Temat: Kryzys laktacyjny i 7- miesieczne niemowlę

Witam wszystkich,
Wydaje mi sie, ze mam pewien problem z karmieniem piersia, mozliwe ze to tylko stan chwilowy, jakis dłuższy kryzys laktacyjny, ale chciałabym sie doradzic pań laktacyjnych na forum, jak tej sytuacji najlepiej zaradzic.
Córeczka Nina za tydzien skonczy 7 miesiecy, do tej pory tylko na piersi i chciałabym karmienie naturalne kontunuowac do skończenia przez nią miniumum roku, tylko nei wiem czy bedzie to mozliwe....
Od 5-tego miesiaca wprowadziłam nowe smaki, probowałysmy rozne warzywa i owoce, a 2 pełne posiłki uzupelniajace dostaje od miesiąca. Od miesiaca tez zaczeła przesypiac całe noce, spi srednio od 19.30-20 do 5.30-6.30 rano, wtedy mamy pierwsze karmienie.... i gdzies tez od miesiaca zaczeła mi popłakiwac przy wieczornym karmieniu, zje z obu piersi i chce jeszcze, ewidentanie ciągle jej za mało.... probowałam przeczekac sutyacje, bo zdarzyło sie to 2 razy jak była młodsza i po kilku dniach wracało do normy, ale teraz nic sie nie zmienia.... w ciagu dnia karmie Ninę na żądanie, i wychodzi nam mniej wiecej 5-7 karmień...
Według moich obserwacji wynika, ze to przesypianie przez Ninę całych nocy troche zaburzyło rownowagę laktacyjną, próbowałam w nocy odciagac pokarm, ale nie dosc ze jest to czasochłonne, to daje w moim przypadku mierne efekty.... Przyznam tez, ze nie cierpię laktatorów, nigdy od poczatku nei udało mi sie przez nie sciagnac wiecej niz 40ml pokarmu, a Ninie wystarczało i przybierała normalnie... Teraz te płacze wieczorne odbieraja mi radosc z karmienia, a poza tym sa bardzo stresujace i dla mnie i dla córki... Nie chciałabym 'wymieknąć' i podac jej mleko modyfikowane...
Dodam , ze coreczka w koncu zasypia i śpi do rana... Podejrzewam ze dgyby była głodna to obudziłabty ise w nocy...Zastanwaiam sie czy to problem z karmieniem, czy moze innej natury?
Bardzo prosze o jakies sugestie czy rady doświadczone mamy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kryzys laktacyjny i 7- miesieczne niemowlę

Rzeczywiście, w tej sytuacji trudno jednoznacznie ocenić, jakiej natury to problem.
Widzę jednak kilka elementów, może któryś z nich jest przyczyną, może każdy po trochu.

W 6 miesiącu przypada kolejny skok wzrostu. Dziecko wtedy gwałtownie rośnie i oczywiście nagle potrzebuje więcej pokarmu. Poprzez stymulację czyli częste przystawianie do jednej i do drugiej piersi w ciągu kilku dni sytuacja się normuje. Tutaj jednaj jest trochę inaczej, ponieważ dziecko dostaje już posiłki uzupełniające i to w dość sporych ilościach. Zaleca się, aby wyłącznie karmienie piersią kontynuować przez 6 m-cy a posiłki uzupełniające wprowadzać w 7 m-cu, wcześniej może być etap smakowania czyli podawania niewielkich ilości, którymi dziecko się nie najada. Wraz ze zwiększeniem ilości posiłków uzupełniających następuje zmniejszenie produkowanego pokarmu. Tak właśnie dzieję się w Twoim przypadku. Tylko, ze rozpoczęłaś za wcześnie, Twoje dziecko wyraźnie mówi, że chce więcej z piersi. Może spróbuj po posiłku uzupełniającym jeszcze przystawiać do piersi.
Dodatkowo okresy soków wzrostu to ogólnie czas większego niepokoju dziecka.
Marudzenie przed snem może też wynikać z innych przyczyn, niż niedojadanie. Warto się zastanowić, czy w domu nie zaszły jakieś zmiany (praca, remont, odwiedziny, jesień więc mniej czasu na powietrzu).
Dziecko również rozwija się intensywnie motorycznie, czyli zaczyna raczkować, siadać i.t.d. to są duże emocje, wiele się w ciele dzieje i czasami potrzebne jest odreagowanie. Pierś się do tego wspaniale nadaje. Jednak Twoje dziecko dostaje jej mniej niż do tej pory z powodu posiłków uzupełniających. Może mała potrzebuje więcej czułości, noszenia, kołysania i przytulania w ciągu dnia i wtedy wieczory będą spokojniejsze? Przesypianie całej nocy jest świetne, ale przy okazji też powoduje zmniejszenie ilości ssania. Czyli znowu: więcej czułości w dzień.
Nie odciągaj w nocy, wtedy pokarm już nie jest potrzebny. Albo odciągaj w dzień albo przystawiaj jeszcze po posiłkach uzupełniających.
Więcej mi do głowy nie przychodzi :) Mam nadzieję, że coś pomoże. Przede wszystkim cierpliwość :)

Następna dyskusja:

Sławny "Kryzys Laktacyjny"




Wyślij zaproszenie do