konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Zastanawiam się nad zrobieniem filologii niderlandzkiej. Jestem póki co anglistą, pracuję jako tłumacz, dołączyłabym sobie drugi język. Pytanie do Państwa: jak z zapotrzebowaniem na rynku na usługi tłumaczeniowe w zakresie niderlandzkiego? Jest, jest spore, jest niewielkie? Będę wdzięczna za opinie. :)
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Ada S.:
Zastanawiam się nad zrobieniem filologii niderlandzkiej. Jestem póki co anglistą, pracuję jako tłumacz, dołączyłabym sobie drugi język. Pytanie do Państwa: jak z zapotrzebowaniem na rynku na usługi tłumaczeniowe w zakresie niderlandzkiego? Jest, jest spore, jest niewielkie? Będę wdzięczna za opinie. :)

Ada, to strasznie trudne pytanie. Osobiście mogę mówić o ciągłości zleceń, ale jest to być może efekt 20 lat pracy i paru innych aspektów.
Myślę, że jest to (i będzie) rynek raczej niszowy z różnych przyczyn. Obszar językowy nie jest zbyt duży i to się raczej nie zmieni (jak już to może się tylko zmniejszyć, jeśli kiedyś dobrze zaleje). Z drugiej zaś strony - z tej samej przyczyny - grupa tłumaczy niderlandzkiego nie jest zbyt duża, a to już plus.

Niderlandystyka w Polsce pozwala na tłumaczenia zarówno dokumentów/tekstów pochodzących z Holandii, jak i z Belgii. To zdecydowany plus na polskim rynku. (Dla mnie to trochę dziwne, ale to już insza inszość). Choć można zastanowić się nad specjalizacją, która pozornie ograniczy zakres rynku, ale i zapewni silniejszą pozycję.

Zdecydowaną bolączką jest brak przyzwoitych słowników, glosariuszy i innych. Podejmując więc studia z zamiarem wykonywania tłumaczeń, musisz mocno zacisnąć zęby. To zupełnie coś innego niż anglistyka.
Instytut na pewno posiada swoje własne materiały i na pewno są dobre, ale poza tym? Raczej mizernie.

Jeśli będziesz miała (dalsze) pytania, zapraszam. Chętnie odpowiem i pomoge, jeśli tylko będę potrafiła.Malgorzata D. edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 13:51

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Widzę, że w Polsce trzy uczelnie prowadzą kierunek filologia niderlandzka: w Lublinie, Poznaniu i Wrocławiu. Ja myślę o tym ostatnim. Program mi się podoba, nie jest przeładowany, nastawiony jest na opanowanie języka.

Kwestia "niszowości" - właśnie o coś takiego by mi chodziło, anglistów jest jak psów (za przeproszeniem), szukam języka mniej popularnego. Ponadto weszłabym wówczas wreszcie w konfigurację "obcy na obcy", z pominięciem polskiego.

Myślisz, że warto? Czy 3-letnie studia pozwolą opanować język na takim poziomie, żeby chociaż z niego tłumaczyć (o tłumaczeniu w drugą stronę póki co nie myślę, do tego będzie zapewne dłuższa droga).
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Ada S.:

Kwestia "niszowości" - właśnie o coś takiego by mi chodziło, anglistów jest jak psów (za przeproszeniem), szukam języka mniej popularnego. Ponadto weszłabym wówczas wreszcie w konfigurację "obcy na obcy", z pominięciem polskiego.

Myślisz, że warto? Czy 3-letnie studia pozwolą opanować język na takim poziomie, żeby chociaż z niego tłumaczyć (o tłumaczeniu w drugą stronę póki co nie myślę, do tego będzie zapewne dłuższa droga).

Zawsze warto, bo od nadmiaru wiedzy raczej mózg się nie grzeje.
3 lata powiadasz? Hm, tego nie potrafię powiedzieć.
Na pewno znajomość angielskiego bardzo Ci pomoże. Podobno każdy kolejny język przyswaja się łatwiej.
A jak z Twoim niemieckim?

Na pewno wiesz, że tłumaczenia to nie tylko techniczne opanowanie języka. Nie znam programu, więc nie potrafię powiedzieć w jakim stopniu zapewnia wiedzę o danym kraju, systemach wszelkiego typu i innych. A na dodatek zarówno dotyczących Belgii, jak i Holandii.

'Obcy na obcy'. Pospekuluję patrząc na rynek holenderski. W ciągu tych 20 lat pracy, miałam być może 5 zleceń z holenderskiego na angielski (lub odwrotnie) i z tego co pamiętam musiały być uwierzytelnione. Dlaczego tak mało? Holandia jest tak wielonarodowościowa, że tego typu tłumaczenia wykonują rodowici Anglicy/Amerykanie.
Jednkaże, co często jest spotykane (głównie przy tłumaczeniach technicznych) to opracowania w obu językach (= tłumaczenia na język polski z holenderskiego + pomocniczo tekst po angielsku). Ten rynek jest dość prężny.

Oczywiście, moje pojęcie o zapotrzebowaniu na tłumaczenia 'obcy/obcy' na polskim rynku jest zerowe.Malgorzata D. edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 14:26
Małgorzata Wilk

Małgorzata Wilk Assistant Group IT,
Vienna Insurance
Group

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Ada S.:
Widzę, że w Polsce trzy uczelnie prowadzą kierunek filologia niderlandzka: w Lublinie, Poznaniu i Wrocławiu.

Ciekawe, a ja kończyłam magisterskie niderlandzkie w Warszawie. I z tego co wiem, to chyba nadal jest możliwość studiowania niderlandystyki w Warszawie.

Na początku lat 90-tych i w Łodzi też coś się z niderlandystyką dizało, aczkolwiek nie na poziomie osobnego kierunku.

Natomiast niewątpliwie niderlandystyka we Wrocławiu jest najlepszym ośrodkiem w Polsce.

Pozdrawiam,
Małgorzata

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

A to przepraszam, nie doszukałam się - wobec tego cztery ośrodki w kraju to prowadzą.

Piszesz, że ta we Wrocławiu jest dobra - dlaczego?

@ Małgosia - dziękuję za obszerne wyjaśnienia sytuacyjne. :) Myślę.

Powiedzcie mi jeszcze, czy jest to język łatwy do opanowania? Czy też nauka wymaga wiele wysiłku i jest to droga przez mękę?

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Z niderlandystyką na UW jest tak, że studia te są dostępne jako magisterskie II stopnia - po uzyskaniu tytułu licencjata na filologii germańskiej. Wiem, bo sama chciałam studiować :(
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Anna Stelmach:
Z niderlandystyką na UW jest tak, że studia te są dostępne jako magisterskie II stopnia - po uzyskaniu tytułu licencjata na filologii germańskiej. Wiem, bo sama chciałam studiować :(

Aniu, a czy można robić niderlandystykę po licencjacie fil. angielskiej?
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Ada S.:
>> Powiedzcie mi jeszcze, czy jest to język łatwy do opanowania?
Czy też nauka wymaga wiele wysiłku i jest to droga przez mękę?

Ada, po pierwsze - należy być odpornym na przekleństwa. W końcu zaczyna się dzień od radosnego 'goede morgen', co brzmi mniej więcej jak 'huje morh(r)en'.
Po drugie - to h(r) - w zapisie 'g', należy wymawiać jakby właśnie przełykało się gorącego ziemniaka. Jedni jodłują, a w NL należy 'hrynhrać'.

Gramatycznie to taka trochę zbieranina niemieckiego i angielskiego z prztupem własnym, choć zdecydowanie mniej uporządkowana niż gramatyka języka angielskiego. Nie wiem jak inni, ale ja nadal potrafię kłocić się z rodzajnikami, bo mało w tym logiki. Zdecydowanie to coś innego niż a/the.

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Czyli można sobie w majestacie prawa poprzeklinać. :) Rozumiem, że znajomość niemieckiego ułatwia nauczenie się niderlandzkiego? Ja znam niemiecki na poziomie A2/B1, czyli podstawowe podstawy i znacznie lepiej biernie, niż czynnie.
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Ada S.:
Rozumiem,
że znajomość niemieckiego ułatwia nauczenie się niderlandzkiego? Ja znam niemiecki na poziomie A2/B1, czyli podstawowe podstawy i znacznie lepiej biernie, niż czynnie.

Na pewno pomoże, bo to ta sama językowa rodzinka. Wiesz, wyszukaj coś w necie po holendersku np. dziennik NOS. Posłuchaj i zobacz ile słów kojarzysz, przekładając sobie to sławetne 'hr' na g.
Ciekawa jestem wyniku.

Skojarzenia z angielskim też powinni się pojawić. Z czym kojarzysz słowo np. 'participatie' albo 'leven'?

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Malgorzata D.:
Aniu, a czy można robić niderlandystykę po licencjacie fil. angielskiej?

Niestety, wydaje mi się, że nie :(
Jeszcze 3 lata temu było tak, że po ukończeniu trzeciego roku studiów na jakiejkolwiek filologii można było rozpocząć także studia na niderlandystyce UW i po dwóch latach uzyskiwało się tytył magistra niderlandystyki. Obecnie nie ma niderlandystyki UW, stała się ona jedynie specjalizacją w ramach filologii germańskiej. Można zatem studiować niderlandzki dwa lata posiadając tytuł licencjata germanistyki UW - czy licencjata anglistyki takżę - tego nie wiem. W moim przypadku to i tak bez znaczenia, bo studiowałam w trybie jednolitym. Może powinnam zapytać, czy z mogę rozpocząć te dwuletnie studia posiadając tytuł magistra anglistyki, ale na razie i tak nie mam na to czasu i ochoty.
Najsmieszniejsze jest to, że 80% programu tych studiów i tak już "przerobiłam" studiując niderlandystkę przez rok w Holandii. Dlatego nie wiem, czy powtarzanie tego wszystkiego jest grą wartą świeczki tylko dla zdobycia drugiego tytułu ...
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Anna Stelmach:
Obecnie nie ma
niderlandystyki UW, stała się ona jedynie specjalizacją w ramach filologii germańskiej. Można zatem studiować niderlandzki dwa lata posiadając tytuł licencjata germanistyki UW

Aniu, jak to wygląda w praktyce? Ktoś studiuje sobie germanistykę, robi licencjat, a potem dwa lata niderlandystykę. Ile lat więc uczy się holenderskiego? Dwa? Czy może z myślą o specjalizacji, holenderskiego uczy się od samego początku studiów?Malgorzata D. edytował(a) ten post dnia 19.09.09 o godzinie 20:08

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Dokładnie tak. Z tego, co wiem, żeby zostać przyjętym na tę specjalizację niderlandzką, trzeba mieć zdany egzamin z języka niderlandzkiego na poziomie B2. Czyli albo uczyć się wcześniej 2 lata w ramach lektoratów, albo może wystarczy wiedza nabyta gdzieś indziej, bo z tego, co się orientuję, to z kandydatami przeprowadzana jest także rozmowa kwalifikacyjna w języku niemieckim i niderlandzkim. Studia magisterskie trwają 2 lata, ale podstawy trzeba mieć już w pewnym stopniu opanowane.
Mówię jednak to wszystko "z głowy" :) Najlepiej, żeby wypowiedział się jakiś warszawski niderlandysta, jeśli nas podczytuje :)
Poza tym chyba trochę oddalamy się od tematu ;)
Skoro już się udzieliłam w wątku, to może też trochę "do adremu" :) Ada, jestem tlumaczką angielskiego i to jest moja podstawowa specjalizacja (dzienne magisterskie studia, szereg szkoleń dla tłumaczy, miliony znaków :) ). Tłumaczenia z niderlandzkiego zdarzają mi się rzadziej niz z angielskiego, ale plus jest taki, że jest to druga grupa językowa, więc atrakcyjniejsze stawki. Jeśli pewną dziedzinę masz już dobrze opanowaną, to opłaci Ci się inwestycja w kolejny język, bo w ojczystym nie będziesz musiała uczyć się słownictwa dwa razy :) Mnie osobiście z niderlandzkiego najczęściej zdarzają się teksty dotyczące BHP i różnego rodzaju regulaminów w zakładach pracy w Holandii i Belgii dla pracowników z Polski. Czasem jakieś instrukcje, korespondencja biznesowa, ale zdarzają się i perełki (np. kilka miesięcy temu książka z grami słownymi dotyczącymi miłości, albo w zeszłym miesiącu ustne tłumaczenie na konferencji prasowej po meczu piłki nożnej Polonia Warszawa - NAC Breda :)).
Haize Van Kammen

Haize Van Kammen Przedsiębiorca OHAR
Solutions

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Aha, to bardzo ciekawy. Wienc, we Warszawie to jest mozliwy robic magisterka w jezyku holenderski? To nie wiedzialem.

I jaki jest poziom holenderskiego studia tam? Wiem, że jest studia holenderska we Wrocławiu, niektórzy z moich kolegów, ktory studiala tam, a ich poziom jest zwykle dobry - bardzo dobra. Szczególnie wymowy robią dobrze. Jak to w Warszawie? I innych miast, w których istnieje holenderski wydziału?

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Co do filologii niderlandzkiej w Warszawie -- w zeszłym roku akademickim studia nie zostały uruchomione, mimo iż byli chętni, ponoć decyzję taką podjął kierownik instytutu. Nie wiem jak było w tym roku, ze strony Germanistyki UW wnioskuję, że Zakład Niderlandystyki został zamknięty.
Studiować można tam było wówczas nawet z tytułem inżyniera, trzeba było udokumentować znajomość niderlandzkiego i niemieckiego (poziom B2), co jest kombinacją wbrew pozorom rzadką i dla wielu osób ten właśnie warunek stanowił problem. Znajomość niemieckiego była wymagana, gdyż część przedmiotów była prowadzona po niemiecku (był to wymóg, gdyż absolwent otrzymuje tytuł magistra germanistyki ze specjalizacją niderlandystyczną).
Instytut ma podpisanych wiele umów i prawie wszyscy studenci wyjeżdżają na stypendia (np. Erasmus), stąd ich dobra znajomość języka, gdyż wydaje mi się, że 2 lata studiów w Polsce to jednak nie dość długi okres, aby mówić o biegłej znajomości.
Robert Grotkowski

Robert Grotkowski profesjonalizm i
odpowiedzialność

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

słyszałem o niderlandystyce w Poznaniu - niby są nastawieni na studia kulturowe, ale wykładowcy ponoć super, więc i językowo człowiek się szybko rozwija;
z tego co wiem, to od przyszłego roku będą też magisterskie i to zarówno w systemie dziennym, jak i zaocznym!

konto usunięte

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Poznańską niderlandystykę z całą pewnością i życzliwością polecam! Nie tylko dlatego, że jestem jej studentem, ale głównie ze względu na super kadrę (w tym aż 4 native-speakerów) i rewelacyjną atmosferę:)

Temat: Jakie jest zapotrzebowanie na rynku?

Poznałem tutaj biznesplany najbogatszych ludzi w Polsce i dowiedziałem się jak jest zapotrzebowanie współczesnego rynku http://www.artbayprestige.pl/

Następna dyskusja:

Jakie zarobki w branży FMCG ?




Wyślij zaproszenie do