Artur Król
Profil nieaktywny, proszę o kontakt mailowy. Psycholog, trener Beyond NLP, coach: specjalizacja nieśmiałość i odkochanie
Wypowiedzi
-
Ewa M.:
Wiecie, a mi sie tak jakos dziwnie wydaje ze wszyscy chcecie za nia cos zrobic i uleczyc ja ... a tu chyba nie o to idzie...
wydaje mi sie ze problem jest glebszy
Glebokosc jest terminem odnoszacym sie do przestrzeni trojwymiarowej. Wobec tego gdzie ten problem w tej przestrzeni lezy i w stosunku do czego jest glebszy? I jak patrzymy na uklad odniesienia? Wszak przestrzen trojwymiarowa ma to do siebie, ze jak cos jest glebsze, to wystarczy na calosc spojrzec z drugiej strony i nagle glebsze staje sie plytsze.
>i zadne takie tam gadanie cozrobic by bylo lepiej nie pomoze,
Skad wiesz?
>osobiscie uwazam ze dziewczynama blokade wypracowywana przez lata w domu rodzinnym i tzw. toksycznych rodzicow.
Ok. Wiec blokade ma teraz. Zeby ja miec musi teraz, na bierzaco, robic cos aby ja podtrzymywac. A wiec rowniez teraz, na bierzaco, moze ja po prostu przestac podtrzymywac. Zmiana zachodzi szybko - momentalnie - pytanie czy wiesz jak do niej doprowadzic.
BTW. Nie spotkalem, ale to szczerze, dotad czegos takiego jak 'normalna rodzina' i 'normalni rodzice'. Co to takiego? KAZDA znana mi rodzine, przynajmniej dla mojego pokolenia, mozna podciagnac, przy odrobinie checi, do rodzin toksycznych i patologicznych - tylko po co?
Jej jest potrzebna terapia uleczajaca od toksycznych rodzicow,
Tzn. Detoksyfikacja rodzinna? Wymiana krwii rodzinnej? :D
z calym szacunkiem nie da sie tego odkrecic przez jeden czy dwa miesiace
Skad wiesz? Czemu zakladalas sobie takie ograniczajace przekonania?
Osoba z ktora najkrocej pracowalem jesli chodzi o brak pewnosci siebie potrzebowala DWOCH ZDAN. Doslownie. Jednego odemnie, drugiego od drugiego coacha ktory wtedy zainterweniowal.
>a pogadanki nic nie pomoga.
Skad wiesz? Czemu zakladalas sobie takie ograniczajace przekonania?
Ona to musi SAMA w sobie
Czlowiek zawsze dokonuje zmiany samemu, tu zgoda. Ale mozesz stworzyc mu warunki w ktorych zamiast dochodzic do zmiany lata, dojdzie do niej w sekundy. Zalezy od Twoich kompetencji w tej kwestii.
przepracowac i taka terapia trwa w zaleznosci od indywidualnej sytuacji nawet kilka lat. Im szybciej sie zorientuje i zacznie dzialac tym lepiej. Ale nie jest to latwe dla zwiazku i partnera,
Nie ma to jak dobre sugestie :D
janku wtedy potrzebna jest jest pomoc i wsparcie ale bardziej akceptujace w ciszy niz jakiekolwiek rady. Rady sa odbija przez podswiadomosc. A NLP i coaching dzialaja tylko u ludzi gotowych to przyjac.
W zwiazku z czym do podstawowych kompetencji coacha jest doprowadzenie osoby do kontekstu w ktorym bedzie gotowa dokonac zmiany. -
Wiem o psychologu ktory skutecznie coachuje/terapeutyzuje niekiedy przez maila, osobiscie mam zas sporo doswiadczen z udanym coachowaniem przez gg (lacznie z robieniem przez gg rzeczy zakrawajacych na hipnoze ;) ), wiec czemu by nie?
-
Robert A. Heinlein "Obcy w obcym kraju" - przy odpowiednim podejsciu mozna wyciagnac z tej ksiazki BARDZO duzo.
Timothy Ferriss "4 Hour Work Week" - wywraca w glowie nawet bardziej niz Kyosaki jesli chodzi o zarabianie.
Owen Fitzpatrick i Richard Bandler "Conversations: Freedom Is Everything And Love Is All The Rest" -
Ale nahajkę kozacką (bacik) można? Proooszeeę! :D :D :D
-
Jestem za.
Częstotliwość - to zależy od tego ilu będzie chętnych, wstępnie dobrym układem może być 2x na miesiąc.
Konwencja - znów dużo zależy od grupy. Przy niewielkiej łatwo można zaaranżować spotkanie w dobrej kawiarni i wymianę wiedzy i doświadczeń w tych warunkach. Im więcej chętnych tym większe zapotrzebowanie na bardziej formalne spotkania, z wynajmem sali i 'stałymi' wykładami. Z doświadczenia, grupy do 10-12 osób dosyć dobrze współdziałają środowisku kawiarnianym, powyżej tej liczby albo następuje rozpad na wyraźne podgrupy, albo potrzebna jest sala.
Tematyka/Program - to już wyraźnie zależy od potrzeb i kompetencji uczestników. Dla mnie, obok kontaktów, najcenniejsze są nowe podejścia i idee, które mógłbym wykorzystać we własnej pracy. Dla innych cenna może być np. możliwość superwizji - sądzę, że to akurat wyklaruje się na pierwszym spotkaniu/kilku pierwszych spotkaniach. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Ezoteryka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Ezoteryka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy RETORYKA I ERYSTYKA
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Magia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Magia
-
W skali makro - cale spoleczenstwa, narody - zgoda.
W skali mikro - grupa znajomych, impreza, etc. - normy i ostracyzm sa rownie silne co zawsze. -
Hehe, tylko tu nie chodzi o jakas ogolna tolerancje spoleczna.
Tu chodzi o bardzo precyzyjna kwestie ostracyzmu spolecznego w klubach, dyskotekach, etc. A to duza roznica ;) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy RETORYKA I ERYSTYKA
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy RETORYKA I ERYSTYKA
-
Michał J.:
Ale swoją drogą to chyba odmienny ubiór(wzór, krój nie wiem cokolwiek) także może sprawić, iż pierwsze wrażenie na kimś będzie negatywne- po prostu nie wpadniemy jej w gusta:D Podsumowując :
W peacockingu nie chodzi o samo wrazenie (choc oczywiscie i peackocking mozna zwalic i zrobic z siebie clowna zamiast pawia ;) ), chodzi o ta sama rzecz ktora robi ow paw, od ktorego wywodzi sie nazwa. Paw ma wielki, bardzo widoczny ogon, im wiekszy tym bardziej atrakcyjny dla samic - bo pokazuje, ze jest w stanie wytrwac mimo tego.
Podobnie blyskoteka - osoba pokazuje ze jest ekstrawagancka, moze sciagac i czesto sciaga lipne komentarze -zwlaszcza od facetow- a mimo tego utrzymuje swietny nastroj i prowadzi grupe ;) -
Anno, pomijajac moze pojedyncze techniki w rodzaju patternow, szkoly uwodzenia opieraja sie na tym, co po prostu skutecznie dziala w uwodzeniu - co najwyzej odcinajac od tego wiele rzeczy ktore dziala wdg. popularnej kultury,ale juz niekoniecznie w praktyce (choc, warto dodac, wiekszosc specow od uwodzenia zwraca uwage ze 'mozesz osiagnac rezultaty idac normalna droga, bez poznawania tych rzeczy - po prostu osiagniesz te rezultaty rzadziej, my chcemy ci dac cos co dziala zawsze'). Oni po prostu tworza z tego precyzyjniejszy model.
Dlatego tak czysto praktycznie, jesli ktokolwiek kiedykolwiek uwodzil i osiagal jakies rezultaty, to stosowal przynajmniej niektore elementy podejscia pua czy ss, bo fizycznie nie da sie tego inaczej zrobic ;) Np. praktycznie nie ma zwiazkow ktore nie przechodza przez 9 faz opisanych w MM (choc byc moze sa takie, ktore przechodza przez nie w innej kolejnosci). -
A potem ludzie sie dziwia ze faceci potrzebuja chodzic na kursy uwodzenia zeby dostac tlumacza z 'kobiecego' na 'normalny jezyk' ;)
-
NTN, NRFR i RPM nie znam.
LJBF - 'Let's Just Be Friends' czyli 'zostanmy przyjaciolmi'. W mentalnosci PUA jedna z najgorszych sytuacji w relacji z kobieta ktora PUA jest zainteresowany, zepchniecie do szufladki 'przyjaciele' (czy moze raczej 'meskie przyjaciolki' ;) ) w glowie kobiety, czyli dobry kontakt, ale mizerny attraction/pociag seksualny - no i sfera z ktorej ponoc trudno wyjsc.
LTR - 'Long-Term Relationship', zwiazek dlugoterminowy, w przeciwienstwie do STR - czyli poznania kogos na jedna noc, no gora na pare tygodni wspolnej relacji. -
P.S. Oczywiscie, jak z kazdym elementem pua, rowniez przy testowaniu zdarzaja sie wypaczenia i przesadne rozciaganie idei.
'Chodzimy ze soba od miesiaca, ma nowa sukienke i pyta sie czy ladnie wyglada? Aha! Pewnie mnie testuje, nie dam sie!' -
Marcin L.:
Dlatego negi należy stosować otrożnie i z dużym wyczuciem - jak delikatne ukłucie szpilką :) I tak, aby osoba, z którą rozmawiasz nie poczuła się obrażona :) Co ciekawe, ja bardzo często spotykam kobiety stosujące na mnie negi - interesujące doświadczenie :)
W terminologii PUA podejrzewam ze lepszym terminem byloby testowanie - sprawdzanie ramy faceta przez kobiety - niz negowanie. Sa kobiety ktore naturalnie sporo testuja, maja po prostu taki styl bycia, natomiast generalnie, przynajmniej wdg. tego podejscia, testy maja bardzo praktyczne zadanie:
1) Sprawdzic na jak wiele kobieta moze sobie pozwolic (generalnie, w kontekscie pua, na im wiecej tym gorzej). Troche jak z malym dzieckiem ktore sprawdza jak bardzo moze nagiac zasady stawiane przez rodzicow.
2) Sprawdzic jakie oparcie moze potencjalnie znalezc w danym facecie, bo wszak jesli pokornie przyjmie jej testy, to trudno oczekiwac zeby byl dobrym obronca w sytuacji kryzysowej.
Oczywiscie, to teoria pua (choc nie powiem, majaca pewne potwierdzenie doswiadczalne ;) ), jak jest faktycznie to juz zapewne pytanie do naszych Pan ;)