konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Bartosz Włodarczyk:
ale obsługa klienta jest w każdej branży, w mediach, w badaniach, w restauracji, no wszędzie

Owszem, ale specyfika pracy w każdym z nich może się znacząco różnić.
Pracowałem przez długi czas w branży hotelarsko - gastronomicznej i w tym wypadku obsługa klienta nijak się ma do tego co obecnie robię.

w związku z tym każdy ma szansę na pracę w logistyce? no chyba nie

Każda dziedzina wymaga pewnych predyspozycji. Nie można brać wszystkiego jedną miarą.

Oczywiście masz rację, że specyfika jest wszędzie inna i wcale wszystkiego nie biorę jedną miarą, pytam się:)
Też w to co w życiu robiłam musiałam włożyć sporo pracy, żeby się nauczyć, czy w radiu czy w badaniach. Moderatorem badań nie zostaje się ot tak po studiach, trzeba wiedzieć jak to robić. Raportów nie pisze się z badań ot tak, też trzeba wiedzieć jak to robić. Ale ktoś kiedyś mi dał szansę i dzięki temu mogę to robić. Ktoś zaryzykował, rozumiesz? A ryzyko było spore, bo badanie kosztuje, nie ma czasu na popełnianie błędów. Za lustrem weneckim byli klienci, którzy nie mieli pojęcia, że pierwszy raz prowadziłam grupę. Gdybym coś nawaliła, to by ktoś poniósł konsekwencje finansowe i czasowe.
I tak jest w każdej branży. Jak zatrudniasz kogoś na kelnera, to też możesz ponieść konsekwencje, że ta osoba kogoś obleje winem podając je pierwszy raz.
Ale każdy z nas kiedyś coś zaczynał, dostał szansę i się nauczył. Dało się? Dało.Beata B. edytował(a) ten post dnia 03.07.11 o godzinie 09:43

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Bartosz Włodarczyk:
gdybym patzrzyła tak jak napisał Bartek "- Ścisła
współpraca z działem planowania produkcji, transportu i księgowości.."
no to ja też robiąc badania patrzę na transport, księgowość i produkcję (produkcja=badanie), bo mi się to musi logistycznie i finansowo opłacać, to jest logiczne.

Nie zawsze regułą jest najniższy koszt. Niekiedy trzeba go ponieść, aby osiągnąć zadowolenie klienta, które przełoży się na późniejsze zyski nie tylko materialne.

Tak planuję transport po
Polsce, żeby jak najtaniej wyszedł mi transport, hotele, czas pracy. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Nie może być czasowych obsunięć w spotkaniach, bo ktoś pracuje, nie ma mnie na spotkaniu na czas, to nie ma spotkania. Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik robiąc x kilometrów, a potrafię przejechać 2500-3000 w 5 dni i będąc codziennie w innym mieście, innym hotelu, na innym spotkaniu czy dwóch, trzech dziennie.

Istnieją jeszcze sytuacje, których przewidzieć i zaplanować się nie da. Zawiódł dostawca, zawirowania na produkcji, awaria maszyny, zwłaszcza w przedsiębiorstwach aspirujących do funkcjonowania w systemie JIT, bład człowieka, awaria środka transportu, roboty drogowe, święta, czy nawet pogoda.
Tu nie może być niedociągnięć, bo to są pieniądze i czas, za który płaci klient. To jest logistyka, która przez klienta jest akceptowana lub nie.
Tak więc czy media, czy badania czy inna działka, wszędzie jest logistyka i każdy kto pracuje w obsłudze klienta ma z tym kontakt, jeden mniej, a inny więcej.
Jeśli dodatkowo prowadzi się swoją działalność, to tak się planuje, żeby jak jak najwięcej zarobić, czyli tnie się koszty na maxa. A kosztem u mnie jest i czas i hotele i kilometry. I to potrafię robić.
Oto jest pytanie jak to się przekłada na ekonomikę transportu na studiach albo na zarządzanie w małych czy średnich przedsiębiorstwach czy logistykę dystrybuc

Ryzyko jest zawsze. Niezwykle cenna jest umiejętność jego minimalizacji do minimum. Nie jest to łatwa sztuka, rzekłbym nawet, że cholernie trudna.

ok, ale wchodzimy już w szczegóły tego jak ta praca wygląda od środka i pewnie w każdej firmie są jakieś wytyczne i wg nich się pracuje, to jest chyba normalne. Nawet jeśli już ktoś pracował w logistyce, to przy zmianie pracy też będzie musiał się przestawić na inne wymagania i inne procedury.
Jeden będzie chciał mieć wszystko po najniższych kosztach, a inny nie.
Ja podałam tylko przykład z badań, że tak się planuje koszty, że musi się to opłacać. Ale czasami są jakieś awaryjne sytuacje i wtedy koszt się podniesie, jest to wkalkulowane w koszty. Uważasz, że tutaj wszystkie trybiki zawsze są idealne? Też nie zawsze. Powiedzmy jadąc gdzieś może mi się popsuć samochód i muszę to przewidzieć i szybko w razie czego wyjść z tej sytuacji, żeby dojechać na badania, zrealizować zlecenie, bo jeśli tego nie zrobię to poniosę konsekwencje finansowe (a często nie jedzie się tylko w jedno miejsce, ale przez 3-4 dni mam kilka miast, do których muszę dojechać na czas na spotkanie. I też sprawdzam wcześniej gdzie są roboty drogowe, planuję zapas czasowy na niespodziewane roboty drogowe czy silny deszcz itd itd, czyli to o czym piszesz). Albo ktoś w focusowni nie podepnie dobrze kabla, nie nagra się tłumacz symultaniczny i wtedy trzeba ten problem inaczej rozwiązać, żeby było tłumaczenie na płycie (czyli gdzieś jest maszyna, która może się popsuć, a tu kabel może być niedopięty - znowu to o czym piszesz, choć może to nie fabryka i na mniejszą skalę).
I można się wkurzyć, ale co to da? Trzeba się opanować i na chłodno wszystko szybko jakoś rozwiązać.
Ale to są przykłady. W każdej branży są takie sytuacje i jeśli pracuje się na jakimś stanowisku, gdzie trzeba podejmować decyzje, to się to robi.

----------
Nie podjęłam tego tematu po to, żeby na forum kogokolwiek do siebie przekonywać:) Po prostu chciałam się zorientować czy z tego co robiłam dotychczas da się coś z wiedzy w głowie wykorzystać w pracy w logistyce. Czy da się zmienić zawód w miarę szybko, bo muszę na jakiś zmienić, nie mam wyjścia, takie są czasy i taką mam aktualnie sytuację. Jestem gotowana nawet zmienić miejsce zamieszkania na inne miasto.
Teraz pozostaje problem jak znaleźć pracodawcę, który zaryzykuje i mnie zatrudni w jakimś dziale logistycznym, żebym mogła się szybko nauczyć tej pracy:) I czego konkretnie szybko trzeba się douczyć samemu, na razie bez podyplomowych studiów.
Z tego co piszecie to szanse wg Was są marne znaleźć taką pracę bez doświadczenia w logistyce, ale może jednak jest jakaś szansa. Jestem otwarta na wszelkie propozycje i sugestie z Waszej strony.Beata B. edytował(a) ten post dnia 03.07.11 o godzinie 10:17
Bartosz Włodarczyk

Bartosz Włodarczyk Amcor Tobacco
Packaging
Switzerland

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Właśnie o tym piszę - ktoś zaryzykował. Dał Ci szanse, poświęcił czas i środki na przeszkolenie Twojej osoby.
Pytanie czy w miesiąc uda się znaleźć ponownie taką osobę. Moim zdaniem będzie bardzo ciężko.
Jak sama piszesz nie możesz sobie pozwolić na przestój ze względów finansowych.
Masz pewne wymagania, co jest rzeczą naturalną. Pracodawca chcąc Cie przeszkolić będzie wliczał koszty z tym związane po części w Twoje wynagrodzenie. Stąd nie będzie ono wysokie. Pytanie też jakie pieniądze są Ci potrzebne, bo jest to mocno subiektywne.
Dość dobrze orientuję się jak wygląda rynek pracy w Łodzi i okolicach ( Tulipan Park w Strykowie, Centrum logistyczne pod Piotrkowem, Kutno ) i moje wnioski są takie:
- Istnieją szanse na znalezienie pracy bez doświadczenia, ale należy liczyć się z niższym stanowiskiem a co za tym idzie niższym wynagrodzeniem ( 1500-2000 zł netto )
- Dla osób początkujących w branży zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenie bądź umowę o pracę tymczasową
- Wymagania są dość wysokie i zazwyczaj opierają się właśnie o doświadczenie

Taka sytuacja jest bardziej korzystna dla ludzi wkraczających dopiero w życie zawodowe. Mogą oni sobie pozwolić na pewne ustępstwa, o których pisałem wyżej ( zarobki, umowa zlecenie ) aby nabrać wiedzy i doświadczenia.
Gorzej to wygląda w przypadku osób, które mają na utrzymaniu rodzinę, mają pewne wymagania.

Moim celem nie jest odwodzenie Cię szukania pracy w logistyce. Próbuję tylko naświetlić sytuację jak to wszystko wygląda opierając się na własnych subiektywnych doświadczeniach.
Oczywiście od każdej reguły są wyjątki. Kto nie próbuje ten nie ma.
Czytałem jakiś czas temu artykuł, w którym badania pokazywały, że człowiek zmuszony jest w całym swoim życiu przebranżowić się ok 4 razy.
Próbuj - łatwo zapewne nie będzie, ale to ocenisz dopiero z perspektywy czasu:)

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Beata B.:
Jeśli nauczyłam się robić sama księgowość w tydzień, w tym robię europejską, to znaczy, że chyba idiota nie jestem. Jeśli zrobiłam w 5 lat 2 kierunki studiów, to znaczy, że potrafię się zmobilizować i szybko uczyć.

Zycze powodzenia..;)

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Bartosz Włodarczyk:
Właśnie o tym piszę - ktoś zaryzykował. Dał Ci szanse, poświęcił czas i środki na przeszkolenie Twojej osoby.
Pytanie czy w miesiąc uda się znaleźć ponownie taką osobę. Moim zdaniem będzie bardzo ciężko.
Jak sama piszesz nie możesz sobie pozwolić na przestój ze względów finansowych.
Masz pewne wymagania, co jest rzeczą naturalną. Pracodawca chcąc Cie przeszkolić będzie wliczał koszty z tym związane po części w Twoje wynagrodzenie. Stąd nie będzie ono wysokie. Pytanie też jakie pieniądze są Ci potrzebne, bo jest to mocno subiektywne.
Dość dobrze orientuję się jak wygląda rynek pracy w Łodzi i okolicach ( Tulipan Park w Strykowie, Centrum logistyczne pod Piotrkowem, Kutno ) i moje wnioski są takie:
- Istnieją szanse na znalezienie pracy bez doświadczenia, ale należy liczyć się z niższym stanowiskiem a co za tym idzie niższym wynagrodzeniem ( 1500-2000 zł netto )
- Dla osób początkujących w branży zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenie bądź umowę o pracę tymczasową
- Wymagania są dość wysokie i zazwyczaj opierają się właśnie o doświadczenie

Taka sytuacja jest bardziej korzystna dla ludzi wkraczających dopiero w życie zawodowe. Mogą oni sobie pozwolić na pewne ustępstwa, o których pisałem wyżej ( zarobki, umowa zlecenie ) aby nabrać wiedzy i doświadczenia.
Gorzej to wygląda w przypadku osób, które mają na utrzymaniu rodzinę, mają pewne wymagania.

Moim celem nie jest odwodzenie Cię szukania pracy w logistyce. Próbuję tylko naświetlić sytuację jak to wszystko wygląda opierając się na własnych subiektywnych doświadczeniach.
Oczywiście od każdej reguły są wyjątki. Kto nie próbuje ten nie ma.
Czytałem jakiś czas temu artykuł, w którym badania pokazywały, że człowiek zmuszony jest w całym swoim życiu przebranżowić się ok 4 razy.
Próbuj - łatwo zapewne nie będzie, ale to ocenisz dopiero z perspektywy czasu:)

Ja jestem bardzo Wam wdzięczna za te wszystkie uwagi i cieszę się, że tak otwarcie o tym możemy sobie porozmawiać, bo rzeczywiście sam pomysł pójścia na studia podyplomowe to uważam za mało. Pomysł można mieć, pytanie co dalej. A dalej jest jak piszesz Ty czy inne osoby.
Człowiek jest zmuszony 4 do 6 razy nawet się przebranżowić, tak jak pisałam wcześniej. Każda zmiana zawodu to koszt i zdaję sobie z tego sprawę.
No ale co zrobić skoro rynek jest jaki jest, trzeba szukać jakiegoś wyjścia z sytuacji. Kiedyś pracy było w badaniach aż za dużo, z części zleceń rezygnowałam, oddawałam znajomym, a teraz niestety szukam zleceń. Tak to jest.
I mimo doświadczenia zawodowego ciężko mi jest znaleźć pracę poza badaniami, bo słyszę, że mam albo za wysokie kwalifikacje albo za niskie. No i szczerze mówiąc nie wiem co zrobić. W badaniach nie ma etatów, a jak pojawia się jeden na kilka miesięcy, to jest walka o ogień.
Mówię, podjęłam nawet decyzję zmiany miejsca zamieszkania, jeśli będzie taka potrzeba, żeby tylko móc jakoś zarobić pieniądze i pracować.

Opowiadasz o zarobkach, to teraz pośmiejesz się do wieczora czytając ile zarabia psycholog transportu w gabinecie lub psycholog w szkole:) To jest dopiero masakra. Własnego gabinetu nie ma sensu w tej chwili otwierać, bo jest ich już za dużo (a koszt otwarcia to nie jest 5-10 tys, ale ponad 60-80 tys + stałe opłaty za lokal, inne opłaty, testy). Walka o klienta jest już taka, że niedługo chyba gabinety będą robić badania po 20 zł (zostawiam to bez komentarza, bo komentuje środowisko, a swoje i tak robi).
Pensje, które Ty podajesz z tym najniższym wynagrodzeniem są 2 razy wyższe niż zarabia psycholog transportu pracujący u kogoś w gabinecie i mający licencję, a żeby ją otrzymać to trzeba się uczyć 6 lat (to nie żart).
Dla przykładu pensja psychologa w szkole czy w PPP to 1/2 etatu wg karty nauczyciela i jeszcze trzeba mieć wykształcenie pedagogiczne, bez tego nie można pracować (a to jest 1,5 roku kolejnych studiów lub kurs pedagogiczny i robi się to za własne pieniądze, pracodawca tego nie opłaca)

Pewnie, że w badaniach można zarobić więcej niż podajesz, ale jak są zlecenia, jeśli ich nie ma, to nie zarabiasz nic. A na etatach pensje wcale nie są jakieś bardzo wysokie, dlatego wiele osób pracuje tak jak ja jako freelancer.Beata B. edytował(a) ten post dnia 03.07.11 o godzinie 12:59
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?


a masz dla mnie pracę? to się zaprezentuję na prive od innej strony:)
W każdym razie widzę siebie w tym temacie. Praca chyba musi być fajna.
Widzę siebie tam, gdzie trzeba robić 10 rzeczy równocześnie i szybko podejmować decyzję:)


Niestety nie szukamy teraz pracowników do logistyki.

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Potrzebujesz znać dość płynnie dwa języki obce i masz pracę ;) Studia ładnie wyglądają w cv, ale liczy się wartośc dodana - coś co umiesz, czego nie można przeczytać...tak jak wiedzy, którą nauczyłaś się na studiach...

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Artur Kiner:
Potrzebujesz znać dość płynnie dwa języki obce i masz pracę ;) Studia ładnie wyglądają w cv, ale liczy się wartośc dodana - coś co umiesz, czego nie można przeczytać...tak jak wiedzy, którą nauczyłaś się na studiach...

Artur, czy uważasz, że zawracałabym sobie głowę tym tematem gdybym tego nie wiedziała? Doskonale wiem ile się potrafi po studiach, a ile bez, a ile jeśli się ma również praktykę zawodową od 20 lat, różną. Kiedyś nie miałam w ogóle doświadczenia i rozkręcałam dział sprzedaży w firmie, musiałam się zająć również magazynem, współpracować z księgowością, sprzedawać, zająć się transportem, dostawami i dałam radę. A miałam wtedy lat 21 i nie miałam zielonego pojęcia o świecie i życiu. Dałam radę? Dałam. Teraz mam więcej i mam kolejne doświadczenia zawodowe za sobą.
Dwóch języków nie znam, znam jeden, może nie super super, ale rozmawiam. A poza tym jak ktoś już tutaj napisał wcale nie wszędzie, nie w każdym dziale związanym w logistyką jest potrzebny język, choć pewnie pomaga.

Problem polega tutaj na czymś innym, otóż na tym, że wg Was osoba robiąca coś innego wcześniej nie będzie w stanie się wdrożyć szybko w nową/inną pracę, a ja uważam, że skoro całe życie siedzi się w papierkach, cyferkach, analizach, komputerze, excelu, statystyce, spss, raportach, badaniach, sprzedaży, zarządzaniu dużym biurem od strony zaopatrzenia, delegacjach dla kierowców, rozliczaniem tras zagranicznych we współpracy z kierowcami, ma się też do czynienia z księgością itd itd to da się radę przestawić szybko, douczając się tylko czegoś do tego. Nie napisałam nigdzie, że od razu zostaje się orłem, ale się da w to wdrożyć. Najlepszym przykładem jest Aneta albo Bartek powoli w to weszli, bo ktoś im dał szansę.
I jak ktoś mi mówi, że na przykład nie można się nauczyć magazynu, bo są jakieś terminologie, to ja uważam, że można, bo kiedyś to dawno temu robiłam i mimo, że może minęło mnóstwo lat, to człowiek pewnych rzeczy 1) nie zapomina, 2) może się szybko nauczyć nowych. Jeśli kiedyś potrafiłam zrobić remanent na magazynie, to teraz nie będę umiała? No bez przesady. A czym się teraz różni od kiedyś? Tylko nową technologią i tyle.
Nie róbmy z tej pracy jakiegoś kosmosu, bo chyba to nie jest praca tylko dla ludzi, którzy mają 160 IQ i całe życie nic innego nie robili, ale również dla wielu innych. Każdy się musiał tego nauczyć i domyślam, że nauczył się tego w pracy, a nie poza nią, bo tak jest praktycznie w każdej branży, że bez praktyki choćby chwilowej ani rusz.

Tylko po tej dyskusji na prawdę się zastanawiam po co ludzie mają studiować logistykę, skoro nie mając doświadczenia nie będą mogli wejść w branżę. Kolejne papierki do szuflad? Zaczyna być to śmieszne, ale tak to wygląda w Polsce.
I zaczynam zauważać, że zbyt dobre wykształcenie przeszkadza, a nie pomaga. Najlepiej jest się chyba nie przyznawać do końca do wszystkiego, napisać, że ma się średnie wykształcenie i szybciej się znajdzie pracę niż po studiach.Beata B. edytował(a) ten post dnia 04.07.11 o godzinie 20:47
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Nie uważamy absolutnie, żeby osoba zajmująca się wcześniej czymś innym nie była w stanie wdrożyć się w nowym obszarze, ale jest kilka "ale":
- masz mniejsze szanse na starcie niż kandydaci z doświadczeniem,
- jesli pracodawca może wybrać pomiędzy osobą z doświadczeniem a kimś zielonym, w zbliżonym przedziale płacowym, to w 9 przypadkach na 10 wybierze osobę z doświadczeniem,
- osoba bez doświadczenia to większa niewiadoma niż ta z doświadczeniem, dłuższy czas wdrożenia, szkolenia etc.,
I jeszcze jedna delikatna kwestia - a co jeśli okaze się że temat zupełnie Ci nie leży?

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Paulina Korzyniewska:
Nie uważamy absolutnie, żeby osoba zajmująca się wcześniej czymś innym nie była w stanie wdrożyć się w nowym obszarze, ale jest kilka "ale":
- masz mniejsze szanse na starcie niż kandydaci z doświadczeniem,
- jesli pracodawca może wybrać pomiędzy osobą z doświadczeniem a kimś zielonym, w zbliżonym przedziale płacowym, to w 9 przypadkach na 10 wybierze osobę z doświadczeniem,
- osoba bez doświadczenia to większa niewiadoma niż ta z doświadczeniem, dłuższy czas wdrożenia, szkolenia etc.,
I jeszcze jedna delikatna kwestia - a co jeśli okaze się że temat zupełnie Ci nie leży?

pozdrawiam

Paulina, doskonale rozumiem Twoje argumenty.
Tylko jeśli jest i będzie tylko tak jak piszesz, to wychodzi na to, że do końca życia nie zmienisz zawodu/branży, bo nikt Cię nie zatrudni w czymś innym. Bo każdy poda Ci dokładnie takie same argumenty.
Ja mam dokładnie tak samo w tej chwili. W mojej branży nie jest za ciekawie, nie ma tak dużo pracy jak było, więc nie są zatrudniane nowe osoby, brakuje zleceń. I mimo odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia prosto nie jest.
Czy w tej sytuacji lepiej być skazanym na bezrobocie czy lepiej szukać innych rozwiązań na szybko? Ja uważam, że zamiast iść do UP lepiej jest szukać innych rozwiązań i znaleźć jakiś nowy zawód, nową branżę, w której można pracować, ale taką, gdzie można wykorzystać jakieś swoje umiejętności, doświadczenie zawodowe, gdzie można szybko wejść w nowy zawód. Jakoś sobie nie wyobrażam być bezrobotna, bo wolę pracować.
Pewnie, że nie wiem do końca jak jest od wewnątrz. I to nie jest jedyna dziedzina nad którą się zastanawiam, ale wiem jedno, dla mnie teraz jest ważny czas i znalezienie jakiegoś szybkiego rozwiązania, nowej pracy skoro nie ma zleceń i nie wiadomo kiedy będą. Nie stać mnie na takie przestoje, bo sama utrzymuję siebie i dziecko. Dziecko znalazło pracę w 2 dni, bo ma status ucznia, a ja szukam od ponad 2 miesięcy i nic nie mogę znaleźć, bo słyszę wszędzie dokładnie takie same argumenty jak Twoje. Czyli wychodzi na to, że w wieku 40 lat mając doświadczenie zawodowe nic się nie umie? Ja uważam, że tak nie jest. Ale to jest moje zdanie.
A logistyka jest ciekawa i jak napisałam na początku chciałabym robić w pracy coś co nie jest nudne, co wciągnie mnie tak, jak badania na wiele lat, a nie na chwilę.
Po prostu szukam jakiegoś rozwiązania na teraz i przyszłość i dlatego się Was podpytywałam czy jest sens się uczyć w tym kierunku, szukać pracy w logistyce, wysyłać cv czy nie.Beata B. edytował(a) ten post dnia 04.07.11 o godzinie 15:26
Piotr Wielechowski

Piotr Wielechowski ZAKUPY, HANDEL,
LOGISTYKA

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

A logistyka jest ciekawa i jak napisałam na początku chciałabym robić w pracy coś co nie jest nudne, co wciągnie mnie tak, jak badania na wiele lat, a nie na chwilę.
Po prostu szukam jakiegoś rozwiązania na teraz i przyszłość i dlatego się Was podpytywałam czy jest sens się uczyć w tym kierunku, szukać pracy w logistyce, wysyłać cv czy nie.
Beata,

większość stanowisk w logistyce np. Specjalista jest według mnie pracą ciekawą, lecz monotonną. Codziennie praktycznie robisz to samo (fakturowanie, zamawianie, wprowadzanie danych - zależy od firmy i struktury działu logistyki). Ciekawiej jest na trochę wyższych stanowiskach, na które jeśli ktoś da Ci szansę przyjdzie Ci pewien czas poczekać. Pierwsza praca w logistyce może Ciebie (osobę ambitną i kreatywną) bardzo zniechęcić. Nikt Ci chyba nie powie wprost co masz zrobić, a decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do Ciebie. Na forum jest wiele bardzo ciekawych i przydatnych opinii, które na pewno Ci w tym pomogą. Próbować możesz, ale dużo zależy od szczęścia i miejsca gdzie ewentualnie trafisz.

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Piotr Wielechowski:
A logistyka jest ciekawa i jak napisałam na początku chciałabym robić w pracy coś co nie jest nudne, co wciągnie mnie tak, jak badania na wiele lat, a nie na chwilę.
Po prostu szukam jakiegoś rozwiązania na teraz i przyszłość i dlatego się Was podpytywałam czy jest sens się uczyć w tym kierunku, szukać pracy w logistyce, wysyłać cv czy nie.
Beata,

większość stanowisk w logistyce np. Specjalista jest według mnie pracą ciekawą, lecz monotonną. Codziennie praktycznie robisz to samo (fakturowanie, zamawianie, wprowadzanie danych - zależy od firmy i struktury działu logistyki). Ciekawiej jest na trochę wyższych stanowiskach, na które jeśli ktoś da Ci szansę przyjdzie Ci pewien czas poczekać. Pierwsza praca w logistyce może Ciebie (osobę ambitną i kreatywną) bardzo zniechęcić. Nikt Ci chyba nie powie wprost co masz zrobić, a decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do Ciebie. Na forum jest wiele bardzo ciekawych i przydatnych opinii, które na pewno Ci w tym pomogą. Próbować możesz, ale dużo zależy od szczęścia i miejsca gdzie ewentualnie trafisz.

to ja ci powiem tak:
W badaniach każde zlecenie jest inne, to jest super, bo ciągle jest coś nowego przy planowaniu, omawianiu, ustalaniu szczegółów współpracy. Tak jest w jakościowych. Ale, dochodzisz do pewnego momentu, gdzie jest już to samo, tyle, że jest inny produkt, inni ludzie, natomiast sam cykl pracy mimo różnych scenariuszy jest już taki sam, więc też jest monotonny. I dochodzimy do pisania raportu. Tu już praca po max godzin dziennie, praca wydaje się być bardzo monotonna, ale jaka satysfakcja i radocha, że się uda zrobić dobrze i przede wszystkim przed czasem. A mimo wszystko praca nie jest nudna i ją bardzo lubię.
Natomiast w badaniach ilościowych, gdzie już jest spora logistyka, jest jeszcze inaczej, ale w zasadzie też cykl pracy jest taki sam, więc po pewnym czasie dla kogoś to też może być monotonne, a dla kogoś innego ciekawe i nie nudne.

Kolejny przykład: psychologia transportu - niby codziennie inni ludzie, inne badania, inne spojrzenie, ale jeśli powtórzy się dzienne ileś razy te same regułki, no to już nudniejszej pracy nie znam, klepiesz jak nagrana płyta.
Czasem sami kierowcy się z tego śmieją będąc na badaniu grupowym.

A myślisz, ze w radiu jest inaczej? Tez tak samo, przychodzisz jak do huty, odpalasz komputer, podpisujesz zlecenie, idziesz robisz reklamę w studio, planujesz emisje, idzie. I tak dzień w dzień. Niby każde zlecenie jest inne, ale cykl pracy jest ten sam.

Myślę, że wszystko zależy od osoby, miejsca pracy i tyle.
Księgowa też robi dzień w dzień to samo przez 30-35 lat i żyje:)
Jeśli byśmy patrzyli tylko i wyłącznie na monotonię pracy, to nikt by chyba nie pracował. Ale są jeszcze jakieś inne aspekty, które trzeba brać pod uwagę.
W każdym razie dotychczas nie myliłam się w wyborze pracy i nie żałuję, że robiłam to co robiłam.Beata B. edytował(a) ten post dnia 05.07.11 o godzinie 08:58
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Beata,
ja jestem pzykładem tego, ze można pracować w logistyce bez kierunkowych studiów - jestem po ekonomii, podyplomowe logistyczne zrobiłam już pracując jako kierownik logistyki, ale było mi o tyle łatwiej, że do logistyki przeniosłam się z działu sprzedaży, ale w tej samej firmie, miałam więc już dużą wiedzę na temat procesów i tego jak to wszystko wygląda i działa w tej konkretnej firmie.
Spróbuj, zacznik aplikować do firm, do działów logistyki, do firm z branży TSL i zobaczysz jaki jest odzew.
Kto nie ryzykuje, nie próbuje, ten nic nie nie osiągnie.

Powodzenia :)

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Paulina Korzyniewska:
Beata,
ja jestem pzykładem tego, ze można pracować w logistyce bez kierunkowych studiów - jestem po ekonomii, podyplomowe logistyczne zrobiłam już pracując jako kierownik logistyki, ale było mi o tyle łatwiej, że do logistyki przeniosłam się z działu sprzedaży, ale w tej samej firmie, miałam więc już dużą wiedzę na temat procesów i tego jak to wszystko wygląda i działa w tej konkretnej firmie.
Spróbuj, zacznik aplikować do firm, do działów logistyki, do firm z branży TSL i zobaczysz jaki jest odzew.
Kto nie ryzykuje, nie próbuje, ten nic nie nie osiągnie.

Powodzenia :)

Zawsze uważałam, że warto zaryzykować. Tylko jak to zrobić bez tej znajomości kadrowej, o której wspomniał ktoś na samym początku dyskusji, bo na bank nie poprzez wysyłanie cv (a już chyba najgorzej przez agencje), bo to jest chyba strata czasu, zawsze cv będzie odrzucone przez osoby mające identyczne argumenty i podejście jak Twoje, bez rozmowy.
Dużo mi dała ta dyskusja, nie tylko na forum, ale również poza.

Paulina, a mogłabyś polecić jeszcze jakieś dobre kursy, dość szybkie, które mogłyby dać jakiś początek w tej branży w dziale spedycji/transportu? Na podyplomowe zawsze można iść, ale można lepiej zacząć od czegoś bardziej praktycznego, konkretów, które pozwolą się bardzo szybko wdrożyć w pracę.Beata B. edytował(a) ten post dnia 05.07.11 o godzinie 09:40

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Ale czym Ty się w ogóle przejmujesz? :)
Rynek weryfikuje wszystko i wszystkich. Jeżeli uważasz, że będzie sprawiało Ci to frajdę i będziesz dobrze się w tym czuła, to po prostu napisz CV i cała naprzód.

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

No to zmącę wodę w stawie jeszcze bardziej:)

Odnośnie wykształcenia w logistyce. Kiedy rozpoczynałem pracę w spedycji, szefem i moim bezpośrednim przełożonym była dziewczyna, która skończyła egiptologie czy coś bardziej egzotycznego na UW. To jak pracowała i potrafiła wszystko zgrać, zorganizować czy przekazać swoją wiedzę - bajka!

Moim kolejnym "bossem" był człowiek po psychologii - stanowisko COO. Ja skończyłem politologię i pracuję w logistyce.

Spotkałem także na swojej drodze osoby, które skończyły logistykę, transport na PW czy innych uczelniach i to co proponowali podczas prowadzenia projektów czy wykonania prostych prac w dziale, nadawało się do kosza. Życie a teoria,to dwa różne światy. Nie chcę oczywiście nikogo tutaj obrazić i powiedzieć, że studia z zakresu logistyki, to strata czasu. Przeciwnie, ale... No właśnie. Według mnie, żeby być dobrym logistykiem trzeba mieć podstawową wiedzę teoretyczną, ale PRZEDE WSZYSTKIM trzeba mieć to magiczne "coś", co sprawi, że potrafimy się w tej branży odnaleźć (dotyczy nie tylko logistyki), myśleć "przestrzennie" i poskładać kilka lub kilkanaście wątków do jednej kupy. A to jakie studia skończyłem jest naprawdę na którymś tam miejscu. Studia mają nauczyć nasmyśleć, szukać, dowiadywać się, eksplorować świat i tyle. Po ich skończeniu klapki na oczach mają odpaść. Jeżeli ktoś uważa, że skończy studia z logistyki czy innej dziedziny i będzie super a nawet hiper, to pomyłka.

Reasumując. Jeżeli nie wejdziesz do wody, nie nauczysz się pływać. Próbuj dziewczyno i nie zważaj na przeszkody i mądre rady, bo te zawsze są. Jak powiedział Monteskiusz - Sny rodzą rzeczywistość. Trochę trudne do realizacji, ale da się ;)Krzysztof Paluchowski edytował(a) ten post dnia 05.07.11 o godzinie 22:22

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Krzysztof Paluchowski:
No to zmącę wodę w stawie jeszcze bardziej:)

Odnośnie wykształcenia w logistyce. Kiedy rozpoczynałem pracę w spedycji, szefem i moim bezpośrednim przełożonym była dziewczyna, która skończyła egiptologie czy coś bardziej egzotycznego na UW. To jak pracowała i potrafiła wszystko zgrać, zorganizować czy przekazać swoją wiedzę - bajka!

Moim kolejnym "bossem" był człowiek po psychologii - stanowisko COO. Ja skończyłem politologię i pracuję w logistyce.

Spotkałem także na swojej drodze osoby, które skończyły logistykę, transport na PW czy innych uczelniach i to co proponowali podczas prowadzenia projektów czy wykonania prostych prac w dziale, nadawało się do kosza. Życie a teoria,to dwa różne światy. Nie chcę oczywiście nikogo tutaj obrazić i powiedzieć, że studia z zakresu logistyki, to strata czasu. Przeciwnie, ale... No właśnie. Według mnie, żeby być dobrym logistykiem trzeba mieć podstawową wiedzę teoretyczną, ale PRZEDE WSZYSTKIM trzeba mieć to magiczne "coś", co sprawi, że potrafimy się w tej branży odnaleźć (dotyczy nie tylko logistyki), myśleć "przestrzennie" i poskładać kilka lub kilkanaście wątków do jednej kupy. A to jakie studia skończyłem jest naprawdę na którymś tam miejscu. Studia mają nauczyć nasmyśleć, szukać, dowiadywać się, eksplorować świat i tyle. Po ich skończeniu klapki na oczach mają odpaść. Jeżeli ktoś uważa, że skończy studia z logistyki czy innej dziedziny i będzie super a nawet hiper, to pomyłka.

Reasumując. Jeżeli nie wejdziesz do wody, nie nauczysz się pływać. Próbuj dziewczyno i nie zważaj na przeszkody i mądre rady, bo te zawsze są. Jak powiedział Monteskiusz - Sny rodzą rzeczywistość. Trochę trudne do realizacji, ale da się ;)

Powiem tak, to co napisałeś jest dla mnie prawdą oczywistą, ale to jest oczywiste dla nas po humanistycznych studiach, a nie dla osób, które decydują czy ktoś ma pracować w tym czy nie. Tak znamy statystykę, mieliśmy logikę, psychometrię, ekonomię, bądź inne logiki połączone ze statystyką. Tak, potrafimy myśleć, łączyć fakty, liczyć, kalkulować i pracować.
Okazuje się, że to nie jest prawdą oczywistą dla wszystkich:)

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Kto i jak rekrutuje, to już inny temat. Niekończąca się opowieść.
Artur Bąkowski

Artur Bąkowski Koordynuje
zaopatrzenie i
negocjuję zakupy

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Ze swej strony napiszę tylko, że kursy i certyfikaty są jak wisienka na torcie. Najważniejsze jest oczywiście wcześniejsze doświadczenie.
Ale studia poszerzają spojrzenie na temat, jeśli się podczas nich dużo czyta, samemu starając się dorzucać więcej niż tylko wykłady pozwala to zdobyć pełną świadomość i pewność siebie, a to jest najważniejsze w każdej branży, w której szukamy pracy.
Bo nie wystarczy slogan, wydaje mi się że się sprawdzę, ważne jest absolutne przekonanie.
A co do rekrutacji, jak w życiu potrzebne jest szczęście.
Ważne to ustalić sobie cel, potem następny i nigdy nie zarzucać realizacji.
Jeżeli celem są studia, to zapisać się i skończyć, jak praca - to nie ma co dookoła pisać że odpadanie w wielu rekrutacjach jest swoistym zrządzeniem złego losu, tylko wziąć się w garść, coś zmienić w CV czy liście, czegoś się douczyć i walczyć, bo jak mówią Pan Bóg nie rychliwy....i dopóki piłka w grze.

konto usunięte

Temat: praca w logistyce - czy tylko po kierunkowych studiach?

Chciałam polecić świetne studia podyplomowe z logistyki na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. W tym roku rusza już czternasta edycja! Ten dyplom ma wysoką wartość!!!

"SYSTEMY LOGISTYCZNE PRZEDSIĘBIORSTW" - Wysoka jakość studiów, ciekawa wiedza, dużo zagadnień praktycznych!

Studia obejmują łącznie 200 godzin zajęć (wykładów, ćwiczeń, konwersatoriów, case studies, warsztaty). Zajęcia prowadzi zarówno wysoko wykwalifikowana kadra naukowa, jak i praktycy!
Rozpoczęcie zajęć w październiku 2013 r., zakończenie w czerwcu 2014 r. Zajęcia odbywać się będą w systemie weekendowym (soboty i niedziele).

Pełna informacja o studiach dostępna jest na stronie internetowej studiów podyplomowych: http://katzm.uek.krakow.pl/studia-podyplomowe-z-logistyki

WARTO!!!

W razie pytań służę pomocą :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 16:03

Następna dyskusja:

Praca w logistyce Warszawa ...




Wyślij zaproszenie do