Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?
Proponuję najpierw sprecyzować użyte w temacie pojęcie "kościoła katolickiego", bo inaczej dwie osoby piszące o "kościele katolickim" będą pisały o różnych podmiotach.
Pojęcie "kościół katolicki" jest bowiem używane jako określenie wspólnoty religijnej, czyli wszystkich ochrzczonym w Kościele Rzymskokatolickim. Sami katolicy używają podziału na "praktykujących" i "niepraktykujących". Mnie ten podział zadziwia, ale to nie moja sprawa i dla mnie między jednymi, a drugimi nie ma różnicy (dla potrzeb tej dyskusji), aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że dla wielu katolików podział ten może być istotnym.
Drugim znaczeniem używanego tu pojęcia "kościół katolicki" jest międzynarodowa organizacja religijna ze swym prawem wewnętrznym, strukturami administracyjnymi, personelem duchownym i świeckim, szkolnictwem, działalnością gospodarczą, etc., czyli Kościół Rzymskokatolicki. Należy przy tym pamiętać, że Kościół Rzymskokatolicki nie jest jedynym kościołem katolickim, bowiem takimi są jeszcze:
- Kościół Greckokatolicki
- Chaldejski Kościół Katolicki
- Syro-Malabarski Kościół Katolicki
- Syryjski Kościół Katolicki
- Syro-Malankarski Kościół Katolicki
- Kościół Maronicki
- Katolicki Kościół Koptyjski
- Etiopski Kościół Katolicki
- Ormiański Kościół Katolicki
- Kościół Polskokatolicki
Jest też państwo Watykan - podmiot prawa międzynarodowego - nazywane potocznie państwem kościelnym i często utożsamiane z pojęciem "kościół katolicki".
Zarówno w relacjach osobistych z innymi, jak i w mediach oraz w internecie (poza incydentalnymi przypadkami) nie zauważyłem aktów niechęci, czy wrogości wrogości wobec katolików - członków wspólnoty religijnej. Jeśli takie przypadki są, to jedynie ze strony osób niezrównoważonych psychicznie, bo człowiek o zdrowych zmysłach nie będzie atakował niemal całego społeczeństwa. Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w 2010 r. ok. 34 mln Polaków (89% populacji) było ochrzczonych w Kościele Rzymskokatolickim. Badanie CBOS z ostatniej jesieni wykazało jeszcze wyższy odsetek osób przyznających się do katolicyzmu (95%).
W zasadzie widzę dwa cele niechęci, a nawet wrogości:
- organizację Kościół Rzymskokatolicki i - przede wszystkim - kler, na czele którego stoi Konferencja Episkopatu Polski.
- Państwo Watykan
W pierwszym przypadku główną przyczyną jest hipokryzja zarówno organizacji, jak też poszczególnych duchownych - wierni co innego słyszą z ust duchownych, a co innego widzą w ich wykonaniu. Następną przyczyną jest powszechna wśród kleru (zwłaszcza na szczeblach wyższych i najwyższych) buta i pycha oraz często okazywana pogarda dla maluczkich. Polska już nie jest krajem analfabetów i wielu katolików - zwłaszcza młodzież - z ciekawości czyta Biblię, lub choćby Nowy Testament i widzi rozdźwięk między nauką Jezusa, a praktyką tej instytucji. Zasygnalizowana w temacie wątku niechęć jest przecież okazywana przez katolików, którym nie podoba się widziany przez nich codziennie Kościół Rzymskokatolicki. Przecież tej niechęci, czy wrogości nie okazują w mediach Polacy innych wyznań, czy agnostycy - często myleni z ateistami. Bertrand Russell twierdził, że: "Ateista - podobnie jak chrześcijanin, utrzymuje, że wiemy, czy bóg jest czy go nie ma: chrześcijanin twierdzi, że wiemy, iż bóg jest, ateista - że wiemy, iż go nie ma. Tymczasem agnostyk zawiesza sąd, utrzymując, że nie ma dostatecznych podstaw, by przyjąć lub zaprzeczyć istnieniu boga". Tak naprawdę ateiści w Polsce to nawet nie 0,1% społeczeństwa, więc oni nie są inicjatorem, czy siłą napędową tego "kulturowego trendu".
Oczywiście są jeszcze antyklerykałowie, czyli katolicy lub ateiści, którzy atakują wyłącznie kler.
Państwo Watykan zaś jest postrzegane przez wielu Polaków (oczywiście w znakomitej większości katolików) jako okupant. Polska jest nazywana przez nich "watykańską kolonią", księża, zakonnice i zakonnicy "umundurowanymi funkcjonariuszami obcego państwa", a laiccy pracownicy "kolaborantami". Podnoszone jest przez niechętnych, czy wrogich Watykanowi, że całe kwartały niektórych miast są eksterytorialną własnością tego państwa, a wielu duchownych - zwłaszcza wyższego szczebla - posiada podwójne obywatelstwo: Polski i Watykanu. Z czego ta wrogość wobec Watykanu wynika? Może to efekt nacjonalizmu? Może z przyczyn ekonomicznych?
Mieszanie pojęć "kościół katolicki" jest na rękę Kościołowi Rzymskokatolickiemu i Watykanowi. Każdą krytykę, czy atak na tę instytucję i państwo ukazują jako wrogi atak na całą wspólnotę wyznaniową - atakują nas, musimy się bronić!
Nie jestem katolikiem i nie jest to mój problem - uważam że jest to typowa "kłótnia w rodzinie", a to co napisałem, to jedynie wynik moich obserwacji tego "trendu kulturowego".