta wczesna, zlota, jak i ta pozna listopadowa. Lubie te mgly... szarosci...pajecze nitki... a nawet deszcz....Jesien to magia. Moglabym zyc gdzies na jakims wrzosowisku zasnutym mgla i szaroscia....chodzic po urwisku,nad ktorym wicher szaleje...z jakims milordem lub nie, obojetne...w kazdym razie lubie jesien! Lubie dlugie jesienne wieczory, wtedy zapadam sie w swoim fotelu z filizanka herbaty jasminowej i kotem na kolanach i...kontempluje zycie.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Ela, we dwoje zawsze przyjemniej, nie koniecznie z kotem i nie koniecznie z milordem, tylko z jakimś ciepłym męskim ramieniem. Zawsze to i przyjemniej i bezpieczniej na takim wrzosowisku.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Ela, zupełnie zgadzam sie z Tobą, bo ja też lubie te klimaty. Te szarugi jesienne i snuje na polach i deszcz, który się tłucze po szybach i dachach. Wporzo! I ja o to poproszę! :-))

Dlaczego, Panie Boże, odebrałeś nam jesień, czas grabienia liści, robienia chocholów, ubierania się w płaszcze i kapelusze, a zesłaleś zawieje śnieżne? Dzisiejsza zniszczyła mi ogród - kwitło mnóstwo jesiennych kwiatów, dojrzewały maliny.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Jadwiga F.:
Ela, we dwoje zawsze przyjemniej, nie koniecznie z kotem i nie koniecznie z milordem, tylko z jakimś ciepłym męskim ramieniem. Zawsze to i przyjemniej i bezpieczniej na takim wrzosowisku.
tak, Jaga masz racje... takie meskie ramie na tym wrzosowisku to byloby nieziemsko romantyczne prawie jak w powiesci... z tym tylko, ze musialoby to byc ramie prawdziwego mezczyzny... a o takich chyba teraz nielatwo... to sa chyba takie wymarle juz okazy, tak jak te dinozaury...?

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Bo to z tym romantyzmem, to tylko chyba żeńskie okazy dinozaurów dożywają późnej dojrzałości, te męskie to często mają zbyt zrogowaciałą skórę i przez to robią się takie coraz mniej wrażliwe, za to coraz bardziej wygodne. Ehh, życie..Elu. Tak więc póki co, pozostają tylko romantyczne powieści..

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Kobity, dajcie pokój :-)) Chłopy są rycerskie i romantyczne i super pod każdym względem, ale - jak to samce - jedynie w stadium tańca godowego. Trzeba po prostu starać się, żeby oni w tym tańcu byli jak najdłużej. To niestety wymaga kreacji aktorskiej, kombinowania, dyplomacji, różnych zabiegów technicznych i na dłuższą metę męczy. Ale cóż - mamy wybor: albo kontrolujemy ich zabiegi, żeby nas zdobywać albo akceptujemy trutni na kanapach z pilotami, albo cieszymy się urokami życia singla.
Właśnie wrociłam z bankietu i napatrzylam się na panów w delegacji odbywających taniec godowy przed paniami. Ale, zeby oddać sprawiedliwosć, byli też wierni mężusiowie esemesujący do żon :-)
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wymarzone miejsce

Jadwiga F.:
Bo to z tym romantyzmem, to tylko chyba żeńskie okazy dinozaurów dożywają późnej dojrzałości, te męskie to często mają zbyt zrogowaciałą skórę i przez to robią się takie coraz mniej wrażliwe, za to coraz bardziej wygodne. Ehh, życie..Elu. Tak więc póki co, pozostają tylko romantyczne powieści..
Jadziu czy przypadkiem nie uogólniasz....
Fakt że życie zostawia ślady na psychice zarówno mężczyzn jak i kobiet. Ja na przykład uważam że jest wiele kobiet które traktują mężczyzn jak partnerów do wspólnego oglądania seriali i wieszaki na swoje problemiki i humorki.
Wygodnictwo nie jest tylko męską cechą. Znacznie trudniej obecnie jest w układach damsko-męskich o prawdziwe partnerstwo.
A zresztą powiem szczerze wielu ludzi powyżej 50+ zachowuje się tak jakby już nic nie mogło ich w życiu dobrego spotkać.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wymarzone miejsce

Beata M.:
Kobity, dajcie pokój :-)) Chłopy są rycerskie i romantyczne i super pod każdym względem, ale - jak to samce - jedynie w stadium tańca godowego. Trzeba po prostu starać się, żeby oni w tym tańcu byli jak najdłużej. To niestety wymaga kreacji aktorskiej, kombinowania, dyplomacji, różnych zabiegów technicznych i na dłuższą metę męczy. Ale cóż - mamy wybor: albo kontrolujemy ich zabiegi, żeby nas zdobywać albo akceptujemy trutni na kanapach z pilotami, albo cieszymy się urokami życia singla.
Właśnie wrociłam z bankietu i napatrzylam się na panów w delegacji odbywających taniec godowy przed paniami. Ale, zeby oddać sprawiedliwosć, byli też wierni mężusiowie esemesujący do żon :-)
Bea wspaniały obiektywizm w spojrzeniu na mężczyzn.
Nawet nie wiesz jak trudno być w permanentnym tańcu godowym.
Niektórym udaje się znaleźć wspaniałą życiową partnerkę przerywają ten taniec i wcale nie myślą do niego wracać.
Myślę że część sms-ujących facetów reprezentowała taką postawę....druga np część wyrabiała sobie jakieś alibi u żon wysyłając późno SMSa. Miłego dnia życzę.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Edward C.:
Nawet nie wiesz jak trudno być w permanentnym tańcu godowym.
Niektórym udaje się znaleźć wspaniałą życiową partnerkę przerywają ten taniec i wcale nie myślą do niego wracać.
Wracają, wracają! Tylko tańczą przed innymi, bo "wspaniała życiowa partnerka" robi się nudna, nie inspirująca, nie ekscytująca. Albo się ją ma z przywiązania, poczucia przyzwoitości i dla wygody, albo się jej mówi bye i pręży w rycerskich i romantycznych pozach przed inną. To zresztą działa także odwrotnie. Różnice płci się zacierają, kobiety nabierają cech przywodczych, rycerskich i także wykonują tańce godowe. Życie to ciągła gra, show, happening, sztuczność. Moje próby kontestacji takich zachowań skończyly sie fiaskiem. Szczerość, spontaniczność, naturalność w związku prowadzi do nudy i rozpadu.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Edward C.:
Jadwiga F.:
Bo to z tym romantyzmem, to tylko chyba żeńskie okazy dinozaurów dożywają późnej dojrzałości, te męskie to często mają zbyt zrogowaciałą skórę i przez to robią się takie coraz mniej wrażliwe, za to coraz bardziej wygodne. Ehh, życie..Elu. Tak więc póki co, pozostają tylko romantyczne powieści..
Jadziu czy przypadkiem nie uogólniasz....
Fakt że życie zostawia ślady na psychice zarówno mężczyzn jak i kobiet. Ja na przykład uważam że jest wiele kobiet które traktują mężczyzn jak partnerów do wspólnego oglądania seriali i wieszaki na swoje problemiki i humorki.
Wygodnictwo nie jest tylko męską cechą. Znacznie trudniej obecnie jest w układach damsko-męskich o prawdziwe partnerstwo.
A zresztą powiem szczerze wielu ludzi powyżej 50+ zachowuje się tak jakby już nic nie mogło ich w życiu dobrego spotkać.

Ślady na psychice, o których piszesz, to są jedynie nasze doświadczenia życiowe, których gumką myszką się nie wymarze, można je natomiast zaakceptować, zasymilować, a z czasem zacząć się do nich uśmiechać a nawet z nich śmiać. To człowieka jedynie wzbogaca.

A z tym wygodnictwem, to przyznaję Ci rację.Tzw "babskie hunorki" są dla Was, mężczyzn ciężkim kawałkiem do strawienia, nie wspomnę już o ...permanentnych "bólach głowy".

A partnerstwo? Partnerstwo to rozmowa, otwartość , szczerość,ale też broń obosieczna. Prawdziwe partnerstwo, to dojrzałość wewnętrzna, jeśli tej brakuje, to i partnerstwo się nie ostanie. Gdyby ludzie chcieli i umieli ze sobą rozmawiać, wiele kłopotów byłoby do uniknięcia. Gdy tymczasem większość ludzi boi się takich rozmów, toczą natomiast mnóstwo monologów wewnętrznych, a po co...?

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Beata, bo każdy facet to wzrokowiec. To jest silniejsze od nich. To jest jak odruch bezwarunkowy. Ty wiesz, jak oni to przeżywają, kiedy tym odruchem bezwarunkowym pozostanie już tylko spojrzenie?

A poza tym..ta adrenalina..przecież to są typy Marsowe, stworzone do podboju, walki i zdobywania, kiedy więc oręż zaczyna się już tępić...to chociaż starają się zachować sprężystą sylwetkę i udają, że tańczą następny taniec godowy.

No ale oczywiście, jak wszędzie nie ma reguł bez wyjątków. Są kobiety, które nie nudzą i nie nużą oraz mężczyźni, których taniec godowy też zaczyna nużyć. A poza tym ta "odwieczna walka" płci też ma swój urok. My uwodzimy mężczyzn, a oni nas. Bo tak naprawdę to my uwodzimy, a nie panowie.

Zresztą wszyscy 50+ o tym wiedzą.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Jadwiga F.:
Beata, bo każdy facet to wzrokowiec. To jest silniejsze od nich. To jest jak odruch bezwarunkowy. Ty wiesz, jak oni to przeżywają, kiedy tym odruchem bezwarunkowym pozostanie już tylko spojrzenie?

A poza tym..ta adrenalina..przecież to są typy Marsowe, stworzone do podboju, walki i zdobywania, kiedy więc oręż zaczyna się już tępić...to chociaż starają się zachować sprężystą sylwetkę i udają, że tańczą następny taniec godowy.

No ale oczywiście, jak wszędzie nie ma reguł bez wyjątków. Są kobiety, które nie nudzą i nie nużą oraz mężczyźni, których taniec godowy też zaczyna nużyć. A poza tym ta "odwieczna walka" płci też ma swój urok. My uwodzimy mężczyzn, a oni nas. Bo tak naprawdę to my uwodzimy, a nie panowie.

Zresztą wszyscy 50+ o tym wiedzą.


Chociaz mam +50 to wcale nie wiem o czym mowisz. Zreszta to dotyczy Beaty takze.
Tak samo jestem zdumiona jak karykaturujecie mezczyzn i kobiety.
Po co?

Kazdy z nas ma jakis bagaz doswiadczen, ale zeby narzekac cale dnie? Mnie to przerasta.

Wiem, ze istnieje taki typ kobiety, ktory uwodzi mezczyzn ( i kategoria mezczyzn, ktorzy uwodza kobiety), ale jezeli ktos sie decyduje na taka strategie, to nalezy sie liczyc z konsekwencjami, ze ktos inny moze uwodzic lepiej i skuteczniej.

Jezelirelacja pomiedzy dwojgiem ludzi bazuje na wspolnym porozumieniu, na wspolnocie zainteresowan i wspolnym stylu zycia, to nie widze tu miejsca na walki plci, taniec godowy itdmalgorzata N. edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 15:00

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Małgorzato, nie mogę się doszukać ani w swojej ani w Beaty wypowiedzi karykatury relacji pomiedzy płciami. Co najwyżej są trochę przejaskrawione i "podbite" humorem w pewnych częściach wypowiedzi. Czasami dobrze jest też pośmiać się z siebie i otaczającego nas życia i nie traktować wszystkiego nadzwyczaj poważnie.

Uśmiech naprawdę poprawia relacje między ludźmi.

Poza tym absolutnie się zgadzam z Tobą, że jeżej związek jest udany i oparty na wzajemnej miłości, zwozumieniu i szczerości, to cóż piekniejszego i trwalszego. Oby takich związków było jak najwięcej.

Pojęcie walki płci jest pojęciem archetypowym i niestety dotyczy relacji damsko-męskich. To jednak długa historia, która ma również wiele swojego uroku.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

malgorzata N.:


Chociaz mam +50 to wcale nie wiem o czym mowisz. Zreszta to dotyczy Beaty takze.
Tak samo jestem zdumiona jak karykaturujecie mezczyzn i kobiety.
Po co?

Kazdy z nas ma jakis bagaz doswiadczen, ale zeby narzekac cale dnie? Mnie to przerasta.

Wiem, ze istnieje taki typ kobiety, ktory uwodzi mezczyzn ( i kategoria mezczyzn, ktorzy uwodza kobiety), ale jezeli ktos sie decyduje na taka strategie, to nalezy sie liczyc z konsekwencjami, ze ktos inny moze uwodzic lepiej i skuteczniej.

Jezelirelacja pomiedzy dwojgiem ludzi bazuje na wspolnym porozumieniu, na wspolnocie zainteresowan i wspolnym stylu zycia, to nie widze tu miejsca na walki plci, taniec godowy itd

Wcześniej i w innym wątku dowiedziałam się od Ciebie, że Polacy są bardzo kuturalnym narodem, bo Twoja rodzina i sąsiedzi tacy są. Teraz wiem, ze relacje między partnerami są świetne, żadna tam walka, uwodzenia i tance godowe, ponieważ istnieje miedzy nimi porozumienie, zainteresowania itd. Wszyscy, którzy tak nie sądzą są frustratami, wrogami narodu, dekadentami albo - po prostu - nieszczęśliwymi, doswiadczonymi przez los ludźmi!
Masz prawo do każdego poglądu, tylko bądź uprzejma nie sugerować, ze moje wyrażane uogólnienia wynikają z jakichś negatywnych doświadczeń. Może bazują na życiowych różnych - dobrych i gorszych doświadczeniach, ale przede wszystkim wyciągam wnioski obserwując ludzi.
A poza tym, nie zrozumiałaś przenośni "taniec godowy". To nie jest synonim uwodzenia! To jest popisywanie się, prezentowanie swoich zalet, a zatajanie prawdziwej natury - zachowania typowe dla ludzi w poczatkowym stadium partnerstwa. Żadne moje odkrycie, zjawisko wielokrotnie opisywane - albo jako atawizm, do którego nawiązałam w tym tańcu, albo reakcje chemiczne w mózgu, które powodują stan upojenia i ekscytacji.
Jaga słusznie zauważyła, że o problemach damsko-meskich - tamacie popularnym, wdzięcznym literacko, pobudzającym wyobraźnię możemy rozmawiać pół żartem, pół serio i nieco frywolnie.Beata M. edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 18:50

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

Beata M.:

Wcześniej i w innym wątku dowiedziałam się od Ciebie, że Polacy są bardzo kuturalnym narodem, bo Twoja rodzina i sąsiedzi tacy są.

Rzeczywiscie uwazm sie za osobe kulturalna (bez dodatku bardzo, gdyz nei widze powodu go dodawac) i moja rodzina jest kulturalna, moi sasiedzi takze. Przepraszam, jezeli kogos to drazni.
Jezeli chodzi o Narod, to mysle, ze jak wszystkie narody swiata, nie mozna ich zdefiniowac, chyba, ze zaczniemy karykaturowac ludzi. Ludzie jako tacy nie sa ani chamy ani kulturalni, ale Pan X, jest chamem a pan Y jest kulturalny. Nie wiem jakim prawem mozna uogolniac kobiety sa takie a takie a mezczyni tacy i tacy a Polacy tacy i tacy. Nie wiem jakim prawem i po co?
Czy nie lepiej mowic o sobie, o wlasnych doswiadczeniach bez uogolniania?

Teraz wiem, ze relacje między partnerami są świetne,
żadna tam walka, uwodzenia i tance godowe, ponieważ istnieje miedzy nimi porozumienie, zainteresowania itd. Wszyscy, którzy tak nie sądzą są frustratami, wrogami narodu, dekadentami albo - po prostu - nieszczęśliwymi, doswiadczonymi przez los ludźmi!

Relacje z partnerami sie buduje. One nie "sa" bo tak tzreba. Na to sie pracuje i wypracowuje.
Twierdze i powtarzam, ze JEZELI ludzie sie dobiora wedlug podstawowych kryteriow jakimi sa np wspolne zainteresowania, to nie ma miejsca na walke plci ani jakies tance godowe. JEZELI jednak partnerzy dobieraja sie na podstwie zwyciestwa w zawodach jakim jest uwodzenie, to jest zupelnie inna bajka.
Nie mowilam nic o nieszczesliwych ludziach, gdyz nie lezy w mojej naturze opisywac ludzi jako frustratow, dekadentow itd.

Masz prawo do każdego poglądu, tylko bądź uprzejma nie sugerować, ze moje wyrażane uogólnienia wynikają z jakichś negatywnych doświadczeń. Może bazują na życiowych różnych - dobrych i gorszych doświadczeniach, ale przede wszystkim wyciągam wnioski obserwując ludzi.

Niczego nie sugerowalam. Zrozumialam z Twojej wypowiedzi, ze narzekasz, Nic wiecej. Nie osmielilabym sie nazywac doswiadcznia gorszymi czy lepszymi. Powiedzialam, ze kazdy z nas ma bagaz doswiadczen.

A poza tym, nie zrozumiałaś przenośni "taniec godowy". To nie jest synonim uwodzenia! To jest popisywanie się, prezentowanie swoich zalet, a zatajanie prawdziwej natury - zachowania typowe dla ludzi w poczatkowym stadium partnerstwa. Żadne moje odkrycie, zjawisko wielokrotnie opisywane - albo jako atawizm, do którego nawiązałam w tym tańcu, albo reakcje chemiczne w mózgu, które powodują stan upojenia i ekscytacji.


Rzeczywiscie nie zrozumialam. "Taniec godowy" jest wg mnie forma uwodzenia.

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

1)Nie sądzę, żeby kultura kogoś drazniła. To jakaś niepotrzebna figura retoryczna.
2)oprocz chamstwa indywidualnego istnieje chamstwo zbiorowe. Dwa różne pojęcia, nie mam chęci tego wątku rozwijać.
3) psychologia, socjologia i właściwie wszystkie dziedziny naukowe zajmują się uogólnieniami, zatem kwestionowanie celowości uogólniania pewnych cech, zjawisk, procesów jest jakimś absurdem.
4) mówienie w dyskusjach wyłacznie o sobie, swoim życiu, doświadczeniach jest charakterystyczne dla umysłów ubogich, które nie stać na stosowanie syntezy.
5) budowa relacji z partnerem... a co z zauroczeniem? Co z coup de foudre, czyli uderzeniem pioruna :-), co z zatruciem miłosnym? Co z miłością, którą rządzi ciało, zmysły, a nie zgodność charakterów i zainteresowań?! Jeżeli ja rysuję karykatury, to Ty twaorzysz ponure pastisze partnerstwa, związków miłosnych.Beata M. edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 19:54

konto usunięte

Temat: Wymarzone miejsce

A mnie związek partnerski bez wzajemnego uwodzenia przypomina nudny kontrakt a nie życie pełne uroku i wzajemnej ekscytacji.



Wyślij zaproszenie do