konto usunięte
Temat: Czy skok w bok to już zdrada?
Janusz K.:
Mógłbym parę razy wciąć tu to Twoje "rozwiń myśl" - ale po co?
Nie bardzo widzę Twoją chęć do rozmowy - bo rozmowa nie polega, moim zdaniem, na tym, żeby rzucić parę swoich sztywnych
twierdzeń a potem zadać kilka pytań..
a na czym polega rozmowa ? myślałam, że własnie na zadawaniu pytań bo jak mam zrozumieć co i o czym piszesz ?
To będą równoległe monologi, jak zawsze zresztą wtedy, kiedy prezentuje się zdania z mocą dogmatu.
ok wypowiedziałam się dogmatem ponieważ nigdy nie byłam w takiej sytuacji i napisałam to co wydaje mi się że bym zrobiła ale moge się mylić czyli nie powinnam sie udzielać w rozmowie ? może tak, właśnie sobie pomyślałam
czy nie najlepsza jest właśnie rozmowa o swoich oczekiwaniach ?
Ludzie z reguły lubią oczekiwać wiele od innych, rzadko zastanawiając się nad tym, ze i ten ktoś drugi też może mieć oczekiwania wobec nich.
I też może o nich nie mówić, bo nie da
się przewidzieć wszystkich zdarzeń - poza tym zwykle ludzie mają jakiś kodeks moralny i etyczny, i przez dorozumienie zakładają, że jest on zbliżony do normalności, o ile nie do ideału (gdyby tak nie było, to pewnie zmienialiby go?).
czyli oczekiwania i nasze zasady tak na prawdę są nieustannie zmienne w zależności od sytuacji życiowej ?
Wiele rzeczy zresztą podobno się "czuje" - zapewne tez jest to
przyczyna tego, że wiele związków sie rozpada.
O tym pisałem, pisząc "Czy zawsze jesteś taka, jak tego "ten ktoś" oczekuje?".. Nie wydaje mi się, żebyś nie wiedziała, o co mi chodzi...
szczerze mówiąc nie wiem czy chodzi ci o spełnianie oczekiwań partnera ?
Ja się od rozmowy nie uchylam - ale od rozmowy, a nie od pouczania mnie, jaki jestem albo powinienem być.. Wystarczy, sadzę, wziąć lekką poprawkę na ubogą sygnałowo formę kontaktu, rozwleczenie w czasie - żeby widzieć sprawy inaczej..ok, masz racje ponisło mnie
Wiele poglądów tu wygłaszanych powstaje pod wpływem emocji, które mijają, a rozmówca jest akurat z nimi na świeżo...
Warto więc powstrzymać uwagi typu "bo potrafisz tylko" albo "ty
zawsze"... Daję Ci słowo, że nie tylko to potrafię - ale czy to zobaczysz, zależy nie tylko ode mnie...
O życiu zwykle mawiam, że jest, i to jest jego najważniejsza dla mnie cecha - a pytanie odpowiednie do charakteryzowania życia nie powinno być, jakie życie jest, tylko jakie bywa...
Jestem zgodny tu z mądrym Chińczykiem, który napisał: Przemiana, zmienność, nietrwałość - oto trójca człowieka świadomego..
Żyję już dostatecznie długo, żeby uznać głęboką wartość tych obserwacji - a ich (przemiany, zmienności i nietrwałości)
obiektywne istnienie nie burzy mi świata, a wręcz buduje go i
wyjaśnia...
Ale możesz też usłyszeć radę: jeśli nie wiesz, co to życie, zapytaj sosny...
Zawsze odpowiem Ci zgodnie z najlepsza swoją wiedzą, jeśli zechcesz słuchać..
Mam nadzieję, że pisząc te słowa nie przełamałem żadnej Twojej myśli - moją intencją było jedynie myśli te pobudzić
rozumiem część z tego co piszesz ale i to dobre :)