Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Janusz P.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Umowa "śmieciowa"

Karol Z.:
Jerzy A.:

Więc jeżeli się ratuje banki z pieniedzy podatników, jeżeli rząd ma wpływ na oskładkowanie lub nie umów śmieciowych to ma zdaniem szanownego Pana nic nie robić, tak żeby nie zepsuć (interesu bankierów jak się domyślam) czy dobrze zrozumiałem ?
A jaki ma związek jedno z drugim?
Bo ja trochę chyba nie łapię o co Panu chodzi.
Faktycznie, żadne, jak banki mają kłopoty to należy je ratować z peniędzy podatników, a jak sobie działają to od nich wara bo to podmioty autonomiczne od państwa.
Jak nie rozumie Pan o co chodzi, to powiem jasno chodzi o pieniądze. Pieniądze podatników można przekazać na ratowanie banków, ale ingerencja w działalność baków to już nie, bo jest autonomia , bo jest "niewidzialna ręka rynku".
A może zatem karty na stół i zagrać mając na względzie dobro obywateli ?
Tak też uważam...

Dobrze, że w tej materii jesteśmy zgodni.
Z tym że patrząc na nasz chory kurwidołek to jak tylko jednemu się zaczyna trochę powodzić to "życzliwy sąsiad" w "najlepiej rozumianym interesie społecznym" jest w stanie "uprzejmie donieść" że sąsiadowi się ciut za dobrze zaczyna powodzić.

Poroszę poczytać jak zachowują się obywatele innych państw, też są "życzliwi" i czasami o wiele bardziej niż Polacy.
Czy nie takie zadanie ma rząd ? a może się mylę ?
Ma.
Z tym że znowu nie widzę związku.

Proszę coś poczytać o polityce społecznej państwa, może uda się Panu odkryć jakieś związki.

Prezentuje Pan ciekawą postawę z syndromem starej panny co "chciała by żeby ktoś kupił rajstopy i cnoty nie tykał".

Drogi Panie w życiu zawsze jest coś kosztem czegoś, są i obowiązki ale są też i prawa i dotyczy to społeczństwa jak i rządzących.

konto usunięte

Temat: Umowa "śmieciowa"

Janusz P.:
Nie wiem czy śmiać się czy płakać z wypowiedzi TYCH panów, ale jak widać "starsi Panowie dwaj" dają nam doskonały obraz czym są "sieroty" po PRL-owskie i z czym tak na prawdę społeczeństwo powinno walczyć.
Jeden socjalista, o podwójnym zdaniu :)
Drugi "regulator" gospodarczy decydujący, o tym, co komu i jak.

Wole się jednak śmiać i zapraszam do wyśmiewania tych ichniejszych "prawd".
:))

Proszę się pośmiać, śmiech to zdrowie, ale "ten sie śmieje kto się śmieje ostatni".
Wiara "młodszych Panów" w "niewidzialną rękę rynku" może okazać się płonna. Jeżeli tylko ona ma regulować rynek to dlaczego państwa zastrzegają dla siebie regulacje w pewnych dziedzinach ?
Czasami warto się zastanowić, nawet jak wymaga to niebotycznego wysiłku.
Alojzy T.

Alojzy T. Życie jest zmianą.
Jeśli przes­ta­niesz
się zmieniać, prz...

Temat: Umowa "śmieciowa"

Jerzy A.:
Janusz P.:
Nie wiem czy śmiać się czy płakać z wypowiedzi TYCH panów, ale jak widać "starsi Panowie dwaj" dają nam doskonały obraz czym są "sieroty" po PRL-owskie i z czym tak na prawdę społeczeństwo powinno walczyć.
Jeden socjalista, o podwójnym zdaniu :)
Drugi "regulator" gospodarczy decydujący, o tym, co komu i jak.

Wole się jednak śmiać i zapraszam do wyśmiewania tych ichniejszych "prawd".
:))

Proszę się pośmiać, śmiech to zdrowie, ale "ten sie śmieje kto się śmieje ostatni".
Wiara "młodszych Panów" w "niewidzialną rękę rynku" może okazać się płonna. Jeżeli tylko ona ma regulować rynek to dlaczego państwa zastrzegają dla siebie regulacje w pewnych dziedzinach ?
Czasami warto się zastanowić, nawet jak wymaga to niebotycznego wysiłku.

"Niewidzialna ręka rynku" jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem (sprawiedliwie nie znaczy po równo).

Państwa zastrzegają sobie regulacje w pewnych dziedzinach (coraz więcej tych dziedzin) tylko i wyłącznie z tego tytułu aby utrzymać władzę i przywileje oraz pozyskać pieniądz do własnej konsumpcji. Ilość urzędników jest odwrotnie proporcjonalna do ich jakości. Coraz więcej jest bezwładu, brak odpowiedzialności za decyzje lub brak jakichkolwiek decyzji (zachowawczość i strach o swój stołek), coraz więcej ustaw, rozporządzeń i kontroli (trzeba się wykazać że się jest potrzebnym). To jest samonapędzający się mechanizm - tworzą ustawy, rozporządzenia, powołują kolejne organy kontroli i egzekwowania, zatrudniają kolejnych urzędników do kontroli obywateli, czyli potrzebują coraz więcej pieniędzy na własne funkcjonowanie co rodzi konieczność pozyskania dodatkowych pieniędzy i etatów aby je wydusić ze społeczeństwa. Typowa piramida.

Myśli Pan, że zakazanie zatrudniania na "umowach śmieciowych" spowoduje, że wzrośnie liczba zatrudnionych na umowę o pracę??? To może pójdźmy dalej i stwórzmy ustawę, która zobowiązuje każdego prowadzącego działalność do zatrudnienia co najmniej 5 osób na pełnym etacie, albo od obrotu taki wskaźnik zróbmy ustawowo??? Np. 100.000 zł obrotu rocznego to jeden obowiązkowy pracownik na pełny etat. Od razu zmniejszą się wskaźniki bezrobocia.

Janusz P.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Umowa "śmieciowa"

Bogusław G.:
Jerzy A.:
Janusz P.:
Nie wiem czy śmiać się czy płakać z wypowiedzi TYCH panów, ale jak widać "starsi Panowie dwaj" dają nam doskonały obraz czym są "sieroty" po PRL-owskie i z czym tak na prawdę społeczeństwo powinno walczyć.
Jeden socjalista, o podwójnym zdaniu :)
Drugi "regulator" gospodarczy decydujący, o tym, co komu i jak.

Wole się jednak śmiać i zapraszam do wyśmiewania tych ichniejszych "prawd".
:))

Proszę się pośmiać, śmiech to zdrowie, ale "ten sie śmieje kto się śmieje ostatni".
Wiara "młodszych Panów" w "niewidzialną rękę rynku" może okazać się płonna. Jeżeli tylko ona ma regulować rynek to dlaczego państwa zastrzegają dla siebie regulacje w pewnych dziedzinach ?
Czasami warto się zastanowić, nawet jak wymaga to niebotycznego wysiłku.

"Niewidzialna ręka rynku" jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem (sprawiedliwie nie znaczy po równo).

Państwa zastrzegają sobie regulacje w pewnych dziedzinach (coraz więcej tych dziedzin) tylko i wyłącznie z tego tytułu aby utrzymać władzę i przywileje oraz pozyskać pieniądz do własnej konsumpcji. Ilość urzędników jest odwrotnie proporcjonalna do ich jakości. Coraz więcej jest bezwładu, brak odpowiedzialności za decyzje lub brak jakichkolwiek decyzji (zachowawczość i strach o swój stołek), coraz więcej ustaw, rozporządzeń i kontroli (trzeba się wykazać że się jest potrzebnym). To jest samonapędzający się mechanizm - tworzą ustawy, rozporządzenia, powołują kolejne organy kontroli i egzekwowania, zatrudniają kolejnych urzędników do kontroli obywateli, czyli potrzebują coraz więcej pieniędzy na własne funkcjonowanie co rodzi konieczność pozyskania dodatkowych pieniędzy i etatów aby je wydusić ze społeczeństwa. Typowa piramida.

Myśli Pan, że zakazanie zatrudniania na "umowach śmieciowych" spowoduje, że wzrośnie liczba zatrudnionych na umowę o pracę??? To może pójdźmy dalej i stwórzmy ustawę, która zobowiązuje każdego prowadzącego działalność do zatrudnienia co najmniej 5 osób na pełnym etacie, albo od obrotu taki wskaźnik zróbmy ustawowo??? Np. 100.000 zł obrotu rocznego to jeden obowiązkowy pracownik na pełny etat. Od razu zmniejszą się wskaźniki bezrobocia.

Zatem jakie kryteria przyjąć co należy uwolnić a co nie ?

Opierając się na wzorcach anglosaskich należy zwrócić uwagę na fakt, że ich gospodarka opiera się na całkiem innych założeniach.
Jeżeli nie bierze się tego pod uwagę to na samym początku ma się błędne założenia.

konto usunięte

Temat: Umowa "śmieciowa"

Janusz P.:
Jerzy A.:
Janusz P.:
Nie wiem czy śmiać się czy płakać z wypowiedzi TYCH panów, ale jak widać "starsi Panowie dwaj" dają nam doskonały obraz czym są "sieroty" po PRL-owskie i z czym tak na prawdę społeczeństwo powinno walczyć.
Jeden socjalista, o podwójnym zdaniu :)
Drugi "regulator" gospodarczy decydujący, o tym, co komu i jak.

Wole się jednak śmiać i zapraszam do wyśmiewania tych ichniejszych "prawd".
:))
Proszę się pośmiać, śmiech to zdrowie, ale "ten sie śmieje kto się śmieje ostatni".
Wiara "młodszych Panów" w "niewidzialną rękę rynku" może okazać się płonna. Jeżeli tylko ona ma regulować rynek to dlaczego państwa zastrzegają dla siebie regulacje w pewnych dziedzinach ?
Czasami warto się zastanowić, nawet jak wymaga to niebotycznego wysiłku.
Ty Szanowny Panie opierasz swoje wywody na teoriach, na dodatek własnych teoriach jakiej są wartości, to wszyscy widzą.
Ja opieram się na sprawdzonych faktach.

To możę szanowny Pan poda te fakty, chcętnie poczytamy.

I to by było na tyle, co do pańskich teoretycznych wypocin.

Co do Pańskich "wypocin" nie będę się wypowiadał, gdyż też wszyscy widzą.
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Umowa "śmieciowa"

Ryszard Z.:
Karol Z.:
Z tym że patrząc na nasz chory kurwidołek to jak tylko jednemu się zaczyna trochę powodzić to "życzliwy sąsiad" w "najlepiej rozumianym interesie społecznym" jest w stanie "uprzejmie donieść" że sąsiadowi się ciut za dobrze zaczyna powodzić.
Szkoda, że nw Niemczech nie mieszkasz. Tam to byś nauczył się porządku.
Nie wątpię.
W polskim wydaniu miałoby to postać "uprzejmie donoszę" bo "wydaje mi się że sąsiad zaczął jakoś lepiej żyć".

Znasz ten dowcip jak trzy diabły rozmawiają jak pilnują w piekle kotłów?
Jeśli nie to przeczytaj.
Trzy diabły rozmawiają jakim wielkim wysiłkiem jest pilnowanie kotłów w piekle. Najpierw mówi ten, który pilnuje Amerykanów...
- Ja mam przechlapane. Muszę pilnować kotła by nie wygasł a i Amerykanie są pomysłowi w ucieczce.
Ten który pilnuje Niemców:
- Ja to mam przechlapane. Muszę pilnować by nie wygasł, a ponadto Niemcy są dobrze zorganizowani...
A ten od Polaków:.
- Panowie, nie wiem o czym mówicie... Jak tylko któryś z nich próbuje wyjść z kotła to wszyscy pozostali wciągają go z powrotem na samo dno.
Tam Kazdy zadzwoni na policję jeżeli druga osoba robi coś niezgodnego z prawem i co lepsze, to tam policjant nie zd
Trzeba być uczciwym to zdane donos Ciebie nie złamie.
I jestem uczciwy. Po prostu robię sam dla siebie. Nikogo nie zatrudniam.
Na całym wiecie wszyscy interesują się wszystkimi a politykami z PO najwięcej:)

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Alojzy T.

Alojzy T. Życie jest zmianą.
Jeśli przes­ta­niesz
się zmieniać, prz...

Temat: Umowa "śmieciowa"

Ryszard Z.:
>
Tu inny jest problem z umowami śmieciowymi i ZZ mają rację.
Jeżeli pracownicy nie będą ubezpieczeni to ZUS, KRUS czy jeszcze inna firma nie wypłaci emerytur, chorobowego czy renty a o dostępie do lekarza pracownik może sobie poważyć.
Nagminne zatrudnianie na umowę zlecenie zabierze czas, który jest potrzebny do wykazania się ubezpieczeniem aby otrzymać emeryturę.

I niech ten ZUS, KRUS, itp pada jak najszybciej to może przynajmniej moje dzieci i wnuki nie będą musiały się zmierzyć z tym karkołomnym zadaniem: Skąd wziąć kasę na emerytury skoro wszystko jest wydane na bieżąco a nie ma skąd wziąć świeżej gotówki. Ten system był dobry do momentu gdy na jednego emeryta przypadało 2-3 pracujących, teraz to tylko leczenie raka w ostatnim stadium środkami przeciwbólowymi i kroplówkami. W końcu pacjent i tak zejdzie....

Przecież ten system jest skazany na upadek - ludzie żyją coraz dłużej, coraz mniej jest osób, które są w wieku produkcyjnym, zadłużanie się Państwa przekroczyło już dawno rozsądne limity - najgorzej że cała ta kasa jest przejedzona. Kto to spłaci??? Pan ?? Ja??

Potrzeba nam radykalnych zmian. Niestety moje pokolenie musi to wziąć na swoje barki. Ja nie liczę na emeryturę państwową - bo jej po prostu nie będzie...
Nagminne zatrudnianie na umowę zlecenie gdzie istnieje obowiązek zatrudniania na podstawie kodeksu pracy jest zwykłym oszustwem.

OBOWIĄZEK - nikt nie ma obowiązku pracować i nikt nie ma obowiązku zatrudniać na umowę o pracę. Co mam zrobić w sytuacji np pracy sezonowej lub nisko płatnej ze względu na brak potrzebnych kwalifikacji? Taką pracę ktoś musi wykonywać. Jak potrzebuję kogoś na miesiąc lub dwa to nie będę umowy o pracę z takim kimś zawierał! To jest dopiero chore!
Stosowanie umów zleceń nie rozwiązuje bezrobocia a tworzy przestępstwa gdyż zleceniodawca mało płaci i nie ubezpiecza więc zleceniobiorca dodatkowo rejestruje się jako bezrobotny aby mieć chociażby ubezpieczenie i nie jest to pomysł zleceniobiorcy a konieczność.

Ubezpieczenie zdrowotne ma na 100% każdy kto podpisuje umowę zlecenie, a jeżeli ta umowa jest jedynym tytułem do ubezpieczenia to odprowadzane są również inne składki (w tym emerytalna i rentowa, chorobowe tylko nie jest obligatoryjne) Tak więc nie wiesz Pan co piszesz.
Zleceniodawca jak i zleceniobiorca mają jednakowe prawa do ubezpieczenia i zleceniodawca nie ma prawa go odbierać zleceniobiorcy.

Czy ktoś coś komuś odbiera?? Przecież od umowy zlecenia są odprowadzane składki do ZUS od wysokości dochodu.
Tłumaczenie słabą kondycją firmy nie jest powodem zwalniać ludzi z KP i zatrudniać na podstawie KC.
Jak firma plajtuje to niech ona plajtuje a nie pociąga w dół za sobą ludzi, którzy żyją ze sprzedaży swojej pracy.

OK. Niech firmy padają. Ciekawe gdzie wtedy będą pracować ludzie żyjący ze sprzedaży swojej pracy.

Obecny rząd słowami jego premiera mówił kiedyś o wprowadzeniu gospodarki rynkowej i konkurencyjności w tym kraju a jak dorwał się do koryta to robi tak, jak Pan wcześniej napisał.
Ani to kapitalizm, ani socjalizm o demokracji już nie wspomnę bo jej po prostu w tym kraju oraz jego partiach politycznych nie ma.
Puszczają bąki aby skłócić naród tłumacząc się, że wąchać chcą wszyscy a puszczać nie ma komu:)

Tutaj się zgodzę. Najbardziej liberalny i prorynkowy był.... rząd Rakowskiego :) Natomiast nie wiem co Pan rozumie przez gospodarkę rynkową i konkurencyjną - bo na pewno taką nie jest taka co ją Pan proponuje.Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.05.13 o godzinie 11:03

Janusz P.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Umowa "śmieciowa"

Jerzy A.:
Bogusław G.:
Jerzy A.:
Janusz P.:
Nie wiem czy śmiać się czy płakać z wypowiedzi TYCH panów, ale jak widać "starsi Panowie dwaj" dają nam doskonały obraz czym są "sieroty" po PRL-owskie i z czym tak na prawdę społeczeństwo powinno walczyć.
Jeden socjalista, o podwójnym zdaniu :)
Drugi "regulator" gospodarczy decydujący, o tym, co komu i jak.

Wole się jednak śmiać i zapraszam do wyśmiewania tych ichniejszych "prawd".
:))

Proszę się pośmiać, śmiech to zdrowie, ale "ten sie śmieje kto się śmieje ostatni".
Wiara "młodszych Panów" w "niewidzialną rękę rynku" może okazać się płonna. Jeżeli tylko ona ma regulować rynek to dlaczego państwa zastrzegają dla siebie regulacje w pewnych dziedzinach ?
Czasami warto się zastanowić, nawet jak wymaga to niebotycznego wysiłku.

"Niewidzialna ręka rynku" jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem (sprawiedliwie nie znaczy po równo).

Państwa zastrzegają sobie regulacje w pewnych dziedzinach (coraz więcej tych dziedzin) tylko i wyłącznie z tego tytułu aby utrzymać władzę i przywileje oraz pozyskać pieniądz do własnej konsumpcji. Ilość urzędników jest odwrotnie proporcjonalna do ich jakości. Coraz więcej jest bezwładu, brak odpowiedzialności za decyzje lub brak jakichkolwiek decyzji (zachowawczość i strach o swój stołek), coraz więcej ustaw, rozporządzeń i kontroli (trzeba się wykazać że się jest potrzebnym). To jest samonapędzający się mechanizm - tworzą ustawy, rozporządzenia, powołują kolejne organy kontroli i egzekwowania, zatrudniają kolejnych urzędników do kontroli obywateli, czyli potrzebują coraz więcej pieniędzy na własne funkcjonowanie co rodzi konieczność pozyskania dodatkowych pieniędzy i etatów aby je wydusić ze społeczeństwa. Typowa piramida.

Myśli Pan, że zakazanie zatrudniania na "umowach śmieciowych" spowoduje, że wzrośnie liczba zatrudnionych na umowę o pracę??? To może pójdźmy dalej i stwórzmy ustawę, która zobowiązuje każdego prowadzącego działalność do zatrudnienia co najmniej 5 osób na pełnym etacie, albo od obrotu taki wskaźnik zróbmy ustawowo??? Np. 100.000 zł obrotu rocznego to jeden obowiązkowy pracownik na pełny etat. Od razu zmniejszą się wskaźniki bezrobocia.

Zatem jakie kryteria przyjąć co należy uwolnić a co nie ?
to jest właśnie jeden z podwątków.

Opierając się na wzorcach anglosaskich należy zwrócić uwagę na fakt, że ich gospodarka opiera się na całkiem innych założeniach.
Jeżeli nie bierze się tego pod uwagę to na samym początku ma się błędne założenia.
Chciałbym by odniósł się do tego mój główny adwersarz, przytaczając wciąż i wciąż przykłady z UK. :)

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Umowa "śmieciowa"

Jerzy A.:
Karol Z.:
Jerzy A.:

Więc jeżeli się ratuje banki z pieniedzy podatników, jeżeli rząd ma wpływ na oskładkowanie lub nie umów śmieciowych to ma zdaniem szanownego Pana nic nie robić, tak żeby nie zepsuć (interesu bankierów jak się domyślam) czy dobrze zrozumiałem ?
A jaki ma związek jedno z drugim?
Bo ja trochę chyba nie łapię o co Panu chodzi.
Faktycznie, żadne, jak banki mają kłopoty to należy je ratować z peniędzy podatników, a jak sobie działają to od nich wara bo to podmioty autonomiczne od państwa.
No, niestety to jest patologia.
Jak nie rozumie Pan o co chodzi, to powiem jasno chodzi o pieniądze. Pieniądze podatników można przekazać na ratowanie banków, ale ingerencja w działalność baków to już nie, bo jest autonomia , bo jest "niewidzialna ręka rynku".
Zrozumiałem, ale dziękuję za dodatkowe wyjaśnienia.
Dlatego uważam że banki, które "lubią ryzyko" powinny dostawać pomoc w ostatniej kolejności. I nie wolno się temu uginać. Z tym że nie wiemy jaki układ mają państwa z bankami... A jestem pewien że gdyby jedna strona złamała niejawny "pakt o nieagresji" to mogłoby to się skończyć wielką awanturą...
Z tym że patrząc na nasz chory kurwidołek to jak tylko jednemu się zaczyna trochę powodzić to "życzliwy sąsiad" w "najlepiej rozumianym interesie społecznym" jest w stanie "uprzejmie donieść" że sąsiadowi się ciut za dobrze zaczyna powodzić.

Poroszę poczytać jak zachowują się obywatele innych państw, też są "życzliwi" i czasami o wiele bardziej niż Polacy.
Wierzę.
Natomiast warto zauważyć jak zachowuje się organ kontrolny w stosunku do kontrolowanego.
Czy nie takie zadanie ma rząd ? a może się mylę ?
Ma.
Z tym że znowu nie widzę związku.

Proszę coś poczytać o polityce społecznej państwa, może uda się Panu odkryć jakieś związki.

Prezentuje Pan ciekawą postawę z syndromem starej panny co "chciała by żeby ktoś kupił rajstopy i cnoty nie tykał".
Może Pan rozwinąć?
Zawsze byłem ciekawy na jakiej podstawie ludzie formułują wnioski nie znając założeń. :)

Drogi Panie w życiu zawsze jest coś kosztem czegoś, są i obowiązki ale są też i prawa i dotyczy to społeczństwa jak i rządzących.
Wiem. :)

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

Kontrakt, zlecenie czy umow...




Wyślij zaproszenie do