пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Dzień dobry,
ciekawi mnie, dlaczego to musi być student... ;) -
Wprawdzie link mi się nie otworzył, ale już sama jego nazwa ze słowem "plisy" mówi wszystko... Odpowiedź jest taka: NIEEEEE!!!! TYLKO NIE PLISY!!!!! Jest to zaprzeczenie nowoczesności, paskudna metoda montażu, tandetne materiały...
Nie wiem, jaki jest budżet, ale świetnie wyglądają shuttersy, tylko, zwłaszcza te bardziej nowoczesne, są UPIORNIE wręcz drogie (ok. 2.000,-/m2 z Jasno Shutters). Dobrą alternatywą są żaluzje o szerokich lamelach (5 cm), wyglądają nowocześnie, zwłaszcza te aluminiowe w naturalnym kolorze. One występują też w wersji perforowanej, ale tu potrzeba też zasłon, bo po zapaleniu światła w pomieszczeniu, zachowują się jak firanka, czyli wszystko widać, zwłaszcza wieczorem.
Nie wiem, jak wyglądają okna, bo od tego zależy, czy żaluzje wieszamy pod sufitem, czy nad oknem , natomiast polecam tzw. mechanizm retro i niech Cię nie zmyli ta nazwa, bo po prostu wtedy nie ma ohydnej plastikowej osłony : )
Żaluzje dają możliwość sterowania dowolnie nachyleniem lameli - można je otworzyć całkowicie, można ustawiać pod różnymi kątami, w tym "do zewnątrz" i "na zewnątrz", co zmienia ilość wpuszczanego światła.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam, powodzenia przy wyborze. Żaluzji, naturalnie ; ) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Bezpłatne porady wnętrzarskie
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Bezpłatne porady wnętrzarskie
-
Mogę z czystym sumieniem polecić Pana Tomasza Dziewickiego 501 088 786. Oczywiście, dojeżdża. Pozdrawiam, Goha
-
Radzę Pani już teraz zacząć współpracę z projektantem - sądząc z terminu oddania mieszkania, budowa jest w powijakach, więc w ramach prac już opłaconych może Pani od razu poprosić o przestawienie ścian działowych, wykonanie punktów hydraulicznych i elektrycznych w innych miejscach. Uniknie Pani niechybnych przeróbek, które zabierają czas i pieniądze (kolejne). Nie ma gorszego widoku dla właściciela niż prucie świeżych ścian, żeby poprawić np. elektrykę, a z doświadczenia wiem, że deweloperzy oszczędzają na tym potwornie - zasadą jest, że w każdym pomieszczeniu, jak w oborze, zaplanowane jest światło na suficie i... tyle (że nie wspomnię o kretyńskiej wysokości włączników... zamiast np. 110 cm bo poręczniej i na linii wzroku nie mamy klawiszy, to oni jak w zakładach o podwyższonych wymogach BHP walą na 150 cm... paranoja...).
Poza tym w celu pogłębienia wiedzy o wnętrzach polecam blog Projektantki Cudownej http://wnetrzarka.blogspot.com oraz http://domoranking.blogspot.com tej samej Autorki. Pierwszy bardziej liryczny, a drugi liryczno-praktyczny ;)
Polecam też uważnie przyglądać się stronom projektantów - zamiast realizacji wizualizacje to nie jest dobry kierunek...
Polecam też swoje usługi, choć realizacje nie doczekały jeszce strony www... Chętnie wyślę na mail. Pozdrawiam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.12.13 o godzinie 19:13 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Bezpłatne porady wnętrzarskie
-
Polecam system drzwi przesuwnych Eclisse. Mają w swej ofercie różne rozwiązania, a przede wszystkim mechanizm jest fantastyczny - nic nie stuka, nie "lata". Poza tym mają jeszcze jedną zaletę - chowają się w ścianie. To, oczywiście zależy od Pana preferencji, ale rozwiązanie prezentowane na zdjęciu ma jedną wadę - nie można wykorzystać ściany, bo drzwi rozsuwają się na nią i, siłą rzecy, muszą być ozdobą.
-
Wprawdzie temat sprzed wojny, ale podzielę się moim doświadczeniem i wiedzą na temat żywic. Po pierwsze ŚWIETNIE nadają się na ogrzewanie podłogowe. Mam podłogówkę prawie w całym domu, wszędzie pokrytą żywicą i wręcz nie wyobrażam sobie inaczej - chodzić po lodowatej podłodze w słotne jesienie i mroźne zimy... brrr...Zgadzam się z przedmówczynią (przedpiszącą ; ), że jej bezwzględny urok i czar to bezfugowość, choć na bardzo dużych powierzczniach i w progach wymaga dylatacji, przynajmniej epoksydowa ( białą, a właściwie magnolię mamy na piętrze, gdzie próbowaliśmy uniknąć dylatacji, ale same się zaprojektowały w progach, więc wykonawca przyjechał i naciął ...). Zywica epoksydowa ma, niestety, tę wadę, że się rysuje, i choć ta właśnie żywica daje efekt tafli lodu, bo jest błyszcząca, to jest podatna na zarysowania. Ponieważ widziałam u koleżanki epoksyd w kuchni po rocznym użytkowaniu - w błyszczącej szarej powierzchni była wydeptana matowa ścieżka, oraz mam psa wielkości konia, z wielkimi pazurzastymi łapami , który, na szczęście, panicznie boi się schodów (vide zdjęcie profilowe), operuje więc jedynie na parterze - tam postanowiłam na inny rodzaj żywicy - tzw. "sypankę" z piasku krzemowego (czy innego...) - rzecz absolutnie pancerna, NIC nie zdołało jej do tej pory uszkodzić. Wybór kolorów piasku jest dość ograniczony, ale dla miłośników szarości i stylu loftowego nie jest to problem, choć jest zdecydowanie bardziej przemysłowa. Ale nie ma dytatacji : )))
Przedpisząca wspomniała, że ma żywicę poliuretanową. Jest droższa od epoksydowej, półmatowa i delikatnie elastyczna, a więc bardziej przez to odporna na zarysowania. Można również zażyczyć sobie śnieżnej bieli, a w epoksydowej śnieżna biel z czasem żółknie, zwłaszcza w miejscach bardzo nasłonecznionych. Stąd u mnie magnolia, choć i ona się początkowo utlenia z bieli w delikatną kość słoniową.
Co do wysokiej ceny, o której była mowa wcześniej - bierze się z procesu robienia, żywica bowiem to parę warstw (u mnie dodatkowo była wklejana mata szklana, bo Niezastąpiony Pan Paweł uznał, że wylewka jest licha... ; ), a każda warstwa to przyjazd ekipy, doba przesychania, kolejny przyjazd, przesychanie, przyjazd... Więc z samych osobo-roboczo-przyjazdów robi się niezła suma, którą lepiej podzielić przez jak największą ilość metrów żywicy... Nie wiem natomiast, skąd pomysł, że to śmierdzi miesiącami - moja nawet w trakcie wylewania nie była jakaś szczególnie dotkliwie pachnąca, że nie wpomnię o błyskawicznym ulotnieniu się wszelkich woni.
Pojawił się również temat zatapiania różnych przedmiotów - zatapiać można, choć nie wiem, czy to ma sens estetyczny, że tak powiem...
Podsumowując - polecam żywicę z całego serca, bo po prostu nie zamieniłabym swojej na nic innego : ))) -
Daniel Sarna:
No to jako przeciwwaga :)
Wg mnie wizualizacje są "potrzebą czasu" wynikającą chociażby z tego rozleniwienia, o którym koleżanka powyżej pisze - ale, pamiętajcie wszyscy zwolennicy wizualizacji, że te kilkanaście lat rządów "wizualek" na rynku projektowym niczym jest wobec tysięcy lat architektury - często GENIALNEJ - która powstawała bez nich. I to jeszcze całkiem niedawno! Bo niegdyś architekt był KIMŚ, kimś kto umiał narzucić swoje wizje i NARYSOWAĆ je! Ilu jest teraz młodych architektów, którzy umieją narysować to co chcą przekazać inwestorowi ?! Powiecie, że nie muszą... I to jest błąd! Muszą! Często trzeba coś pokazać ad hoc, albo na budowie - ile razy widziałem młodych architektów (nie obrażajcie się :)), którzy próbują coś narysować inwestorowi, czy konstruktorowi z "pożal się Boże" skutkiem. A wiecie dlaczego tak jest? To zobaczcie ilu w Polsce jest rocznie "produkowanych" architektów! Setki! Po co?! Ilu tak naprawdę jest wśród nich ludzi, którzy wykonywać będą zawód z pasją, powołaniem... A potem co? Brak zleceń, frustracja...i w jakim kierunku idzie to wszystko? Ano w takim, że aby zachwycić klienta (który notabene jest coraz bardziej konsumpcyjny i widzi tylko ładne obrazki, bo takie mu podrzuca reklama itp.) daje mu się właśnie obrazki! I wyścig jest nie w jakości architektury tylko w jakości wizualizacji... krótko mówiąc świat badziewieje! Jeszcze parę latek i znów będzie w cenie umiejętność rysowania... Bo dobry rysunek jest dużo lepszy niż wizualizacja...
Ciao...
Wrzuciłem kij do mrowiska? :)
Ja z wizualizacjami mam jeszcze ten problem - nie dość, że badziewne i toporne, to niektórzy próbują nimi zastąpić PRAWDZIWE wnętrza. Dla mnie to antyreklama własnych umiejętności - plastikowe (bo żeby były łudząco podobne do prawdziwych, to też trzeba umieć...) z kolorystyką tak straszliwą, że zęby bolą od zgrzytania (do tego te pseudo obrazy przedstawiające gargantuicznych rozmiarów rośliny...brrr...) - jak ma to zachęcić do skorzystania z usług kogoś, kto prezentuje rażący brak gustu?
Słusznie Pan zauważył - RYSOWAĆ - to zanikająca umiejętność. A przecież nie ma nic piękniejszego, niż rysunek... Architekt, jak Wielki Czarnoksiężnik, rysuje bryłę wyimaginowanego domu (te jego piórka, ołówki, czarny moleskine...; ), a przyszłym właścicielom kapcie z nóg spadają...
P.S. Ja też rysuję...[rumieniec]. Choć chciałabym lepiej... -
Napisała Pani, że blaty z granitu cashmir white i tu jedna uwaga - zwykle w próbkach cashmir w. wygląda fajnie, a w slabie tworzą się smugi ciepłego i chłodnego koloru. To, oczywiście, kwestia gustu, ale nie wygląda to najlepiej. Piękniejszy jest cashmir gold: )))
-
Pozwoliłam sobie rzucić okiem na Pani profil - suahili, Nuku Hiva... Czyli zainteresowania powinny się na wnętrzu odcisnąć... To bardzo ciekawe...; )
-
Oooo! To coś o mnie; ) "Studentka" bez opanowanego ArchiCada, ale z b. świeżym spojrzeniem - trochę odrzuca mnie od wnętrz jak z salonów meblowych, bezosobowych, nawet jeśli luksusowych... Mam na koncie parę realizacji - chętnie prześlę zdjęcia, bo, nie ukrywam, że zależy mi na powiększeniu portfolio. Póki co, jestem mistrzynią "low budget'u", mam też różnych sprawdzonych podwykonawców.
Pozdrawiam,
Goha Świerczyńska -
Bardzo chętnie bym się zapisała, bo nieznajomość programu do projektowania b. utrudnia rozwinięcie skrzydeł, ale boję się, że ja potrzebuję kursu dla opornych... Jestem TOTALNĄ nogą komputerową - nigdy nie pracowałam z programami graficznymi, photoshopem, itp. Word i Exel - to wszystko... Co Pani radzi w takim "przypadku"?...
Pozdrawiam,
Goha Świerczyńska -
Witam,
Pana prośba rodzi wiele pytań. Przede wszystkim, czy, likwidując garderobę, nie pozbawi się Pan miejsca do przechowywania? Należy pamiętać, że to nie tylko ubrania, ale odkurzacz, deska do prasowania, mop itp.
Jeśli sypialnia to jaka? Pojedyncza? Podwójna? Używana na co dzień? Sądząc z planu, są jeszcze jakieś pomieszczenia...
Każdą przestrzeń można urządzić dobrze, ale im mniejsza, tym precyzyjniej należy to zrobić. Chętnie pomogę w pozwiązaniu Pańskiego problemu, potrzebuję tylko więcej danych.
Pozdrawiam,
Goha Świerczyńska
P.S. Chętnie wyślę zdjęcia moich realizacji, bo strony jeszcze nie mam: /
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
