Temat: Dlaczego Wy dziennikarze wolicie opisywać polityków...
w berlinie, czy arhus bardzo podoba mi sie komunikacja miejska bo jest sprawna, w krakowie nie. niestety samochód jest dużo szybszy.
strasza nas na bilbordach korkami, zachecają do mpk, ale zywcem nie mam czasu sie telepać cale miasto godzinami, czy sterczec na przystankach przesiadkowych albo stac na bacznośc w tlumie pasazerów.
proekologia dla mnie to fakt ze zmieniłem paliwozernego amerykanskiego potwora na 1.9 tdi i wydaje mi się że tankuje raz na pare tygodni. podwoże czasem znajomych ale ci sami znajomi jak ich nie podwoze to jada sobie tramwajem. jak ktos sie caly dzien urobi, ma dzieci odebrac ze szkoly czy zakupy zrobic to przyaje się jakas autonomia wynikająca z faktu posiadania auta.
a na korki wydaje mi sie bardzo dobre rozwiązanie budapesztanskie, tzw zielona linia, głowna arteria miasta jest do przejchania bardzo szybko przez system zgranych ze soba swiateł.
w krakowie np wzoraj zaciekawiły mnie takie światla abstrakcyjne.
wszyscy maja czerwone przez 20 sekund i wszyscy stoją, nie wiem czy sie resetowaly czy chłodzily...
i kolejne rozwiazanie, tym razem ateńskie. mimo ze tam prawie 3 miliony samochodów, jezdzi sie bardzo sprawnie, w szybkim korku.
kierowcy jezdza bardzo dynamicznie, swiatla jakos z sensem działają, po prostu są dlugie. jest zmienna organizacja ruchu w zaleznosci od nateżenia, np rano wiecej pasow ruchu otwieranych jest w kierunku centrum po południ w stronę przedmieść.
no i rano co skrzyzowanie policjant i poganiaja auta zeby pruly sobie 80, 90 na godzinę. nazbiera się duzo aut na dojazdowej to wtedy sie ich puszcza, a nie swiatła zatrzymuja ruch czy trzeba czy nie trzeba.
wzdłoż osi miasta leci autostrada, wiec można sobie bezkolizynie gnac w inny rejon czy dzielnicę, a nie przeciskać sie.
ale to nic by nie pomogło, gdyby ludzie nie jezdzili dynamicznie i z głową.
podwozenie wydaje mi sie dobrym rozwiazaniem na dalekie trasy.
np jedziemy sobie w 3 osoby 18 do wawy, busem co ma 9 miejsc, mozna zabrac jeszcze trzy zeby sie nie gniesc. i to ma moim zdaniem jakis sens. po miescie zawsze jest wyjscie komunikacji zbiorowej, na dalekie trasy, autokaty lubią jezdzic wolno, a pociągi słono kosztują, więc tu mi sie wydaje to sensowna opcją, właśnie na dalszych trasach.