Temat: jak żyć z pomocy Państwa polskiego??
Hmmm...to wygląda jak społeczna eutanazja.
Temat jest cholernie ważny. Sam stykam się z osobami, które pomagają swoim przewlekle chorym bliskim.
To bardzo ciężka praca, absorbująca mnóstwo energii i czasu.
Nie rozumiem więc, dlaczego takie osoby nie mogą otrzymać choćby pensji minimalnej.
Nie są obibokami, harują za trzech, nie mają fajrantów i urlopów.
Moim zdaniem problem tkwi w dwóch sprawach:
Po pierwsze - w traktowaniu jako pracy za którą należą się pieniądze, tylko tego, co robimy w ramach umów cywilno-prawnych. W ten sposób osoba dbająca o dom, ogród, własne dzieci jest traktowana jako bezrobotna, co dla mnie jest logicznym absurdem.
Po drugie - obecne w naszej kulturze przekonanie, że bliskimi trzeba się zajmować i basta. O.k, nawet się z tym zgodzę. Pozostaje tylko pytanie: z czego taka osoba, w dzisiejszych czasach, ma się utrzymać. Jeśli więc wymagamy, to stwarzajmy warunki, by tym wymaganiom można było sprostać.