Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Ryszard Kapuściński

* * *

Kobaltowy grzbiet rzeki
przesuwa się wolno między zaroślami
jak znużone zwierzę
które toczy swoje rozkołysane cielsko
w stronę niewidocznego wodopoju
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Edward Stachura

Włosy


Rzeka przepływa
między oczami ryb
jak tęcza
albo nie zagojone cięcie po nożu

Pływają po niej
wielkie serca baobabów
koła wozów
a także ciężkie kandelabry
rogów utopionych jeleni

Moje łzy
jak okruchy chińskiej porcelany
toną wirując powoli
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Danuta Maria Sułkowska

Mapa rzeki


moja rzeka nie pozwala się opisać
wczoraj odkryłam wir na miejscu
przedwczorajszej mielizny
naniosłam zmiany na mapie
tak zmiany bo było ich więcej
naprzeciw starego młyna nurt zmienił kierunek
olszyna runęła w przesmyk między wyspą a brzegiem
w trzcinach przed piaszczystą łachą
powstały dwa gniazda perkozów
kacze trudno zliczyć
nie można przejść w bród
w miejscu zawsze bezpiecznym i pewnym
na zakręcie z nawisu skalnego odpadły kamienie
odbija się od nich prawie ramię rzeki
trochę przeskakuje
reszta wypłukuje jaz pod grupą sosen

woda
codziennie opływa mnie inaczej
zmiany nurtu kształt i barwy fali
szkicuję tylko
dokładność w malowaniu ciała rzeki
nie jest na razie dla mojej ręki możliwa
są jeszcze szepty szumy
śpiew pomruki a także huk
zawsze groźny na szczęście nieczęsty
rozpoznałem zaledwie kilka liter alfabetu
mowy rzeki
jeśli się nie mylę

”Akant” nr 3/2006

wiersz jest też w temacie Lekcja geografii...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.08.09 o godzinie 22:38
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Jalu Kurek

Między brzegami


Gdyby oderwać brzegi od rzeki,
odjąć jej kształt i ciężar,
gdyby ją wzbić na szczyt powieki,
co pozostanie w oczach?
Naga ściana płynięcia
pomiędzy górą a dołem zawisła,
którą spinają dwa przeźroczyste akordy.
Wisła
naszego losu.

Ludzie zapominają, tylko nurt pamięta,
ruch nieustanny,
czasu nieubłagane kroki.

Życiem i śmiercią skute jak w dwa brzegi
to niezmierzone, co się w nas odsłania.
A w tym co skute,
mieści się cały smutek przepływania
zielonkawy, wysoki.

"Rzecz niepodległa",1966r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Harry Martinson*

Leśne źródło


Leśne źródło
ukryte wśród paproci,
pyta księżyca, czy
by nie został chwilę na okrągłej tafli.
Ale księżyc musi niestety iść
pomagać na jednym przyjęciu.
Na jego krzywych wargach widać już imię,
ale właśnie rozszumiał się las.

tłum. ze szwedzkiego Anna Topczewska

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki w temacie
Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.01.11 o godzinie 21:19
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Ballada o Renie


Co rano, gdy z powiek jej zgarnął się sen,
dziewczyna z tej wioski zbiegała nad Ren,
gdzie słońcem, co padło w wód skalnych zwierciadło
nurt wodny zielenił się lśniąc.

I ciszej i ciszej Ren szumiał i bieg
wstrzymywał fal swoich, gdy weszła na brzeg,
i lekka i biała w bieliźnie świetlała
objęta w blask złoty dwu słońc.

I cichy i słodki wychodził szept z fal,
gdy dziewczę, z bark biały rzuciwszy swój szal,
powoli w wód głębi swe stopy zagłębi
na wodny zsuwając się głaz.

Już włosów błyszczący, złocisty jej len
na wodzie się pławi, już pieści go Ren,
już bystra i ślizga wód piana wybryzga
na cuda dziewiczych jej kras.

W żar ognia zamienić chce, zda się, fal lód...
O Renie! Wieczysty przenika cię chłód -
choć miotasz się w szale, krew mrożą twe fale - -
płyń dalej, o Renie! Płyń, płyń!...

A ona z miłością się patrzy w wód zdrój
i mówi: O Renie! O Renie ty mój!
O Renie zielony, przez nasze zagony,
przez nasze winnice się wiń...

Jak piorun, podjechał raz z Drachenwald pan
i porwał dziewczynę, przeleciał przez łan,
ze siodła zeskoczy i w zamek uroczy
na rękach unosi swój łup.

Ocucił pieszczotą, w ramiona ją wziął
i długi, namiętny splot razem ich spiął.
"Czy kochasz mię, złota?" "O kocham" - szczebiota
włosami sięgając mu stóp.

"Czy kochasz mię?" "Kocham! Na zawsze jam twa!...
Lecz słyszysz? Szum jakiś..." "Czy szum to daleki
tych lasów, co słonią twe wsie?"

"Ah całuj!..." "Lecz słuchaj! Czy deszczu to plusk,
co z dachu złocistych zesuwa się łusk?..."
Nie - - ani to drzewa, ni szumi ulewa...
Czy wicher w krużgankach gdzie dmie?"

"Puść, spojrzę..." "Dlaczego tak wstrząsnął cię dreszcz?
Co widzisz?" "Rzecz dziwną. Ni las to, ni deszcz,
na zamku ogrody rozlały się wody...
Czy tama zerwała się gdzie!?"

"Mój luby, mój luby! Ja lękam się wód!
Czy dosyć wysoki, dość mocny twój gród?"
"Kochanko! Wpierw z morza nie błyśnie nam zorza,
nim w Drachenwald wedrze się prąd!"

"Mój luby, mój luby! Patrz! Spiętrza się toń!
jak szumi złowrogo..." "Na pierś mi się skłoń,
do nowej pieszczoty daj usta..." "Mój złoty!
Mój luby! Uchodźmy gdzie stąd!..."

"Na Boga! Już w okna!..." "Ah! Ocal ty mnie!
Uchodźmy! Uchodźmy!" "O luba! Lecz gdzie?"
"Na wieżę!" "Lecz może gdy drzwi tę otworzę,
już odmęt ogarnie nas ten!...

"Ah! ocal!..." "Na barki me wyskocz! Ha! Z nóg
prąd zwala mię... Chwyć się świecznika!... Czyż Bóg
nie widzi!?... Ah! Tonę!... Te wody szalone
czy z piekła!? O Chryste!..." "To Ren!..."

Wiersz jest także w temacie Cztery żywioły - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 14:36

konto usunięte

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Stefan Gołębiowski

"Nad wodą czystą"

Jak młodość chmurna
i jak wiek męski
patrzyłem na rzekę
przez zielone rzęsy
i przez szuwary
tataraku narośl
aż wierna rzeka
z więzów martwych
wyzwolona wolnym
nurtem popłynęła
w starość.

z tomu "Zamysły"-1963
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Anna A. Tomaszewska *

Sitowie


Statki parowe zatonęły w rzece,zielone wiry, prądy szalone
tańczyły wokół - tonących sukienek. W przemoczonych
płaszczach spadaliśmy w zieleń ocierając o śliskie ramiona

tataraku, wciągała nas przestrzeń pełna kruchych muszli,
rybich szkieletów, mielonego szlamu. Dach rzeki falował
nad naszymi głowami, szelest wioseł, błysk światła,

małże i jesiotry pomiędzy palcami. Spadaliśmy niemi,
a statki parowe tonęły wraz z nami. Rzeka była wstążką
we włosach dziewczyny. We włosach sitowia miękko płótno ciała.

z tomu "Wiersze do czytania"
(Wydawnictwo Literackie, 2005)


* notka o Autorce w temacie StarośćMichał M. edytował(a) ten post dnia 26.10.09 o godzinie 01:54
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Jarosław Iwaszkiewicz

Ikwa i ja


Ja:

Wierzbowa wodo, wonna wikliną,
Skąd twoje fale zielone płyną?
Jakaś wzburzona, jakaś zmącona
Twoja pachnąca fala zielona.

Ikwo, ach, Ikwo, wonna i cicha,
Pierś twoja wonią wierzbową wzdycha
I płyniesz wiotka, szybka i słodka,
Czy myślisz, wodo, że on cię spotka?

Ikwa:

Już on nie stanie wśród mojej drogi,
Mój szept dla niego już za ubogi,
On w Oceanu wsłuchany dreszcze -
Ale się śpieszę, ale chcę jeszcze
Spotkać spojrzenie - źrenice wieszcze.

Ja:

Źrenice zgasły i nie ma ciała,
Czaszka surowa tylko została,
Zebrali prochy, włosy zebrali
I pochowają od ciebie w dali.

Ikwa:

Spieszę się, płynę, wstęgą się wiążę,
Może nadążę, ach, może zdążę,

Z Styru na Prypeć, z Dniestru na morze,
Może się jeszcze przed nim położę.
Ale on płynie lotnym okrętem,

Sam jeden z sobą i z testamentem,
Zanim podążę, lądy okrążę,
Nim wstęgi ramion z węzła odwiążę,
Już nie nadążę, już nie nadążę.

Nie będę jego kolebać smutku,
Jak kolebałam dziecinną łódkę,
Kiedy szuwarem i tatarakiem
Znaczyłam jego rusalnym znakiem.

Ach, kołysałam ja kolebeczkę,
Ach, kołysałam ja kolebeczkę,
Byłam zwierciadłem dla rysów dumnych,
A teraz chciałam kołysać trumnę.

Ale mnie czeka droga daleka,
A on ode mnie w niebo ucieka,
Nim się rozwstążę, zanim okrążę,
Już nie nadążę, już nie nadążę.

Ja:

Zaczekaj rzeko, Ikwo, zaczekaj.
Nic nie zostało z tego człowieka,
Ciało się jego całe spopiela,
Dusza się wtęcza i przeaniela.

Myślałem jemu wybiec naprzeciw.,
By mi jak gwiazda w morzu zaświecił,
By mi odśpiewał pieśnią nadwodną,
Pieśnią nieżalną, pieśnią pogodną.

Nim się z odmętu ziemi wygrążę,
Nim się z okręgu świata wywikłam,
On jak Lucyfer - niebieski książę -
Odleci cieniem wielkim i nikłym.

Na próżno szemrzesz, próżno ja wołam,
Nie dopędzimy w niebie anioła,
Nie dopędzimy gwiazdy zawrotnej,
Nasz pęd samotny - jego lot lotny!

Bo on odpływa wietrznym okrętem
Ponad naszego świata zamętem.
Nim się z ziemskiego prochu rozwiążem,
Już nie nadążym, już nie nadążym!...

Już odlatuje, już niepowrotny,
Żaglem obłoków zbroi się lotny,
Jak gwiazda taje w nieba roztoczy...
Obłok nam jego zdejmuje z oczu...

Ikwa - rzeka na granicy Wołynia i Podola, przepływa przez Krzemieniec, rodzinne miasto Juliusza Słowackiego, u stóp Góry Bony. Ukochana rzeka Juliusza Słowackiego, to z nią Autor wiersza (J.Iwaszkiewicz) prowadzi dialog o Wieszczu.

Ikwa pojawia się w kilku wierszach Słowackiego,
m.in. "W pamiętniku Zofii Bobrówny":
"Bo tam, gdzie Ikwy srebrne fale płyną,
Byłem ja niegdyś, jak Zośka, dzieciną."


a także w "Jeżeli kiedy - w tej mojej krainie...":
"Jeżeli kiedy - w tej mojej krainie,
Gdzie po dolinach moja Ikwa płynie"


[przyp. M.M.]
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Wielemir Chlebnikow

* * *


Wołgo! Wołgo!
Czy to ty oczy-trupy
Ku mnie obracasz?
Czy to strzelasz oczami
Wsi polujących na dzieci,
Które znikają wieczorem?
Czy to ty unosisz martwe wiewiórki
Wsi samojadów skazanych na sen
W rzęsach zamieci,
Martw bielma miast swoich
W śniegu zagubionych?
Czy to ty chrzęstem mamroczesz
Wiosek zapadłych?
Nie ma mieszkańców – odeszli,
O wolności rozmowy wiodąc.
Martwe oczy ślepca
To ty podnosisz?
Jak to? Ty, Wołgo, matką
Byłaś, dziką wilczycą
I jeżyłaś sierść,
Kiedy śmierć się zbliżała
Do pościeli twych dzieci.
Teraz sama tchórzliwie dzieci pożerasz,
Jak drwa wrzucając do pieca czasów.
Kto przekłuł ci oczy?
Zaprzecz, to kłamstwo!
Zaprzecz to kłamstwo!
Za grosz złamany wierszowej zapłaty!
Wołgo, znowu bądź Wołgą!
Śmiało, jak umiesz,
Spójrz: w oczy światu!
Obywatele grodu głodu!
Obywatele głodu grodu!
Moskwo, wyspo sytych wieków,
W falach chłodu, w morzu głodu,
Żagiel nadziei rozwijaj!
Zgodniej wiosłami, żeglarze!

październik - listopad 1921

tłum. Jan Śpiewak

w wersji oryginalnej pt. "***Волга! Волга! "
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.05.10 o godzinie 20:35
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Józef Baran

Rzeka


tak głośno szumiałaś
do przodu się rwałaś
niespokojna
wylewna
rzeko życia

jakaś ty jest szeroka
zarybiona głęboka
nieobjęta gołym okiem
myślałem

i oto
idę po wyschniętym dnie
zbieram do koszyka
nieme kamienie
znalazłem kilka porzuconych muszli
w których szumią wspomnienia

nic więcej

muł piasek porozrzucane patyki
zamykam oczy
siłą woli przywołuję na moment
daleki szmer

z tomu "W błysku zapałki", 1979

Wiersz jest również w temacie O przemijaniu - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 24.05.10 o godzinie 21:33
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Gerardo Diego

Romanca o rzece Duero


Rzeko Duero, rzeko Duero,
twych brzegów nikt nie odwiedza;
nikt nie przystaje – nie słucha,
jak brzmi twa strofa odwieczna.

Tchórzliwie czy beznamiętnie
grodzisko twarz swą odwraca
nie chcąc oglądać w twym lustrze
murów skruszałych przez lata.

Z uśmiechem, rzeko, niezmiennym,
śród białej ukrytym brody,
sędziwą mielesz romancą
urodzaj ziemi ubogi.

Pod strażą świętych z kamienia,
topoli magią uśpiona,
płyniesz unosząc na fali
miłosne ... miłosne słowa ...

O któżby, prócz ciebie jednej,
spokojnej, choć nurty toczysz,
mógł śpiewać te same wiersze
szeptami wciąż innej wody?

Rzeko Duero, rzeko Duero,
twych brzegów nikt nie odwiedza,
nikt już usłyszeć nie pragnie,
jak brzmi twa strofa odwieczna.

I tylko, gdy zakochani
pytają o dusz swych losy
rzucają im twoje prądy
miłości słowa ... miłości ...

tłum. Krystyna Osińska-Boska

wersja oryginalna pt. „Romance del Duero”
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.12.10 o godzinie 17:59
Agata N.

Agata N. Cogito ergo sum

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Antoni Słonimski

Na rzece

W letni mglisty poranek o wschodzie
W młode ręce wzięliśmy wiosła.
Czy pamiętasz, jak cicho te łodzie,
Jak łagodnie rzeka je niosła?
Dziś wspominam z obrazem tej rzeki
Mgły wznoszące się, czerwień wschodu
I horyzont upojnie daleki,
I drażniący, rześki wiew chłodu.

I wspominam do dzisiaj w zachwycie
Brzeg młodości we mgle ginący,
Gdy nas porwał i poniósł przez życie
Prąd burzliwy, wartko płynący.

I dziś niosą nas te prądy rwące,
Rwące serce zmęczone w biegu,
Gdy na skronie nasze siwiejące
Opada mrok drugiego brzegu.Agata Nowicka edytował(a) ten post dnia 27.12.10 o godzinie 14:33
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Andrzej Piotr Nowik

Tren pod powieką


rzeka była taka sama
zastygła i chłodna
patrzyła czysto na wskroś
przejrzyście

przyznaję się do strachu
bałem się wejść
patrzeć
w taką samą rzekę

za znieruchomiałą rzęsą
do absurdu spokojną
jak gdyby nic
nigdy

żaden gest
krąg na wodzie
wiatr

i żadne próby

by taką samą rzekę
ukryć pod monetą
ustrzec
przed własną powieką

Tren piwniczny

jeszcze raz
zacząć od początku lub końca
doliny

na środku koła przez naskórek
wgryzać się w jabłko do pąków kwiatu

tu właśnie
gdzie wśród wierzb
zabłądziła rzeka

tu
gdzie pod domem
jak pod mostem
w piwnicy
ukryła się rzeka

gdzie dom jest mostem
piwnica rzeką
mój cień z podłogi
sylwetką ojca zza brzegu

Tren trumienny

rzeka była mocna
dębowa deska

jak mogłem ją przełamać
płynąć

po niej
cisza trzciana butwiejąca mgła
pudło zegara z rozsypanym piaskiem
zatrzaśnięte drzwi

po niej iść do ojca
snem
wzrokiem
czarnobiałym zdjęciem

iść całym widnokręgiem
na powierzchni rzeki
zaciśniętym słojem drewna
sękiem

z tomiku:"Ścierniska",2001r.

Nowik napisał 9 trenów.Trzy z nich prezentuję w wątku:"Treny,epitafia i inne wiersze o tematyce żałobnej".

Inne wiersze tego autora w :"Współczesna poezja polska-najmłodsze pokolenie";"Żydzi,judaizm i kultura żydowska w poezji"Zofia H. edytował(a) ten post dnia 04.01.11 o godzinie 22:15
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

James Dickey*

Wnętrze rzeki


Ciemno, głęboko. Odcień czerwieni.
Wszystkie poziomy głębi
Ożywiają kawałek powierzchni.
Przełam ją. Postaw nogę.
W ślad za nią niech prawa stopa
Wstąpi nago
W to inne ciało.
Wdziej na siebie rzekę
Niby płaszcz ulotny,
Strój utkany z ruchu,
Piękny nieśmiertelny.
Korzeń znajdź nieruchomy,

By cię w nim przytrzymał.
I niech przepływ stworzy
Nową, wewnętrzną istotę:
Rytm źródła w górach
Pulsem bijącego wody
Wyczuć się daje
W samym sercu nurtu.
Oto jest jeden
Niepewny krok
W stronę morza.
Gdy rozpuszczone włosy
Falą prosto z mózgu płyną,

Czekaj, aż ogarnie cię chęć
Następnego kroku, chęć płynięcia.
Żyj życiem umarłych
Z ich poczuciem swobody.
Jak duch się pojawiaj
Prześwietlony nagłym nurtem życia.
Skul się w tajemnym,
Do światła wyrwanym podziemiu,
Gdzie otacza cię zewsząd
Ziemia pól, zamieniona cała
W ziarno dążące do celu,
Które płynie strumieniem jak kurz

Przez przedsionek świątyni.
Gdy twoje ciało zmieni ciężar,
Bardziej nawet niż zmienia go
Ten, kto przychodzi na świat,
Puść korzeń.
Idź razem ze światem,
Jak czynią to umarli,
Którzy przystają na wszystko.
Zwolnij uścisk. Wejdź w morze
Jak wiatr o krętych drogach.
Nie. Powstań. Zaczerpnij tchu.
Śpiewaj. Niech twe oko nie widzi nikogo.

tłum. Tadeusz Sławek

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ewa C.

Ewa C. specjalista ds
eksportu

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Nad Renem

W głębokiej toni spokojnego Renu
utopiłam złe mysli,
wszystkie senne koszmary...
Tu życie jest inne,
radością przepełnione
i ma jakby zupełnie inne wymiary...
Wpatrzona w bezkresną dal,
duchowo zawieszona hen po wysokie drzewa
wciąż czuję Renie twoje spojrzenie
i słyszę cicho szeptane słowa:
" Weine nicht, meine kleine Ewa"

konto usunięte

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Beata Obertyńska*

Nad Jordanem


Upalenie bezmierne jak jego tęsknota...
I dal, jak sierść wielbłądzia,
brunatna i złota.
I skwar,
co się do dzisiaj wibrowaniem łuszczy
od Głosu, który niegdyś wołał tu na puszczy...

z tomu „Miód i piołun”, 1972


Obrazek


*notka o autorce i linki do innych jej wierszy w temacie
W nigdzie nic..., czyli o pustce w poezji
Marta K. edytował(a) ten post dnia 05.12.11 o godzinie 07:32

konto usunięte

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Jochen Hoffbauer*

Nad brzegiem Nysy


Siedziałem nad Nysą
w „Vierradenmũhle” -
„najbardziej wschodniej gospodzie
w Gőrlitz” -
a słońce uzdrawiało
po ponurych dniach.

Za rzeką
świeżo malowany
dom Jakoba Bőhme.
A przede mną szklanka
cierpkiego i chłodnego
„Landskron Dunkel”.

Na skraju muru,
za którym siedzę
drewniany słup graniczny
czarno-czerwono-złoty.
Kaczki w wodzie
nie mają żadnych problemów,

pływają tu i tam -
wzdłuż i wszerz.
Także i ja nie miałbym
żadnych problemów,
gdybym taką kaczką był.

Gőrlitz, 1. 08. 2000

przełożyła Barbara Zantowska

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Kwiaty
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 27.07.11 o godzinie 12:51

konto usunięte

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Mieczysław J.Warszawski

Na marginesie rzeki

Piszę wiosłem
po wodzie;

kto wie czy nie
w jakimś lokalnym
narzeczu,czyli

na bezrzeczu
tej rzeki,

która
grzężnie wodo-
nośnie

poza brzegi
unurtowienia

styczeń 2008

konto usunięte

Temat: Rzeki, potoki, strumienie...

Mieczysław J.Warszawski

Na marginesie rzeki

Piszę wiosłem
po wodzie;

kto wie czy nie
w jakimś lokalnym
narzeczu,czyli

na bezrzeczu
tej rzeki,

która
grzężnie wodo-
nośnie

poza brzegi
unurtowienia

styczeń 2008

Następna dyskusja:

Potoki nazwane - komunikacj...




Wyślij zaproszenie do