Temat: Nadgodziny
W przypadku osób prowadzących własną działalność także mozna wprowadzić podobne zasady, ale pod warunkami:
1. wstajemy o tej 6:00 a nie o 9:00 bo rano dobrze się śpi zwłaszcza, gdy zawalamy kolejne noce
2. chodzimy spać przed 23:59:59 i nie zawalamy nocy, bo - patrz punkt 1
3. wyznaczamy sobie godziny, w których "dbamy o klientów" - i bynajmniej, nie są to godziny od 7.mej rano do 10.tej ani też po 16.tej (chcesz skończyć pracę o 17tej ? a co jeśli minutę przed 17tą zadzwoni klient ???)
4. wyznaczamy sobie godziny, w których wyłącznie pracujemy - a więc kabelek z netu wisi sobie i dynda obok, a telefon jest wyciszony, albo wyłączony (dla wszystkich)
5. nie boimy się iść w dodatkowe koszty - po godzinie 17:00 zmieniamy kartę sim w telefonie na "prywatną", którą znają naprawdę tylko znajomi
6. jak w punkcie poprzednim wspomniałem, mamy profil prywatny i służbowy - oczywiście w obu możemy pracować na swoim "najulubieńszym sofcie", ale - mamy dwa różne numery gg, skype, adresy mail + inne, a numery/nicki służbowe nie podajemy znajomym, a jeżeli je już znajdą, to co bardziej rozgadanym dajemy ignora lub w inny sposób wykluczamy "z rozrywki" (jego/jej tokowanie to nasza _wymierna_ strata)
7. jeżeli jesteśmy w stanie się sprężyć, rano (jak najwcześniej) poświęcamy godzinę na "wiedzę" i maile z poprzedniego dnia
8. dajemy sobie czas na odetchnięcie w ciągu dnia pracy i jego podział na części - np. godzina wolnego w południe dzieli czas na "wyłącznie praca" i "korespondencja (służbowa), praca, "klienci"
9. Wykluczamy ze swojej listy klientów, którzy "rzucają kurwami", że nie mogą się dodzwonić przed ósmą rano albo po godzinie 16tej - przede wszystkim zaczynamy od tego, że informujemy o tych godzinach kontaktu klientów i się ich sztywno trzymamy
Zaraz odezwą się głosy, że dlaczego w ciągu tych 10 godzin pracy (od 7:00 do 17:00) nie piszę, że należy być dostępnym non-stop - już piszę:
Agencja/pracodawca moze sobie pozwolić na e-kanta, który będzie wisiał na słuchawce w ciągu całego dnia pracy i na programistę, do którego Ty jako klient nigdy nie dotrzesz...
Nie rozdwoisz się - albo będziesz w stanie zajmował się "pierdołami", albo skupisz się na pracy. Będziesz się zajmował "pierdołami" cały dzień pracy ? To i o 22.giej jej nie skończysz.
Marcin MaW W. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 08:29