Natasza Dubińska

Natasza Dubińska Student, Wyższa
Szkoła
Ekonomiczno-Informat
yczna w Warszawie

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Najwyżej przed egzaminem pobiegam z łopatą i trasę egzaminacyjną sobie poodśnieżam :)
Powalczę z tymi przeciwnościami i moze się uda..
Dzięki wiekie :*

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Po krótkiej analizie Waszych wypowiedzi stawiam na Pro-motora. Jakby co zwalę na Was.. :-)

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Pro-Motor?

Jasne, że tak! Sam zrobiłem tam kurs i muszę powiedzieć, że oprócz względnie unikalnego podejścia do klienta (sposobu nauki), szybko też rozwiali moje zamiłowanie do motocykli sportowych, które, rzecz jasna, bardziej kuszą do szybkiej jazdy. Tu cytuję:

PM - Czego oczekujesz po tym kursie?
ja - Chcę umieć jeżdzić na moto
PM - Jeśli chcesz zapier...ć to lepiej daj sobie od razu spokój

Później dopiero wynikło, że Tomek pochował już 7 swoich kursantów i nie mial ochoty na kolejny pogrzeb.
Dziwne, że tak mi powiedział na starcie. A robię ponoć takie dobre wrażenie.
A tak przy okazji, to czy Tomek nadal uczy w Pro-Motorze?

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Adrian Borkowski:
A tak przy okazji, to czy Tomek nadal uczy w Pro-Motorze?

jeśli masz na myśli Kulika to nie uczy już w Pro-motorzeJustyna Kwaśniewska edytował(a) ten post dnia 09.09.08 o godzinie 21:11
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Adrian Borkowski:
Pro-Motor?
szybko też rozwiali moje zamiłowanie do motocykli sportowych
Hmm.. a to ciekawe... Marek i Łucja faktycznie raczej wolą błotko, ale Ufi zdaje sie na R1 pomyka.. na torze w Lublinie... więc chyba nie jest tak źle... a Tomka w zeszłym roku nie poznałem.

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Nie jeździłem w Pro-Motorze za to szkoliłem się w Jarze na Ursynowie spoko szkoła można szybko zrobić kurs pan Józek jak i inni instruktorzy są fajni goście i można się z nimi indywidualnie umawiać na jazdy mam pewne zastrzeżenia co do maszyn bo raz trafił mi się motor na którym ósemki nie wychodziły okazało się że miał dzwona i w jedną stronę jak skręcałem był ograniczony promień skrętu była to końcówka kursu i troszkę sie zestresowałem że nie umiem nagle ósemek;)
Jeździłem jeszcze w IMOLI ale tam jakość maszyn była naprawdę marna za to instruktor był fajny gość jedził z przodu na swoim moto lub jednym z dezeli a my za nim raz nawet widziałem jak GN 125 idzie na koło ;)
Miło wspominam moje szkolenia zdałem za 1 razem ;)
Ale chętnie doszkole technike jazdy przeciwskręty itp Pro-Motor dobry??

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Pro-Motor dobry, dobry ale nic nie zastąpi samozaparcia i chęci wykorzystania każdej minuty na placu żeby ćwiczyć, instruktor nie stoi nad tobą więc wszystko zależy od tego czy dobrze zrozumiesz polecenie a jak nie trzeba pytać tam nikt nie niańczy :))
co do jazd doszkalających jest lepiej pod kątem uwagi instruktora, cały czas kontroluje tor jazdy i daje na bieżąco wskazówki :)
Monika C.

Monika C. Specjalista ds
Banderol Akcyzowych,
Philip Morris Polska
...

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

czekam na relacje z kulikowa. Jeżeli chodzi o Promotora- dla mnie duże rozczarowanie. Wybrałam tą szkołę również z polecenia. Udało im się dokonać tego, czego nie dokonali ani moi rodzice, ani partner motocyklista, ani inni znajomi- zniechęcili mnie do tego sportu i środka transportu. Na kursie byłam rok temu. Bajzel u instruktorów (do tej pory się pewno nie doliczyli ile jazd miałam). Minimalne zainteresowanie kursantami- bywało tak, że jeździłam w kółko po placu z godzinę, a panowie w tym czasie podziwiali kolejne maszyny kolegi. Zresztą- co to za szkolenie na placu bez oświetlenia (a we wrześniu o tej porze już jest tam ciemno). Traktowanie per "blondynka" i dziwne teksty na "ty". Wiedząc, że jestem początkującą (czyli od zera) potrafili mnie objechać za źle wykonywane ćwiczenie, które wytłumaczyli na zasadzie "każdy to wie jak się robi przeciwskręt- popatrz jak inni jeżdżą". Ciągle odkładali mój wyjazd na miasto twierdząc, że jeszcze nie jestem gotowa (ok rozumiem), ale zamiast poprawiać błędy, to kolejne jazdy wyglądały jak wyżej czyli nikt się mną nie interesował. Więcej dowiedziałam się od znajomych motocyklistów niż od tych pożal się Boże instruktorów. Nie nie nie i jeszcze raz nie polecam. Nie jestem odosobniona w tej opinii. Na razie więc czaję się na mały skuterek, bo mocno podkopali moją nadzieję na maszynę w przyszłości.

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Moniś moto cykle to specyficzne hobby, instruktorzy no cóż bywają różni, napisałam wyżej, że tak na prawdę wszystko zależy od nas nawet uwagą jaką poświęcają nam kursantom, wiem, że byłoby idealnie gdyby cała uwaga była skupiona na jednym kursancie ale nie wiem czy to możliwe, na pewno przełamiesz się i dasz rade czego ci bardzo życzę, widocznie potrzebujesz innego podejścia bardziej indywidualnego żeby wszystko na spokojnie zrozumieć i przećwiczyć, każdy na moto sam dochodził do "perfekcji" samemu na własnym moto nie podejrzewam, że ktoś po kursie biorąc pod uwagę, że zaczynał od zero był dobrze wyszkolony i przygotowany do jazdy, wszystko tak na prawdę zaczyna się od jazdy samemu a kurs to tylko podstawy... nie rezygnuj :))))))))
Mariusz Trochimiak

Mariusz Trochimiak K.M.PSP m.st.W-wa

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Kurs przygotowujący do egzaminu to dopiero pierwszy krok w kierunku motoru dla kogoś kto nie jeździł. Potem zaczyna się cała nauka, bo dopiero jeżdżąc napotka się na różne nietypowe sytuacje na drodze, które albo zaskoczą albo nie.
Monika C.

Monika C. Specjalista ds
Banderol Akcyzowych,
Philip Morris Polska
...

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Justyna Kwaśniewska:
Moniś moto cykle to specyficzne hobby, instruktorzy no cóż bywają różni, napisałam wyżej, że tak na prawdę wszystko zależy od nas nawet uwagą jaką poświęcają nam kursantom, wiem, że byłoby idealnie gdyby cała uwaga była skupiona na jednym kursancie ale nie wiem czy to możliwe, na pewno przełamiesz się i dasz rade czego ci bardzo życzę, widocznie potrzebujesz innego podejścia bardziej indywidualnego żeby wszystko na spokojnie zrozumieć i przećwiczyć, każdy na moto sam dochodził do "perfekcji" samemu na własnym moto nie podejrzewam, że ktoś po kursie biorąc pod uwagę, że zaczynał od zero był dobrze wyszkolony i przygotowany do jazdy, wszystko tak na prawdę zaczyna się od jazdy samemu a kurs to tylko podstawy... nie rezygnuj :))))))))
Tu nie chodzi o indywidualne podejście- tu chodzi o ich podejście w ogóle- ci instruktorzy nie byli zainteresowani kursantami i kursem. Nie uczyli, coś tam pokazywali na zasadzie "a mistrzu robi to tak", ale ja też jestem w stanie zrobić na swoim koniku rzeczy jakich nowicjusz nie zrobi przez najbliższe 10 lat- tyle, że bez podstaw to pupa blada, dno i wodorosty- można nie tylko siebie zabić, ale i innych. Odwalali tę robotę i mieli zawsze ciekawsze zajęcia. Dobrze wspominam ostatnie zajęcia, gdzie jakaś dziewczyna tłumaczyła poszczególne elementy moto i jego eksploatacji- rewelacja. Panowie- do tylnej części ciała, na odwal i spadaj. I powtarzam, że nie byłam odosobniona w tej opinii po tych kursach.

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

ważne jest prawko i praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, nie będę dyskutować co do instruktorów bo to temat rzeka :)
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Monika Czapska:
Jeżeli chodzi o Promotora- dla mnie duże rozczarowanie.
ja w ProMotorze robię doszkalanie więc na temat tradycyjnego kursu na "A" nie chcę się autorytatywnie wypowiadać, ale z podejścia byłem zadowolony, a moje obserwacje (szczątkowe) dotyczące kursu - sa zgodne z Twoim postem poniżej dot. dziewczyny-instruktorki - bodajże Gosi - odniosłem takie wrażenie, że ona wręcz ganiała za tymi motorkami po placu tłumacząc i instruując...
Co do AutoJaru - bo tam akurat robiłem dwa lata temu prawko - to mogę napisać bardzo podobnie jak Ty o Promotorze - rzeczony pan Józek jak tylko zorientował się że "ogarniam" i "daję radę" - to zostawił mnie praktycznie samopas, oprócz wstępu dot. obsługi i urichamiania praktycznie jeździłem na placu sam, dobre było to, że stosunkowo szybko pojechaliśmy na miasto - myślę że dobre 10-12h z 18 obowiązkowych - wyjeździłem po mieście, w tym 2 przejażdżki po 3h z Ursynowa na Odlewniczą, trasa egzaminacyjna i powrót.

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

co do Gosi to ja mam inne zdanie niż wy więc dlatego dyskusja jest według mnie ryzykowna :)
Monika C.

Monika C. Specjalista ds
Banderol Akcyzowych,
Philip Morris Polska
...

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Justyna Kwaśniewska:
ważne jest prawko i praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, nie będę dyskutować co do instruktorów bo to temat rzeka :)

ale wątek jest akurat o szkołach jazdy w Warszawie :) więc dzielę się swoimi doświadczeniami. Nie polecam Promotora dla zieleńców (pomimo tego, że się chwalą jako najlepsza szkoła w mieście dla początkujących). Dla mnie nieprzyjemne przeżycie- zaczęłam się bać jeździć moto nawet w charakterze plecaczka (przedtem bez problemu)- uraz psychiczny czy cuś. Jeżeli już- to też wybiorę się do Kulika, a na razie mocno zastanawiam się jednak nad skuterkiem lub motorynką tudzież innym pierdopędem w celu oswojenia się z jazdą na dwóch kółkach.

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

wiem wiem ale mam na myśli, że odczucia są różne co do danej szkoły oczywiście w takiej sytuacji może ranking by był bardziej miarodajny :))) ja w Pro-Motorze zaczynałam od zera i od razu nie pozwoliłam sobie w kasze dmuchać, dałam radę ale nie było łatwo dorównać facetom, zawsze może być lepiej, przykro, że nabawiłaś się traumy ale wierzę, że przełamiesz się i wskoczysz na moto czego ci życzę :)
Łucja K.

Łucja K. bon vivant

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Monika Czapska:
Justyna Kwaśniewska:
ważne jest prawko i praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, nie będę dyskutować co do instruktorów bo to temat rzeka :)

ale wątek jest akurat o szkołach jazdy w Warszawie :) więc dzielę się swoimi doświadczeniami. Nie polecam Promotora dla zieleńców (pomimo tego, że się chwalą jako najlepsza szkoła w mieście dla początkujących). Dla mnie nieprzyjemne przeżycie- zaczęłam się bać jeździć moto nawet w charakterze plecaczka (przedtem bez problemu)- uraz psychiczny czy cuś. Jeżeli już- to też wybiorę się do Kulika, a na razie mocno zastanawiam się jednak nad skuterkiem lub motorynką tudzież innym pierdopędem w celu oswojenia się z jazdą na dwóch kółkach.

Nie każdy się nadaje do jazdy motocyklem. Są osoby, które nie mają tego "czegoś" i wierz mi - czasem lepiej jest uświadomić to kursantowi, skutecznie zniechęcić. Nawet jeśli takie postępowanie grozi utratą sympatii. Praca, zarabianie to jedna strona pracy instruktora, a odpowiedzialnośc za człowieka - druga - równie ważna.

Ja robiłam kurs A w ProMotorze kilka lat temu i profesjonalizm (nie mylić z "głaskaniem") szkolenia spowodował, że współpracujemy do dziś. Ale oczywiście nie ma szkoły dla wszystkich - nie można się wszystkim podobać.

Każdy z nas odbył w życiu jakieś szkolenia. Mamy swoje oczekiwania, wyobrażenia jak powinno wyglądać podejście do nas. Z otrzymanej usługi jesteśmy zadowoleni lub nie. Justyna ma rację - szkolenie zależy też od podejścia szkolącego się - im bardziej się zaangażujesz, im bardziej jesteś aktywny, tym więcej z niego wynosisz.
Proponuję przeżyć na własnej skórze kurs na kat A w innej szkole i ponownie ocenić poziom zainteresowania kursantem PM instruktorów ;-)

konto usunięte

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Łucja K.:
Nie każdy się nadaje do jazdy motocyklem. Są osoby, które
nie mają tego "czegoś" i wierz mi - czasem lepiej jest
uświadomić to kursantowi, skutecznie zniechęcić. Nawet jeśli takie postępowanie grozi utratą sympatii. Praca, zarabianie to
jedna strona pracy instruktora, a odpowiedzialnośc za człowieka - druga - równie ważna.

Może i tak - raz na ileś-tam-set trafi się osoba, która po prostu nie nadaje się do jazdy motocyklem / gotowania / śpiewu / negocjacji / tańca na lodzie / ...itd.

Manifestację odpowiedzialności, o której piszesz, wyobrażałbym sobie jednak w nieco inny sposób: "Panie Piotrze, jestem instruktorem od 15 lat, uczyłem kilka tysięcy ludzi i wiem, że jedni łapią to szybciej, inni wolniej, a niektórzy wcale. Jazda motocyklem to jest niebezpieczne zajęcie, a ja po 10 lekcjach widzę, że ma pan poważne trudności z opanowaniem rzeczy, które są niezbędne do przeżycia na motocyklu i uczciwość nakazuje mi zwrócić panu uwagę na ten fakt, a nawet zasugerować rezygnację z prawa jazdy kat. A".

Zamykanie się w kanciapie i rozwiązywanie krzyżówek lub oglądanie sprzętów kolegów w czasie, gdy kursant próbuje opanować ósemki na placu nazwałbym raczej brakiem odpowiedzialności i buractwem oraz jawnym brakiem szacunku i przyzwoitości (płacę za to, żeby mi poświęcano uwagę). Z profesjonalizmem ma to tyle wspólnego co rencista z rentierem.

Robiłem kurs w "Sarbo" i miałem na zmianę dwóch instruktorów. Jeden właśnie przeważnie siedział w kanciapie i wyraźnie się nudził, czasem jednak patrzył na mnie przez szybę. A ponieważ zwykle naraz na placu był tylko jeden uczeń, uznałem to za należyte poświęcenie mi uwagi, tym bardziej, że nie miałem jakichś specjalnych problemów z opanowaniem motocykla. Drugi instruktor był aktywniejszy - podchodził, tłumaczył, wprowadzał do ćwiczeń elementy utrudniające (ponad standard egzaminacyjny), żeby potem było łatwiej jeździć "normalnie".

Nie bardzo wiem dlaczego miałem 18 godzin na placu i tylko 2 na mieście, ale wystarczyło do zdania egzaminu za pierwszym razem (wcześniej nie jeździłem motocyklem, ale miałem sporo przejechane samochodem w różnych warunkach, więc byłem mocno otrzaskany z ruchem miejskim i jego niespodziankami).

Podsumowując - poleciłbym "Sarbo" na przygotowanie do zdania egzaminu, natomiast prawdziwej jazdy - jak już wcześniej pisali inni - należy się nauczyć osobno. Cały czas się uczę i zdecydowanie jestem bliżej początku niż końca nauki.

Aha, jeszcze jeden wielki plus "Sarbo" - jazdy placowe dostępne są cały rok, bo oprócz otwartego placu na Bemowie mają kryty plac na Woli (ja właśnie manewry ćwiczyłem zimą a egzamin zdałem na wiosnę).
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Piotr Szkutnicki:
Łucja K.:

Nie każdy się nadaje do jazdy motocyklem.
Może i tak - raz na ileś-tam-set trafi się osoba,
Fajnie że wreszcie ktoś odważył się napisać że moto jest nie dla każdego...
Piotr, jak piszesz - sporo jeździsz samochodem. Jaka jest Twoja subiektywna ocena co do umiejętności jazdy samochodem na drogach? to jest raz na ileś tam set czy częściej? 10% nigdy nie powinno dostać prawa jazdy B? a może 20% albo 30%?
Zakładając że jazda na o2o jest o niebo trudniejsza - ten odsetek powinien być znacznie większy. OK, do motocykla nikt nie zmusza, nie daje służbowego moto do ganiania po kraju, to trzeba chcieć robić, więc tu korekta pewnie w dół. Co nie zmienia faktu, że odsetek i tek będzie duży. Tak jak z innymi sportami (aktywnościami) wymagającymi czegoś więcej - od jazy konnej, przez rolki, snowboard, kite-surfing aż do - bo ja wiem? - gimnastyki sportowej na poręczach czy obręczach...
Coś co do mnie dotarło po szkoleniach w ProMotorze - motocykl to nie jest środek transportu z miejsca A do miejsca B - tam nie możesz się rozluźnić, gadać przez telefon, jeść kanapkę itd. itp. Podejście typu "zrobię A, kupię motor, pojeżdże sobie" - a uczciwie przyznam że sam tak myślałem parę lat temu - nie ejst po prostu wystarczające moim skromnym zdaniem...
PS: co do stylu "uważam że Pan powinien rozważyć" - to nie dyskutuję, mi się PM wczytał ;) ale zgadzam się że nie każdemu może to pasować :D

Temat: PRAWO JAZDY kat A. - Warszawa

Monika Czapska:
czekam na relacje z kulikowa.

http://kulikowisko.pl

No to ja może coś napiszę....

Idąc na kurs do Tomka (Kulika) byłam totalnie zielona :) (jeździłam tylko na plecaku). Tomek wraz z Ulą nauczyli mnie wszystkich podstaw. Nie było czegoś takiego że jeździsz sobie w kółko bez celu tylko jeździsz ćwicząc coś co akurat oni uważali za słuszne... Nauczyłam się przeciwskrętu, redukcji z międzygazem, jazdy z pasażerem, odpowiedniego zatrzymywania się itp... no i najważniejsze - po naukach na placu i na mieście bez problemów zdałam egzamin za pierwszym razem. Teraz dopiero będę szkolić naukę jazdy na własnych 2-ch kółkach.
Co do szkoły to szybko się rozwija :) Jak ja zaczynałam to były 3 motocykle - teraz jeździ ich 7 :) Baaaaardzo polecam dla osób które chcą się czegoś nauczyć :) No i tak na marginesie to są tam niesamowicie fajni ludzie ;)

Pozdrawiam wszystkich zdających i świeżo upieczonych :)

Następna dyskusja:

Testy na prawo jazdy kat. A




Wyślij zaproszenie do