Patryk Gie

Patryk Gie Kelner, Overwater
Hall Hotel

Temat: Proszę bardzo i życiową radę - o życiu... co dalej gdy...

Witam... Być może to będzie chaotyczny wpis bo nawet raczej taki jestem w swoim życiu ale postaram się napisać wszystko konkretnie.
Ogólnie to już dzieję się od lat. Wiele w życiu rzeczy próbowałem - naprawdę, tykałem się niemal wszystkiego - i zawsze kończy się to tak samo czyli słomianym zapałem (mam 27 lat).. Teraz jest jeszcze gorzej odkąd wyjechałem za granicę. Pracuję i i mieszkam w tym samym miejscu - na odludziu. Nawet bez neta tak naprawdę, czasem jest ale tylko na tyle by móc wchodzić na jakieś fora czy na youtube obejrzec filmik na prawie najniższej rozdzielczości.
Nie mam żadnego celu w życiu, próbowałem już medytacji czy jakichś innych sposobów co mogłoby by mi może trochę pomóc ale to wszystko na nic. Medytowałem tylko kilka dni bo oczywiście mi się znudziło.
Nie wiem co dalej robić. Mam tyle wolnego czasu poza pracą, że głupoty przychodzą do głowy (o których tu raczej nie chce pisać). Mam dość siebie, naprawdę. Niektórzy ludzie mają swoje pasję ,kochają to i tego im zazdroszczę. Ja niczego takiego nie mam i nie będę miał (i proszę nie piszcie , że przyjdzie na to czas czy coś w tym stylu).
Kiedyś bardzo dużo grałem w gry, w zasadzie jedną. Szkoda, że pomimo tego, że uwielbiam to to i tak nie jestem stworzony do tego by być na profesjonalnym poziomie i móc z tego się utrzymywać. Tutaj grać i tak nie mogę bo internet mi na to nie pozawala. Poza tym aż tak źle ze mną nie jest bo od czasu do czasu lubie sobię poćwiczyć, coś na skakance czy popodnosić sobie cieżary czy poćwiczyć z własnym ciężarem ciała. To nie jest tak, że wyssane jest ze mnie całe życie - może z pare % życia we mnie jest. Często myślę, że dlatego młodzi ludzie umierają, którzy kochają swoje życie i mają swoje pasę a nie ja. Oddałbym swoje życie z inne , które jest coś warte. Ja już nie mam pomysłów. Mam już tego dość. Już mam dość próbowania wielu sposobów. Jakieś filmy motywacyjne, książki- wszystko, wszystko to przerabiałem i na nic. Do niczego się nie nadaję :). Nie sądzę bym użalał się nad sobą bo próbowałem już wielu sposobów by zmienić swoje życie. Próbowałem np programowania, lubię komputery ale wytrzymałem 4 miesiące. Poza tym miałem zawsze problemu z matmą itp logicznym myśleniem a tam tak trzeba. No cóż...
JA NIE WIEM CZY KTOKOLWIEK PRZECZYTA TE WYPOCINY.
W dalszej kolejności jeśli chodzi o takie 'proste' życie. Mogę sobie tam 'bez sensu' żyć i dożyć śmierci. Chciałem sobie powoli zbierać na dom ale musiałbym tutaj jeszcze parę lat posiedzieć. Nie jestem najlepszy w nawiązywaniu kontaktów tak w realu , mam niską samoocenę bo mnie denerwuję bo kiedyś jeszcze miałem prawo tak myśleć ale teraz nie uważam się za brzydkiego faceta. Niestety ale dziewczyny się mną nie interesują :). Ale nie będę rozwijał tego tematu bo już dawno się z tym pogodziłem i mam to gdzieś.
Jeżeli chciałbym niedługo wrócić do Polski , zarabiać (i tak dużo by to było jak na mnie) 3000 zł wynajmowac pokój za 800zł do tego rachunki jedzenie to bez żadnych zachcianek na swój kąt (kawalerkę...) zbierałbym chyba 20 lat z moich wyliczeń. To wszystko jest bez sensu.. A w Polsce jeszcze gorzej, wszystko drożeje na maksa...
Myślałem też o pójściu na łatwiznę ale nawet na to mnie nie stać, nie mam odwagi. Myslę o tym chyba od 10 lat. O odebraniu sobie życia... Niektórzy mogliby pewnie chcieć żyć na moim miejscu, ludzie kórzy mają bardzo źlę i zdaję sobie z tego sprawę ale cóż...
Nie wiem, nie wiem co więcej mam napisać. Nikt mi nie jest w stanie pomóc. Forum jeszcze nie próbowałem.
Mam jeszcze parę innych problemów ale nie chce o nich raczej pisać :).
Mówiłem, że to wszystko będzie chaotyczne...
Aha jeszcze jedno. Bardzo wierzę w to, że nasza cywylizacja niedługo się skończy przez globalne ocieplenie i teraz co się dzieję z Amazonią. Amazonia miała zniknąć w kolejnych latach a teraz ktoś temu pomaga. To już w ogóle nie ma nic sensu :).
Pozdrawiam