Etykieta w social media – co wypada, a czego należy unikać

Czy wypada zaprosić do kontaktów Prezesa? Czy warto zaprosić rekrutera?

Social media to pojęcie niezwykle szerokie. Z perspektywy rekruterów patrzymy na wspomniane jako jeden ze sposobów pozyskiwania ciekawych kandydatów. Specjaliści i profesjonaliści używają portali społecznościowych jako narzędzia służącego do zmiany pracy lub znalezienia nowych, lukratywnych zleceń. Sprzedawcy w ten sposób starają się zidentyfikować osoby, które mogą być zainteresowane oferowanymi przez nich produktami. Duża część z Was, drodzy Czytelnicy na co dzień korzysta z dobrodziejstw popularnych portali, pozyskując informację,  planując karierę zawodową czy dzieląc się swoją wiedzą. Ale, czy na pewno wiecie, jak sprawnie i bezpiecznie poruszać się w tej przestrzeni, przestrzegając założeń przyjętej przez użytkowników etykiety?

Kontakt z rekruterem w social media – szanse i zagrożenia

Jako wzięci specjaliści na pewno na co dzień spotykacie się z wiadomościami i zaproszeniami ze strony rekruterów, stając przed dylematem czy przyjąć zaproszenie, czy może nie reagować. W takiej chwili warto rozważyć za i przeciw. Pamiętajmy, że w przypadku przyjęcia zaproszenia, informacja o tym wyświetla się pozostałym naszym znajomym jako podejmowana przez nas aktywność. Jeśli więc w kontaktach mamy naszego pracodawcę lub współpracowników, w głowie wymienionych mogą rodzić się pytania. By zapobiec takiej sytuacji, niektóre portale oferują nam możliwość ograniczenia wyświetlanych informacji na nasz temat za pomocą ustawień prywatności. Inną możliwością jest odpowiedź rekrutującemu bez akceptacji zaproszenia z jego/jej strony, to jednak znacznie zawęża mu liczbę informacji, które jest w stanie nam przekazać. Warto na kwestię spojrzeć również w ten sposób: profile na portalach społecznościowych są naszą prywatną własnością i służą przede wszystkim do budowania swojego profesjonalnego wizerunku oraz rozwoju kariery zawodowej i do tych celów powinny być wykorzystane. Dlatego nie bójmy się rozmawiać z rekruterami, przecież nie każde przyjęcie zaproszenia do kontaktów musi się wiązać z chęcią zmiany pracy, tak jak i nie każde wysłane zaproszenie tożsame jest z przedstawieniem oferty. Natomiast nawiązanie takiego kontaktu może w przyszłości zaowocować interesującymi propozycjami wyzwań zawodowych. Sytuacja może się również odwrócić. To my możemy być zainteresowani zmianą pracodawcy, dlatego też sondujemy rynek, zapraszając rekruterów. Proszę mi wierzyć, żaden rekruter nie będzie miał do Państwa pretensji, jeśli zapytacie o możliwości zawodowe w tym momencie oferowane przez headhuntera. Jeśli sam nie będzie miał ciekawej propozycji, na pewno przekaże pytanie dalej, do wyspecjalizowanego w określonym obszarze działu, gdzie Wasza kandydatura może zostać „zagospodarowana”.

Kto pierwszy?

Czy powinniśmy natomiast zapraszać osoby wyżej od nas w hierarchii służbowej, np. prezesów czy zarządzających spółkami? Wszystko zależy od celu takiego zaproszenia. Jeśli zwracamy się z ciekawą i dobrze dopasowaną ofertą biznesową to odpowiedź jest twierdząca. Pamiętajmy, że taka osoba ma możliwość przeanalizowania naszej wiadomości nie podejmując żadnej aktywności, która może zostać zauważona. Jeśli natomiast, chcemy zaprosić kogoś tylko dlatego, by uatrakcyjnić nasze kontakty, należy wziąć pod uwagę, że trafiamy do osób bardzo zajętych, ceniących sobie swój czas, a takie „bezcelowe” zaproszenia uderzają nie tylko w nasz wizerunek, ale też często przekładają się na postrzeganie reprezentowanego przez nas pracodawcy. Spójrzmy natomiast na przedstawioną kwestię z perspektywy pracownika.

Nie ma nic złego w zaproszeniu swojego prezesa, jeśli mamy z nim osobisty kontakt i pracujemy w organizacji mniej sformalizowanej. Gdy jednak pracujemy w firmie o dużym sformalizowaniu, a prezesa znamy jedynie ze słyszenia, powinniśmy powstrzymać się z zaproszeniem przełożonego. W takim przypadku inicjatywa powinna wyjść ze strony osoby wyżej postawionej w hierarchii służbowej. Oczywiście możemy wyjść z założenia, że portale społecznościowe charakteryzują się mniejszym stopniem sformalizowania lub takowym charakteryzuje się osoba, którą chcemy zaprosić i wtedy pozostawić własnemu osądowi decyzję o wysłaniu zaproszenia. Innym aspektem jest postrzeganie zarządzających firmami jako liderów opinii. Rzeczą powszechną jest fakt udostępniania przez liderów biznesu wartościowych informacji z reprezentowanej przez nich branży czy biznesu w ogólnym pojęciu. Dodanie się do grupy „followersów” na pewno dostarczy nam wielu ciekawych informacji, a naszym znajomym pozwoli spojrzeć na nas jako osoby interesujące się tematem. Podsumowując, pamiętajmy, by nie wysyłać takich zaproszeń „z automatu”, ale sprecyzować treści i wyjaśnić powód zaproszenia. Social media dają nam szerokie możliwości kreowania własnego wizerunku zawodowego, ukazując nas w korzystnym i pożądanym przez nas świetle. Przestrzeganie kilku podstawowych zasad na pewno sprawi, że ich wykorzystanie spotka się z korzyściami zawodowymi i rozwojem naszej kariery, nigdy przeciwnie.

Szukasz pracy? Chcesz się rozwijać?
Goldenline to miejsce dla Ciebie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.