Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Beata B.:
No wreszcie ktoś potrafi mi wytłumaczyć jak odczuwa wiarę!:)

To jeszcze Cię pociągnę za język: czy w takiej sytuacji rolą człowieka jest być wystarczająco czułą "anteną" do słuchania głosu boga? Czy diabeł mówi w takim razie głośniej?

Moim zdaniem (i wielu innych) dobrze jest być - jak to określiłaś - wystarczająco czułą "anteną" do słuchania głosu Boga. Powiem tylko za siebie: kierowanie się Jego Słowem sprawia, że życie jest dla mnie beztroskie, proste, łatwe i przyjemne. Problemy pojawiają się, gdy zaczynam robić po swojemu, wybierając "atrakcyjniejsze" (wg mnie) rozwiązania.
Tak, jak już pisałem: kodeks drogowy służy mi, by bezpiecznie podróżować samochodem, a Biblia by bezpiecznie podróżować przez życie.

Diabeł nie mówi głośniej, tylko podsuwa "atrakcyjniejsze" rozwiązania, o których pisałem powyżej.

Całą Biblie przeczytałem kilka razy, czytam ją niemal codziennie i odkrywam w niej ciągle coś nowego, pouczającego. Myślę, że na tym polega jej atrakcyjność. Chyba nikt nie zaprzeczy, że to - od tysięcy lat - największy światowy "bestseller". Nie wiem, czy Ty i inni, którzy dyskutują ze mną na temat przeczytali całą Biblię, jednak doświadczenie mi podpowiada, że ciężko jest dyskutować na temat chrześcijaństwa i Biblii z kimś, kto całej Biblii nie przeczytał. Gdy toczę taką rozmowę, to przypomina mi się historia o słoniu.

Było miasto zamieszkałe przez samych ślepców. Pewnego razu przybył w tamte okolice król ze swoją armią. Jego wojsko rozbiło obóz na pustyni, blisko granic miasta. Niebawem do ślepców dotarła wieść o wielkim słoniu bojowym, który znajdował się w obozie, a który podczas walki wywoływał straszną panikę w szeregach przeciwnika.
Mieszkańcy miasta zapragnęli poznać słonia, więc niektórzy ślepcy udali się do obozu, aby go odnaleźć. Ponieważ jednak nie mogli go zobaczyć, próbowali zebrać informację o nim dotykając różnych powierzchni jego ciała. Kiedy wrócili do swojego miasta, tłum ciekawskich zebrał się wokół, aby dowiedzieć się prawdy od ślepców. Człowiek, który dotknął ucha słonia, powiedział:
- "Jest on szorstki i płaski, podobny do dywanu."
- "Nieprawda, - zaprzeczył ten, który dotknął trąby - przypomina raczej długą, pustą rurę".
- "Jeśli chcecie poznać prawdę, posłuchajcie mnie. Jest on podobny do grubej kolumny" - krzyknął ślepiec, który obmacał nogę.
- "Coś Ty, on jest taki jak lina" - zawołał ten, który dotykał ogona.

Każdy z nich pomylił część z całością. Każdy na podstawie fragmentu tworzył sobie wyobrażenie całego słonia.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:
OK, zrozumiałam metaforykę, która do Ciebie przemawia.
Dzięki.:)

Nie będę dyskutowała, gdyż uważam, że nie ma sensu zmieniać ludziom języka poznania, jeśli światy opisane różnymi językami mogą współistnieć.

Gdybym to miała jakoś zobrazować, to bym powiedziała, że Twój świat, to jest jeden pokój w całym domu. Jak długo mieszkańcy jednego pokoju nie chcą zburzyć całego domu, nie chcą wybić mieszkańców innych pomieszczeń, to niech sobie czytają książki w swoim języku.
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

No właśnie Krzysztof, gdy człowiek chce być mądrzejszy od Boga, jakos zawsze mu to wychodzi
na zle.On chroni nas przed nami samymi, tylko ze my czasami nie chcemy tej ochrony, gdyz wolimy
czerpać z chwili i rozkoszować beztroska. Po czasie jednak, często okazuje się, kto miał racje:).
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:
Beata B.:


Było miasto zamieszkałe przez samych ślepców. Pewnego razu przybył w tamte okolice król ze swoją armią. Jego wojsko rozbiło obóz na pustyni, blisko granic miasta. Niebawem do ślepców dotarła wieść o wielkim słoniu bojowym, który znajdował się w obozie, a który podczas walki wywoływał straszną panikę w szeregach przeciwnika.
Mieszkańcy miasta zapragnęli poznać słonia, więc niektórzy ślepcy udali się do obozu, aby go odnaleźć. Ponieważ jednak nie mogli go zobaczyć, próbowali zebrać informację o nim dotykając różnych powierzchni jego ciała. Kiedy wrócili do swojego miasta, tłum ciekawskich zebrał się wokół, aby dowiedzieć się prawdy od ślepców. Człowiek, który dotknął ucha słonia, powiedział:
- "Jest on szorstki i płaski, podobny do dywanu."
- "Nieprawda, - zaprzeczył ten, który dotknął trąby - przypomina raczej długą, pustą rurę".
- "Jeśli chcecie poznać prawdę, posłuchajcie mnie. Jest on podobny do grubej kolumny" - krzyknął ślepiec, który obmacał nogę.
- "Coś Ty, on jest taki jak lina" - zawołał ten, który dotykał ogona.

Każdy z nich pomylił część z całością. Każdy na podstawie fragmentu tworzył sobie wyobrażenie całego słonia.
To mi przypomina kawał, który doskonale obrazuję rozmowy nt wiary i aktolika z ateistą
W autobusie jedzie dwóch ślepców, autobus hamuje i jeden wpda na drugiego, który krzyczy:
Nie widzisz , ze nie widze?
Nie widzę!
No widzisz!

:)

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Dziennikarz polskiego radia -korespondent w USA -Marek Wałkuski w głośnej książce "Wałkowanie Ameryki" uważa, że różnice między katolicyzmem a innymi wyznaniami (głównie porównuje protestantyzm) dostrzegł podczas pobytu w Stanach.
W niezwykle wierzącym społeczeństwie amerykańskim, gdzie na każdym kroku jest pochwała Boga, Jezusa, samochody jeżdżą z nalepkami typu "Jezus Cię kocha" religie to swego rodzaju "sklepy zachęcające wiernych" , próżno szukać krzyży w szkołach pomimo tego, że prezydent USA kończy coroczne orędzie słowami "God Bles America" wg badań prezydentem USA może zostać -czarny (został), Azjata, homoseksualista ale nie ma opcji by stał się nim ateista ( W katolickiej Polsce wygrał -zwyciężając w cuglach).

Ale do rzeczy. Wałkuski uważa, że cały sukces Ameryki, także Europy zach. to w dużej mierze zasługa (wsparcie) protestantyzmu czyli religii niezwykle pozytywnej, chwalącej sukces, podkreślającej, ze ciężka praca prowadzi do bogactwa i lżejszego życia , lepszego wykształcenia itp. W katolicyźmie "szybciej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty dostanie się do królestwa niebieskiego"..Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.03.15 o godzinie 09:26
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Marcin C.:
Ale do rzeczy. Wałkuski uważa, że cały sukces Ameryki, także Europy zach. to w dużej mierze zasługa (wsparcie) protestantyzmu czyli religii niezwykle pozytywnej, chwalącej sukces, podkreślającej, ze ciężka praca prowadzi do bogactwa i lżejszego życia , lepszego wykształcenia itp. W katolicyźmie "szybciej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty dostanie się do królestwa niebieskiego"..

Sukces, ale nie całej Ameryki. Katolicka Ameryka Południowa gospodarczo różni się od Północnej, a w Północnej katolicki Meksyk od protestanckich USA i Kanady.

konto usunięte

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Marcin C.:

Ale do rzeczy. Wałkuski uważa, że cały sukces Ameryki, także Europy zach. to w dużej mierze zasługa (wsparcie) protestantyzmu czyli religii niezwykle pozytywnej, chwalącej sukces, podkreślającej, ze ciężka praca prowadzi do bogactwa i lżejszego życia , lepszego wykształcenia itp. W katolicyźmie "szybciej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty dostanie się do królestwa niebieskiego"..

Dlatego powtórzę to co pisałem już wcześniej. Źle się stało, że powiodła się u nas kontrreformacja, a nasi przodkowie nie wykorzystali szansy na ruch dziejowy, który zmieniłby losy Polski w kolejnych stuleciach. Właśnie protestancki kult pracy i jasne zasady (wartości) w połączeniu z rewolucją przemysłową dały owoce w postaci bogactwa najbardziej rozwiniętych krajów świata. Pytanie tylko, czy obiektywnie była możliwość trwałego przyjęcia nowej wiary i przy okazji utworzenia religii narodowej (to również ważny czynnik spójności narodowej) na przykład w postaci braci polskich (arian)? Pamiętajmy bowiem, że wszelkie odmiany protestantyzmu przyjęły się w sposób trwały tylko w krajach z dominującym etnosem germańskim.

Powtórzę także, że nasz katolicyzm uważam za szkodliwy z punktu widzenia rozwoju naszego kraju, ale nie bardziej szkodliwy niż panoszące się coraz bardziej w Europie tzw. lewactwo. W efekcie jesteśmy świadkami konfliktu ideologii, które to obie ideologie są dla nas szkodliwe, przy czym jedna ciut mniej. Taki właśnie bagaż przekazali nam nasi przodkowie. Ale jest też coś w naszej tradycji, co jest bardzo cenne i uważam, że tego powinniśmy się trzymać, a mianowicie wolność wyznania, czyli coś co miało miejsce w XVI wieku, kiedy Polska była u szczytu swej potęgi. Kontrreformacja rozpoczęta pod koniec XVI wieku zaczęła powoli nas spychać ku upadkowi.
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Piotr S.:
Powtórzę także, że nasz katolicyzm uważam za szkodliwy z punktu widzenia rozwoju naszego kraju, ale nie bardziej szkodliwy niż panoszące się coraz bardziej w Europie tzw. lewactwo. W efekcie jesteśmy świadkami konfliktu ideologii, które to obie ideologie są dla nas szkodliwe, przy czym jedna ciut mniej. Taki właśnie bagaż przekazali nam nasi przodkowie. Ale jest też coś w naszej tradycji, co jest bardzo cenne i uważam, że tego powinniśmy się trzymać, a mianowicie wolność wyznania, czyli coś co miało miejsce w XVI wieku, kiedy Polska była u szczytu swej potęgi. Kontrreformacja rozpoczęta pod koniec XVI wieku zaczęła powoli nas spychać ku upadkowi.
Dlaczego uważasz katolicyzm za szkodliwy dla naszego kraju,Piotr?
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Piotr S.:
Pamiętajmy bowiem, że wszelkie odmiany protestantyzmu przyjęły się w sposób trwały tylko w krajach z dominującym etnosem germańskim.

Pozwolę sobie zatrzymać się na chwilę przy tym zdaniu, bo może uda się odróżnić przyczyną od skutku.

W latach 1989-1994 mieszkałem i pracowałem w Niemczech, a wcześniej często podróżowałem do NRD. Tam obracałem się głównie w środowisku Niemców, co dało mi okazję dość dobrze poznać ich mentalność i sposób rozumowania. Dla typowego Niemca białe to było i jest białe, natomiast czarne było i jest czarne, a władza ma zawsze rację i jest od tego, by jej słuchać. Nie mieści mu się w głowie, że może być inaczej. Na początku, zwłaszcza w pracy, ciągle się mnie "czepiali": bo niedokładnie, bo nie na czas, bo niedbale, bo nie wg firmowego szablonu, a po swojemu. Dla nich TAK, to było TAK, a nie "w zasadzie tak ...". NIE, to było NIE, a nie "być może ...". Wielu Niemców pytałem jaka kara grozi za takie czy inne wykroczenie lub przestępstwo, to zdumieni pytaniem odpowiadali, że nie wiedzą. W końcu co za różnica jaka kara? Skoro nie wolno, to nie wolno i się tego nie robi. Oczywiście, jak w każdej społeczności są wśród nich też ludzie, którzy wszystko (w tym prawo) lekce sobie ważą, ale ja piszę o większości rodowitych Niemców.

Dlatego w narodach germańskich, nazwę je tutaj "sztywnymi", wezwanie "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." (MT 5:37) przyjęto jako naturalne i łatwe do stosowania.

W narodach "luzackich" katolicyzm jest wygodną religią. Rozwodów nie ma, ale stwierdzić nieważność małżeństwa można. Co prawda Jezus nauczał: " Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie." (Mt 23:9), ale Ojca Świętego w Watykanie i Ojca Dyrektora w Toruniu można mieć. "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus." (1 Tym 2:5), co nie przeszkadza modlić się za pośrednictwem Mari słowami " pośredniczko nasza". Przykładów można wymieniać wiele. Katolikiem co prawda jestem, ale niepraktykującym. Teoretycznie tak. praktycznie nie.

Może moje rozumowanie nie jest właściwe, ale myślę, że kapitalistyczna organizacja pracy, powszechna umiejętność czytania oraz powszechny i bezproblemowy dostęp do Biblii powodują, że coraz więcej Polaków, Ukraińców, Latynosów i innych katolików przechodzi na protestantyzm - zwłaszcza tych, którzy do tej pory byli religijnie obojętni. W odwrotną stronę ruch jest minimalny - niemal wyłącznie przy okazji małżeństwa z osobą wyznania katolickiego.

konto usunięte

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:
Piotr S.:
Pamiętajmy bowiem, że wszelkie odmiany protestantyzmu przyjęły się w sposób trwały tylko w krajach z dominującym etnosem germańskim.

Pozwolę sobie zatrzymać się na chwilę przy tym zdaniu, bo może uda się odróżnić przyczyną od skutku.

Nie jest przypadkiem, że protestantyzm przyjęły tylko i wyłącznie ludy germańskie. Pochodzą one z północy kontynentu, gdzie w starożytności żyły w skrajnie trudnych warunkach klimatycznych i przyrodniczych (zimno, mało ziemi uprawnej, mało lasów pełnych zwierzyny). To wymusiło na nich kulturę (która przetrwała przez wieki) silnych więzów wspólnotowych i twardego przestrzegania zasad - inaczej nie mogliby przeżyć. Zatem używając Twojej terminologii: im trudniejsze warunki do życia, tym społeczeństwo bardziej "sztywne", im łatwiejsze, tym bardziej "luzackie" :-)
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Piotr S.:
Krzysztof D.:
Piotr S.:
Pamiętajmy bowiem, że wszelkie odmiany protestantyzmu przyjęły się w sposób trwały tylko w krajach z dominującym etnosem germańskim.

Pozwolę sobie zatrzymać się na chwilę przy tym zdaniu, bo może uda się odróżnić przyczyną od skutku.

Nie jest przypadkiem, że protestantyzm przyjęły tylko i wyłącznie ludy germańskie. Pochodzą one z północy kontynentu, gdzie w starożytności żyły w skrajnie trudnych warunkach klimatycznych i przyrodniczych (zimno, mało ziemi uprawnej, mało lasów pełnych zwierzyny). To wymusiło na nich kulturę (która przetrwała przez wieki) silnych więzów wspólnotowych i twardego przestrzegania zasad - inaczej nie mogliby przeżyć. Zatem używając Twojej terminologii: im trudniejsze warunki do życia, tym społeczeństwo bardziej "sztywne", im łatwiejsze, tym bardziej "luzackie" :-)

Twoja uwaga jest słuszna. Podobnie, jak z protestantami, jest w przypadku wyznawców judaizmu (tylko u nich nie aż tak zimno, jak na północy). W przypadku wyznawców judaizmu do trudnych warunków przyrody dochodzi jeszcze życie w diasporze.

konto usunięte

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Izabela K.:

Dlaczego uważasz katolicyzm za szkodliwy dla naszego kraju,Piotr?

Patrząc na sprawę od strony historycznej, to katolicyzm (konkretnie kontrreformacja) był jedną z istotnych przyczyn upadku I Rzeczypospolitej.* To po pierwsze. Po drugie, katolicyzm w swej doktrynie jest antyrozwojowy gospodarczo, podobnie jak islam, a w przeciwieństwie do protestantyzmu. Zarówno katolicyzm, jak i islam promuje, a wręcz tworzy mentalność typu "pan-poddany", a nie "partner-partner". Po trzecie zaś, przywileje KK w Polsce naruszają w sposób istotny zasady sprawiedliwości i uczciwości, dając asumpt innym do analogicznego postępowania. Wszystko powyższe powoduje oczywisty konflikt interesów, zaś w historii, ale i obecnie interes KK był/jest stawiany wyżej przez naszych decydentów niż interes Polski. W końcu po czwarte, samą religię chrześcijańską (postulaty Jezusa typu nadstawianie drugiego policzka, miłowanie bliźniego swego jak siebie samego itp.) uważam za niezgodną z ludzką naturą, a tym samym prowadzącą do obłudy, co jest kierunkiem przeciwnym względem jasnych, uczciwych, sprawiedliwych i zdroworozsądkowych zasad.

* Oczywiście nie jedyną. Czynnikiem, o którym mało kto wie były zmiany klimatyczne w Europie w XVI i XVII wieku, które w połączeniu z bardzo specyficzną i niespotykaną gdzie indziej strukturą naszej szlachty zapoczątkowały fatalny proces, który bardzo przyczynił się do upadku I Rz.

konto usunięte

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:

Twoja uwaga jest słuszna. Podobnie, jak z protestantami, jest w przypadku wyznawców judaizmu (tylko u nich nie aż tak zimno, jak na północy). W przypadku wyznawców judaizmu do trudnych warunków przyrody dochodzi jeszcze życie w diasporze.

Otóż to, poczucie wspólnotowości wśród judaistów przez wieki było wzmacniane nie przez surowy klimat, lecz przez życie pośród obcych, którzy stanowili silniejszą większość. Czynnik wpływu inny ale efekt podobny. Sformułowanie klucz to "trudne warunki życia".Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.03.15 o godzinie 18:11
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Piotr S.:
(postulaty Jezusa typu nadstawianie drugiego policzka, miłowanie bliźniego swego jak siebie samego itp.) uważam za niezgodną z ludzką naturą, a tym samym prowadzącą do obłudy, co jest kierunkiem przeciwnym względem jasnych, uczciwych, sprawiedliwych
i zdroworozsądkowych zasad.

Zasady Jezusa są niezgodne z ludzką naturą owszem, ale są zdroworozsądkowe.

1. Zasada "drugiego policzka". Podstawową zasadą wszystkich sztuk walki, od wieków stosowaną, jest zasada, którą sformułował jako "ustąp aby zwyciężyć" Jigoro Kano - twórca nowoczesnego judo.
2. Zasada "miłości bliźniego" niektórym jest znana i akceptowana jako imperatyw kategoryczny (moralny, etyczny) I. Kanta. Czy jest zdroworozsądkowa? Wg mnie tak.

Niezgodność z ludzką naturą i zdrowy rozsądek. Gdy zacząłem wyczynowo uprawiać sport - najpierw siatkówkę, a później koszykówkę, to najpierw musiałem nauczyć się poruszać po boisku krokiem siatkarskim i krokiem koszykarskim, a są one nienaturalne i potrzeba czasu, by weszły w nawyk i stały się "drugą naturą". Jak nienaturalna i niewygodna jest pozycja bokserska wie tylko ten, kto próbował w tej pozycji wytrzymać choćby jedną minutę. Czy ktoś powie, że nie jest zdroworozsądkowa na ringu?

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:
Piotr S.:
(postulaty Jezusa typu nadstawianie drugiego policzka, miłowanie bliźniego swego jak siebie samego itp.) uważam za niezgodną z ludzką naturą, a tym samym prowadzącą do obłudy, co jest kierunkiem przeciwnym względem jasnych, uczciwych, sprawiedliwych
i zdroworozsądkowych zasad.

Zasady Jezusa są niezgodne z ludzką naturą owszem, ale są zdroworozsądkowe.

1. Zasada "drugiego policzka". Podstawową zasadą wszystkich sztuk walki, od wieków stosowaną, jest zasada, którą sformułował jako "ustąp aby zwyciężyć" Jigoro Kano - twórca nowoczesnego judo.
Zasada ustąp żeby zwyciężyć użyta została w znaczeniu "czasem trzeba się cofnąć żeby wziąć zamach" i nie ma nic wspólnego z nadstawianiem drugiego policzka.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.03.15 o godzinie 19:58
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Robert R.:
Krzysztof D.:
Piotr S.:
(postulaty Jezusa typu nadstawianie drugiego policzka, miłowanie bliźniego swego jak siebie samego itp.) uważam za niezgodną z ludzką naturą, a tym samym prowadzącą do obłudy, co jest kierunkiem przeciwnym względem jasnych, uczciwych, sprawiedliwych
i zdroworozsądkowych zasad.

Zasady Jezusa są niezgodne z ludzką naturą owszem, ale są zdroworozsądkowe.

1. Zasada "drugiego policzka". Podstawową zasadą wszystkich sztuk walki, od wieków stosowaną, jest zasada, którą sformułował jako "ustąp aby zwyciężyć" Jigoro Kano - twórca nowoczesnego judo.
Zasada ustąp żeby zwyciężyć użyta została w znaczeniu "czasem trzeba się cofnąć żeby wziąć zamach" i nie ma nic wspólnego z nadstawianiem drugiego policzka.

Nie tylko - tę zasadę stosuje się dosłownie i zawsze. Np. gdy cię przeciwnik pcha, nie rewanżuj się pchaniem, tylko go ciągnij. Jeśli cię ciągnie, nie odpowiadaj ciągnięciem, tylko go pchnij. Bokser też nie odbija ciosów od siebie, tylko je przyjmuje. Jezus mógł też powiedzieć, zaciśnij zęby i nie oddawaj - poczekaj na dogodny moment. ;)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:
Jezus mógł też powiedzieć, zaciśnij zęby i nie oddawaj - poczekaj na dogodny moment. ;)

A powiedział tak? :)

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Krzysztof D.:
Robert R.:
Krzysztof D.:
1. Zasada "drugiego policzka". Podstawową zasadą wszystkich sztuk walki, od wieków stosowaną, jest zasada, którą sformułował jako "ustąp aby zwyciężyć" Jigoro Kano - twórca nowoczesnego judo.
Zasada ustąp żeby zwyciężyć użyta została w znaczeniu "czasem trzeba się cofnąć żeby wziąć zamach" i nie ma nic wspólnego z nadstawianiem drugiego policzka.

Nie tylko - tę zasadę stosuje się dosłownie i zawsze. Np. gdy cię przeciwnik pcha, nie rewanżuj się pchaniem, tylko go ciągnij. Jeśli cię ciągnie, nie odpowiadaj ciągnięciem, tylko go pchnij.
I gdzie tu miejsce na nadstawienie drugiego policzka?

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Niezależnie do wszystkiego dla mnie jako katolika kluczowy jest kult maryjny. Szybciej przeszedłbym na prawosławie (gdzie kult maryjny jest jeszcze silniejszy niż w katolicyźmie) niż zwrócił się w stronę protestantyzmu.

Zresztą w jakiej wierze się urodziłeś, w takiej umrzyj i taką wiarę daj swoim dzieciom.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.03.15 o godzinie 20:16
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Skąd ta niechęć do kościoła katolickiego?

Robert R.:
Krzysztof D.:
Robert R.:
Krzysztof D.:
1. Zasada "drugiego policzka". Podstawową zasadą wszystkich sztuk walki, od wieków stosowaną, jest zasada, którą sformułował jako "ustąp aby zwyciężyć" Jigoro Kano - twórca nowoczesnego judo.
Zasada ustąp żeby zwyciężyć użyta została w znaczeniu "czasem trzeba się cofnąć żeby wziąć zamach" i nie ma nic wspólnego z nadstawianiem drugiego policzka.

Nie tylko - tę zasadę stosuje się dosłownie i zawsze. Np. gdy cię przeciwnik pcha, nie rewanżuj się pchaniem, tylko go ciągnij. Jeśli cię ciągnie, nie odpowiadaj ciągnięciem, tylko go pchnij.
I gdzie tu miejsce na nadstawienie drugiego policzka?

Nadstawienie policzka jest ustąpieniem, by ostatecznie być zwycięzcą. Wg mnie Jezus zwyciężył, a nie ci, którzy go powiesili na krzyżu. Przykro mi, inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię.



Wyślij zaproszenie do