Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Rozwój inaczej

Niedawno przedstawiłem moją książkę jednemu koledze. Byłem ciekawy tego, co na jej temat opowie.

Rozmowa była bardzo owocna:), a najważniejsze co z niej zapamiętałem było jedno - ta myśl, że wszystko co opisałem to przedstawienie procesu dojrzewania. Mojego dorastania. Przyznaję, że gdy to usłyszałem, poczułem się źle. Pomyślałem, że jest to coś zdecydowanie więcej niż dojrzewanie. Dojrzewać to może osoba w wieku kilkunastu lat - wtedy dojrzewałem, teraz jestem dorosły...

Teraz... myślę o tym trochę inaczej. Zastanawiam się, czy nasze całe życie to proces dojrzewania?

Wszyscy w tej grupie w jakimś sensie jesteśmy zarażeni rozwijaniem się, pracą nad sobą itp. Jak myślicie - może zamiast mówić o rozwoju powinniśmy mówić o dojrzewaniu, o ciągłym procesie dorastania?

Jeśli tak, to pozostaje jedno pytanie - do czego właściwie dorastamy?

konto usunięte

Temat: Rozwój inaczej

Ja myślę że dojrzewanie jest w pewnym stopniu procesem rozwoju osobistego bo zmieniamy się ;-) to tak po krótcę ;D
Monika P.

Monika P. Starszy specjalista
ds. celnych

Temat: Rozwój inaczej

Mam wrażenie,że każdy dorasta do czegoś innego. Każdy z nas ma inne cele, pragnienia, marzenia... Tak jak napisała Olka ciągle się zmieniamy. Zmienia się ciągle też to co nas otacza. Chociaż z pozoru sama mam wrażenie,że mija dzień za dniem i nic się nie dzieje. Ale wystarczy,że pomyślę o mienionym dniu i różni się ogromnie od poprzedniego. W pewien sposób każdy dzień nas wzbogaca o nowe doświadczenia w większym lub mniejszy stopniu. Jeszcze apropos dojrzewania, dorastania itd. ja chcę zachować w sobie "uczucie bycia dzieckiem" jak najdłużej. Radość odkrywania, radość z małych rzeczy tych zwyczajnych jest czymś wspaniałym. Codziennie na naszych oczach dzieją się cuda chociażby takie jak wschód czy zachód słońca. Teraz przypomniałam sobie jak rok temu oglądałam jeden z najpiękniejszych wschodów słońca :) rozmarzyłam się :)
Paweł Guzik

Paweł Guzik coachingwarszawa.pl

Temat: Rozwój inaczej

Ciągły proces dojrzewania:) podoba mi się to określenie rozwoju

Też się przekonałem, że to jest proces, gdy wróciłem do książki "Bogaty ojciec, biedny ojciec" którą pierwszy raz przeczytałem, gdy miałem 17 lat. Czytałem ją wtedy od rana do rana i nie mogłem się oderwać, aż nie dotarłem do samego końca.
A kiedy po kilku latach ponownie wróciłem, to nie dość, że czytało mi się ją szybciej, to każda myśl tam zawarta wydawała się być dla mnie oczywista i trochę się nudziłem lekturą. Tak jakbym aktualizował swój umysł i to w znacznym stopniu. Jest to dosyć motywujące i zarazem przerażające, bo im więcej odkrywam, tym więcej okazuje się być do odkrycia.
Pamiętam, że kiedyś się naśmiewałem z ludzi którzy bawili się w "czary mary", teraz sam bawię się z czakrami, bioenergią, hipnozą.
Jak czasami zdarzy mi się trafić na jakąś własną wypowiedź sprzed kilku lat gdzieś w necie, to mam niezły ubaw.

Podobnie jest gdy się spotykam z kumplami, których nie widziałem od lat. Rozmawiam do nich po polsku, tylko, że wrażenie mam jak bym już mówił innym językiem. Ja o marzeniach, o programowaniu umysłu, o przekonaniach, ezoteryce, magii, szamanach, on o przeszłości, imprezach, piłce nożnej. Czasami rozmowy ze starymi znajomymi tak nudzą, że po kilku godzinach, czy nawet minutach brakuje nam tematu.
Ograniczony jest ten, któremu się wydaje, że od chwili ukończenia osiemnastki, czy skończenia studiów jest już dorosły, czy wykształcony.
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Rozwój inaczej

Paweł Guzik:
Podobnie jest gdy się spotykam z kumplami, których nie widziałem od lat. Rozmawiam do nich po polsku, tylko, że wrażenie mam jak bym już mówił innym językiem.

Eh też mam często takie wrażenie. Tak, jakbym był z trochę innego świata.

Nie koniecznie lepszego, ale z innego z całą pewnością:)
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Rozwój inaczej

No to możemy zakładać stowarzyszenie ludzi "nie z tego świata" - ja też mam nierzadko takie lub podobne odczucia.
W tym kontekście chcę Wam przytoczyć definicję młodości, którą kiedyś gdzieś przeczytałem lub zasłyszałem:
"Młodość to stopień wierności swoim młodzieńczym ideałom".

I muszę Wam powiedzieć, że jest w tym ogromnie dużo prawdy. Ktoś, kto "zdradza" ideały, przestaje się rozwijać, dopasowuje się do materialnego konsumizmu i pracy najemnika-niewolnika itd., ten gdzieś duchowo staje w miejscu, umiera, starzeje się. I gdy po latach go spotykamy, nie dziw, że nie mamy o czym rozmawiać.
Boli mnie, gdy np. mój przyjaciel z lat szkolnych, z którym "walczyliśmy" razem o pewne ideały, kilkanaście-dwadzieścia lat po maturze mówi do mnie językiem kariery, materialnych korzyści, "ustawienia" się w życiu, podśmiewania się z tych "starych" ideałów.
Cóż? Co z tym zrobić...?
Po prostu "rozwinęliśmy się inaczej"? Hm...

Temat: Rozwój inaczej

Aleksander K.:
No to możemy zakładać stowarzyszenie ludzi "nie z tego świata" - ja też mam nierzadko takie lub podobne odczucia.
W tym kontekście chcę Wam przytoczyć definicję młodości, którą kiedyś gdzieś przeczytałem lub zasłyszałem:
"Młodość to stopień wierności swoim młodzieńczym ideałom".

Super :) Też czasem myślałam, że to ja zapomniałam dorosnąć. A to się po prostu inni wokół mnie postarzeli ;)
I muszę Wam powiedzieć, że jest w tym ogromnie dużo prawdy. Ktoś, kto "zdradza" ideały, przestaje się rozwijać, dopasowuje się do materialnego konsumizmu i pracy najemnika-niewolnika itd., ten gdzieś duchowo staje w miejscu, umiera, starzeje się. I gdy po latach go spotykamy, nie dziw, że nie mamy o czym rozmawiać.
Boli mnie, gdy np. mój przyjaciel z lat szkolnych, z którym "walczyliśmy" razem o pewne ideały, kilkanaście-dwadzieścia lat po maturze mówi do mnie językiem kariery, materialnych korzyści, "ustawienia" się w życiu, podśmiewania się z tych "starych" ideałów.
Cóż? Co z tym zrobić...?
Po prostu "rozwinęliśmy się inaczej"? Hm...

Wierność swoim ideałom jest bardzo kosztowna. Nie każdy chce ponosić taką cenę.
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Rozwój inaczej

Violetta Nowak:

Wierność swoim ideałom jest bardzo kosztowna. Nie każdy chce ponosić taką cenę.

W zasadzie mógłbym się z Tobą, Violu, zgodzić, ale...
1. nie zawsze wierność ideałom jest bardzo kosztowna
2. czasem / często wierność ideałom jest powodem do zadowolenia, dumy, pozycji, szacunku, wysokiego poczucia swojej wartości..., co przekłada się na lepsze życie, pozytywną energię itd.
3. Niewierność ideałom w średniej i dłuższej perspektywie kosztuje czasem dużo więcej.
4. nie każdy jest świadom skutków, wielu ludzi ma zaburzony przez media, swoje środowisko lub inne czynniki proces decyzyjny i nieświadomie nie podejmuje się "płacenia owej ceny". To zadanie dla nas: uświadamiać, prostować, krzewić kulturę prawdziwych wartości i odpowiedzialności...
5. nie można na wszystko patrzeć w kategoriach ceny, opłacalności i korzyści - to byłoby wyrachowane życie cyborga pozbawionego wartości, zasad i sumienia.
I tu dochodzimy powoli do sedna sprawy. Zasady, wartości, priorytety, cele, zarządzanie sobą - czy nie brzmi Wam to znajomo?
Właśnie w tym duchu pisze Covey ("7 zasad...")

Temat: Rozwój inaczej

Aleksander K.:
Violetta Nowak:

Wierność swoim ideałom jest bardzo kosztowna. Nie każdy chce ponosić taką cenę.

W zasadzie mógłbym się z Tobą, Violu, zgodzić, ale...
1. nie zawsze wierność ideałom jest bardzo kosztowna
Nie zawsze, ale generalnie można sobie z tym poradzić, szczególnie, gdy mamy właściwą samoocenę i dobrze radzimy sobie z odrzuceniem.
2. czasem / często wierność ideałom jest powodem do zadowolenia, dumy, pozycji, szacunku, wysokiego poczucia swojej wartości..., co przekłada się na lepsze życie, pozytywną energię itd.
3. Niewierność ideałom w średniej i dłuższej perspektywie kosztuje czasem dużo więcej.
Zdecydowanie TAK :)
4. nie każdy jest świadom skutków, wielu ludzi ma zaburzony przez media, swoje środowisko lub inne czynniki proces decyzyjny i nieświadomie nie podejmuje się "płacenia owej ceny". To zadanie dla nas: uświadamiać, prostować, krzewić kulturę prawdziwych wartości i odpowiedzialności...
Warto, ale trzeba uważać, żeby się to nie przerodziło w krucjatę.
5. nie można na wszystko patrzeć w kategoriach ceny, opłacalności i korzyści - to byłoby wyrachowane życie cyborga pozbawionego wartości, zasad i sumienia.
Cenę tutaj rozumiem jako konieczność przyjęcia na siebie odpowiedzialności za swoje czyny zgodne z naszym systemem wartości. Jako przyjęcie do wiadomości , że to w nas uderzy niezadowolenie ludzi, których podrażnimy naszymi zasadami, którym "popsujemy" ich plany nie chcąc się nagiąć do układów.

W ogóle tutaj nie rozpatrywałam tego w kategoriach "robię, bo mi się to opłaca". Ale faktem jest, że w dłuższej perspektywie się jednak opłaca. Nawet jeśli stracimy kilku tzw. przyjaciół, to jednak sami będziemy zdrowsi wewnętrznie - i to w sensie fizycznym, jak i psychicznym.
I tu dochodzimy powoli do sedna sprawy. Zasady, wartości, priorytety, cele, zarządzanie sobą - czy nie brzmi Wam to znajomo?
Właśnie w tym duchu pisze Covey ("7 zasad...")
Brzmi ... kiedyś czytałam, może warto sobie przypomnieć tę lekturę.
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Rozwój inaczej

Violu,
zgadzam się z Twoimi komentarzami - co tu dalej gadać po próżnicy: masz rację, jedyne co moglibyśmy dalej zrobić, to snuć przemyślenia, dopisywać różne wątki, aż w końcu powstałaby wspólna książka.

Zresztą - to jest też pomysł - napisać grupowo książkę opartą o dyskusję, wymianę poglądów.

Może w ramach odpowiedzi na pytanie podstawowe grupy i Założyciela ("Jak żyć?") warto rozważyć napisanie takiej "grupowej" książki ?
Co o tym sądzicie ?
Miłego dnia
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Rozwój inaczej

Aleksander K.:
Może w ramach odpowiedzi na pytanie podstawowe grupy i Założyciela ("Jak żyć?") warto rozważyć napisanie takiej "grupowej" książki ?
Co o tym sądzicie ?

Kiedyś myślałem nad tym, żeby napisać taką książkę, w formie zapisu rozmów toczonych tu na GL-u. Wg mnie można trafić na takie dyskusje, które po małej moderacji nadadzą się do przedstawienia. Zawsze też można tego rodzaju dyskusję specjalnie zaaranżować.

Warto nad tym się zastanowić. Ja póki co nie czuję, żebym takim projektem dowodził, ale kto wie.. Czekam na opinie innych.

Temat: Rozwój inaczej

Pomysł dobry :) Kiedyś trochę pisywałam, ale w innej branży. Może czas po latach wrócić do tego? W każdym razie chętnie się przyłączę do grupy piszącej.
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Rozwój inaczej

Violetta Nowak:
Pomysł dobry :) Kiedyś trochę pisywałam, ale w innej branży. Może czas po latach wrócić do tego? W każdym razie chętnie się przyłączę do grupy piszącej.

Super. A więc na razie tylko (aż) rozmawiajmy. Potem wyłowimy z tego to, co odpowiednie i skleimy książkę:)
Agata Karaś

Agata Karaś Change Management
Coordinator, lektor
i tłumacz języka
an...

Temat: Rozwój inaczej

Dla mnie samej rozwój osobisty jest bardzo ważnym elementem życia...pozwala spojrzeć nieco inaczej na wiele spraw...cieszę się, że na trwałe wprowadziłam do swojego życia pewność siebie, wysoką samoocenę i asertywność...i żyje mi się o niebo lepiej...nie przejmuję się błahostkami, nie biorę nic do siebie, potrafię się z siebie śmiać i stawiać granice Innym...granice na co mogą sobie pozwolić, a na co nie...jest super :)

konto usunięte

Temat: Rozwój inaczej

Osobiście mam awersję do "rozwoju". Wytarte, wyświechtane - takie moje wrażenie.
Wolę zmianę osobistą, a propozycja dojrzewania bardzo mi się podoba:-)
Jest dla ludzi z poczuciem humoru i dystansem do siebie - znów subiektywne odczucie..



Wyślij zaproszenie do