Wojciech
D.
Inicjator, Rewolucja
w Edukacji
Temat: Rozwój inaczej
Niedawno przedstawiłem moją książkę jednemu koledze. Byłem ciekawy tego, co na jej temat opowie.Rozmowa była bardzo owocna:), a najważniejsze co z niej zapamiętałem było jedno - ta myśl, że wszystko co opisałem to przedstawienie procesu dojrzewania. Mojego dorastania. Przyznaję, że gdy to usłyszałem, poczułem się źle. Pomyślałem, że jest to coś zdecydowanie więcej niż dojrzewanie. Dojrzewać to może osoba w wieku kilkunastu lat - wtedy dojrzewałem, teraz jestem dorosły...
Teraz... myślę o tym trochę inaczej. Zastanawiam się, czy nasze całe życie to proces dojrzewania?
Wszyscy w tej grupie w jakimś sensie jesteśmy zarażeni rozwijaniem się, pracą nad sobą itp. Jak myślicie - może zamiast mówić o rozwoju powinniśmy mówić o dojrzewaniu, o ciągłym procesie dorastania?
Jeśli tak, to pozostaje jedno pytanie - do czego właściwie dorastamy?