Lech Tkaczyk

Lech Tkaczyk www.lech-tkaczyk.pl
; www.wydaj-sie.pl ;
www.ksiazka-nosn...

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Witam,ostatnio spotykam wielu ludzi, którzy z premedytacją wybierają samotność zamiast związku.
Mówią,że dopiero teraz są szczęśliwi, nie kaleczą bliskich, cenią swoją wolność i wybory.
Nigdy nie byłem samotnikiem,czy to możliwe,aby samotność czyniła nas szczęśliwymi?
Zapraszam do dyskusji.
Lech Tkaczyk
Grażyna Adamska

Grażyna Adamska Kwantowa Mentorka

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Wydaje mnie się, że celowe wybieranie samotności to poddanie się... wymówka dla samego siebie, że i tak nie zasługuję na miłość, to po co mam jej szukać??

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

hmmm jak wiele innych starych "mitów" tak i ten, że będąc singlem nie można być szczęśliwym.

Jak sam piszesz coraz częściej słyszysz, że tacy ludzie mówią, że są szczęśliwi i trudno w to uwierzyć a jest to prawda,

Myślę, że liczba osób wybierających, życie w wersji "singla" będzie wzrastała do momentu, kiedy przynajmniej 50% społeczeństwa nie osiągnie wysokiej samoświadomości bo wtedy dopiero będzie będzie można mieć w czym wybierać -:))

Świadomy wybór bycia singlem ma tylko same plusy
- jest się całkowicie wolnym
- nikt nie marudzi
- nikt nie śmieci -:))
- nikt nie stwarza problemów
- można robić co się chce bez zdawania relacji, pytania o zgodę, tłumaczenia się
- można poznawać ciagle nowych ludzi
itp.

Małżeństwo to już przestarzała instytucja -:))
a ile problemów stwarza i to okropnych to każdy z nas widzi chyba, że nie chce widzieć -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 07.12.09 o godzinie 23:42

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Grażyna A.:

wymówka dla samego siebie, że i tak nie zasługuję na miłość, to po co mam jej szukać??

hmmmmm, a o jakiej miłości mówimy? na ten moment widzimy tylko tą "miłość toksyczną" w związkach, które się coraz częściej i szybcjej "rozsypują" albo żyją w uzależnieniu jeden od drugiego myśląc, że to miłość, którą zatruwamy się nawzajem - osobiście uważam, że ja sobie już na taką toksyczną miłość nie zsługuję -:))
i za nią dziękuję i myślę, że wszyscy single z wyboru takiej "toksycznej" miłości już nie chcą.

Single z wyboru wie czego chce a czego nie chce, uwielbia swoje towarzystwo i nie izoluje się od świata zewnetrznego ale nie chce mieć już w domu kogoś, kto mu będzie zatruwał życie -:))

Mamy wolny wybór jak jesteśmy dorośli i my nic nie musimy, to że kultura jedna czy druga wymysliła coś i wszyscy w to wierzą, że tylko tak i nie inaczej. Single się tym nie przejmują -:))

Teraz coraz więcej osób pracuje nad sobą, odkrywa siebie, zaczyna rozumieć swoje potrzeby, staje się coraz bardziej świdomym siebie i wtedy nie chce się już być "wycieraczką" dla drugiej osoby -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 07.12.09 o godzinie 23:49

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

A do czego potrzebny jest nam partner/partnerka??

1. Kiedy mamy pracę i zarabiamy na własne utrzymanie?
2. Kiedy mamy przyjaciół i znajomych?
3. Kiedy dobrze czujemy się sami ze sobą?

to po co nam ktoś w domu?
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Sabina, szanuję Twoje poglądy, tym bardziej że do niedawna również mogłabym się pod nimi podpisać obiema rękami. Teraz już chyba żadną z nich, bo za jedną rękę trzyma mnie mąż, a za drugą córeczka. ;-)
Chcę tylko powiedzieć, że można być szczęśliwym na różne sposoby. Również będąc samotnym, w sensie bycia samemu. Aczkolwiek nie wydaje mi się do końca. Jeśli ktoś jest sam, w sensie metafizycznym, fizycznym, międzyludzkim, uczuciowym, nie może chyba czuć się w pełni szczęśliwy. Owszem, jeśli jesteś osobą samotną w sensie "niebycia w związku", ale masz grono bliskich przyjaciół, pasje, wspaniałą pracę, którą kochasz, innych, czasem potrzebujących pomocy, którym możesz coś z siebie dać - jak najbardziej możesz czerpać z tego szczęście. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że nie ma nic bardziej przepełniającego poczuciem sensu i celu (sens i cel to jedna z definicji szczęścia), jak możliwość doświadczenia miłości osób kochanych, najbliższych. Kiedy ktoś sprawi mi przykrość (czasem może to być nawet przyjaciel), kiedy coś nie wychodzi w pracy, zawodzą inni ludzie, zawodzę ja sama, bo jestem tylko człowiekiem – ukojenie i pocieszenie znajduję w ramionach ukochanej osoby i słysząc słowa 3-letniej córci: Mamusiu, nie płacz, wszystko będzie dobrze. Swoją drugą połowę poznałam bardzo późno, bo miałam już 34 lata, ale jak dotąd mogę stwierdzić, że nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Wspólne stawianie czoła problemom, których nie szczędzi życie, pojednanie po scysji, bo i takie się zdarzają w małżeństwie, czytanie wierszy, gdy za czymś tęsknimy – mamy siebie, ale czasem ogarnia człowieka takie irracjonalne zapatrzenie w niebo, duszę, zasłuchanie w piękne słowo, muzykę, zachłyśnięcie się pięknem krajobrazu, że zaczyna tęsknić za czymś nieokreślonym, i to jest niesamowite, że chcemy się ze sobą tą tęsknotą dzielić, przeżywać ją wspólnie. W samotności doświadczenie takiego rodzaju szczęścia byłoby niemożliwe. Wiem, bo długo byłam tzw. singlem. I to radykalnym. Ale spełnionym inaczej: pracą, pasjami, podróżami, koncertami, ludźmi.
Ewa Granat

Ewa Granat Bezpieczeństwo ruchu
szynowego,kołowego
oraz pieszych, PK...

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Lechu wybierasz ciekawe tematy.
W życiu bywa jeszcze inaczej.
Można "być" we dwoje,a jednak samemu.
Taki związek jest chory,często toksyczny.
Wybierasz życie w pojedynkę,ale nie samotność.
Jest ogromna różnica między samotnością a brakiem miłości.
Wybór zawsze należy do Nas.

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Taka samotność wydaje Wam się normalna a przecież człowiek to istota rodzinna i stadna.
A nie jest to jedno ze schorzeń cywilizacyjnych opisywanych np. przez Desmonda Morrisa w human zoo. Objawy i strategie rozładowania i radzenia sobie ze stresem życia w klatce są różne:
- samotność i kontemplowanie źdźbła trawy, ale i
- nieuzasadniona agresja, dziwne zachowania seksualne, onanizowanie się,
etc.
Morris stawia tezę, że nasza cywilizacja pełni dla nas rolę klatki, że zachowania zwierząt w klatce są podobne zachowaniom ludzi w wielkim mieście. Ludzi kończących na kozetce u psychologa ale coraz częściej cierpiących na ciężkie choroby psychosomatyczne albo odizolowanych w więzieniach za agresię i karalne odmiany seksualności.

Nie mówię tutaj o spadku naturalnej rozrodczości do 0.
Morris nie dyskutuje o aspektach nie znanych zwierzętom takich jak
opieka nad starcami. W prymitywnych kulturach to starcy byli bazą wiedzy, akumulatorem doświadczenia, dla naszej cywilizacji starcy są zbędni (nie są? a dlaczego dyskutujemy dziś problem wykluczenia, programy aktywizacji pracowniczej 50+, 40+ a ja bym powiedział, że w Polsce konieczne są już 30+)

Czy więc samotność nie jest taką próbą dostosowania się, dysfunkcjonalną bo w końcu pozostaje się chyba samotnym nieszczęśliwym. Na starość, gdzie najlepszym filarem emerytalnym (gdy zawiedzie rząd, gdy nie wypali OFE)
może być pomoc dzieci.

Stąd rządy wierzące w postęp w różnych krajach i wcale nie totalitarne rozważały różne nieciekawe plany eugeniki. Na razie w powieściach fantastycznych ale ilu ideologów kusiło rozwiązanie typu: Po prostu, "gdy samotność nie będzie się opłacać i zaboli, gdy już nie będziesz jarzyć za bardzo tego co dawało ci pewność siebie i utrzymanie, gdy pojawią się lepsi na twoje stanowisko, weź pigułkę i odejdź w spokoju tak jak żyłeś w spokoju by nie obciążać systemu".
===========Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 09:34

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Sabina Gatti:
A do czego potrzebny jest nam partner/partnerka??

1. Kiedy mamy pracę i zarabiamy na własne utrzymanie?
2. Kiedy mamy przyjaciół i znajomych?
3. Kiedy dobrze czujemy się sami ze sobą?

to po co nam ktoś w domu?
Czy to oznacza, że będziesz szukać partnera gdy:
1. nie będziesz mieć pracy i zarabianie na własne utrzymanie stanie się problemem?
2. kiedy los powie sprawdzam, a przyjaciele ze względu na koniecznośc zaangażowania się w pomoc Tobie, zawiodą.
3. kiedy rozpocznie się wewnętrzna dyskusja w czterech ścianach na temat pustki?

Filozofowie i pustelnicy wybierali samotność by móc poświęcić się pewnej pracy, oczyścić myśli albo oddać się umartwieniu, cierpieniu jako rodzaj ofiary. Bolało. Tylko dla bardzo wrażliwych i genialnych istot. Teraz wszyscy chcą byc samotni bo to wygodne.
Bożena Barbara Pieśkowska

Bożena Barbara Pieśkowska Myśl o tym, czego
chcesz, a nie o tym,
czego nie chcesz :-)

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Dla mnie być samemu a być samotnym to dwie różne rzeczy.
Samotność można też czuć w związku.
Monika Z.

Monika Z. Terapeuta terapii
naturalnych,Astrolog

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Barbara Pieśkowska:
Dla mnie być samemu a być samotnym to dwie różne rzeczy.
Samotność można też czuć w związku.

zgadzam się z przedmówczynia ;).Po pierwsze nie oceniajmy innych.Każdy ma prawo wyboru swej sćieżki i to ,że tego nie rozumiemy, nie powinnysmy mówic czy to dobre czy nie.Po drugie to co wielu samotnością się wydaje ,nie musi nia być.
Tak na prawde to kazdy z nas jest samotny w jakims sensie.Sami przeżywamy swe rozsterki ,lęki ,ból i smierć.
To ,ze ktoś gdzie nam towarzyszy nie oznacza,że to rozumie .
Pytanie tego forum trzeba by włąsciwie odwrócic-czemu ludzie boją się samotnosci ? czemu boją się byc sami ?;) I tu powinna pojawic się lista wszystkich lęków..;)
Człowiek szczesliwy ,zrealizowany dobrze czuje się samotny jak i z ludzmi ,czy w zwiazku .Generalnie nie powinno miec to większego znaczenia .Kazdy wybiera droge,ktora jemu odpowiada i gdzie i w jaki sposób moze zrealizowac najlepiej swój potencjał twórczy.
Dlaczego mnisi spedzają na odosobnieniu kilka lat ?;)po to by delektowac się samotnoscią ....wiec taki stan jest jak najbardziej potrzebny i wskazany ;)to czy ktoś chce się dzielić swym swiatem i w jaki sposób to juz indywidualna sprawa .
Ja np.potrzebuję duzo chwil,gdzie jestem sama ze sobą by napawac się tą ciszą,która jest we mnie ale uwielbiam tez ludzi .Sa i takie i takie chwile.;)
pozdrawiammonika zjawińska edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 10:53

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Jacek Kotowski:
Teraz wszyscy chcą byc samotni bo to wygodne.

a czy to coś złego? Nie rozumiem dlaczego świadomie kłaść sobie kłody pod nogi -:)) i rezygnować z wygody -:))

Kiedy możemy być wreszcie sobą na 100%?
bo kiedy jesteśmy dziećmi musimy "tańczyć" tak jak rodzice zagrają, potem "dostosować" się do partnera.

Prawda jest taka, że bardzo rzadko zdarza się, że możemy liczyć na bliskie nam osoby jak jest nam ciężko w zyciu, zawodzą nas rodzice, zawodzi partner, przyjaciele.

Własne problemy prędzej czy później i tak każdy musi sobie sam rozwiązać. Można wierzyć, że tak nie jest ale kiedyś przyjdzie taki moment, że będzie trzeba w to uwierzyć -:)) wtedy będzie to b. bolało.

Więc osobiście uważam, że przede wszystkim niezależność i grupa fajnych znajomych jest podstawą szczęścia.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 12:44

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Jacek Kotowski:

Filozofowie i pustelnicy wybierali samotność by móc poświęcić się pewnej pracy,

a szczęśliwi single też muszą poświęcać dużo czasu na "wymyślanie" sobie swojego życia, żeby nie było nudne bo życie jest nudne nawet w dwójkę jak się go samemu nie "wymyśli" -:))

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Barbara Pieśkowska:
Dla mnie być samemu a być samotnym to dwie różne rzeczy.
Samotność można też czuć w związku.

i jak ta samotność w związku okropnie ciąży. Ludzie nie maja sobie nic do powiedzenia, nie cierpią już siebie nawzajem, robia ciagle te same rzeczy..... i potem odznacza się ich za "szczęśliwe" pożycie małżeńskie 40/50 - letnie.

A ile cierpienia jest za tym o tym się nie mówi osobiście w te wszystkie "pierdły" już nie wierzę -:))

I jak takie komunikaty nadal będą wysyłane w "eter" to ludzie nadal będą wierzyć, że małażeństwo jest szczęściem a bycie singlem czymś nienaturalnym/nienormalnym/chorym i co tam jeszcze ludzie mówią....Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 12:54

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

monika zjawińska:

Pytanie tego forum trzeba by włąsciwie odwrócic-czemu ludzie boją się samotnosci ? czemu boją się byc sami ?;) I tu powinna pojawic się lista wszystkich lęków..;)

świetna uwaga bo, żeby wybrać życie w pojedynkę nie lada odwaga potrzebna, już na nikogo winy za swoje nieudane zycie nie można "zwalić" -:))
Trzeba być odpowiedzialnym, odważnym w podejmowaniu decyzji, kreatywnym, z fantazją, otwartym na ludzi, mieć pasje i zainteresowania......

Ja np.potrzebuję duzo chwil,gdzie jestem sama ze sobą by napawac się tą ciszą,która jest we mnie ale uwielbiam tez ludzi .Sa i takie i takie chwile.;)
idem -:))

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Za wszystko w życiu trzeba zapłacić.
Za udany związek trzeba dać inne dobra - trzeba zapłacić dumą, godnością, wolnością itd, itd
Single chcą płacić ale nie chcą przepłacać.
I jak najbardziej są szczęśliwi.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Dla mnie jest czymś absolutnie oczywistym, że można być samotnym i szczęśliwym jednocześnie. Bo tak jest i w moim przypadku.
Co oczywiście nie jest równoznaczne z tym, że jakoby samotność miałaby być wyznacznikiem szczęścia. Jednak pragnęłabym powszechnego zrozumienia, że bycie singlem to nie jest coś jakoby "gorszego", bo... nikt nas nie chciał! To nie tak. Życie ludzi toczy się różnymi drogami i na wiele różnych sposobów. Niektórym ułożyło się akurat "pojedynczo", co absolutnie nie znaczy, że jest mniej wartościowe. Jest inne. Ja na przykład jestem ze swojego statusu rodzinnego akurat bardzo zadowolona (choć nie zawsze tak było) i nie wyobrażam sobie odmiennej sytuacji.

W MOIM DOMU WSZYSTKO JEST POJEDYNCZE

... jeden stolik spodek i szklanka
w jednym oknie jedna firanka
jeden dywan jeden wazon na stole
z jednym kwiatkiem – różą
co cierniem niejednym kole
w łazience jedna szczotka do zębów
przydeptanych para kapci też jedna
jedna poduszka jeden jasiek
jeden stary obraz na ścianie
jeden kot z jednym okiem
co mruczy za dwóch
jedno serce samotne
i jeden w nim Bóg

w moim domu wszystko jest pojedyncze
jak całe moje życie
z jednym dziwnie przyzwalającym wołaniem –
niech już tak pozostanie!Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 19:10
Monika Z.

Monika Z. Terapeuta terapii
naturalnych,Astrolog

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

fajnie napisane jadziu:)

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Sabina Gatti:
Jacek Kotowski:
Teraz wszyscy chcą byc samotni bo to wygodne.

a czy to coś złego? Nie rozumiem dlaczego świadomie kłaść sobie kłody pod nogi -:)) i rezygnować z wygody -:))

Pewnie, że to coś złego. Te same ośrodki mózgowe decydują o wygodzie rezygnacji z kontaktu z ludźmi jak i o rezygnacji z podejmowania ryzyka zmiany, o lenistwie i prokrascynacji, obronie przed przeładowaniem informacją, ale również osławionej ucieczce od wolności (chyba tytuł dzieła Hanny Arendt, wolność i prawda jest bolesna, lepiej niech ktoś inny, państwo, się tym zajmie) a nawet agresji.
Ośrodki bliższe naszym pierwotnym przodkom, decydujące o wydzielaniu się hormonów szczęścia, strachu, stresu... Gadzi móżdżek.

Jest jeszcze mózg, który racjonalizuje (ubiera w uzasadnienia) to
co gadzi móżdzek nam każe zrobić. Gadzi móżdżek nagradza za zjedzenie pączka z lukrem przed telewizorem... oj nagradza.
Zalewa endorfinami, które wiele mają wspólnego z narkotykami..

Idziemy potem do psychologa i wielce zdziwieni słyszymy:
"Pani/pan nie wchodzi w relacje z ludźmi, ze światem zewnętrznym. Pani nie przeżywa swojego życia. "
i tłumaczymy się : "a bo ja lubię tak sobie posiedzieć i poobserwować, a bo widzę jak inni cierpią wchodząc ze sobą w relacje etc."
A psycholog myśli sobie o Was: "Pan Pani nie żyje, proszę zacząć żyć. Życie to radosci i cierpienia. Co komu z tego, że jest martwym za życia." i ubierze to w ładne słowa terapeutyczne i przeciągnie na ileś tam spotkań, żeby Was nie zranić i nie przestraszyć (i trochę zarobić pewnie też).

Wyrażam oczywiście swoje poglądy wynikające poniekąd z literatury i filmów, których tytułów już nie pamiętam, własnych i cudzych doświadczeń.Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 23:50

konto usunięte

Temat: SAMOTNOŚĆ A SZCZĘŚCIE

Jacek Kotowski:
Sabina Gatti:
Jacek Kotowski:
Teraz wszyscy chcą byc samotni bo to wygodne.

a czy to coś złego? Nie rozumiem dlaczego świadomie kłaść sobie kłody pod nogi -:)) i rezygnować z wygody -:))

Pewnie, że to coś złego. ........(chyba tytuł dzieła Hanny Arendt, wolność i prawda jest bolesna, lepiej niech ktoś inny,
państwo, się tym zajmie)

zgadzam się, że wolność i prawda są bolesne - jestem tego samego zdania -:)))

ale dla singla wolność nie jest już bolesna on potrafi korzystać z niej -:))

jeżeli chodzi o prawdę to myślę, że wielu singli już się z nią zmierzyło i dlatego właśnie zadecydowali, żeby być singlem.

A kto wybiera małżeństwo nie potrafi korzystać z wolności i z prawdą nie chce się zmierzyć przekonany, że partner rozwiąże mu jego problemy.
Idziemy potem do psychologa i wielce zdziwieni słyszymy:
"Pani/pan nie wchodzi w relacje z ludźmi, ze światem zewnętrznym. Pani nie przeżywa swojego życia. "

hmmm to jakiś dziwny ten psycholog bo gdybym ja miała dać radę takiej osobie to właśnie odwrotnie poradziłaby, żeby nie wchodziła w żadne realacje starała się na jakiś czas odizolować od ludzi, zrobiła wgląd w siebie i poznała się, zrozumiała swoje własne potzreby a nie innych ......itp.... a jak już to zrobi i będzie wiedziała kim jest, czego pragnie a czego nie wyszła do ludzi i rozejrzała się wokół....
A psycholog myśli sobie o Was: "Pan Pani nie żyje, proszę zacząć żyć. Życie to radosci i cierpienia.

Widocznie ten psycholog to osoba b. religijna i dla niej żyć to cierpieć po to, żeby być szczęśliwym po śmierci.

Ja osobiście uważam, że dobre życie tutaj na ziemi to nie cierpienie

Co komu z tego,
że jest martwym za życia."

-:))) to mnie rozbawiło na makas bo to właśnie wielu małżąnków zyje już tak jakby umarli -:)) umęczeni sobą, znudzeni życiem, nic od zycia już nie oczekujący.

i ubierze to w ładne słowa
terapeutyczne i przeciągnie na ileś tam spotkań, żeby Was nie zranić i nie przestraszyć (i trochę zarobić pewnie też).

taki terapeuta na nowo chce nas "wychować" ale nas już raz nasi rodzice wychowali teraz czas, żeby robić w zyciu to na co mamy ochote my, cieszyć się wolnością i nie dawać sobie wciskać ciemnoty do głowy takich np. jak w moim profilu -:))

Wyrażam oczywiście swoje poglądy wynikające poniekąd z literatury i filmów, których tytułów już nie pamiętam, własnych i cudzych doświadczeń.

idem

Dodam, że nie mam na myśli małżeństw z krótkim stażem -:)) ten pierwszy okres nieraz może być rzeczywiście piękny dopóki jeszcze widzimy partnera takim jakim go sobie wyobrażaliśmy -:))ale prawdą jest również to, że już od samego poczatku szczęścia w małżeństwie nie ma, że już idąc do oltarza wie się, że długo taki związeg nie "pociągnie'

Sztuką jest, i o takich małżeństwach myślę, że dyskutujemy, z długoletnim stażem -:)) być szczęśliwym w takim małżeństwie.

A wogóle to szczęście mamy w sobie więc tylko i wyłacznie szczęśliwi możemy być sami inni są tylko "dekoracją" naszego szczęścia.

Jak go nie odnajdziemy w sobie to nigdzie go nie znajdziemy nawet przy boku najbardziej wspaniałego partnera -:))

Chyba każdy z nas nieraz słyszał, że partner kochany, sytuacja ekonomiczna wspaniała, dzieci udane a depraesja na maksa -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 07:42



Wyślij zaproszenie do