Wojciech Dudek

Wojciech Dudek Skuteczny Menedżer

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

No i o to mi chodziło. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
:0
Martyna Chrościcka

Martyna Chrościcka Specjalista ds.
Self-publishingu,
Virtualo Sp. z o.o.

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Witam,

w Virtualo oficjalnie wystartował self-publishing. Rozwiązanie przeznaczone jest dla osób, które chcą opublikować swoją książkę w formie ebooka bez udziału wydawnictwa. Jeśli ktoś z Państwa byłby zainteresowany taką formą współpracy proszę o kontakt - martyna.chroscicka@virtualo.pl :)
http://virtualo.eu/self-publishing/Martyna Chrościcka edytował(a) ten post dnia 10.12.10 o godzinie 15:13
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Nic nie ma za darmo, najwyżej jeszcze o tym nikt Autorowi nie powiedział.
Wydać, to nie problem, ale potem należałoby to jeszcze sprzedać.

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Polecam:

http://allegro.pl/druk-ksiazek-100-str-50-szt-ekspress... (alledrukarnia) 5zł sztuka!

ISBN wiadomo skąd wziąć.

Sprzedaj to potem na allegro, zaloz dobry adres www gdzie umiescisz reklame (tak aby wyskakiwala przy slowach kluczowych, oraz kojarzyla sie z dzielem - koszt pozycjonowania 50zł) zareklamuj w kilku portalach, zadzwon do radia do programu kulturalnego , ze chcesz pogadac o swojej ksiazce. Przeciez w mediach czasem tylko czekaja na gotowy temat. A temat o autorze, ktory sam sie wydaje jest SUPER!! Zwlaszcza w lokalnych radiach.

W zależnośći od tematyki należy rozważyć anonimowy spaming na portalach dla fanów danej literatury.

Załóż fanpejdża na Fejsbuku (reklamuj go gdzie sie da)

Stwórz sobie zakładkę w Wikipedii, żeby wszyscy wiedzieli, że jestes literatem z prawdziwego zdarzenia i publikują Cię w kraju. SPisz tam wszystkie wydrukowane dzieła (z gazetki szkolnej też). Opisz swój żywot.

W ten sposób tworzysz agresywna forme rklamy swojej osoby i twórczości.
Na samym allegro, oraz przez www pójdzie spokojnie 200-300 egzemplarz Ile zarobisz policz sam.

Przy kolejnej publikacji idz do wydawnictwa z prawdziwego zdarzenia. Pokaż wyniki sprzedaży debiutu. Popatrzą, pogrzebią w necie szukając recenzji i opinii. Powinno pójść dużo łatwiej.

A tym, którzy uważają że samodzielna sprzedaż własnej twórczości to obciach, pokazujemy środkowy palec :) A potem dajemy ze dwa złote, żeby popilnowali naszego mercedesa pod PKiN.Adrian Perdjon edytował(a) ten post dnia 11.12.10 o godzinie 12:43

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

A tym, którzy uważają że samodzielna sprzedaż własnej twórczości to obciach, pokazujemy środkowy palec :) A potem dajemy ze dwa złote, żeby popilnowali naszego mercedesa pod PKiN.Adrian Perdjon edytował(a) ten post dnia 11.12.10 o godzinie 12:43

A pochwalisz się ile książek i w jakim nakładzie udało Ci się sprzedać w ten sposób?

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Adrian Perdjon:
>>
Przy kolejnej publikacji idz do wydawnictwa z prawdziwego zdarzenia. Pokaż wyniki sprzedaży debiutu. Popatrzą, pogrzebią w necie szukając recenzji i opinii. Powinno pójść dużo łatwiej.

To się może udać pod warunkiem, że książka jest dobra. Debiut ktoś zawsze kupi, choćby z ciekawości, ale jeśli ksiazka sie sama nie obroni, to wyniki sprzedaży nie stanowią żadnej pozycji przetargowej przy kolejnej książce. Czytelnik, ktory kupił debiutancką książkę i mu się nie spodobała, nie kupi kolejnej. Ale jeśli książka jest dobra nie ma przeszkód, żeby od razu iść z nią do wydawnictwa. Jeśli nie, to allegro nie pomoże. Gwoli wyjaśnienia, mówiąc dobra ksiązka nie mam na myśli arcydzieła. Po prostu mam na myśli coś, co sie spodoba danej grupie czytelników:-)Olga Rudnicka edytował(a) ten post dnia 11.12.10 o godzinie 14:11

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Monika M.:
A pochwalisz się ile książek i w jakim nakładzie udało Ci się sprzedać w ten sposób?

Nie wydałem dotąd ani jednej, ale gdybym coś napisał, a nikt by nie chciał tego wydać.... zrobiłbym jak powyżej. Oczywiście tylko w przypadku, gdy dzieło jest dobre i ma potencjał na dużą sprzedaż. Może komuś pomysł się przyda ;)

Powodzenia.
Grażyna Dobromilska

Grażyna Dobromilska Miłośnik rozwoju
osobistego :-)
Freelancer DTP.
Korekta, ...

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Może powiem coś na temat promocji książki, jak to trudny temat.
Wydalam jako male wydawnictwo świetną książkę, porównywalną z Jedz, módl się i kochaj, tylko tamta sie sprzedala w nakladzie 300 tys. egz., a mojej przez 2 miesiące udalo mi sie sprzedac z 60 egz.

http://psychologiasukcesu.com/index.php?option=com_vir...

I mimo ze wzielam na siebie czesc kosztow przygotowania, to jest to dla mnie temat do weryfikacji. Bo to wymaga jednak duzych nakladow na reklame.

Dlatego nie powinno nikogo dziwic, ze wydawnictwa biora pieniadze na wydanie od nieznanych autorow.
Tylko powstaje pytanie, ile biorą.

Za ksiazke A5 104 z okładką, 10 egz. dla autora, wyliczylam sobie w jednym z wydawnictw kwote do zaplaty ok. 2450 zł.

Ja obecnie przygotowuje oferte promocyjna wydania ksiazki w celu testowym w ilosci 20 egz., gdzie koszt 20 egz. A5 104 strony kolorowa okładka (z korektą redakcyjną, składem i projektem okładki) bedzie wynosil 535 zl brutto.

Promocja na portalach spolecznosciowych i ksiazka w ksiegarni internetowej, 10 egz. dla autora.

Pozdrawiam serdecznie, GrazynaGrażyna M Dobromilska edytował(a) ten post dnia 29.12.10 o godzinie 01:06

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Grażyna M Dobromilska:
Ja obecnie przygotowuje oferte promocyjna wydania ksiazki w celu testowym w ilosci 20 egz., gdzie koszt 20 egz. A5 104 strony kolorowa okładka (z korektą redakcyjną, składem i projektem okładki) bedzie wynosil 535 zl brutto.

Czy mogę prosić o przeliczenie na arkusze wydawnicze, bo sam format książki to za mało, a chciałbym widzieć czy redakcję, korektę, skład (o projekcie okładki nie wspominając), zlecasz w Indiach czy w Chinach?
Grażyna Dobromilska

Grażyna Dobromilska Miłośnik rozwoju
osobistego :-)
Freelancer DTP.
Korekta, ...

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Jacek Szewczyk:
Grażyna M Dobromilska:
Ja obecnie przygotowuje oferte promocyjna wydania ksiazki w celu testowym w ilosci 20 egz., gdzie koszt 20 egz. A5 104 strony kolorowa okładka (z korektą redakcyjną, składem i projektem okładki) bedzie wynosil 535 zl brutto.

Czy mogę prosić o przeliczenie na arkusze wydawnicze, bo sam format książki to za mało, a chciałbym widzieć czy redakcję, korektę, skład (o projekcie okładki nie wspominając), zlecasz w Indiach czy w Chinach?

Około 150 tys. znaków, czyli ok. 4 arkusze wydawnicze.
Pracę wykonuję ja :-) I nie jest to oferta stała, lecz ograniczona.

Pozdrawiam serdecznie, Grazyna
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Pani Grażyno - jestem zaskoczony aby nie napisać zniesmaczony Pani stwierdzeniem - " Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że wydawnictwa biorą pieniądze na wydanie od nieznanych autorów."
Proponuję rozszerzyć ten pomysł na służbę zdrowia (niech lekarze otrzymają dodatkową motywację do postawienia właściwej diagnozy) administracji (szybciej załatwią nasze podania), szkolnictwa i wszystkich innych zawodów. To jest chore podejście i na tym zakończę aby nie wpleść tu słów ogólnie określanych jako nieprzyzwoitych.
Rozumiem, że broni Pani swojego stołka i dlatego domaga się Pani pieniędzy za swoją pracę, bez czekanie na efekty jakie ona przyniesie. Równie dobrze ja mógłbym żądać pensji od Państwa w wysokości średniej miesięcznej diety europosła, tylko dlatego żeby nie pracować, bo cokolwiek ruszę to ... popsuję. Nakład książki - 20 egz. Czy ja dobrze widzę? Nie znam wydawnictwa które w ogóle rozważa druk w takiej ilości, bo nawet głupi wie, że to nie ma żadnego sensu finansowego i jego cena będzie... wysoka. A poza tym, jakim cudem przy takim nakładzie chce Pani cokolwiek sprawdzić? Przecież w takim nakładzie nie jest Pani w stanie wyjść poza obręb swojego miasta i swoich znajomych
Wydawca wbrew Pani mniemaniu to nie jest firma która powinna oskubać Autora na początku jego drogi, ale wręcz przeciwnie, powinna właściwie ocenić możliwości autora oraz książki i zrobić wszystko aby na jej wydaniu zarobił zarówno Autor jak i Wydawca. Jeśli wcześniej Pani tego nie zrobiła i działała na zasadzie, jakoś to będzie to już Pani problem. Jeśli nie jest Pani w stanie tego dokonać, to pomyliła się Pani z powołaniem i jak najszybciej powinna Pani zmienić swój zawód, a na pewno jak najdalej trzymać się od książki. W działalności gospodarczej panuje taka sama zasada jak w życiu - Jeśli masz duże serce i nie umiesz Autorowi powiedzieć, że na swojej książce nie zarobi i mimo wszystko ją wydajesz to musisz mieć twardą skórę na tyłku i gruby portfel. Przepraszam, jeśli niektóre moje stwierdzenia są "mocne", ale moje opinie na temat wydawnictw typu POD, sam wydaj swoją książkę i itd, są od dawna niezmienne. Każdy normalny człowiek obchodzi je dużym kołem, bo dbają wyłącznie o swój portfel i los autora jest im obojętny.

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Grażyna M Dobromilska:
Jacek Szewczyk:
Grażyna M Dobromilska:
Ja obecnie przygotowuje oferte promocyjna wydania ksiazki w celu testowym w ilosci 20 egz., gdzie koszt 20 egz. A5 104 strony kolorowa okładka (z korektą redakcyjną, składem i projektem okładki) bedzie wynosil 535 zl brutto.

Czy mogę prosić o przeliczenie na arkusze wydawnicze, bo sam format książki to za mało, a chciałbym widzieć czy redakcję, korektę, skład (o projekcie okładki nie wspominając), zlecasz w Indiach czy w Chinach?

Około 150 tys. znaków, czyli ok. 4 arkusze wydawnicze.
Pracę wykonuję ja :-) I nie jest to oferta stała, lecz ograniczona.

Zatem w najmniejszym stopniu nie jest to odpowiedź na pytanie gdzie, co najwyżej Jak wydać własną książkę?
Moim zdaniem tego typu propozycje nie mają nic wspólnego z działalnością wydawniczą, choćby z powodów opisanych przez Władysława Zdanowicza.
Zaspokajanie własnej próżności, to zupełnie inny temat i chyba szkoda nań czasu.
Podobnie jak na wydawanie 20 ezg. z czego połowę zatrzymuje autor. Wystarczy wszak rozesłać tekst pocztą elektroniczną zainteresowanym osobom, a te po lub przed przeczytaniem, z czystym sumieniem ekologicznym, będą mogły wywalić toto do kosza.Jacek Szewczyk edytował(a) ten post dnia 29.12.10 o godzinie 13:26
Agata Płatek

Agata Płatek Dyrektor Działu
Sprzedaży i
Promocji, Świat
Książki

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Pozwolę sie podpisać się pod wypowiedzią pana Zdanowicza. Pani Grażyno, działalność wydawnicza z prawdziwego zdarzenia to inwestowanie i ponoszenie ryzyka przez wydawcę, nie przez autora. Dlatego wydawcy selekcjonują starannie (zgodnie ze swoją najlepszą wiedza i wyczuciem) teksty do publikacji. Strategia może być różna - wydawanie bardzo dobrych tekstów z nadzieją na niewielki zwrot albo publikacja komercyjnych tekstów, może nie wielkiej literatury, ale tej, która trafia w gust wielkiej liczby czytelników, z nadzieją na wielki zwrot z inwestycji. Najczęściej stosowana jest strategia łącząca te dwie ścieżki. zawsze jest to ryzyko finansowe po stronie wydawcy. Ryzykiem autora jest powierzenie własnego dzieła temu a nie innemu wydawcy z założeniem, że ten a nie inny najlepiej je wyda, a potem sprzeda.
To, co pani przedstawia nie jest działalnością wydawniczą, a co najwyżej usługą redakcyjno-korektorską.
Krystian Jakub K.

Krystian Jakub K. Prezes Zarządu,
Exlibris sp. z o.o.

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

władysław Zdanowicz:
Nakład książki - 20 egz. Czy ja dobrze widzę? Nie znam wydawnictwa które w ogóle rozważa druk w takiej ilości, bo nawet głupi wie, że to nie ma żadnego sensu finansowego i jego cena będzie... wysoka.
Wypowiada się Pan bardzo stanowczo na tematy, które najwyraźniej są Panu kompletnie obce.

W dobie druku cyfrowego taki nakład za takie pieniądze da się wydrukować (nawet więcej, niż 20 egz). A potem dodrukowywać, gdy czytelnicy się znajdą.

W całej dyskusji przeważa myśl - jak się trafi frajer, który nadrukuje tysiące egzemplarzy mojej książki, to ja jestem wielkim literatem.

Tylko, że w Polsce rocznie wydaje się ok. 20.000 książek, z czego większość to albo tłumaczenia, albo podręczniki (nie tylko szkolne).

Polskiej literatury nikt na serio nie wydaje. A zapotrzebowanie jest duże - tak wśród piszących, jak i czytelników.

Proszę zapoznać się z ofertą http://radwan.pl - działają w nowej formule od maja ubiegłego roku, wydali w tym czasie ponad 160 tytułów, i to nie koniecznie na koszt autora.

I też jest to działalność wydawnicza z prawdziwego zdarzenia - a może nawet bardziej, niż wydawnictwo z innej zamieszczonej tutaj wypowiedzi, gdzie "wydawcy selekcjonują starannie (zgodnie ze swoją najlepszą wiedza i wyczuciem) teksty do publikacji".

Radwan selekcję pozostawia czytelnikom.
Krystian Jakub K.

Krystian Jakub K. Prezes Zarządu,
Exlibris sp. z o.o.

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

władysław Zdanowicz:
ale moje opinie na temat wydawnictw typu POD, sam wydaj swoją książkę i itd, są od dawna niezmienne. Każdy normalny człowiek obchodzi je dużym kołem, bo dbają wyłącznie o swój portfel i los autora jest im obojętny.

A wydawcy nie-POD to co? Działalność charytatywną uprawiają? Oni dopiero myślą wyłącznie o własnej kieszeni - interesuje ich nie jakość, a ilość sprzedanych egzemplarzy.

Właśnie dzięki POD mogą pojawiać się teksty, które nie pasują "prawdziwym" wydawcom.

Tak przy okazji - POD (Print on Demand) oznacza technologię druku, a nie rodzaj wydawnictwa. Juz prędzej należy używać określenia self-publishing lub vanity-publishing.Krystian Jakub K. edytował(a) ten post dnia 05.01.11 o godzinie 16:14
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Szanowny Panie Prezesie
widzę, że pochylił się Pan nad moim poprzednim postem i ...nawet go przeczytał, choć szkoda, że bez zrozumienia. Za to przyczepił się Pan do drobiazgów (POD a self lub vanity-publishing), ale widocznie Panu bardziej zależy na pozorach niż na rzeczywistej wartości.
Może Pana zdziwię, ale zdaję sobie sprawę, że można wydrukować 1 ( słownie: jeden egzemplarz) książki i nie widzę w tym nic zdrożnego, ale nie uważam za sensowne aby ktoś kto tak wydaje nazywał się Wydawcą. Dla mnie to objaw... zresztą nieważne. Jeżeli dla Pana Prezesa nakład 20 egz pozwala na zbadanie rynku, to już Pana problem, ja ze swojego doświadczenia (Autora, Wydawcy, księgarza) wiem, że to jest jedno wielkie nieporozumienie i szkoda mi z Panem na dłuższą dyskusję, bo Pan wie swoje i nic więcej Pana nie interesuje. Minimum które jest w stanie tego dokonać, to nakład w wysokości minimum 300 egzemplarzy. Co do Radwana - owszem wydali tyle tytułów, ale czy książki wydane w powyższym nakładzie (300 egz), który w większości musiały być sprzedane przez Autorów rodzinie i swoim znajomym, można tak naprawdę tak określić? Zgodnie z regułą w Encyklopedii, zapewne tak, ale ile z tych książek zostało zauważonych i czy jakakolwiek z nich zyskało miano przeboju (poza stroną wydawniczą, gdzie już sprzedaż 200 egz, jest odnotowane jako sukces godny Nobla? :-)) )
Z jednym się mogą z Panem Prezesem zgodzić - że żaden z systemów nie chroni Autorów od oszustw ze strony Wydawców, ale większość klasycznych Wydawców nie wydaje książki na zasadzie - co Autor przyniósł to drukujemy. A gdzie korekta, praca redakcyjna, projekt okładki, akcja promocyjna, itd. Sorry, wydawnictwa self i vanity, oczywiście je proponują, ale dopiero wtedy gdy Autor za to zapłaci dodatkową kasę, decyzja należy do Autora, w końcu to jego pieniądze.
Może to dla Pana normalność, ale nie dla mnie i takie podejście mnie osobiście nie interesuje. Jeżeli się ktoś na to połakomi, bo chce koniecznie zobaczyć swoje nazwisko na okładce, to jego problem i jego pieniądze. Ja napisałem swoje zdanie, oparte na swoim doświadczeniu i przemyśleniach, więc mam do tego prawo jak każdy z nas. Pan miał prawo do powiedzenia swojego prawdy, (choć ja mogę twierdzić zgodnie z tezą ks. Tischnera, że to ta trzecia prawda - i mam podstawy aby tak twierdzić.)

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Proponuję być poważnym - dotyczy to szczególnie pana prezesa.

Wmawianie ludziom, że nakład 20 egzemplarzy jest ok, i zawsze można dodrukować, jest kpiną. Niech przemówią fakty: ja w swoich wydawniczych umowach mam zwykle wpisaną pulę darmowych egzemplarzy, które wydawca ROZDAJE lub rozsyła darmowo do recenzji, w wysokości 100-300 egzemplarzy. To tak dla porównania, czym się na przykład różni poważny wydawca od kpiarza, który drukuje aż 20 egzemplarzy łącznie.

I jeszcze jedno. Radwan. Znam kilka osób, które wydały tam swoje książki. Proszę ich poszukać w normalnej dystrybucji, wtedy porozmawiamy, czy to dobre wydawnictwo. To, że można ich książki zamówić na stronie wydawnictwa, o niczym nie świadczy. Nie ma ich w księgarniach, to jest porażka, a może nawet składanie autorom obietnic bez pokrycia (wystarczy przeanalizować pod tym kątem ofertę na stronie internetowej wydawnictwa).

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Obserwuję tą dyskusję od samego początku, ale nie odważyłem się zalogować i zabrać głos mając na uwadze po prostu mój brak doświadczenia przy profesjonalnych panach i paniach.

Jednak w końcu czuję, że muszę dorzucić swoje trzy słowa.

Strasznie wszyscy są tu rozgoryczeni tym, co dzieje się na rynku wydawniczym. Dlatego tym bardziej za trafną uważam opinię o mercedesie, która mnie po prostu rozbawiła i uświadomiła, że są jeszcze ludzie myślący inaczej. Bo Państwo wszyscy myślą strasznie schematycznie. A są takie zabawy nawet (często stosowane na różnych kursach integracyjnych), które rozwiązują dzieci, a inteligencja nie może sobie z nimi poradzić. Dlaczego? Bo myśli schematami i boi się poza nie wykroczyć, aby właśnie nie natknąć się na słowa innych o "profesjonalizmie". Myślę, że trochę zazdrości jest też w tym, że ktoś ma odwagę samemu się za coś zabrać.

Jakieś przykłady z realnego świata? Raper "Małpa" i jego nielegalna płyta. Cieszyła się takim powodzeniem, że spotkacie ją teraz na sklepowych półkach. Ten fakt zżera wszystkich tych, którzy od lat rapują, produkują, wydają i inwestują pieniądze przez popularne wydawnictwa, ale... brak im talentu. Proste. Albo wersja druga: talent jest - ale coś po prostu nie trafia do ludzi. I tyle. Pretensje do całego świata, że nie chce tego kupować, uważam za nieuzasadnione. Gdyby coś było genialne dla jakiejś grupy społecznej, samo by się obroniło. Bo genialne dla całego świata nic być może.

Rozmawiałem z kolegą profesjonalistą o pisanych przez niego książkach i opowiadał mi bzdury, że to nie jest taka prosta sprawa, że trzeba zrobić plan, szkice bohaterów, rozpisać ich emocjonalne bla bla bla...

Co ja na to opowiadam?

Jeżeli nie masz talentu to chyba owszem. Bo ja siadam i piszę.

Czy jestem grafomanem? Się okaże. Ale książkę puszczam własnym kosztem, bo mam pstro w głowie od czytania for i wydawnictw i każdego, który dorzuca swoje trzy grosze i każdy mówi co innego i kazdy co innego poleca i każdy najmądrzejszy a wszyscy tacy sami i mówi "próbujcie", ale przecież boi się o własną pozycję. Przecież każda konkurencja zmniejsza zyski.

"Pisarstwo traktujcie jak hobby" - z takim nastawieniem w każdej branży każdy zostanie na zawsze hobbystą.
"Licz na szczęście" - mogę iść do kolektury. Pewnie zyski z książki byłyby porównywalne do prawdopodobieństwa wygranej w lotto.

Wiecie czemu tyle osób chce wydać książkę?

Bo się "Californication" naoglądali.

Nie będę czekał latami i prosił się i wydzwaniał i wysyłał i szukał. Sami do mnie przyjdą gdy sprzedam swój pierwszy 200 książkowy nakład w tydzień.

Jestem arogancki i pewny siebie prawda?
Innej drogi nie widzę mili państwo. Potęga podświadomości.

Serdecznie pozdrawiam, bo dowiedziałem się z tej dyskusji NIESAMOWICIE wiele i jestem naprawdę wdzięczny, że panowie pisarze i prezesi otwierają nam oczy na różne sprawy (tutaj nie ma już ironii. Naprawdę.)

Do usłyszenia. Startuję w marcu.

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

To jest jakieś wyjście, wydać sobie samemu własną genialną książkę, tylko co dalej? Sam będzie Pan załatwiał sobie kampanię reklamową i sam finansował, jak rozumiem, sam stworzy Pan siatkę dystrybucyjną dla własnego dzieła i dopilnuje, aby znalazła się na półkach wszystkich znaczących księgarń? Wydaje mi się, że nie jest to wcale taka prosta sprawa. No chyba że jest Pan niesamowicie przedsiębiorczym i bogatym człowiekiem.
Nie wystarczy wydać, trzeba jeszcze to sprzedać, trzeba zrobić wokół książki tyle hałasu by ktoś zechciał ją kupić.
200 egzemplarzy w tydzień? Wątpię, tym bardziej jeśli to debiut.
Ale oczywiście życzę Panu z całego serca takiej sprzedaży, co tam 200 niech się sprzeda 500 w pierwszym tygodniu.
Napiszę tak, moja książka po trzech miesiącach na rynku sprzedała się w ilości 300 egzemplarzy i usłyszałam, że jak na debiut to całkiem dobra sprzedaż. Nie wydałam jej sama, nie stać mnie zwyczajnie na to, podejrzewam jednak, że gdybym z jakichś względów mój twór wydała sama jej sprzedaż zamknęłaby się może w ilości 20-30 sztuk, tyle co kupiliby znajomi.
Ale cóż być może ja się nie znam.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Gdzie wydać własną książkę?

Marek Kezorm:
Nie będę czekał latami i prosił się i wydzwaniał i wysyłał i szukał. Sami do mnie przyjdą gdy sprzedam swój pierwszy 200 książkowy nakład w tydzień.

Jestem arogancki i pewny siebie prawda?
Innej drogi nie widzę mili państwo. Potęga podświadomości.

Nic dodać nic ująć.
Czy jednak mógłby kolega nakreślić bardziej szczegółowo mapę tego sukcesu, bo że będzie sukces to już wiemy.

Objętość książki. Rodzaj druku. Oprawa.
Korekta. Redakcja. Skład. Projekt graficzny.
Cena „okładkowa". Marża handlowa. Dystrybucja.
Promocja. Budżet. Czas trwania. Kanały.

Niektórzy czytelnicy tego wątku będą za to szczególnie wdzięczni i podziękowań oraz gratulacji końca nie będzie widać. Część z wdzięczności zapewne zechcą nabyć egzemplarz wprost od Pana, na pamiątkę narodzin…

PS. Gdyby Pan jeszcze dodał co to jest „Californication"? Jakaś metoda sprzedaży, badań rynku i dlaczego nie można się na nią zapatrywać?

PozdrawiamJacek Szewczyk edytował(a) ten post dnia 09.01.11 o godzinie 11:28



Wyślij zaproszenie do