konto usunięte

Maciej Łoziński

Maciej Łoziński programista
freelancer

Jakos nie przekonuje mnie ten 'przewodnik'... Z pierwszych dwoch czesci dowiedzialem sie ze Vista jest fajna bo jest w kilku wersjach i ma nowe logo.

konto usunięte

[author]Maciej
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

za tydzień final.

Wersji Visty będzie kilka, Vista Business, Vista Ultimate itd itd. Różne skale cenowe i możliwościowe.

Co do sprzętu to na 1GHz, 1024 + np w latpopie zintegrowane grafiki intela z 915 włącznie ( na 940 ponoć lata ) Vista działa i można zarówna popatrzeć jak i popracować także z opiniami odnosnie wymagan trzeba poczeka na final.

Co do pozostałych co ważne dla firm to to że nie będą musieli zmieniać oprogramowania takiego jak Office czy pakiety Adobe...

konto usunięte

Czyż nie oto chodzi w rozwoju branży aby kolejne systemy operacyjne, gry, aplikacje coraz więcej wymagały od coraz lepszego hardware'u? :) Tak powstają miejsca pracy :)

konto usunięte

Piotr S.:Czyż nie oto chodzi w rozwoju branży aby kolejne systemy operacyjne, gry, aplikacje coraz więcej wymagały od coraz lepszego hardware'u? :) Tak powstają miejsca pracy :)


Umówmy się - te miejsca pracy na pewno nie są w tym przypadku przyczyną tak rozumianego rozwoju;).
Dla mnie rozwój to coś więcej niż "pompowanie" balonika, a tak nie raz i pewnie nie dwa można odczytywać działania choćby w branży IT.
Ja też cieszę się z coraz ładniejszego systemu (systemów), aplikacji gier itd. i oczywiście z tego korzystam, ale jednocześnie uważam, że wysiłki powinny iść także na rzecz optymalizacji tych rozwiązań. Jakoś na tą chwilą nie jestem przekonany czy takowe na większą skalę mają miejsce... A może się jednak mylę?

konto usunięte

Nie mylisz się.
Ale.
Dlaczego sobie odejmować od ust jeszcze bardziej spektakularne gry, aplikacje, niech systemy będą rozbudowane. Niech to pochłania moc obliczeniową: niech faceci w dolinie głowią się jak to wszystko napędzić. To daje postęp! Owszem: mozna było optymalizować i nie zchodzić z drzewa, można było optymalizować i chodzić dalej na czterech łapach ale czy z perspektywy czasu chęć posiadania czegoś wiecej nie przełożyła się na sukces? Jestem pewien, że jesteśmy narazie w powijakach, że krzem jest bardzo ograniczony jako technologia, że już niedługo nastąpi duży przełom a za nim kolejne i kolejne.

konto usunięte

Piotr S.:Nie mylisz się.
Ale.
Dlaczego sobie odejmować od ust jeszcze bardziej spektakularne gry, aplikacje, niech systemy będą rozbudowane. Niech to pochłania moc obliczeniową: niech faceci w dolinie głowią się jak to wszystko napędzić. To daje postęp! Owszem: mozna było optymalizować i nie zchodzić z drzewa, można było optymalizować i chodzić dalej na czterech łapach ale czy z perspektywy czasu chęć posiadania czegoś wiecej nie przełożyła się na sukces? Jestem pewien, że jesteśmy narazie w powijakach, że krzem jest bardzo ograniczony jako technologia, że już niedługo nastąpi duży przełom a za nim kolejne i kolejne.


Czemu optymalizację sprowadzasz do zacofania - bo z tym mi się kojarzy nieschodzenie z drzewa, chodzeniem na czterech...
Optymalizacja to element rozwoju. Czy jesteś pewien, że wykorzystujemy posiadane moce w efektywny sposób? Czy nie korci Cię zapytać, czy nie bylibyśmy dalej, gdyby to, co mamy było bardziej zoptymalizowane a przez to - wydajniejsze, czyli lepsze?
To, że jest "dobrze", nie oznacza, że jest "najlepiej" ;). Ale nie traktuj optymalizacji jako granicy dla rozwoju, bo nie o to w tym chodzi:).
Anna S.

Anna S. www.saskakepa.info

mnie też czasem wkurza zasobożerność coraz to nowszych wersji Win (ale też różnych aplikacji), nie mniej jednak warto nie zapominać, że to właśnie temu trendowi zawdzięczamy gwałtowny rozwój sprzętu...
gdyby nie "puchnące" okienka, pewnie nadal byśmy "szaleli" na 386 ;-)
tak więc nie ma tego złego... przynajmniej mamy fajniejsze sprzęty i to za coraz bardziej przystępne ceny, bo technologia nadal się posuwa naprzód...
co nie zmienia postaci rzeczy, że faktycznie nie byłoby złym posunięciem pochylenie się w Microsofcie nad optymalizacją :)

ale oczywiście ja jestem kobiętą, więc co ja tam wiem o IT ;-)


Anna S. edytował(a) ten post dnia 27.11.06 o godzinie 23:00

konto usunięte

Anna S.:ale oczywiście ja jestem kobiętą, więc co ja tam wiem o IT ;-) Anna S. edytował(a) ten post dnia 27.11.06 o godzinie 23:00


Mimo tego małego niedociągniecia wnioski wyciągasz bardzo trafne :)
Cóż, system operacyjny powinien być jak najmniejszy by oddawać całą moc innym aplikacjom.

Czy gdyby nie Windows wciąż szalelibyśmy na 386? Niekoniecznie. Wbrew pozorom to nie Windows czy inny system napędza technologię tylko gry komputerowe. Pani Jadzi z księgowości nie potrzeba wypasionego sprzętu skoro ona i tak pracuje na programie, który powstał w latach 80tych i pracuje w emulowanym (albo i wciąż naturalnym) MS-DOS.

Co do postępu - jakiego postępu? Rozwijamy technologię, która od blisko 20 lat jest przestarzała i jest ślepym zaułkiem. W obu przypadkach - systemu Windows jak i sprzętu - problem jest ten sam: kompatybilność wstecz.

Technologia CISC jakiej przedstawicielem jest rodzina procesorów x86 jest technologią niewydajną i przestarzałą, ale zapewnia kompatybilność bez cudów-wianków z softem, który powstał dwie epoki temu. Alternatywą są procesory z rodziny RISC (najpopularniejszy przedstawiciel - procesory PowerPC do niedawna napędzające komputery Apple i Amiga oraz od niedawna Sony Playstation i XBOX) oferujące większą wydajność przy tej samej "prędkości" (nie wiem od kiedy to prędkość wyraża się w hertzach). Powoli następuje zresztą migracja z CISC na RISC - nowe procesory Intela są procesorami o RISCowym rdzeniu ale CISCowej architekturze.

Poza tym jednak, poza błękitnym laserem od kilkunastu lat nie pojawiło się nic nowego. Na razie bijemy tylko rekordy wyciągania coraz większych mocy z martwej technologii.

Co do optymalizacji - proces ten został niestety zapomniany. Dlatego mój pełen respekt dla ludzi z grup takich jak Farbrausch (farbrausch.de), którzy potrafią zmieścić kilkunastominutowe demo w 64kb albo grę na poziomie Quake3/Unreal w 96kb. AMD zawsze słynął z tego, że starał się wyciągać więcej z technologii niż Intel. Jednak z marketingowego punktu widzenia to też ślepa uliczka, bo na zwykłego śmiertelnika bardziej działa myśl, że ma pod maską 3.5GHz procesor niż 1.6, mimo, że ten drugi jest nawet wydajniejszy.

konto usunięte

Tomasz S.: bo na zwykłego śmiertelnika bardziej działa myśl, że ma pod maską 3.5GHz procesor niż 1.6, mimo, że ten drugi jest nawet wydajniejszy.


Dokładnie tak. Nowe rdzenie Intela taktowane są około 1,5GHz ale cały retail nie zaryzykuje aby powiedzieć o tym end userom: na billbboardach pokazuje się łączną sumę GHz jak by to miało jakikolwiek sens :)
Anna S.

Anna S. www.saskakepa.info

a ja tylko zauważę, że wspomniałam również o rozbuchanych aplikacjach, a nie wyłącznie o windowsach...

natomiast dyskusja w głównej mierze dotyczyłą zarzutów wobec visty... i windowsów ogólnie...
ale właściwie trudno się dziwić - żeby coś się dobrze sprzedawało, musi być odbajerowane, mieć ładne ikonki, dać się personalizowac itd...

przecież, gdyby użytkownicy nie chcieli "fajnych" gadżetów (które umówmy się, będą zżerać zasoby, bo są tylko zbędnym dodatkiem), to byśmy nadal uzywali monochromatycznych monitorów i pracowali w trybie tekstowym, czyż nie?

zgadzam się, że dla części ludzi to wydajnośc jest najistotniejsza, ale umówmy się dla przysłowiowej Pani Jadzi bardziej istotne jest, żeby mogła mieć na pulpicie zdjęcie pieska i żeby w przerwie między wklepywaniem faktur mogła sobie pograć w fajowego kolorowego pasjansa, a nie żeby system był wydajniejszy... bo ona nie zauważy różnicy :)
Anna S.:a ja tylko zauważę, że wspomniałam również o rozbuchanych aplikacjach, a nie wyłącznie o windowsach...

natomiast dyskusja w głównej mierze dotyczyłą zarzutów wobec visty... i windowsów ogólnie...
ale właściwie trudno się dziwić - żeby coś się dobrze sprzedawało, musi być odbajerowane, mieć ładne ikonki, dać się personalizowac itd...

przecież, gdyby użytkownicy nie chcieli "fajnych" gadżetów (które umówmy się, będą zżerać zasoby, bo są tylko zbędnym dodatkiem), to byśmy nadal uzywali monochromatycznych monitorów i pracowali w trybie tekstowym, czyż nie?

zgadzam się, że dla części ludzi to wydajnośc jest najistotniejsza, ale umówmy się dla przysłowiowej Pani Jadzi bardziej istotne jest, żeby mogła mieć na pulpicie zdjęcie pieska i żeby w przerwie między wklepywaniem faktur mogła sobie pograć w fajowego kolorowego pasjansa, a nie żeby system był wydajniejszy... bo ona nie zauważy różnicy :)


Elastyczność systemu operacyjnego pozwala mi na dopasowanie środowiska graficznego do moich potrzeb. Taką elastyczność daje mi na przykład środowisko uniksowe - linuks. Windows niestety także w kwestii wyglądu nigdy nie przodował. Do wersji 95 był właściwie bezużyteczny, a w wersji 95 wyglądał jak mix AmigaOS Workbench z MacOS. W tej chwili dystans się jeszcze bardziej zwiększył - MacOS od dawna jest systemem, który ma sprzętową akcelerację 3D co pozwala na ultra szybkie tworzenie efektów takich jak przenikanie okien, cienie itp eye-candy. Prężne środowisko opensourceowe (Linux głównie) nie jest daleko z tyłu - wprowadzenie specyfikacji AIGLX do systemu okien X Window System oraz niezależny rozwój Xgl pozwolił na stworzenie takich dodatków jak Compiz czy następca - Beryl i już właściwie mamy pod Linuksem środowisko z pełną akceleracją 3D (opengl), którego efekty doganiają MacOS.

Microsoft oczywiście dostrzega te zmiany i wprowadza technologie takie jak Avalon (które nie pamiętam czy ostatecznie wejdzie w Windows Vista), interfejs znów zaczyna być wyraźnie wzorowany na MacOSX (choć mnie osobiście bardziej odpowiada rozwiązanie Windows, MacOS robi się zbyt szklany).

Niemniej w innych aspektach wciąż jest lata za czołówką. Chociażby - jako użytkownik oczekuję, że każda aplikacja z której korzystam będzie miała ten sam interfejs co system. Tą samą skórkę, podobne rozmieszczenie przycisków. Apple i Gnome opracowały własne wytyczne dotyczące tworzenia interfejsu; popularniejsze jest oczywiście Appleowskie - Apple Human Interface Guidelines, które zawiera informacje zebrane z lat doświadczeń w budowaniu systemu i aplikacji komputerowych dotyczących takich zagadnień jak dostępność, użyteczność i ergonomia. Pod MacOS i Gnome (jedno z trzech najbardziej liczących się środowisk graficznych pod Linuksem) aplikacje stworzone pod ten system wyglądają tak samo. Zmieniając wygląd systemu - zmieniam wygląd aplikacji. Autorom obu rozwiązań udało się stworzyć i wprowadzić wygodne wytyczne, które wystarczy po prostu stosować. Microsoft mimo całych lat doświadczeń w Human-Computer Interaction nigdy czegoś takiego oficjalnie nie przygotował i nie narzucił. Dlatego każda aplikacja w systemie, łącznie z samym systemem, może wyglądać kompletnie inaczej.

Gnome obecnie idzie krok dalej - zmieniają się nazwy aplikacji systemowych. Już nie ma Gedit, jest Edytor tekstu. Nie ma już gThumb jest Przeglądarka obrazków. Nie ma już nautilusa, jest Menadżer plików. W niektórych dystrybucjach nie ma już nawet Firefoxa. Jest przeglądarka internetowa.

Co do rozbuchanych aplikacji - po co komu? To, co mnie zawsze mierziło w aplikacjach takich jak np ACDSEE to przerost formy nad treścią - jeśli będę chciał obrabiać obrazki, to zainwestuję w program do tego przeznaczony. Ja chcę przeglądarkę obrazków, która umożliwia przeglądanie i organizowanie obrazków - nic więcej i to dostaję pod MacOS/GNOME. Pamiętam jak znajomi męczyli się z jakimś UltraEditem do składania stron - ja mam Gedita/Textmate. Dwie ikony na krzyż. 4 menu. Potrzebuję do tego tak naprawdę autouzupełnianie składni, kolorowanie składni, snippety czyli wklejanie fragmentów kodu za pomocą "aktywatora" i to wszystko. Polecam rzucić okiem na aplikację z MacOSX o nazwie Pages (fragment iWork). To aplikacja stworzona jako wypełnienie luki po Microsoft Office ktory przestał się ukazywać na MacOS.

http://www.apple.com/iwork/pages/
http://www.apple.com/iwork/quicktour/pages/

Funkcjonalnie - to samo, ale na raz na ekranie widać 11 ikon. Więcej naprawdę nie potrzeba. Ale oczywiście, Windows wciąż pozostanie wiodącym systemem. I okej, wszak gdyby nie on, być może wciąż komputery kosztowałyby tyle co niezły samochód.


Tomasz Staniak edytował(a) ten post dnia 30.11.06 o godzinie 01:51

Wyślij zaproszenie do