Ewelina Ośmiałowska

Ewelina Ośmiałowska Potencjał to moje
drugie imię

Temat: Incepcja

Zakończenie jest zamknięte. Nie ma happy endu i ciężko doszukiwać się faktów, które by świadczyły inaczej. Uwielbiam filmy Nolana i tym razem się nie zawiodłam. Totalny majstersztyk wizualny, świetna muzyka.

Leo przypominał swoją kreacją, Teddiego z Shuter Island - b. zbliżony wątek: On-Ona-Dzieci, On nie może sobie poradzić z osobistą tragedią, jaka dotknęła jego rodzinę i świruje.

Od początku do końca film trzyma w napięciu. Czysta rozrywka w pięknej formie. Polecam.

konto usunięte

Temat: Incepcja

Łukasz Kąkolecki:
Z tego, co zauważyłem, Ty to masz ciekawe pojęcie logiki, którą lubisz przekładać na wszystkie aktywności ludzkie. Pamiętam, jak narzekałeś, jak nielogiczne jest, że bohater Avatara zakochał się w tej, a nie innej kosmitce :-D

Pozdrawiam!

Nie pamiętam tego. Albo opacznie zrozumiałeś moją wypowiedz. W watku romantycznym Avatara powtarza się schemat - bohater musi zasłużyć na rękę księżniczki, córki wodza - to akurat był wątek bardzo wtórny.

konto usunięte

Temat: Incepcja

Ewelina 'EwE' Ośmiałowska:
Zakończenie jest zamknięte. Nie ma happy endu i ciężko doszukiwać się faktów, które by świadczyły inaczej. Uwielbiam filmy Nolana i tym razem się nie zawiodłam. Totalny majstersztyk wizualny, świetna muzyka.

Pzrede wszystkim zakończenie nie wynika z akcji filmu. I to jest jego największy błąd.

konto usunięte

Temat: Incepcja

Robert Suski:
Ewelina 'EwE' Ośmiałowska:
Zakończenie jest zamknięte. Nie ma happy endu i ciężko doszukiwać się faktów, które by świadczyły inaczej. Uwielbiam filmy Nolana i tym razem się nie zawiodłam. Totalny majstersztyk wizualny, świetna muzyka.

Pzrede wszystkim zakończenie nie wynika z akcji filmu. I to jest jego największy błąd.
hahaha, zakończenie WYNIKA jak najbardziej z przebiegu CAŁEGO filmu, tylko, jak widać na twoim przykładzie, niektórzy patrzą ale nie widzą :D

nie no, mam ubaw jak widzę twoją dziecięcą bezradność Robercie i jak się miotasz nie potrafiąc, ba... nawet nie chcąc spróbować zrozumieć kiedy podsuwam ci wskazówki pod nos :D

konto usunięte

Temat: Incepcja

Patrycja M.:
Jesli komus podobalo sie Memento to Incepcja bedzie ZACHWYCONY!
Dla mnie osobiscie REWELACJA!!!
Ale film nie jest dla kazdego, bo trzeba byc bystrym i szybko lapac poziony zagwatmania.

Patrycjo złośliwie mówiąc - ten film może jest skomplikowany tylko dla kogoś kto nie jest bystry. Nie baw się w tak niemerytoryczne wypowiedzi.
Film jest nudny, bez polotu, same efekty specjalne bez cienia logiki. Po kilku minutach można mniej więcej przewidzieć co się stanie. Film jest bardzo prosty i w sumie to materiał na 30 minutowy film. To dlatego został on rozwleczony do granic mozliwości przez co wieje nudą (bo przecież trudno wciągać się w zabijanie kolejnych strażników o umysłowości zombie)

konto usunięte

Temat: Incepcja

Bartosz Kłoda-Staniecko:

hahaha, zakończenie WYNIKA jak najbardziej z przebiegu CAŁEGO filmu, tylko, jak widać na twoim przykładzie, niektórzy patrzą ale nie widzą :D

Wrecz przeciwnie. Ostatnie sceny dąża do happy endu. Sugerowany zwrot akcji jest kompletnie alogiczny

nie no, mam ubaw jak widzę twoją dziecięcą bezradność Robercie i jak się miotasz nie potrafiąc, ba... nawet nie chcąc spróbować zrozumieć kiedy podsuwam ci wskazówki pod nos :D

Rozmawiamy o FABULARNYM FILMIE a nie krótkim montażu. Film JEST całością i jako taki MUSI być traktowany. To co piszesz to dorabianie ideologii do jeszcze jednego komercyjnego gniota

konto usunięte

Temat: Incepcja

Robert Suski:
Bartosz Kłoda-Staniecko:

hahaha, zakończenie WYNIKA jak najbardziej z przebiegu CAŁEGO filmu, tylko, jak widać na twoim przykładzie, niektórzy patrzą ale nie widzą :D

Wrecz przeciwnie. Ostatnie sceny dąża do happy endu. Sugerowany zwrot akcji jest kompletnie alogiczny
to mi jeszcze proszę wyjaśnij dlaczego jest alogiczny - z czego to niby wynika?:)
nie no, mam ubaw jak widzę twoją dziecięcą bezradność Robercie i jak się miotasz nie potrafiąc, ba... nawet nie chcąc spróbować zrozumieć kiedy podsuwam ci wskazówki pod nos :D

Rozmawiamy o FABULARNYM FILMIE a nie krótkim montażu. Film JEST całością i jako taki MUSI być traktowany. To co piszesz to dorabianie ideologii do jeszcze jednego komercyjnego gniota

ale ja nie mówię o fabule Doodlebug tylko zwracam ci uwagę na jego konstrukcję - na tej samej zasadzie opiera się Incepcja, tylko trudniej to dostrzec przez wielość wątków, akcji i bohaterów, a także przez brak ostatniego ujęcia (cięcie na bączku). Tu nie ma żadnej ideologii - proste kojarzenie i łączenie tego co widzisz i słyszysz na ekranie:)
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Temat: Incepcja

Bartosz Kłoda-Staniecko:
ale ja nie mówię o fabule Doodlebug tylko zwracam ci uwagę na jego konstrukcję - na tej samej zasadzie opiera się Incepcja, tylko trudniej to dostrzec przez wielość wątków, akcji i bohaterów, a także przez brak ostatniego ujęcia (cięcie na bączku). Tu nie ma żadnej ideologii - proste kojarzenie i łączenie tego co widzisz i słyszysz na ekranie:)
Ale co mamy łączyć i dzielić i myśleć? Trzy poziomy, szprycowanie się, strzelanina, kopanina, nuda. Nie róbmy z tego filmu Hitchcocka, plis... Albo Lyncha...

konto usunięte

Temat: Incepcja

Musiałbym powiedzieć coś o akcji, aby napisać o alogiczności. W filmie po przewidywalnych kłopotach, które o mało co nie zniszczyły misji główny bohater odnalazł w limbo tego co nie wrócił i wrócili do świadomości. Wszystko zakończyło się pozytywnie główny bohater dostał upragnioną nagrodę. Tyle że gdy wita się z dziećmi są one tym samym wieku co w jego wizjach a przedmiot, który ma dać mu pewność czy jest to rzeczywistość czy sen zachowuje się jak w tej ostatniej sytuacji (raczej). To zupełnie bez sensu
Wielość akcji i bohaterów? Nie. Bohaterowie są kompletnie papierowi, bez osobowości, to paprotki. Akcja jest też dosyć prosta, dziwie sie, że ktoś postrzega ją jako skomplikowaną. Ja nie widzę w tym filmie żadnej ideologii a jedynie jeszcze jeden film akcji - z podobnymi schematami i rekwizytami
Edyta G.

Edyta G. Projektant wnętrz i
historyk sztuki,
właściciel firmy
GUT...

Temat: Incepcja

Robercie, to tobie się film nie podoba, wielu innym podoba i mają inne wrażenia niż ty i musisz to zaakceptować ;) Dla mnie trochę dłużyzny było w środku filmu ale nie miałam na nim czasu na nudę, bez przesady.
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Temat: Incepcja

Edyta W.:
Robercie, to tobie się film nie podoba, wielu innym podoba i mają inne wrażenia niż ty i musisz to zaakceptować ;) Dla mnie trochę dłużyzny było w środku filmu ale nie miałam na nim czasu na nudę, bez przesady.
I vice versa - dla niektórych to kompletny gniot :) Do dzisiaj żałuję tych 48 złotych.

konto usunięte

Temat: Incepcja

Robert Suski:
Musiałbym powiedzieć coś o akcji, aby napisać o alogiczności. W filmie po przewidywalnych kłopotach, które o mało co nie zniszczyły misji główny bohater odnalazł w limbo tego co nie wrócił i wrócili do świadomości.
Ha, a skąd wniosek, że wrócili do rzeczywistości? W którym momencie reżyser powiedział definitywnie, że TO jest rzeczywistość? W ŻADNYM!

ok, nie chce mi się pisać co chwila i odkrywać kolejne karty tak więc specjalnie dla Roberta szczegółowa analiza i wypisanie głównych tropów mówiących o tym iż...

SPOILER ON
wszystkie "światy" pokazane w filmie, to sny - w filmie nie ma powrotu do świadomości. "Poziom", który wydaje się być właściwą rzeczywistością jest także snem. Nolan nie tylko fabularnie podważa tezę, że świat, w którym bohaterowie planują akcję jest prawdziwy (najbardziej rzucające się w oczy tropy):
1 - totem Cobba należał do jego żony, a jak wiemy z tłumaczenia Arthura nikt oprócz właściciela totemu nie może go dotknąć, bo wtedy właściciel nie będzie mógł odróżnić rzeczywistości od snu;
2 - ucieczka Cobba przed osiłkami w Mombasie - scena ze zwężającymi się ścianami - to typowa dla poetyki snu zagrywka budująca niepokój - uciekasz, uciekasz, ale "coś ci nie pozwala, biegniesz, biegniesz ale jakbyś stał w miejscu i upragnione wyjście mimo wysiłków się nie zbliża.
3 - pojawienie się "znikąd" Saito zaraz po tym jak Cobb przeciska się przez te nieszczęsne ściany. Wbrew logice? tak, ale nie wbrew logice snu.
4 - nie jest pokazane w jaki sposó Cobb i Saito wydostali się z limbo - jest cięcie i "trach!" nagle jesteśmy w samolocie.
5 - w ostatniej scenie Cobb zastaje dzieci dokładnie w tej samej sytuacji w jakiej je opuścił.

ale także na poziomie realizacyjnym:

1. montaż - wszystkie sceny przenoszenia się z jednego snu do drugiego nie są ze sobą powiązane - nie ma żadnego punktu zaczepienia - nagle jesteśmy w jakimś miejscu razem z bohaterami i nie potrafimy powiedzieć skąd się tam wzięli, tak jak to tłumaczył Cobb Ariadne. I tak jest ZE WSZYSTKIMI PRZEJŚCIAMI. Przyjrzyj się konstrukcji scen w jakimkolwiek innym filmie - zauważysz, że każda scenę z poprzednią łączy jakiś szczegół np. gdy w ostatnim ujęciu jakiejś sceny jest ujęcie na szklankę, to następna scena zacznie się od ujęcia, w którym znajdzie się element związany z płynem, napojem, piciem; gdy scena kończy się ujęciem na np. stopy biegnącego człowieka, to następna będzie się zaczynać ujęciem, w którym znajdzie się jakiś element związany ze stopami, butami czy nogami.

2. ostatnia scena po przebudzeniu w samolocie jest zmontowana i skadrowana w stylistyce zbliżającej ją do marzenia sennego (slow motion, rozmycia)
W Incepcji brak takiej ciągłości pomiędzy kolejnymi scenami jest uzasadniony fabularnie - akcja dzieje się we śnie, w którym przeskoki z miejsca na miejsce nie potrzebują punktu zaczepienia. Analogicznie w Matriksie sceny "slow motion" i "bullet time" nie są tylko i wyłącznie efektem dla samego efektu ale są uzasadnione w fabule - akcja dzieje się w rzeczywistości wirtualnej.

To główne wskazówki mówiące wyraźnie, że w filmie nie pojawia się rzeczywistość. Co łączy się także z autoanalitycznym charakterem Incepcji. Ten film to metafora tego jak nad filmem pracuje Nolan. Konwencja "heist movie" i specyfika bohaterów w takich filmach występujących bardzo dobrze odwzorowuje głównych graczy przy produkcji filmu. Cobb to reżyser, Arthur to producent, Ariadne to scenarzysta - tworzy świat, w którym będzie się działa akcja, Eames to aktor, Yusuf to techniczny, Saito - właściciel korporacji, który daje pieniądze na produkcję i w końcu najważniejszy - Fisher - czyli widz, który (podobnie jak Fisher Cobbowi), ulega wizjom roztaczanym na ekranie przez reżysera, a na koniec ulega incepcji łapiąc się na ostatnie ujęcie i pozwalając zaszczepić sobie wątpliwość - czy to było rzeczywistość czy nie.

SPOILER OFF

Ok, wyłożyłem główne tropy, odkryłem ci wszystkie karty Robercie.
I nie jest to li tylko moje gdybanie, bo wszystko to co napisałem wynika z filmu:)

pozytywnie główny bohater dostał upragnioną nagrodę. Tyle że gdy wita się z dziećmi są one tym samym wieku co w jego wizjach a przedmiot, który ma dać mu pewność czy jest to rzeczywistość czy sen zachowuje się jak w tej ostatniej sytuacji (raczej). To zupełnie bez sensu
Wielość akcji i bohaterów? Nie. Bohaterowie są kompletnie papierowi, bez osobowości, to paprotki. Akcja jest też dosyć prosta, dziwie sie, że ktoś postrzega ją jako skomplikowaną. Ja nie widzę w tym filmie żadnej ideologii a jedynie jeszcze jeden film akcji - z podobnymi schematami i rekwizytami
Edyta G.

Edyta G. Projektant wnętrz i
historyk sztuki,
właściciel firmy
GUT...

Temat: Incepcja

Piotr Turowicz:
Edyta W.:
Robercie, to tobie się film nie podoba, wielu innym podoba i mają inne wrażenia niż ty i musisz to zaakceptować ;) Dla mnie trochę dłużyzny było w środku filmu ale nie miałam na nim czasu na nudę, bez przesady.
I vice versa - dla niektórych to kompletny gniot :) Do dzisiaj żałuję tych 48 złotych.

A to już jakby twój osobisty problem :)
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Incepcja

UWAGA SPOILER
Bartosz Kłoda-Staniecko:
Robert Suski:
Musiałbym powiedzieć coś o akcji, aby napisać o alogiczności. W filmie po przewidywalnych kłopotach, które o mało co nie zniszczyły misji główny bohater odnalazł w limbo tego co nie wrócił i wrócili do świadomości.
Ha, a skąd wniosek, że wrócili do rzeczywistości? W którym momencie reżyser powiedział definitywnie, że TO jest rzeczywistość? W ŻADNYM!

To co niby się stało - skąd się wziął samolot we śnie? Jakim cudem wszyscy znaleźli się ponownie na tym samym poziomie snu?
ok, nie chce mi się pisać co chwila i odkrywać kolejne karty tak więc specjalnie dla Roberta szczegółowa analiza i wypisanie głównych tropów mówiących o tym iż...

1 -
3 - pojawienie się "znikąd" Saito
4 - limbo - .
5 - w ostatniej scenie Cobb

Widzisz, ciekawe spostrzeżenia, ale ciebie one uzasadniają sugestię z zakończenia filmu (kręcący się wytrwale bączek), dla Roberta to są zwykłe dziury czy błędy fabularne.

Zwróć zresztą uwagę na to, że bączek co prawda kręci się aż do FADE OUT, ale pod koniec wyraźnie się chwieje. Tak naprawdę o tym, czy się by kręcił bez końca, dowiemy się dopiero po ekonomicznym podsumowaniu filmu - i to jest żałośnie głupie, i tego (podobnie jak Robert) nie jestem w stanie producentom filmu wybaczyć.

konto usunięte

Temat: Incepcja

Krzysiek Kajetanowicz:
UWAGA SPOILER
Bartosz Kłoda-Staniecko:
Robert Suski:
Musiałbym powiedzieć coś o akcji, aby napisać o alogiczności. W filmie po przewidywalnych kłopotach, które o mało co nie zniszczyły misji główny bohater odnalazł w limbo tego co nie wrócił i wrócili do świadomości.
Ha, a skąd wniosek, że wrócili do rzeczywistości? W którym momencie reżyser powiedział definitywnie, że TO jest rzeczywistość? W ŻADNYM!

To co niby się stało - skąd się wziął samolot we śnie? Jakim cudem wszyscy znaleźli się ponownie na tym samym poziomie snu?
bo to wszystko śni Cobb i on o wszystkim decyduje.
ok, nie chce mi się pisać co chwila i odkrywać kolejne karty tak więc specjalnie dla Roberta szczegółowa analiza i wypisanie głównych tropów mówiących o tym iż...

1 -
3 - pojawienie się "znikąd" Saito
4 - limbo - .
5 - w ostatniej scenie Cobb

Widzisz, ciekawe spostrzeżenia, ale ciebie one uzasadniają sugestię z zakończenia filmu (kręcący się wytrwale bączek), dla Roberta to są zwykłe dziury czy błędy fabularne.
to byłby by dziury gdyby nie był uzasadnione fabularnie jak i na poziomie realizacyjnym, a że są to nie można o nich mówić jak o błędach fabularnych czy dziurach:)
Zwróć zresztą uwagę na to, że bączek co prawda kręci się aż do FADE OUT, ale pod koniec wyraźnie się chwieje. Tak naprawdę o tym, czy się by kręcił bez końca, dowiemy się dopiero po ekonomicznym podsumowaniu filmu - i to jest żałośnie głupie, i tego (podobnie jak Robert) nie jestem w stanie producentom filmu wybaczyć.
heh, no właśnie ten fade out to zmyłka, żebyś właśnie się zastanawiał - tak naprawdę nie jest ważne czy bączek upadnie czy nie - totem nie należy do Cobba i nie jest on w stanie przy jego pomocy określić co jest snem a co rzeczywistością, a z tropów, które wypisałem wcześniej wyraźnie wynika, że to wszystko co widzimy w filmie, to sen:)
Michał B.

Michał B. Ekspert ds.
Płatności Mobilnych

Temat: Incepcja

Bartosz Kłoda-Staniecko:
heh, no właśnie ten fade out to zmyłka, żebyś właśnie się zastanawiał - tak naprawdę nie jest ważne czy bączek upadnie czy nie - totem nie należy do Cobba i nie jest on w stanie przy jego pomocy określić co jest snem a co rzeczywistością, a z tropów, które wypisałem wcześniej wyraźnie wynika, że to wszystko co widzimy w filmie, to sen:)

dokładnie.
w ogóle nie widzę w tym posunięcia pod ewentualną kontynuację, raczej domknięcie całości.
Michał B.

Michał B. Ekspert ds.
Płatności Mobilnych

Temat: Incepcja

w ramach uzupełnienia - polemizowałbym tylko czy aby na pewno wszystkie poziomy były snem cobba. na tym który traktowany był jako świat rzeczywisty Mal go chyba nie odwiedzała?

konto usunięte

Temat: Incepcja

a to, czy bączek należy do Cobba czy nie, to wcale nie musi mieć znaczenia. Owszem, totem musi być znany i dotykany tylko przez właściciela, ale na początku, gdy zaczynał z żoną cały ten interes ze snami, mogło być inaczej. Tak samo jest z budowaniem - nie może to być ze wspomnień, tylko musi być coś nowego. Tymczasem, gdy Cobb zabiera architetkę na spacer po świecie, jaki stworzyli z żoną, to mówi jej, że dużo miejsc powstało właśnie ze wspomnień. Możliwe więc ze na początku zasady były nieco inne.
Michał B.

Michał B. Ekspert ds.
Płatności Mobilnych

Temat: Incepcja

nie przypominam sobie aby w filmie przewinęło się gdzieś, że z totemami "mogło być inaczej".

a budowanie ze wspomnień akurat jest logicznym wątkiem - takie działanie cobba i jego żony miało opłakane skutki więc przestrzegał przed tym później ariadne.
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: Incepcja

sądząc po zakończeniu, bedzie Incepcja 2 :))))))))))))))))).. zakończenie filmu zostało skwitowane przez widownie wielkim gromkim śmiechem (cinema city bemowo to naprawde wyluzowane kino). co do filmu - jak nie przepadam za naszpikowanymi efektami specjalnymi formami, tak tym razem musialam przyznać, że choc dłuuugi nieludzko, naprawde ciekawy i trzymajacy w napięciu. Podobał sie.

Następna dyskusja:

Rozczarowanie - Incepcja




Wyślij zaproszenie do