Spawn K.

Spawn K. pracownik fizyczny,
styropoz

Temat: nie wiem czyja to wina?

witam wszystkich
mam33 lata i jestem w zwiazku małżeńskim od 11 lat.mam dwójkę dzieci.
mój problem polega na tym iż czuje się zdradzany przez żone.chociaż wiem że nie jest to zdrada sexualna to nasz związek bardzo odczuwa tego skutki.
oboje z żona gramy w grę na przegladarke internetowa.spotkaliśmy tam wiele roznych osób.niektóży stali się naszymi przyjaciółmi niektóży nie.na poczatku miesiąca małżonka poznała KOLEGĘ.nic nie mówiłem na początku,ale po jakimś czasie KOLEGA zaczął przysyłać wiadomości do mojej żony które mi się nie podobały.no więc poprosiłem żonę aby powiedziała koledze iż niema wysyłać takich wiadomości,a brzmiały one mniej wiecej tak:"........kochanie........skarbie....itp."
żona zgodziła się na moja prośbe.dodam tylko że mamy w tej grze osobne konta.po pewnym czasie wiadomosci od żony KOLEGI zaczęły się powtarzać,nawet nasilać.pozniej żona pisała z NIM na gg,i dała nr. telefonu.wiec napisałem do klienta że ma spadać i dać nam żyć.od tego czasu jest coraz gorzej.żona zablokowała swoje konto na grze innym hasłem.ale że znalem hasło do e-maila żony to bez trudu sie dostałem do konta na grze.i przeczytałem kilka wiadomości od KOLEGI.miedzy tymi które już wcześniej wymieniłem znalazłem kilka nowych:......buzi z języczkiem itp."na to wszystko żona zmianiła wszedzie swoje hasła.
próbowałem ją przekonać że gościu nam psuje życie i żeby dała sobie z nim spokój.ale mimo ciągłych próśb i namawiania żona stwierdziła że"niebedziesz mi znajomych wybierał!"
może wyda się wam że niemam powodu do obaw?ale jak tu się nie obawiać skoro żona zawsze chodziła spać koło godziny 22-23 nawet jak graliśmy,a teraz czasem budzę się w nocy ,nie wiem z jakiego powodu,koło 2-4 a żona przed komputerem i pisze sobie z kolegą.
pytałem zone ostatnio czy jesli KOLEGA zaprosiłby ją na kawę to czy by się zgodziła.odpowiedziała że tak bo nie wiedzi w tym nic złego ale nie powiedziałaby mi o tym żeby nie było awantury które zazwyczaj wychodzą z mojej strony na temat KOLEGI.
co robic ???????wieżyć żonie ??????i niech sobie nadal z nim pisze???????a ja mam być z tego powodu nieszczęśliwy???????

konto usunięte

Temat: nie wiem czyja to wina?

Uważam, że Twoje odczucia są prawidłowe.To nie jest normalne zachowanie. Nie daj sobie wmówić,że to nic złego.Uważam, że powinieneś poważnie rozmówić się z małżonką, bo kolega,jak go nazywasz stał się dla Niej atrakcyjny i tajemniczy. Spróbuj zaprosić żonę w nieznane miejsce, zrób niespodziankę,bo niestety moim zdaniem masz konkurencję.A swoją drogą nie robi się takich rzeczy mężowi w tak ostentacyjny sposób.Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę rozwiązania problemu po Twojej myśli.
Spawn K.

Spawn K. pracownik fizyczny,
styropoz

Temat: nie wiem czyja to wina?

dziekuje Ci za wypowiedź.
problem pojawia sie nastepujący że żona nie wysyła żadnych takich wiadomości (tak przynajmniej twierdzi)a ja ze swojej strony jestem strasznie zazdrosny o swoja małżonke.z powodu iż zona nadal sobie z nimpisze itp.byly i są w domu ciągłe kłutnie,wywoływane w zasadzie przezemnie.żona twierdzi że ma mnie już dość i że nie zmieni zdania na temat pisania z nim.kilkakrotnie już włamałem się na jej konto i faktycznie KOLEGA pisał sporadycznie takie teksty ale żona nie.
może powinienem jej zaufać ?????????
może to brak zaufania z mojej strony doprowadziłdo tego??????????
kocham żone i nie wiem co robić???????????

konto usunięte

Temat: nie wiem czyja to wina?

Proponuję jeszcze raz, zupełnie na spokojnie porozmawiać z żoną. Powiedzieć jej co cię boli i czego się obawiasz ze strony tego mężczyzny a także powiedzieć jej jakie skutki może mieć takie "niwinne" pisanie.

Temat: nie wiem czyja to wina?

spawn K.:
...byly i są w domu ciągłe kłutnie,wywoływane w zasadzie przezemnie.żona twierdzi że ma mnie już dość i że nie zmieni zdania na temat pisania z nim.kilkakrotnie już włamałem się na jej konto i faktycznie KOLEGA pisał sporadycznie takie teksty ale żona nie.
może powinienem jej zaufać ?????????
może to brak zaufania z mojej strony doprowadziłdo tego??????????
kocham żone i nie wiem co robić???????????

trzymaj rękę na pulsie ale nie marudź jej w kółko
skoro woli pisać z jakimś typkiem zamiast pogadać z Tobą to znaczy że widocznie coś tam u Was w waszym związku nie gra.
postaraj się być dla niej fajnym facetem, tak, żeby chciała gadać z Tobą a nie z nim
W sumie nie ma co się dziwić że gada z obcym facetem, skoro ten którego ma w domu cały czas marudzi, zrzędzi i robi awantury.
Czy Ty chciałbyś z kimś takim przebywać???? kto cały czas się awanturuje, marudzi i czyta prywatną pocztę????? :))))
weź się ocknij zanim kobietę całkiem do siebie zniechęcisz....
powodzeniaGrzegorz K. edytował(a) ten post dnia 26.04.10 o godzinie 14:01

konto usunięte

Temat: nie wiem czyja to wina?

Pozwól żonie spotkać się z KOLEGĄ w świecie realnym... Zobaczysz, jak szybko zerwie z nim kontakty, gdy wyidealizowane internetowe imaginacje rozbiją się w zderzeniu z rzeczywistością...

PS

Czy nie dostrzegasz innego zagrożenia? Wspólnego? Uzależnienia od Sieci?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: nie wiem czyja to wina?

spawn K.:
ale że znalem
hasło do e-maila żony to bez trudu sie dostałem do konta na grze.i przeczytałem kilka wiadomości od KOLEGI.miedzy tymi które już wcześniej wymieniłem znalazłem kilka nowych:......buzi z języczkiem itp."

Proponuję Tobie zamiast robić to metodą wkradania się do jej wiadomości, co jest nagannym sposobem, po prostu usiąść i zapytać żony, co jest nie tak w Waszym związku, że ona szuka u kogoś innego takich wrażeń. Zapytaj też samego siebie, czy na pewno dajecie sobie to, czego oboje pragniecie. Może Twoja żona nie czuje się szczęśliwa, nie mówi Ci o tym, a Ty nie umiesz się tego domyślić.
Rozumiem Twoje obawy. Są one całkowicie uzasadnione, ale to, co się dzieje jest w pewnym sensie przejawem tego, że w Waszym związku nie wszystko funkcjonuje dobrze.

na to wszystko żona
zmianiła wszedzie swoje hasła.

Nie dziwię jej się, bo też bym zmieniała. Ile swobody dajesz jej w tym związku. Czy pozwalasz żonie na jej osobistą przestrzeń?
próbowałem ją przekonać że gościu nam psuje życie i żeby dała sobie z nim spokój.ale mimo ciągłych próśb i namawiania żona stwierdziła że"niebedziesz mi znajomych wybierał!"

A jak z nią rozmawiałeś? Oczywiście masz rację twierdząc, że ten człowiek wkracza w wasze małżeństwo i masz prawo być z tego powodu zły, ale zapytaj sienbie :DLACZEGO w naszym życiu pojawił się ktoś trzeci?
może wyda się wam że niemam powodu do obaw?ale jak tu się nie obawiać skoro żona zawsze chodziła spać koło godziny 22-23 nawet jak graliśmy,a teraz czasem budzę się w nocy ,nie wiem z jakiego powodu,koło 2-4 a żona przed komputerem i pisze sobie z kolegą.

A ja domyślam się czemu tak jest.
pytałem zone ostatnio czy jesli KOLEGA zaprosiłby ją na kawę to czy by się zgodziła.odpowiedziała że tak bo nie wiedzi w tym nic złego ale nie powiedziałaby mi o tym żeby nie było awantury które zazwyczaj wychodzą z mojej strony na temat KOLEGI.

Jestem w stanie się z nią zgodzić, bo wyjście na kawę to faktycznie nic złego. Kolegę można mieć. Obawiam się tylko, że słowa, jakie ten kolega wypowiada nie są na miejscu w stosunku do mężatki.
co robic ???????wieżyć żonie ??????i niech sobie nadal z nim pisze???????a ja mam być z tego powodu nieszczęśliwy???????

Porozmawiać z żoną i zapytać jej, co daje jej ten kolega, czego nie dajesz jej Ty.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: nie wiem czyja to wina?

Dużo racji ma Tomek. Niech ona się z nim spotka, a gwarantuję Ci, że ta znajomość szybko się zakończy. W sieci idealizujemy siebie bardzo często ukrywając wady, które w realu mogą stanowić problem. Poza tym z tego, co piszesz to ten facet jest niepoważny, skoro do osoby, której praktycznie nie zna mówi: skarbie, kochanie. Jeszcze na dodatek do mężatki! Uważam, że żona szybko zmieni zdanie, jak się z nim spotka.
Ale ja bym się zastanowiła w ogóle nad tą grą, i nad siecią. To, co mówi Tomek ma sens. Czy nie czujesz, że w pewnym sensie przyczyniłeś się do tej całej sytuacji?
Postaraj się zrobić wszystko, aby żona chciała z Tobą rozmawiać, a nie z obcymi mężczyznami. Znajdź sposób, by stać się w jej oczach wart zaufania. Zmień się w jej przyjaciela.

Mówienie jej o skutkach jej kontaktów z tym mężczyzną nic nie da, bo teraz jest w fazie zaślepienia i nic do niej nie dotrze. I tak zrobi, co zechce i nawet Ty jej od tego nie odwiedziesz swoim gadaniem i wyrzutami. Zamiast robić jej wykład, co do tego człowieka, rozmawiaj z nią o Was i o tym, co trzeba zmienić w Waszym związku.Gośka J. edytował(a) ten post dnia 27.04.10 o godzinie 08:52
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: nie wiem czyja to wina?

Myślę, że warto abyś odróżnił dwie rzeczy: to czy masz rację i to co z tą racją robisz.
Fakt, że żona flirtuje z jakimś facetem przez internet JEST niepokojący i rzeczywiście to jest temat dla Waszego związku.
Jednak temat ten można otwierać i "przepracowywać" na setki różnych sposobów. W tym, z poszanowaniem godności i odrębności drugiej osoby lub bez poszanowania.

Niestety wybrałeś tę drugą możliwość - włamujesz się na jej konta, czytasz jej korespondencję, awanturujesz się.
Czyli do jednego pęknięcia w Waszym związku, które jest konsekwencją jej działań, dodajesz drugie pęknięcie, które jest konsekwencją Twoich reakcji.

Zmuszając ją, wywierając taką presję przenosisz jej uwagę z niepokojącej relacji pozamałżeńskiej na ograniczenia jakie Ty generujesz.

Z takiej sytuacji jaką tworzysz ona nie może wyjść z "twarzą" - jeśli postąpi zgodnie z tym na co Ty naciskasz jednocześnie przyzna się do winy i zrezygnuje ze swojej niezależności w związku. To budzi w niej bunt, bo po pierwsze rzeczywiście może nie widzieć zagrożenia jakie powoduje ta relacja, po drugie każdy chce mieć poczucie, że może decydować o sobie.

Jeśli więc zrobi to czego od niej chcesz, w jakiś sposób przegra.
Dla niej gra może się toczyć już nie o ten flirt, ale o prawo do prywatności i odrębności w związku.

Więc rada jakąś ktoś dał, żebyś z nią spokojnie porozmawiał o Waszej relacji, o tym jak TY się czujesz, czego się boisz, na czym Ci zależy - jest świetna.

Być może zamiast razem grać, moglibyście razem więcej rozmawiać.

Przenieś swoją uwagę z jej relacji z tamtym człowiekiem na Waszą relację - co takiego było/jest w Waszym związku, że ona tak łatwo weszła we flirt, czego jej zabrakło, co jej dał ten kontakt, czego nie ma w związku. Opowiedz jej też o sobie, jak to przeżywasz.

Myślę, że dobrze by było wyciągnąć rękę na zgodę i przeprosić za te włamania i czytanie korespondencji.
Napraw pęknięcia ze swojej strony i zaproś ją do wspólnej odbudowy, do współdziałania na rzecz związku.
A jeśli nie będzie chciała - to też będzie ważna informacja o Waszym związku i pytanie w takim razie - co dalej?Elżbieta Kalinowska edytował(a) ten post dnia 27.04.10 o godzinie 12:44
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: nie wiem czyja to wina?

spawn K.:
pytałem zone ostatnio czy jesli KOLEGA zaprosiłby ją na kawę to czy by się zgodziła.odpowiedziała że tak bo nie wiedzi w tym nic złego ale nie powiedziałaby mi o tym żeby nie było awantury które zazwyczaj wychodzą z mojej strony na temat KOLEGI.
co robic ???????wieżyć żonie ??????i niech sobie nadal z nim pisze???????a ja mam być z tego powodu nieszczęśliwy???????

Awantur nie rób.... BO O TO WŁAŚNIE CHODZI KOLEDZE ŻONY.... rozwala Ci związek "na przyjaciela".... Niestety możesz tylko liczyć na rozsądek żony.... i to że w końcu otworzy oczy.
RaV
Spawn K.

Spawn K. pracownik fizyczny,
styropoz

Temat: nie wiem czyja to wina?

Elżbieta Kalinowska:
Myślę, że warto abyś odróżnił dwie rzeczy: to czy masz rację i to co z tą racją robisz.
Fakt, że żona flirtuje z jakimś facetem przez internet JEST niepokojący i rzeczywiście to jest temat dla Waszego związku.
Jednak temat ten można otwierać i "przepracowywać" na setki różnych sposobów. W tym, z poszanowaniem godności i odrębności drugiej osoby lub bez poszanowania.

Niestety wybrałeś tę drugą możliwość - włamujesz się na jej konta, czytasz jej korespondencję, awanturujesz się.
Czyli do jednego pęknięcia w Waszym związku, które jest konsekwencją jej działań, dodajesz drugie pęknięcie, które jest konsekwencją Twoich reakcji.

Zmuszając ją, wywierając taką presję przenosisz jej uwagę z niepokojącej relacji pozamałżeńskiej na ograniczenia jakie Ty generujesz.

Z takiej sytuacji jaką tworzysz ona nie może wyjść z "twarzą" - jeśli postąpi zgodnie z tym na co Ty naciskasz jednocześnie przyzna się do winy i zrezygnuje ze swojej niezależności w związku. To budzi w niej bunt, bo po pierwsze rzeczywiście może nie widzieć zagrożenia jakie powoduje ta relacja, po drugie każdy chce mieć poczucie, że może decydować o sobie.

Jeśli więc zrobi to czego od niej chcesz, w jakiś sposób przegra.
Dla niej gra może się toczyć już nie o ten flirt, ale o prawo do prywatności i odrębności w związku.

Więc rada jakąś ktoś dał, żebyś z nią spokojnie porozmawiał o Waszej relacji, o tym jak TY się czujesz, czego się boisz, na czym Ci zależy - jest świetna.

Być może zamiast razem grać, moglibyście razem więcej rozmawiać.

Przenieś swoją uwagę z jej relacji z tamtym człowiekiem na Waszą relację - co takiego było/jest w Waszym związku, że ona tak łatwo weszła we flirt, czego jej zabrakło, co jej dał ten kontakt, czego nie ma w związku. Opowiedz jej też o sobie, jak to przeżywasz.

Myślę, że dobrze by było wyciągnąć rękę na zgodę i przeprosić za te włamania i czytanie korespondencji.
Napraw pęknięcia ze swojej strony i zaproś ją do wspólnej odbudowy, do współdziałania na rzecz związku.
A jeśli nie będzie chciała - to też będzie ważna informacja o Waszym związku i pytanie w takim razie - co dalej?Elżbieta Kalinowska edytował(a) ten post dnia 27.04.10 o godzinie 12:44


dziekuje bardzo za ta wypowiedź.
pragnę jednak podkreślić,iż do tej pory moglem czytać wiadomości żony.pisała z różnymi osobami na grze i do tej pory nie miałem żadnych obiekcji.chociaż zdażyło sie raz już wcześniej,że jeden gość pisał też do niej podobne teksty i prosił o nr.tel.ale wtedy żona się opamiętała a ja GO przeprosiłem za moja reakcje w stosunku do niego.do tej pory żona czasem z nim rozmawia i nic nie mówię na jego temat.ale mamy dużo znajomych i przyjaciół w tej grze i razem się uzupełnialiśmy jak nie było któregoś znas.dopuki nie pojawił się KOLEGA i nie dzwoni po nocach.
próbowałem z żoną na spokojnie porozmawiać.mówię że ja kocham i zależy mi na niej.ale to nie pomaga.nawet powiedziłem że przez NIEGO sypie się nam związek.jednak małżonka nie potrafi zrozumiec że to całe zamieszanie jest przez to że jestem o nią zazdrosny.nawet twierdzi że nie czuje potrzeby na terapie dla malżeństw.no i to pytanie co dalej?ja już powoli trace siły.......
Spawn K.

Spawn K. pracownik fizyczny,
styropoz

Temat: nie wiem czyja to wina?

Rafał Winnicki:
>

Awantur nie rób.... BO O TO WŁAŚNIE CHODZI KOLEDZE ŻONY.... rozwala Ci związek "na przyjaciela".... Niestety możesz tylko liczyć na rozsądek żony.... i to że w końcu otworzy oczy.
RaV


na spokojnie też próbowałem,ale rozsądek żony chyba się schował za zauroczenie:(



Wyślij zaproszenie do