konto usunięte

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Maciek G.:
Tutaj znowu - dopóki sprzedają zachodowi surowce nikt nie ruszy najgorszego dyktatora.

Tobie. Tobie sprzedają. Tanio telefon komórkowy. Tanio włókna sztuczne. Tanio... bo tego oczekujesz. Bo nie wnikasz, nie chcesz podczas oglądania TV, wizyty w sklepie mieć zepsutego samopoczucia.

Jesz mięso, ale nie chcesz filmu z rzeźni. Nie chcesz, by pokazali Ci to w wiadomościach. Nie chodzi nawet o obraz zabijania, ale nawet o techniczny, historyczny, skąd się to bierze (konflikty zbrojne) Nie lubisz rzeźników i protestujesz przeciwko rzeźniom. Równie dobrze można protestowac przeciwko burzy i powodziom. Równie skuteczne... No pod warunkiem, że się nie będzie domagało rozbrojenia własnych sił zbrojnych, pozbawienia państwa możliwości obrony. Wtedy włącza mi się pytanie:

Cui bono?
Jacek K. edytował(a) ten post dnia 13.12.11 o godzinie 10:36
Romuald K.

Romuald K. szef, K-mex

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jacek K.:
Romuald K.:
Jesli teraz zabijamy w Afganistanie dla chorej idei demokracji to morderstwa nasilą się w naszych rodzinach, społecznościach. W końcu zagubimy sens jakiegokolwiek rozwoju. Wrocimy do punktu wyjscia nic nie osiagajac swym zyciem.

Ale patrz jak piszesz. To całe modus operandi pacyfisty. Sorry, że powiem to agresywnie.

Kogo "zabijamy w Afganistanie". Co wiesz na temat tego dlaczego tam jesteśmy? Do kogo strzelamy, jak i kto do nas strzela?
Każda ofiara działan stritce ofensywnych lub tortur wiaze sie ze smutnymi konsekwencjami. Jasne ze mozna zaprząc sie do tego liczac ze swiat stanie sie lepszy. Ale nie stanie sie i trzeba bedzie za to zaplacic.

W Pakistanie i Afganistanie urzadzono sobie szkoleniowy poligon. Ostatnie operacje lotnicze nato pozbawily kazdego zludzen. Co pan na to zeby taka "obronnosc" odcisnela sie w zyciu pana bliskich?

konto usunięte

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Romuald K.:
Jacek K.:
Romuald K.:
Jesli teraz zabijamy w Afganistanie dla chorej idei demokracji to morderstwa nasilą się w naszych rodzinach, społecznościach. W końcu zagubimy sens jakiegokolwiek rozwoju. Wrocimy do punktu wyjscia nic nie osiagajac swym zyciem.

Ale patrz jak piszesz. To całe modus operandi pacyfisty. Sorry, że powiem to agresywnie.

Kogo "zabijamy w Afganistanie". Co wiesz na temat tego dlaczego tam jesteśmy? Do kogo strzelamy, jak i kto do nas strzela?
Każda ofiara działan stritce ofensywnych lub tortur wiaze sie ze smutnymi konsekwencjami. Jasne ze mozna zaprząc sie do tego liczac ze swiat stanie sie lepszy. Ale nie stanie sie i trzeba bedzie za to zaplacic.

W Pakistanie i Afganistanie urzadzono sobie szkoleniowy poligon. Ostatnie operacje lotnicze nato pozbawily kazdego zludzen. Co pan na to zeby taka "obronnosc" odcisnela sie w zyciu pana bliskich?

Wojna odcisnęła się już na moich bliskich dostatecznie. Stąd moje poglądy i ich nie zmienię.
Konflikt w Afganistanie nie jest argumentem, by osłabiać nasze wojsko. Można dyskutować na temat naszego udziału i zasadności udziału, można wywierać wpływ... ale nie rozbrajać wojska, wręcz przeciwnie, ja oczekuję reform, by było silne jak nigdy, przygotowane równiez psychicznine, i by odzyskało swój przedwojenny prestiż. W 1920 wojsko obroniło Polskę przed unicestwieniem, "wyrąbało" niepodległość w walce. Nie tylko ono. Również nasi "imperialiści" i "imperium zła" Stany Zjednoczone pomogły, prezydent Willson.

Cóż to za argument, rozbrojmy się, przekujmy armaty na lemiesze, bądźmy pacyfistami bo jest
Afganistan i Irak. Jacek K. edytował(a) ten post dnia 13.12.11 o godzinie 13:16
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jacek K.:
O tu zaczyna się ciekawa dyskusja. Mój ulubiony przykład: Węgiel np. Francji i Niemcom dała Bozia. A nie żadne osikiwanie terytorium... Nie można powiedzieć, to jest moje, bo ja tu sobie poszedłem pozwiedzać, podobało mi się, więc stwierdziłem, że to jest moje. Trzeba pogadać, jak to najlepiej wykorzystać z sąsiadami. Niemcy to zrobiły po kilku wojnach z francuzami (pod bacznym okiem amerykanów) i nagle się okazało, że ropa, tfu, węgiel, przynosi zyski obu stronom większe niż każdej sobie. Europejska Wspólnota Węgla i Stali. I to jest model współpracy. Konkretny problem, siadają odwieczni wrogowie, oddzielają sentymenty od problemu, i okazuje się, że można rozwiązać.
Można, ale syf w Zatoce Perskiej się tak łatwo nie rozwiąże. Za dużo tam sprzecznych i niejasnych interesów.

Mówi Pan o Iraku? Bo źli Amerykanie? Ja Amerykanów darzę sympatią, nie są bez wad ale mają wiele fantastycznych zalet. Dlatego razi mnie jeden cel pacyfizmu, bicie jak w bęben Amerykanów. Jakby rzeczywiście zapomniano, że Sowiecki Sojuz już upadł.
Sojuz upadł i nie żyje. Rosja to jakaś popierdółka. Nie wrócą do potęgo Sojuzu. Już za późno.
Ja darzę samych Amerykanów sympatią. No, większość. Nawet tam mieszkałem rok. I pewnie jeszcze tam będę jeździł - służbowo. Ale nie oznacza to, że muszę popierać ich politykę. Prawda?

Nic nie mówi Pan o arktyce? a to jest cholernie blisko Polski. Teren osikują władze Rosji, mówią, że to przedłużenie ich terytorium. Tam jest bardzo dużo ropy. Więcej niż w Iraku. Groźby i pohukiwania na Norwegów, na Kanadyjczyków już są. Pacyfiści znamiennie milczą. Nie, nie milczą. Ja uważam, że tam W OGÓLE nie powinno się nic wydobywać. I już. Nie tylko ja. Ale pewnie interesuje Cię tylko to, co potwierdza Twoje tezy?
Nie słyszałem, by w związku z roszczeniem Rosjan poszedł ktokolwiek pod ich ambasadę i krzyknął. Ropa jest wspólna. Give Peace a Chance. Make Love not War etc. Bardzo znamienne.
Jak na razie to w tym rejonie nikt nie wyzwala ropy. O przepraszam, demokracji nie wprowadza.
Rosji bardzo dobrze życzę. Życzę jej takiego podejścia i takiego rozwiązania problemu
jak to zrobiły Francja i Niemcy w sprawie Węgla i Stali.
Dobrej umowy z sąsiadami, dużych zysków, znacznie większych, niż gdyby robiła to sama, w imię swojego mocarstwa, swojej "własności", walcząc, grożąc, uzależniając, konfliktując. Udowadniając jedynie, że posiadanie ropy jest przekleństwem a nie bogactwem, udowadniając że jest bardzo wielkim mocarstwem z bardzo dumnym i bardzo biednym społeczeństwem.

Używa Pan telefonu komórkowego. Czyli wie Pan, jako pacyfista,
czyja krew została przelana by jakiś tam bizmut czy molibden można było tanio użyć?
Je pan (ropa do ciągnika) i używa lekarstw (ropa, gaz) i elektroniki (złoto, ziemie rzadkie)...
Wszystko zroszone krwią, jak się bliżej przyjrzeć. ...
I co? W związku z tym mam pochwalać udział polskiej armii w niejasnej awanturze w Iraku?
Irakijczycy strzelają do naszych żołnierzy? No pewnie, bo dla nich są OKUPANTEM. Sam bym pewnie na ich miejscu strzelał. Nieskromnie powiem, że mógłbym swoje tarcze z treningów wysyłać jako groźby. A i swego czasu jakiś tytuł mistrzowski (młodzieżowy) posiadałem ;-)
Taki ze mnie pacyfista, że gdyby ktoś zagrażał mi, czy moim najbliższym to pewnie miałby połamaną szczękę. Ale Irakijczycy nam nie zagrażali. To nasze wojsko poszło powybijać im za darmo zęby. Postawiliśmy się w roli agresora.

Powiem Panu jak to działa. Konsument chce wszystko kupić taniej. Jak najtaniej. Bez względu na wszystko. Producenci ścigajacy się ze sobą muszą to konsumentowi zapewnić. Tutaj pod jego okiem oczywiście społeczna odpowiedzialność biznesu etc. Ale tam, gdzie się da najdalej od kamer, tej odpowiedzialności nie ma. I to tam przydałoby się czujne oko pacyfistów.

Ale oni mają ustalony (teraz to już inercja sierot po stalinie) cel, United States, i walą w bęben, dobrze się przy tym śpiewa piosenki i kultywuje Woodstock i dzieci kwiaty.
Spokojnie, potępiam również Izrael, Rosję i parę innych krajów. Woodstock był zabawny. I nic poza tym. Muzycznie do mnie nie przemawia. Ideologicznie też niekoniecznie
Niech najpierw uderzą w siebie. Wojny mają podłoze ekonomiczne związane z konsumpcją i brakiem etyki, (po zwalczeniu kościoła jakiejkolwiek etyki).
Taaaak, religie jako źródło etyki. Odrębny temat. Na odrębną dyskusję.
===========================
Media mają dużą rolę do odegrania. Tak naprawdę mają sprzedawać. Nie pokazywać prawdę.
Nie mają psuć nam dobrego samopoczucia.

Problem wojen nie bierze się z tego, ze ludzie mają broń by się bronić, że umieją się nią posłużyć. Problem wojen bierze się z tego, że ludzie są chciwi, emocjonalni i nie umieją ze sobą negocjować (win-win) tylko chcą wygrywać kosztem innych. W pracy, w polityce, w biznesie. To jedno źródło wojen. Drugie to
jakaś straszna ideologia rewolucji, przelania krwi dla lepszej
przyszłości, której nigdy nie zrozumiem. Tego drugiego źródła
ideologicznego, pacyfizm nigdy nie ruszał, bo był jej sojusznikiem.


A nie źródlem wojny jest to, że mój kraj ma armię, że za podatki kupuje broń, żę rozwija technologie, szkoli żołnierzy. Mam nadzieję, że to robi. Ma do tego prawo i będzie miał dzięki Bogu.
Jak ktoś napadnie Polskę, pójdę jej bronić, jestem podporucznikiem rezerwy.
Celem żołnierza nie jest "dzikie zabijanie", to na filmach i grach komputerowych.
To właśnie istnienie elementu odstraszania ratuje nam życie przez ostatnie stulecie (brak konfliktów). ratuje setki istnień ludzkich, zapobiega wojnie.

Dlatego pacyfizm, który miałby w jakikolwiek sposób osłabić obronność mojego kraju, uważam za bardzo szkodliwy.
Jeśli będzie trzeba, to pewnie też pójdę bronić kraju. Ale nie pochwalam używania naszego wojska w wojnach o ropę. Niech ma armię, niech ją szkoli. Tylko niech jej nie posyła do Iraku...

Zaś co do wojen o ropę. Niemcy hitlerowskie też nie chciały wiele - przestrzeni życiowej, ziem uprawnych i surowców. Z punktu widzenia przeciętnego Niemca to mogło być uzasadnione. Tylko nie wiedzieć czemu, teraz jakoś ich potępiamy. A czym różni się nasza i amerykańska armia zdobywająca ropę, od Wehrmachtu zajmującego Śląsk (węgiel), Ukrainę (ziemie uprawne i kopalnie), Afrykę (ropa i inne)?
EDIT: Tak przy okazji, to wiele osób nie popiera ŻADNYCH wierceń i ŻADNEGO wydobycia w rejonie Arktyki. Ale skąd Tobie o tym wiedzieć? Maciek G. edytował(a) ten post dnia 13.12.11 o godzinie 15:36
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jacek K.:
Maciek G.:
Tutaj znowu - dopóki sprzedają zachodowi surowce nikt nie ruszy najgorszego dyktatora.

Tobie. Tobie sprzedają. Tanio telefon komórkowy. Tanio włókna sztuczne. Tanio... bo tego oczekujesz. Bo nie wnikasz, nie chcesz podczas oglądania TV, wizyty w sklepie mieć zepsutego samopoczucia.

Jesz mięso, ale nie chcesz filmu z rzeźni. Nie chcesz, by pokazali Ci to w wiadomościach. Nie chodzi nawet o obraz zabijania, ale nawet o techniczny, historyczny, skąd się to bierze (konflikty zbrojne) Nie lubisz rzeźników i protestujesz przeciwko rzeźniom. Równie dobrze można protestowac przeciwko burzy i powodziom. Równie skuteczne... No pod warunkiem, że się nie będzie domagało rozbrojenia własnych sił zbrojnych, pozbawienia państwa możliwości obrony. Wtedy włącza mi się pytanie:

Cui bono?
Jak mantra:0)
a miejmy sobie armię. Tylko nie używajmy jej do najeżdżania suwerennego kraju. Miejmy sobie i milion żołnierzy. Ale wykorzystujmy ich do obrony, nie do wojen o ropę.
Przy okazji - mięsa nie jadam.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jacek K.:
Cóż to za argument, rozbrojmy się, przekujmy armaty na lemiesze, bądźmy pacyfistami bo jest
Afganistan i Irak.
Wystarczy te armaty trzymać tutaj i nie używać ich do zdobywania ropy, nie dla nas, zresztą, pod pozorem niesienia demokracji ;-)

konto usunięte

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Maciek G.:
Jacek K.:
Cóż to za argument, rozbrojmy się, przekujmy armaty na lemiesze, bądźmy pacyfistami bo jest
Afganistan i Irak.
Wystarczy te armaty trzymać tutaj i nie używać ich do zdobywania ropy, nie dla nas, zresztą, pod pozorem niesienia demokracji ;-)

Potrzebujemy ropy, Polska bez ropy nie przetrwałaby kilku tygodni. Ci którzy mają ropę mają więc swoisty wpływ, władzę. Posiadają. Przekonali świat słowem lub siłą, to jest moje. Fajnie by było móc żyć bez ropy (wynaleźć źródło energii, które nas od niej uniezależnia, a może takie są tylko nam sa obrzydzane? np atom?). Ale bez niej obecnie żyć się nie da. Warto by się dogadywać, tak jak Francja i Niemcy w sprawie węgla. Win-win.

Ale pacyfiści proponują, złóż broń, po co Ci ona. Nie uczestnicz w sojuszach, izoluj się.

Powiem tak, jak załatwicie, że cały świat się jednocześnie rozbroi, to i owszem. I jak załatwicie, że ludzie nie będą przechodzić jakichś fobii społecznych (tabletki jak w filmie utopijnym Equlibrium). Jeśli nie, zawsze pacyfiści będą posądzani
o stronniczość. Szczególnie gdy biją jak w bęben Stany Zjednoczone bo
przypomina to stare czasy stalinowca Pana Szelepina i jego pacyfistów z KGB.

Nie da się. Nazywa się to utopia. Utopie psują się z czasem, gdy akcja filmu czy książki sf wciąga, a ta utopia, jednostronnego rozbrojenia, zepsuta jest już na starcie. Światkowie Jehowy, Amisze, zasługują na szacunek, i w Stanach Zjednoczonych żyją jak ludzie wolni. W pacyfistycznym socjalistycznym raju umieszczano ich w więzieniach. Gdy juz komuna upadła, w szkole średniej uczestniczyłem w projekcie Wiedzy Społeczno Prawnej, odwiedziliśmy grupą wraz z młodym prawnikiem więzienie w Gorzowie Wlkp. Widzieliśmy Świadków w więzieniu za odmowę służby których tam umieścili komunistyczni pacyfiści. Kraj był już niby wolny... czy był? Tyle o Stanach Zjednoczonych, imperium zła i o socpacyfiźmie rewolucyjnym.

Si vis pacem, para bellum. Szwajcarzy wzięli to sobie do serca tak samo jak Amerykanie.Jacek K. edytował(a) ten post dnia 14.12.11 o godzinie 08:00

konto usunięte

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Maciek G.:
Cui bono?
[/b]
Jak mantra:0)
a miejmy sobie armię. Tylko nie używajmy jej do najeżdżania suwerennego kraju.

Jakiego kraju? Afganistan jako suwerenny kraj, z wyborami, trójpodziałem władzy? To właśnie wymysł amerykanów. Amerykanie tworzą ten kraj.
Wcześniej nawiasem mówiąc, tworzyli go komuniści. Na swoją modłę. Wprowadzali tam cywilizację. Kraj ten, jego świadomość, jego elity, wasalne, usiłowali tworzyć na ten sam wzorzec wcześniej Anglicy.

Tam nie ma żadnego kraju, nawiasem mówiąc.

Weźmy Wietnam. Scena wycięta z Czasu Apokalipsy (bo z filmów pacyfiści znają historię wojny wietnamskiej). Powróciła. Coppola nie był zakłamany, chciał opowiedzieć o tej wojnie prawdę. Jak nie dało się, wyłożył kawę na ławę. Zmuszono go do wycięcia. A w tej scenie jestem za Francuzami (kawałek dżungli, w której nie było nic, Amerykanie nas tu nie chcieli więc wymyślili Viet-cong) :

Jakiego kraju?

http://www.youtube.com/watch?v=7HdHrZSEPf4&feature=rel...

http://www.youtube.com/watch?v=9L3EXLfgIYw&feature=rel...
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jacek K.:
Jakiego kraju? Afganistan jako suwerenny kraj, z wyborami, trójpodziałem władzy? To właśnie wymysł amerykanów. Amerykanie tworzą ten kraj.
Wcześniej nawiasem mówiąc, tworzyli go komuniści. Na swoją modłę. Wprowadzali tam cywilizację. Kraj ten, jego świadomość, jego elity, wasalne, usiłowali tworzyć na ten sam wzorzec wcześniej Anglicy.

Tam nie ma żadnego kraju, nawiasem mówiąc.
To był kraj, tak samo jak krajem był Irak, Libia. Jak jest krajem Iran, czy Arabia Saudyjska. Nie nam oceniać sposób rządów. Na hurra potępiamy Iran, ale nikt nie potępia Arabii Saudyjskiej. To są takie same państwa islamskie. Z małą różnicą - jedno się świetnie dogaduje z USA, drugie wcale.
Pakistan? Nasz sojusznik? To jest dopiero sztuczny twór!
Uzbekistan? Azerbejdżan? Sztuczne twory. I mają prawo do samostanowienia.
Większość krajów Afryki to sztuczne twory. A jednak uznajemy je za suwerenne państwa. Może pora skończyć z tym "naszym" punktem widzenia. Nie każde suwerenne państwo musi powielać wzorce europejskie, czy amerykańskie.
EDIT: Afgańskie złoża ropy to pryszcz. Irackie - no, te są spore. Tak, jak irańskie, dlatego podejrzewam, że zaraz i tam zaprowadzimy wolność i demokrację. Swoją drogą - nie stać nas. I nigdy nie było na udział w tym cyrku. A ceny ropy jakoś nie spadają. Nie zmienia się wydobycie. Tak więc - postawiliśmy się w takiej samej roli, jak Wehrmacht - zdobywamy nie Lebensraum, ale ropę - za nic. I po nic. Skoro potrzebujemy ropy i jest to dobry powód do najechania jakiegoś kraju, to dlaczego nie zaprowadzić "ładu i demokratycznego porządku" w całej Zatoce Perskiej? Może zaprowadźmy "wolność i demokrację" w Nigerii? Po co się rozdrabniać.
Może postawmy jakiś wojenny kuter przy każdym złożu ropy pod dnem oceanu?
A i tak skończy się to tym, że zaraz wszystko wykupią Chiny i Indie ;-)Maciek G. edytował(a) ten post dnia 14.12.11 o godzinie 11:36
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Homo homini penis est... I tyle.
Nasza wojna w obronie ropy dała nam największe skoki cen ropy na świecie. I nic innego.
Negocjacje, handel i zrozumienie dla różnic międzykulturowych. To jest klucz, a nie ciągłe wojenki, bez powodu...
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jacek K.:
Dlatego pacyfizm, który miałby w jakikolwiek sposób osłabić obronność mojego kraju, uważam za bardzo szkodliwy. [/b]


Pacyfizm, który osłabia agresywność kraju, też jest szkodliwy ?
Michał K.

Michał K. Specjalista Oracle
PL/SQL.

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Jestem wszystkimi kończynami za powszechnym pacyfizmem, ale to utopia zupelnie jak komunizm, w praktyce tworzy doskonałych niewolników i tak bedzie dopóki ludzie nie przestaną być tylko ludźmi.
Romuald K.

Romuald K. szef, K-mex

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Michał K.:
Jestem wszystkimi kończynami za powszechnym pacyfizmem, ale to
Jesli wszystkimi konczynami to rozumiem ze nie jestes zolnierzem, ani oficerem ani szeregowcem.

Jeden z wiekszych problemów jakiego nie dostrzegli Ci co wprowadzali polska armie do NATO to brak wspolpracy jesli chodzi o tematy wojskowosci ze strony USA. Moze mi ktos przypomniec kiedy amerykanie zaprosili do manewrow w USA polskich zolnierzy?
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Maciej Filipiak:
Jacek K.:
Dlatego pacyfizm, który miałby w jakikolwiek sposób osłabić obronność mojego kraju, uważam za bardzo szkodliwy. [/b]


Pacyfizm, który osłabia agresywność kraju, też jest szkodliwy ?
Pacyfizm, który osłabił agresywność Francji w 1939, był jak najbardziej szkodliwy. Również dla samych Francuzów. Ilu ofiar II wojny światowej można byłoby uniknąć, gdyby dokonano prewencyjnej agresji na III Rzeszę?

W dzisiejszej polityce nie da się oddzielić agresywności od obronności. Z resztą sami pacyfiści tego nie czynią. Najlepszy przykład, gdy niejaki Waters skomponował antywojenne dzieło "The Final Cut" w proteście przeciw wojnie o Falklandy. Czyli pacyfista uznał, że UK nie powinno bronić swoich obywateli przed agresją ze strony Argentyny. I wszystko w imię mrzonek o tym, że ludzie nagle zrezygnują z agresji i będą się wzajemnie miłować.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Mikołaj Gołembiowski:
Pacyfizm, który osłabia agresywność kraju, też jest szkodliwy ?
Pacyfizm, który osłabił agresywność Francji w 1939, był jak najbardziej szkodliwy.

To subiektywna ocena.
Gdyby stawili opór tak jak Polacy we wrześniu - skończyło by się to tak samo jak w Polsce - w październiku. Dużo niepotrzebnych ofiar.
Również dla samych Francuzów. Ilu ofiar II wojny światowej można byłoby uniknąć, gdyby dokonano prewencyjnej agresji na III Rzeszę?

Ofiar było by więcej - Francja nie miała dostatecznego uzbrojenia.
Bohaterstwo na pokaz to głupota.

Walka to nie jest kwestia wyboru - ktoś daje rozkaz, inni muszą walczyć.
Opór skazany był na porażkę. Pewnie bez uszczerbku dla niemiec.
Czyli pacyfista uznał, że UK nie powinno bronić swoich obywateli przed agresją ze strony Argentyny.

Na terenie Argentyny ? Wybacz, ale to kuriozum. Anglicy byli agresorami a nie obrońcami.
Nie powinno ich tam być.
W ogóle retoryka jest absurdalna - niemcy też wywołali II WŚ, żeby "bronić" swoich obywateli na całym świecie.

I wszystko w imię mrzonek o tym, że ludzie nagle zrezygnują z agresji i będą się wzajemnie miłować.

tak to tylko mrzonki, to może lepiej się pozabijać bez mrzonek ..
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Dzięki pacyfistycznym mrzonkom udało Ci się dożyć tylu lat co masz i nie zobaczyć nigdy wojny na własne oczy.
Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Mikołaj Gołembiowski:
Maciej Filipiak:
Jacek K.:
Dlatego pacyfizm, który miałby w jakikolwiek sposób osłabić obronność mojego kraju, uważam za bardzo szkodliwy. [/b]


Pacyfizm, który osłabia agresywność kraju, też jest szkodliwy ?
Pacyfizm, który osłabił agresywność Francji w 1939, był jak najbardziej szkodliwy. Również dla samych Francuzów. Ilu ofiar II wojny światowej można byłoby uniknąć, gdyby dokonano prewencyjnej agresji na III Rzeszę?
prewencyjna agresja... słyszysz sam siebie czasami?... może prewencyjnie powinienem p..nąć Ci z bańki, co??
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Dawid W.:
Mikołaj Gołembiowski:
Maciej Filipiak:
Jacek K.:
Dlatego pacyfizm, który miałby w jakikolwiek sposób osłabić obronność mojego kraju, uważam za bardzo szkodliwy. [/b]


Pacyfizm, który osłabia agresywność kraju, też jest szkodliwy ?
Pacyfizm, który osłabił agresywność Francji w 1939, był jak najbardziej szkodliwy. Również dla samych Francuzów. Ilu ofiar II wojny światowej można byłoby uniknąć, gdyby dokonano prewencyjnej agresji na III Rzeszę?
prewencyjna agresja... słyszysz sam siebie czasami?... może prewencyjnie powinienem p..nąć Ci z bańki, co??
Sądzę, że jest to w istocie znakomity sposób propagowania pacyfizmu ;)
Proponuję wypisać na transparentach hasło: "Pacyfiści do boju!"Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 06.01.12 o godzinie 02:00
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Maciej Filipiak:

Na terenie Argentyny ? Wybacz, ale to kuriozum. Anglicy byli agresorami a nie obrońcami.
Rozumiem, że analogicznie uznajesz Wrocław za terytorium Niemiec. Bo tak się składa, że Falklandy należały pół wieku dłużej do UK niż Wrocław do Polski. I ludność jest pochodzenia szkockiego.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: Pacyfizm - droga rozwoju czy zgubna ideologia?

Maciej Filipiak:
Dzięki pacyfistycznym mrzonkom udało Ci się dożyć tylu lat co masz i nie zobaczyć nigdy wojny na własne oczy.
Już to mówiłem, że dzięki Oppenheimerowi raczej... I temu jeszcze, że tylko dwa mocarstwa miały wpływ na dzieje świata, dzięki czemu prawdopodobieństwo racjonalnego postępowania opartego o równowagę sił jest większe, niż w wypadku, gdy mamy dużą liczbę małych, skonfliktowanych ze sobą państewek. Gdyby pojawiły się jakiekolwiek powody konfliktu - jak chociażby miało to miejsce w Jugosławii, to sympatyczne długowłose ćpuny od "make love not war", by mnie przed skutkami takiego konfliktu nie obroniły. Wojsko natomiast mogłoby zapewnić, że przynajmniej niektóre rejony kraju byłyby poza działaniami wojennymi.

Następna dyskusja:

Gunther von Hagens: sztuka ...




Wyślij zaproszenie do