Temat: Pisownia tytułów ustaw itd.

Drodzy korektorzy, mam ciekawy przypadek, kiedy standaryzacja WKP i http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629391 mówią zupełnie co innego w kwestii pisowni tytułów aktów prawnych/ustaw. Według wydawnictw prawniczych:

"Powoływanie aktów prawnych
Tytuły aktów polskich i wspólnotowych aktów prawnych, wymieniane w środku tekstu, piszemy małą literą niezależnie od tego, czy występują w tekście w pełnej formie, czy w skróconej. Np.: Zgodnie z rozporządzeniem Komisji nr 125/2006 z dnia 24 stycznia 2006 r. ustanawiającym wartości jednostkowe w celu określenia wartości celnej niektórych łatwo psujących się towarów (...)

Na podstawie art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz. U. z 2002 r. Nr 175, poz. 1440, z późn. zm.) (...)

Zgodnie z rozporządzeniem Komisji nr 434/2007 z dnia 20 kwietnia 2007 r. zmieniającym rozporządzenie (WE) nr 1974/2006 ustanawiające szczegółowe zasady stosowania rozporządzenia Rady (WE) nr 1689/2005 z powodu przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej […];

W tekście nazwy kodeksów i praw piszemy małą literą, np. kodeks karny, kodeks pracy, prawo bankowe, prawo o aktach stanu cywilnego, konwencja o prawie traktatów, ordynacja podatkowa itp.

Pełne tytuły traktatów, porozumień, konwencji, umów pisane są wielką literą:
"Zgodnie z zasadami, określonymi w Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, (...)"; "Jednoznacznie mówi o tym Traktat o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej".

Jest tu sprzeczność z zasadami pisowni po polsku, czy mi się wydaje? (może to efekt kalkowania pisowni niemieckiej, angielskiej itd. przez prawników?).

Temat: Pisownia tytułów ustaw itd.

Chodzi o to, że np. Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji jest zarazem ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji. Ten drugi sposób zapisu, opisowy, jest wygodniejszy, bezpieczniejszy i właśnie omijający ogólne zasady, ale nie sprzeczny z nimi. Wzięło się to stąd, że nie zawsze wiadomo, czy coś jest pełnym tytułem, czasem trudno ustalić oficjalny tytuł, także nie zawsze wiadomo, czy np. słowo „dyrektywa” jest początkiem tytułu, czy tylko słowem określającym akt.

Wytyczne wydawnictw są oparte przede wszystkim właśnie na wygodzie, a jeśli jakaś redaktorka dostąpi łaski nagłego oświecenia (np. dostanie słownik pod choinkę), to wytyczne fruwają jak motyle, że tak niespodziewanie zacytuję pewnego muzyka.

Następna dyskusja:

Poprawna pisownia




Wyślij zaproszenie do