konto usunięte

Temat: Sypiący się związek.

Witam Serdecznie.
Mam ostatnio bardzo dużo problemów w swoim związku i potrzebuję porady. Zacznę od początku.
Jestem ze swoją dziewczyną od ponad 4 lat, a sami mamy 22 lata. Na początku nasz związek był na naprawdę wysokim poziomie, bardzo się kochaliśmy. Mieszkamy już razem od dwóch lat, ale ostatni rok był bardzo trudny.
Zdarzyło mi się ją wiele razy okłamać, przez co straciła po części do mnie zaufanie, mimo iż nie były to jakieś bardzo poważne sprawy (ona po prostu zawsze była bardzo, bardzo zazdrosna, np. gdy tylko pisałem z jakąś inną dziewczyną). W ciągu ostatniego roku często się kłóciliśmy i tak zaczęły się nasze problemy. Kilka razy postanowiliśmy coś z tym zrobić, poprawić nasze relacje, ale bezskutecznie. Nasza miłość zaczęła umierać.
Ona wtedy poznała kolegę na studiach, z którym zaczęła rozmawiać. Jakiś czas temu spotykali się, szła do niego na noc. Coś ich do siebie ciągnęło. Z tego co mi mówiła raz próbował ją pocałować, ale się nie dała.
Najpoważniejszy problem rozpoczął się jednak kilka dni temu. Od kilku miesięcy pisała z pewnym znajomym, który zaczął z nią pisać po zerwaniu ze swoją dziewczyną. Przychodził kilka razy do naszego mieszkania. Kilka dni temu poszła z nim do kina i została u niego do rana.
Ja zdecydowałem, że chcę wszystko między nami jeszcze raz spróbować naprawić, by wróciło zaufanie i dawne uczucie, ale powiedziała mi, że się z nim całowała, a właściwie odwzajemniła pocałunek. A potem on wyznał jej miłość.
Jest mi przez to strasznie ciężko, bo nigdy bym ją o to nie podejrzewał. Gdy chwilę zwieszę się, to wyobrażam sobie ich razem. W dodatku ona ciągle z nim pisze i raczej nie zerwałaby z nim kontaktu. Jak sama ujęła w końcu od dawna coś poczuła a nie tylko smutek i łzy (przez nasze kłótnie). Nie wiem czy tak naprawdę tego faktu żałuje, mówiła że bardzo wielu w ciągu ostatnich miesięcy rzeczy nie chciałby robić i mówić. Jeszcze rok temu była na 100% gotowa by za mnie wyjść, teraz ta pewność jest około 40% :(

Zależy jej na mnie, a mi na niej. Ale czy da się nasz związek jeszcze uratować? Jak to wygląda z zewnątrz? Chciałbym jej wybaczyć i spróbować to naprawić, ale potrzebuję jeszcze chwili. Ona mówiła, że moglibyśmy spróbować jeszcze o nas zawalczyć, ale nie raz już próbowaliśmy.