Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Josip Osti*

Głos poety


Głos poety jest wyjątkowy i niepowtarzalny,
ponieważ jest echem dźwięku do granic napiętej i
poszarpanej struny na harfie duszy. Złotej
struny – promienia słońca. W jednym tchnieniu
piękny i żałosny.

tłum. Katarzyna Szproch

*notka o autorze w temacie Listy poetyckie
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Werner Aspenström*

Inaczej u wiewiórek


Przytłumione głosy u sąsiadów z prawej.
U sąsiada z lewej zupełnie cicho.
Ledwo słyszalne rozmowy u tych na dole.
A ty dlaczego milczysz?
W domu po drugiej stronie ulicy
trajkoczą jak przekupki,
wrzeszczą jak zranione cyklopy.
U Ateńczyków było inaczej.
Inaczej jest u wiewiórek.
Nie zadając tych dwu pytań:
"Kim mieliśmy być?", "Dokąd nas poniosło?"
przelatują w ciepłych futrach między drzewami.

tłum. ze szwedzkiego Roman Kaźmierski

*notka o autorze, inne jego w wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.07.11 o godzinie 17:45
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Robert Bringhurst

Przypowieść o głosach


Za sercem
kryje się muzyk głuchy,
wybija nierówny
rytm. Baczy
na prędki ruch zwierząt
przez wrzawę naszych głosów.

Powietrze – to inna
ziemia pełna kryjówek,
zwierzęta wchodzą
i wychodzą drzwiami
naszych głosów. W głębi

nurkują wodne ptaki.

tłum. Krzysztof Korżyk

wiersz jest też w temacie Przypowieść
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Dom budzi się

Dom budzi się głosem
nieruchomą
czarną ciszę przecina suchy
kaszel starca
zwiastuje kończące się
życie wypluwa
w ciemność splątane obrazy
okruchy pamięci
odbite w pękniętym lustrze
pierwszą miłość czystą i dalsze
mniej szczęśliwe
przekleństwa żale nadzieje i
długą długą samotność

Oczy zamknięte
jeszcze próbuje przysnąć
ułożyć się w bezpieczną pozycję
embrionu drzwi
jakieś głucho stuknęły ktoś stąpa
powoli i ciężko
nad głową skrzypi sufit
podłoga
kaszel starca nasila się
spazmatycznie
wzmaga krztusi i oddala
rury kanalizacyjne donoszą że
zabrały właśnie czyjeś
ekskrementy podnoszą się inne
dźwięki
dom budzi się głosem
w ciemności
potem przychodzi światłoTen post został edytowany przez Autora dnia 30.06.13 o godzinie 10:36
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Monika Ples

Głosy


Nigdy nie mogłam do końca uwierzyć,
Że głos jest jak ciało, jednak z drugiej strony
Nie jestem wobec niego bezsilna i oczekująca,
jak jestem bezsilna i oczekująca wobec duszy.
Gdybym wierzyła, że potrzebna jest mała śrubka,
Ważny element łączący wieczność ze
Stadium przejściowym prochu,
Mogłabym nadać głosowi znaczenie większe
Niż to, które posiada, od kiedy natknął się na człowieka.

Znam wiele głosów, pamiętam nawet takie, którymi
Tylko raz przeciągnięto przede mną jak sztandarem
Albo jak biczem, albo też takie, które przegnano
Przede mną jak białą mysz na sznurku.
Niedobrze wspominam pewien głos bladozielony,
Który nigdy nie wiedział, gdzie kończy się jego rola,
A jednocześnie zawsze brzmiał przeczuciem końca.
Gdzieś tam lata nad głowami dziewcząt i uparcie
Nie daje się złapać głos, który już zawsze będzie dla mnie
Smukłością i patyną św. Jerzego ze smokiem.
Znam głosy, które wiedzą o swojej niedoskonałości
A ich ambicją stało się jej ukrywanie.
Znam głosy, które zwą siebie samodzielnymi,
A które ja nazywam samotnymi i za które czasem
Mam ochotę się modlić.
Coraz więcej jest takich.
To jest tak, jakby przychodziły z wysp pogańskich,
Gdzie płoną dla nich stosy, gdzie ścieka mleko po balach ołtarzy
I gdzie kołyszą się biodra w ich imię.
Tutaj jest coś, co wchodzi w nie jak melodia w ciała
Indyjskich węży - bogowie protestują,
Powinno się o nich opowiadać baśnie
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Federico García Lorca*

Krzyk


Elipsa krzyku
biegnie z góry
na górę.

Od strony oliwek
niby tęcza czarna
układa się na niebieskiej nocy.
Aj!
Niby łuk wioli
krzyk wprawia w drganie
długie struny wiatru.
Aj!
(Ludzie mieszkający w grotach
podnoszą swe lampki oliwne)

z tomu "Pieśni", 1927

tłum. Zofia Szleyen

*notka o poecie, inne jego wiersze i linki w temacie
Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.04.10 o godzinie 11:48
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Bogdan Czaykowski

Skąd?


Skąd te głosy, ten wrzask, te krzyki, ten stukot, charkot, wizg, te
tam-tamy ogłuszające, te piski, darcie się, jęczenie, łomot, skrzypienie,
łkanie, szloch, skowyt, te arie na diapazonie histerii, to gruchanie,
rechotanie, rzężenie, szczęk i szczekanie, szum i szmer, szept i chłeptanie,
warkot i brzęk, turkot i bulgot, mlaskanie, siąkanie, stękanie,
chrapanie...
Skąd?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Kazimierz Ratoń*

* * *


Krzyczcie
bezustannie słyszę wasz szloch
bezustannie słyszę wasze wycie
w klozetach i szpitalach
w domach i na cmentarzach
na wygłodniałych ulicach
wszędzie płynie przerażenie
krew kamienieje w ciałach
z pękniętego nieba nie dobiega echo
waszych modlitw i przekleństw

Krzyczcie
słyszę jęk którego nie mogę znieść
ja który jestem obłąkaną litością
nie mogę znieść waszego lęku
nie bójcie się śmierci
nie bójcie się cierpienia
nie bójcie się bo są one prawdą
przestańcie krzyczeć
słuchajcie tętna swojego ciała
słuchajcie nadchodzącej agonii

z wierszy rozproszonych

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie "Poeci przeklęci"
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Marie-Claire Bancquart*

Zdarzenie


Słychać głos błagający o przebaczenie.

Cóż to za głos?

Szelest trawy w której żyją
przyczajone bezszelestnie drapieżniki?

Kropla po kropli
krew ściekająca z bandaża
na zranionym ramieniu?

Czyżbyśmy nie znali własnych twarzy?

Pustki
w której ziemia się jawi błękitna jak niebo
lub sina jak truchło?

Bóg, tak, to musi być Bóg,
te wszystkie pola i wszystkie pojazdy
te wszystkie mapy dróg wiodących ku nieznanym morzom

I ewangelie piątku
które dla tylu ludzi nigdy się nie staną
słowem na niedzielę.

z tomu “Dans le feuilletage de la terre”, 1994

tłum. Krystyna Rodowska

*notka o autorce, jej wiersze w oryginalnej wersji językowej i linki
do innych polskich przekładów w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 19.07.12 o godzinie 07:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Henri Michaux*

Krzyczeć


Zanokcica to straszne cierpienie. Ale najbardziej cierpiałem nie mogąc krzyczeć.
Ponieważ byłem w hotelu. Noc zapadała, a mój pokój był między dwoma innymi, w których spali ludzie.
Zacząłem więc wyjmować z mojej czaszki wielkie skrzynie, instrumenty dęte i jakiś instrument dźwięczący głośniej niż organy. I korzystając z ogromnej siły, jaką dawała mi gorączka, stworzyłem z nich ogłuszającą orkiestrę. Wszystko drżało od wibracji.
Wówczas, nareszcie pewien, że w tym tumulcie głos mój nie będzie usłyszany, zacząłem ryczeć, ryczałem przez wiele godzin, aż powoli przyniosło mi to ulgę.

tłum. Julia Hartwig

*notka o autorze, jego wiersze w oryginale i linki do polskich przekładów
w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 10:36
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Rainer Maria Rilke*

GŁOSY


Dziewięć kart z kartą tytułową

Karta tytułowa

Bogacz i szczęściarz nie ciekawią nikogo,
nie muszą się przedstawiać nikomu.
Ale biedni milczeć nie mogą,
muszą mówić: jestem niewidomy
albo: jestem bliski ślepoty
albo: uwziął się na mnie los
albo chore dziecko mam w domu
albo: o, tu miałem szew...

Brak słów na nieszczęścia ogromy.

I śpiewać muszą, bo inni swą drogą
idą, mijają ich jak przedmioty.

Wcale niezły zdarza się śpiew.

Co prawda ludzie są dziwni; więcej
podoba się chór kastratów chłopięcy.

Lecz Bóg się długo wsłuchuje w ów głos,
gdy ci sprzykrzą mu się trzebieńcy.

Inny przekład, Mieczysława Jastruna pt. „Bogaci i szczęśliwi...”
w temacie Między bogactwem a ubóstwem


Piosenka żebraka

Kołatam się od drzwi do drzwi,
kołatam z upałem i z pluchą;
do prawej ręki zdarza się mi
przyłożyć prawe ucho.
A wtedy własny głos mój brzmi
w uchu mi obco i głucho.

Sam nie wiem, co tam krzyczy za głos,
czy to ja, czy ktoś trzeci.
Ja wołam o drobiazg, o nic, o włos.
O więcej niech krzyczą poeci.

Obojga oczu wreszcie bez sił
wzrok powiekami przesłonię,
a on, jak gdybym w pokoju śnił,
ciężarem opada w dłonie:
niech sobie nie myślą, że ciąży mi pył,
a nie mam, gdzie głowę skłonię.

Inny przekład, Witolda Hulewicza pt. „Pieśń żebraka”
w temacie Między bogactwem a ubóstwem


Piosenka ślepca

Ja ślepy, wy z zewnątrz, co za przekleństwo,
obmierzłość losu i przeciwieństwo,
co dzień dawka brzemienia.
O ramię kobiety całym ciężarem
opieram dłoń, szarą na szarem,
i sunę skroś pustki u jej ramienia.

Ruszacie, toczycie się, nie bez zdumienia,
że dźwięk dobywacie jak kamień z kamienia,
ale to są omamienia:
ja tylko żyję i cierpię, i krzyczę.
Krzyk w sobie mam nieskończony i nie wiem,
czym ja właściwie, sercem czy trzewiem,
w świat ryczę.

Znacie te śpiewki? Wam nie do śpiewu,
a zwłaszcza nie w takim nastroju.
Co rano wschodzi wam ciepłem powiewu
nowe światło w otwartym pokoju.
Czułość czytacie w spojrzenia spokoju,
co nie skłania do uczuć wylewu.

Piosenka pijaka

Nie miałem go w sobie. Przychodziło na krótko.
Chciałem zatrzymać. Kupowałem je wódką.
(Sam nie wiem już, co się tam kupi.)
Kupiłem raz, kupiłem drugi,
dałem się kupić za te jej usługi.
O, głupi.

Sama w końcu mną grać zaczęła.
Przegrywa mnie i jak mierzwę podściela
śmierci, tej starej krowie.
A ta już mną stare strupy połechta,
do reszty brudną kartę wyświechta
i w gnoju porzuci mnie, w rowie.

Piosenka samobójcy

Więc jeszcze jeden rzut oka wstecz.
Że im się chce tak ze sznura mnie precz
odcinać, wciąż od początku.
Ostatnio byłem już gotów. Tak, tak,
czułem już w sobie nawet ten smak,
tę szczyptę wieczności w żołądku.

Łyżeczkę mi podtykają co rusz,
łyżeczką podają mi życie.
A ja go nie chcę, nie chcę i już.
Rzygam tym życiem, widzicie?

Jest śliczne i smaczne. Tak, to się wie.
I w świecie jak w garnku się burzy.
Lecz ja po prostu znoszę je źle,
aż z głowy mi się kurzy.

Inny by pił je i jadł, i jadł:
mnie mdli i wszystko mam chore.
Od dziś co najmniej na tysiąc lat
właśnie dietę biorę.

Inny przekład, Witolda Hulewicza pt. „Pieśń samobójcy”,
w temacie Samobójstwo w wierszach...


Piosenka wdowy

Z początku nie było mi w życiu źle:
dodaje otuchy, zagrzewa mnie.
Skąd miałam wtedy wiedzieć, że
każdy młody tak o nim powie.

Czym jest, nie wiedziałam, jak teraz wiem -,
aż stało się tylko dniem za dniem,
już nie nowością, nie pięknym snem,
jak przełamane w połowie.

Nie ono tu zawiniło, nie ja;
cierpliwość nasza nie miała dna,
lecz śmierć nie była cierpliwa.
Patrzyłam, jak idzie, podła i zła,
i zbiera, i zbiera (kiedy tak szła),
to, co nie moje, nabywa.

Cóż było moje i któż był mój?
Czy nie mój własny był ból i znój,
przez los użyczony mi w biedzie?
Któż samym szczęściem spłacić go mógł?
W męce i w płaczu odbiera dług,
aż do ruiny przywiedzie.

Los tylko czyhał, za rokiem rok,
za nic kupując każdy mój krok
i każdy wyraz twarzy.
Aż się odwrócił któregoś dnia
od pustej, ogołoconej do cna
w codziennej wyprzedaży.

Inny przekład, Witolda Hulewicza pt. „Pieśń wdowy”
w temacie Blaski i cienie małżeństwa


Piosenka idioty

Nie przeszkadzają mi. Dają mi chodzić.
Mówią, że to nie może zaszkodzić.
Jak miło.

Nie szkodzi, nie szkodzi. Wszystko przecie
z ducha świętego się bierze na świecie,
z jakiegoś tam ducha (sami wiecie) -,
jak miło.

Nie, o to nie ma obawy,
by rzeczywiście czymś groziły te sprawy.
Co prawda jest krew. Krew jest bryłą.
Bryłą kamienną. Ciężarem bryły.
Czasami wydaje mi się nad siły.
(Jak miło.)

Ach, ale co to za piłka wesoła;
taka czerwona, okrągła cała.
No tak, ta rzecz wam się udała.
Czy sama przybiega, kiedy się woła?

Wszystko przelewa się, co za dziwa:
rzecz jedna z drugiej ciągle wypływa,
trochę niepewna, ale życzliwa.
Jak miło.

Piosenka sieroty

Jestem nikim i będę do końca życia,
teraz jeszcze w ogóle za mały do bycia,
ale i potem.

Matki, ojcowie,
miejcie litość nade mną.
Co prawda już po mnie, opieką daremną
po cóż się trudzić na próżno.
Nie jestem potrzebny, wszystkim jestem kłopotem:
dziś za wcześnie, jutro za późno.

To jedno mi tylko ubranie zostało,
znoszone i wyszarzane,
lecz musi wystarczyć na wieczność całą:
może i przed Bogiem w nim stanę.

Zostały mi tylko włosy na głowie
(te same, nic w nich nowego),
kiedyś przez kogoś tak bardzo kochane.

Dziś ten ktoś już nie kocha niczego.

Piosenka karła

Duszyczka może jest dobra i szczera;
lecz moje serce i krew, ta przechera,
i wszystko to, co mi doskwiera,
to dla niej doprawdy za wiele.
Nie ma ogródka, nie ma posłania,
w kanciasty szkielet wczepia się, słania
i strasznie skrzydłami miele.

A i z rąk moich pożytek mały.
Marne, żylaste: patrz, jak spotniały;
gmera to, hyca, stwór ociężały,
jak małe ropuchy po burzy.
I wszystko inne też nic niewarte,
stare się zdaje, zużyte, zdarte;
w gnoju by legło ciało uparte:
niech Bóg już nie zwleka dłużej.

Czy może twarz go moja obraża
ustami, którymi zgrzyta?
Toż nieraz się zdarzało i zdarza,
że chciała być jasna, odkryta;
lecz oko w oko nikt jej nie wita
prócz wielkich psów:
psy twarzy nie mają i kwita.

Inny przekład, Witolda Hulewicz pt. „Pieśń karła”
w temacie Kalectwo


Piosenka trędowatego

Patrz, jestem kimś, kim wy nie jesteście,
od dawna w mieście nieznany nikomu,
swym zarażony trądem.
Biję w kołatkę, kołacę w drodze,
stukotem swoim, żałobnym wyglądem
wszystkim odstraszam,
gdziekolwiek przechodzę.
A kto dał posłuch drewnianej śpiewce,
ten nie chce wiedzieć, dowiedzieć się nie chce,
co kołataniem ogłaszam.

Gdzie drewna słychać o drewno stuk,
jestem jak w domu; lecz może byś mógł
taki dać rozgłos mojej żałobie,
by z dala ode mnie ni eufał sobie,
kto, widząc mnie z bliska, w kąt chce się zaszyć.
Żebym tak szedł i szedł z kołatką
i z żadnym dzieckiem, córką czy matką,
z żadnym się ojcem nie zetknął.

Zwierząt nie zamierzam straszyć.

tłum. Adam Pomorski

z „Księgi obrazów. Księgi drugiej część druga”, 1902 i 1906

*notka o poecie, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.12.10 o godzinie 15:30
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Tomas Tranströmer*

Dźwięk


A drozd dmuchnął piosenką na kości umarłych.
Stojąc pod drzewem czuliśmy, jak czas zapada się coraz głębiej.
Cmentarz i szkolne boisko spotkały się i połączyły
jak dwa nurty w morzu.

Dźwięk dzwonów kościelnych wzbił się w niebo, unoszony łagodną
dźwignią szybowców.
Pozostawiły na ziemi jeszcze większą ciszę
i spokojne kroki drzewa, spokojne kroki drzewa.

z tomu „Den halvfärdiga himlen”, 1962

tłum. ze szwedzkiego Magdalena Wasilewska-Chmura

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.10.11 o godzinie 20:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Tonino Guerra*

Pieśń dwudziesta dziewiąta


Jakiś głos nas zbudził.
Bardziej krzyk niż zwykły głos,
imię, być może moje imię. Otwieramy okno
i nie ma nikogo, ani w pokojach,
ani na strychu, pod łóżkami, na ulicy.
A może nam się śniło? Jak jednak obu
mogło przyśnić się to samo?
A zatem, jakiś głos w ciemności.
Głos kobiety czy mężczyzny?

z tomu „Il Miele”, 1981

tłum. Katarzyna Pawłowska-Salińska

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie W języku Dantego
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

skrzydła nie krzyczą - cicho szeleszczą

"Nikt nie śpiewa tak czysto jak ci, którzy są w najgłębszym piekle. Ich krzyk jest tym, co uważamy za śpiew aniołów."
- Franz Kafka


kiedy wyjdziesz na powierzchnię
zobaczysz obce rysy
obojętnie wydmuchasz nos
potrzesz czoło

trafisz po nitce
do złotej klatki odrętwienia
zamkniesz od środka dźwięki
pokażesz drogę słowikom

do milczeniaEla Gruszfeld edytował(a) ten post dnia 15.06.11 o godzinie 10:47
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Simon Armitage

Krzyk


Poszliśmy
na plac szkolny: ja i ten chłopiec,
którego imię i twarz

wypadły mi z pamięci. Chcieliśmy sprawdzić
zasięg ludzkiego głosu:
on miał krzyczeć z całej siły,

ja miałem podnieść rękę
na znak, że dźwięk pokonał
dzielący nas dystans.

Zawołał z drugiej strony parku – podniosłem rękę.
Poszedł dalej,
na koniec drogi,

koło wzgórza,
minął tabliczkę z nazwą Fretwell's Farm -
krzyczał, a ja za każdym razem podnosiłem rękę.

Opuścił miasto i nagle był od dwudziestu lat martwy,
z przestrzelonym podniebieniem
w północnej Australii.

Chłopcze, którego twarzy i imienia nie pamiętam,
możesz przestać krzyczeć, i tak wciąż cię słyszę.

z tomu „The Universal Home Doctor”, 2002

tłum. Jacek Gutorow

wersja oryginalna pt. „The Shout” w temacie
Poezja anglojęzyczna

Wiersz jest też w temacie Pamięć
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Monika Taubitz

Wołanie


Słyszę wołanie,
twój krzyk.
Zgasła lampa
we mgle,
jaskrawe światła,
raport dzienny.
Stracona pozycja.
Twoje wołanie -
moim promem
ku brzegowi.

Z tomu „Vor unsichtbaren Ufern. Ausgewählte Gedichte/
U niewidzialnych brzegów. Wiersze wybrane”, 2009

tłum. Dagmara Wysopal

wersja oryginalna pt. „Ruf” w temacie
A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 12.08.11 o godzinie 06:46
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Philippe Jaccottet

Głos


Kto śpiewa, kiedy milczą wszystkie głosy? Kto śpiewa,
czyj to głos taki czysty, stłumiony, czyj taki piękny śpiew?
Czy to gdzieś poza miastem, może gdzieś w Robinson,
w zaśnieżonym ogrodzie? Czy tutaj, całkiem blisko?
Ktoś, kto nie przypuszcza nawet, że go słuchają.
Nie śpieszmy się, nie musimy przecież wiedzieć,
przecież nie inaczej przed świtem śpiewa
niewidoczny ptak. Wystarczy, jeżeli będziemy trwać
w ciszy. Głos wznosi się i jak marcowy wiatr
przywraca siły postarzałym lasom, przychodzi do nas
nie we łzach, raczej z uśmiechem stając naprzeciw śmierci.
A więc kto śpiewał, kiedy nam zgasła lampa?
Nikt tego nie wie. Ale serce potrafi usłyszeć
tylko ten, kto nie szuka zwycięstwa ani władzy.

z tomu „L'ignorant (poèmes 1952-1956)”, 1957

tłum. Aleksandra Olędzka-Frybesowa

wersja oryginalna pt. „La voix” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.08.11 o godzinie 21:22
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Dagmar Nick*

Z magnetofonu


Głos,
tak bezcielesny i tak ulotny,
a przecież jedyna część
ciebie, jaka mi pozostała.
Jakaż to niematerialna substancja
daje się przywoływać dopóty,
dopóki misterium
elektromagnetycznej techniki
jest posłuszne moim palcom,
daje się cofnąć, nie tak jak czas,
nie jak rzeczywistość,
i znów żywy,
bezcielesny, ulotny
jak niegdyś.

z tomu „Wegmarken. Ausgewählte Gedichte”, 2000

tłum. Arkadiusz Cencora

*notka o autorce, inne jej wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

KLAUSTROFOBIA

słyszę
jesteś absolutnie szalona
zgarniam echa
zagarniam brzmienia
milknę
nie ogarniam pełnymi garściami

wchodzę w łupinę
logicznego strachu
w skorupie szukam wolnej bezmyśli
uwięzione dźwięki zajmują przestrzeń
oddech skrócił się o kilka przerośniętych akordów

zamieniam się w ciszę pauzy
uciekam od gwaru
a ty wyważasz drzwi z łoskotem
by usłyszeć muzykę szeptów

na rozpędzonej wiatrem fali
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Głosy i dźwięki, szepty i krzyki

Ernst Jandl

krzyk


matkę moją przedziurawiłem
wychodząc z niej, ach jaki to był krzyk
nie słyszałem go, na pewno go nie słyszałem
nie mogę też powiedzieć, że zniszczyć mu się dałem l
ale to z pewnością on zadał mi tę ranę
przez którą ułomny na zawsze już zostanę

z tomu „peter und die kuh”, 1996

tłum. Krzysztof Jachimczak

wersja oryginalna pt. „der schrei”
w temacie A może w języku Goethego?

Następna dyskusja:

dźwięki




Wyślij zaproszenie do