Wypowiedzi

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    22.11.2010, 17:44

    Rafał Winnicki:

    Zacznij od skoncentrowania się się na odczuciach z ciała kiedy kolejno będziesz odkrywała gdzie znajdują się Twoje "JA, SOBIE, MNIE, MI". Zadaj kolejno pytania swoim "JA, SOBIE, MNIE, MI" (całą serię każdej z części po kolei), zwróć uwagę skąd płyną odpowiedzi - z głowy, ze splotu słonecznego, z brzucha.... może z innych miejsc?

    Ile masz lat?
    W której części ciała się znajdujesz?
    Jakiej jesteś płci?
    W jaki sposób pomagasz mi w życiu?
    Które części muszą Cię słuchać?
    Z którą z pozostałych części najczęściej się nie zgadzasz?

    Sorry, ale wiem o co kaman.. To chyba wyższa szkoła jazdy ;)

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    21.11.2010, 20:52

    Anita K.:

    A może spróbuj poeksperymentować ? Bądź raz niegrzeczna. Zachowaj się niepoprawnie. Powiedz co myślisz a nie to co powinnaś :) Zacznij od bezpiecznego otoczenia. Na przykład w stosunku do kogoś przy kim się czujesz bezpieczna. Albo w stosunku do kogoś na kim Ci nie za bardzo zależy. I sprawdź co się dzieje. Z Tobą ? Z tą osobą ?

    hmm..
    A wiesz co? Może poczytaj książkę "Porozumienie bez przemocy" Marshall'a Rosenberg. Z tej książki możesz się nauczyć w jaki sposób okazywać gniew, niezadowolenie, mieć swoje zdanie używając specyficznego sposobu komunikacji. Gorąco polecam :)

    Dziękuję Anita :) nie czytałam, spróbuję gdzieś ją dorwać.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    21.11.2010, 20:44

    Michał Mączka:
    Nie jestem lekarzem, ale...
    Ja bym proponował odstawić wszystkie tabletki, one tylko mogą wyniszczać Twój organizm

    to nie jest takie easy.. kiedy się człowiek uzależni, ale już zmniejszam dawki, także jest postęp :)
    Następnie wstawanie wcześnie rano 5-6, spacer, połączony z przebieżką. Prysznic. śniadanie. porządki, zakupy itp. Praca. książka. wysiłek fizyczny, spotkania z ludźmi, znajomymi itp. do godziny co najmniej 22-23 na nogach, bez żadnego leżenia w ciągu dnia, nawet jak jesteś zmęczona, jak najmniej siedzenia.

    dzisiaj pół dnia w kuchni a drugie pół na basenie - padam na pyszczek ;)
    Proponowałbym także załatwić sobie zwierzaka, pieska, kotka może jeśli dużo Cię nie ma poza domem w ciągu dnia...

    właśnie, że dużo mnie nie ma w domu, stąd odpada :(

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    21.11.2010, 20:37

    Rafał Winnicki:

    Kiedyś miałem takie zdarzenie...... Był powszedni dzień.... około godziny 13.... musiałem zostać w domu żeby wykuć bruzdę w ścianie wiertarką udarową..... hałas był okrutny.... Po jakiś 10-15 minutach od startu pracy w przerwie w wierceniu słyszę walenie do drzwi wejściowych. Otwieram, a tam sąsiad dużo starszy ode mnie (miałem wtedy jakieś 38lat). Ma nalaną krwią twarz, oczy strzelają piorunami..... zaczyna krzyczeć wymyślać mi...... bo nie słyszy telewizora w domu..... stoi i wrzeszczy. Ja generalnie kiedy widziałem wściekłość u kogoś zaraz się wycofywałem. Zaraz stawał mi przed oczami mój ojciec zaraz przed wybuchem wściekłości.... nie miał ich znowu tak często, ale kiedy widziałem takie symptomy wiedziałem że to nie przelewki..... Więc i wtedy skuliłem się i wycofałem "do wewnątrz" i wtedy stało się coś co odmieniło moje życie ;) kiedy tak trwałem w sobie pojawiła się myśl..... Rafał.... dlaczego ten człowiek na ciebie krzyczy.... przecież nie jest twoim ojcem.... kto mu dał prawo..... kto dał prawo twojemu ojcu?.... I tak stałem i zacząłem się w tym wewnętrznym transie przyglądać twarzy sąsiada.... patrzyłem jak nabrzmiewa mu żyłka na czole.... jak staje si8ę coraz bardziej czerwony. Przestałem czuć strach.... zacząłem czuć coś na kształt zaciekawienia, zażenowania a nawet znudzenia.... Kiedy skończył usłyszałem ostatnie zdanie.... "zaraz zadzwonię na policję!" Uśmiechnąłem się, otworzyłem szerzej drzwi i powiedziałem: "możne zadzwoni pan ode mnie zawsze to bliżej" Sąsiad zrobił się siny odwrócił się na pięcie i wrócił do swojego mieszkania. Do dzisiaj nie odpowiada mi na "dzień dobry" ale i ja do dzisiaj nie boję się wrzeszczących na mnie ludzi..... To był ten moment w którym moja podświadomość zauważyła że nie jestem już dzieckiem....

    przeczytałam ten post chyba z 5 razy... bardzo wymowne...

    mam nadzieję, że moja podświadomość zorientuję się wcześniej :)

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    20.11.2010, 17:54

    Ewa S.:
    A może,jeśli masz ochotę, napiszesz tutaj,co zyskałaś lub możesz zyskać dzięki opisanym tu w pierwszym poście wydarzeniom.

    (1) Po odejściu zyskałam (i nadal zyskuje) nowe doświadczenia zawodowe, nowe znajomości, pracę zespołową, czego brakowało mi wcześniej.

    (2) Mogę zrezygnować z wysokich butów, On był duuużo wyższy ode mnie, żeby źle nie wyglądać razem byłam skazana na wysokie obcasy ;) palił, choć nie dużo, ale wkurzało mnie to.. wysoce prawdopodobne, że jego matka zatruwała by mi/nam życie, gdyby nam się udało, był pod jej dużym wpływem, choć sam sobie chyba tego nie uświadamiał.

    (3) W trakcie pracy zyskałam finansowo, pojechałam sobie służbowo do Gdańska (bardzo chciałam w tym roku zobaczyć Bałtyk, a wcześniej się nie udało), no i trafiłam do psychologa, wiele razy myślałam, by skorzystać z terapii i poznać lepiej siebie, ale brakowało chyba wystarczającej motywacji. Po odejściu w końcu zyskałam wolny czas! Mogę wrócić do zajęć dodatkowych. Wcześniej chodziłam na kurs językowy, kurs tańca, przez tą pracę byłam zmuszona zrezygnować z tego, z powodu dojazdów do pracy.

    Obecna praca wydaje mi się, że w pełni odpowiada moim potrzebom - aktualnie niezbyt absorbująca i odpowiedzialna, 8h dziennie, przed godz. 16 jestem już w domu! W perspektywie pozwoli uzyskać nowe i przydatne umiejętności. Do tego zespół - bardzo przyjazny i szef, jakby nie z tego świata - mimo niezłego dorobku uczciwy, przystępny, po prostu ludzki.

    Sporo tego, heh ;)

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    20.11.2010, 12:25

    Rafał Winnicki:

    Lubię takie perełki językowe ;) "muszę dać sobie prawo" To jak wmawianie sobie w dzieciństwie, że kożuch na mleku jest smaczny ;)

    Wiem, że popierniczona jestem, stąd mój wątek ;)
    A jak mogłabyś "musieć dać sobie prawo"? ;) Jak mogłabyś zaspokoić potrzebę pewności siebie? Jak nauczyć się akceptować swoje błędy i nauczyć się wyrażać złość, gniew i niezadowolenie?

    Gdybym wiedziała, to nie byłoby Anety K. ;) Jak byłam dzieckiem musiałam być zawsze grzeczna. Tego nie wolno a to trzeba i innej opcji nie ma. Nie mogłam mieć swojego zdania, okazywać gniewu, niezadowolenia, tylko wtedy miałam święty spokój. I tak mi chyba zostało.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    20.11.2010, 12:16

    Paulina T.:

    a może chcesz się wyrwac gdzieś

    tak, pojechałabym na Bali ;)

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    20.11.2010, 12:11

    Rafał Winnicki:

    I na tym się na razie skupmy. Załóżmy że źle pójdzie Ci taka rozmowa. Co w Twoim przekonaniu się w związku z tym wydarzy, jakie będą następstwa takiego wydarzenia, jakie będą reakcje na to wydarzenie - interlokutora, świadków, twoje?
    RaV

    rozmówca + świadkowie: krytyka mojej osoby, mojej wiedzy, umiejętności

    moje: bezsilność (by się bronić) i kompromitacjaAneta Krajewska edytował(a) ten post dnia 20.11.10 o godzinie 12:12

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    20.11.2010, 12:04

    Ewa S.:
    Jak zrozumiałam rozpoczęłaś jus psychoterapię, to bardzo dobrze wg.mnie.

    Tak, każde spotkanie jest dosyć odkrywcze dla mnie, jednocześnie wyzwala jakąś adrenalinę.
    Na czym polegała "nie dośdobrość ;-)) w przedostatniej pracy nie bardzo rozumiem-bo tu sama zrezygnowałaś.

    Tutaj nie było konkretnej osoby, zakres obowiązków i odpowiedzialność nieadekwatne do moich predyspozycji i umiejętności. Nie pasowałam do zespołu pracowników (w firmie jakby panował kult pracy), nie potrafiłam tego opanować. Moja odporność na stres jakby się wyczerpała. A dlaczego przyjęłam tą ofertę pracy? Warunki pracy przedstawiono mi nieco inaczej podczas rozmowy rekrutacyjnej, niż okazało się w rzeczywistości.
    Trudno o spokojny sen o dobre samopoczucie przy takiej interpretacji zdarzeń.
    Sęk w tym,ze to właśnie są Twoje INTERPRETACJE ,a nie fakty.

    No tak, trudno zaprzeczyć. Jak mam "dobry" dzień nawet udaje mi się spojrzeć na to wszystko obiektywnie. Ostatnio może nawet coraz częściej.
    A może,jeśli masz ochotę, napiszesz tutaj,co zyskałaś lub możesz zyskać dzięki opisanym tu w pierwszym poście wydarzeniom.

    Dzięki Ewa, pomyślę i napiszę :)

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    19.11.2010, 18:36

    Rafał Winnicki:
    Tak to trudne, ale wykonalne. Co by się musiało stać żebyś się odblokowała?
    RaV

    Może potrzebuję pewności siebie, może muszę dać sobie prawo do błędów, do wyrażania swojego zdania, do wyrażania złości, gniewu, niezadowolenia.

    A może jeszcze co innego, kurde nie wiem...

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    18.11.2010, 22:18

    Rafał Winnicki:
    Czyli teraz masz obawy że możesz się poddać, że możesz sobie nie poradzić? A z czym na przykład? W jakich okolicznościach budzą się te obawy? Czy kiedy kładziesz się spać? Zaczynasz o tym myśleć, fantazjować, odgrywać w wyobraźni scenki? A może inaczej..... ?

    Ogólnie boję się, że wskutek ciągłych niepowodzeń stracę wkrótce ochotę do czegokolwiek, stanę się zgorzkniała, zamknę się w sobie, itp. Szczególnie w sytuacjach, gdy czuję się niepotrzebna i zapomniana.
    Odnoszę wrażenie, że choć z jednej strony robisz takie "łeeeeee wcale aż tak bardzo mi nie zależy...." a z drugiej jednak gryzie Cię ta samotność trochę.

    Pewnie, że gryzie, przyznałam to wyżej.
    A ja się boję różowych smoków zwłaszcza takich w zielone kropki ;) A tak na serio to jest ktoś w Twoim życiu kogo tak ładnie, anonimowo opisałaś powyżej w liczbie mnogiej?

    Kiedyś to była jedna osoba, jak nie trudno się domyślić - mój ojciec. I tak mi zostało do teraz. Przykładowo kontakt z ludźmi z wyższych szczebli jest dla mnie bardzo stresujący. Panicznie boję się jakichkolwiek wpadek w rozmowach biznesowych, czy prywatnych, nawet jeśli jestem do tych rozmów przygotowana (od tego zaczęły się moje problemy z bezsennością). Choć w innych sytuacjach jestem odważna, przykładowo "kręciły" mnie różne publiczne wystąpienia, samodzielna wyprawa w góry nie stanowi dla mnie problemu, zjazd z czarnych szlaków narciarskich bez większych umiejętności, itp. Zdarza mi się kolekcjonować różne mocne wrażenia.
    Tak to trudne, ale wykonalne. Co by się musiało stać żebyś się odblokowała?

    Oto jest pytanie.. Muszę pomyśleć.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    18.11.2010, 18:32

    Rafał Winnicki:
    Aneta Krajewska:
    mimo wszystko brakuje mi chyba poczucia bezpieczeństwa..

    1) Co znaczy "mimo wszystko" - mimo co?

    mimo tego, że mam zabezpieczenie w postaci pracy, pewnych oszczędności, własnego mieszkania bez kredytu, itp.
    2) Czym jest dla Ciebie poczucie bezpieczeństwa?

    wewnętrzna świadomość, że bez względu na okoliczności, na które nie mam wpływu, poradzę sobie i się nie poddam..
    3) Co by się musiało wydarzyć żeby wzrosło Twoje poczucie bezpieczeństwa?

    może gdybym nie musiała chodzić sama spać..
    poza tym muszę przestać obawiać się pewnego typu ludzi, autorytetów (kojarzą mi się z surowością, krytyką, brakiem zrozumienia, łagodności, itp.) oraz pozbyć się blokad w kontaktach z ludźmi (nie jestem sobą, jestem niepoprawnie poprawna, kontroluję to, co mówię), tak odkryłam ostatnio. chciałabym to zmienić, ale to trudne.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    18.11.2010, 18:07

    Krzysztof Szymańczyk:

    po roku czuję wew. efekty... choć to na wiele lat zmiany wew. chce żeby następowały...

    na szczęście nie jesteś jedyna z poznaniem siebie;)

    jesuu, to aż rok musi minąć? niecierpliwa jestem..

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 21:56

    Rafał Winnicki:
    1) Nie czekają Cię jakieś duże wydarzenia w życiu? Jakiś egzamin, koniec okresu próbnego w pracy, święta z ciotką Irenką która będzie pytać kiedy sobie kogoś znajdziesz, koniec umowy najmu mieszkania, początek spłat kredytu, duży zakup, duża sprzedaż, podział spadku... itd itp....

    haha, rozbawiłeś mnie z tą ciotką RaV ;)

    właśnie, że nie, o pracę się nie martwię (bo jest jakby poniżej moich kwalifikacji i to szef się martwi, że szybko z tego zrezygnuję), świąt nie obchodzę, mieszkanie mam swoje :)

    mimo wszystko brakuje mi chyba poczucia bezpieczeństwa..
    2) Czy kiedy uda Ci się zasnąć śni Ci się coś? Jeśli tak - to co zapamiętałaś z tych snów?

    zasypiam tylko po lekach nasennych, ale nie jest to zdrowy i głęboki sen - nic mi się wtedy nie śni.

    jeżeli nie biorę tabletek - miewam krótkie, bardzo płytkie drzemki, wtedy miewam jakieś krótkie sny, ale zupełnie wyrwane z kontekstu, teraz nic z tego nie pamiętam.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 21:42

    Krzysztof Szymańczyk:

    teraz postaraj się być dobra dla siebie...
    sen to jedena z informacji, bierzesz na siebie dużo odpowiedzialności, winy za niepowodzenia...

    zdaję sobie z tego sprawę, tylko to jakby silniejsze ode mnie..
    czas na zmianę. świat który ciebie zaakceptuje i pokocha;)

    dzięki Krzyś, będę powtarzała sobie codziennie jak mantrę ;)

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 20:27

    Agnieszka S.:

    a poczucie własnej wartości?

    Raczej nie wierzę w siebie, od zawsze. Tuż po egzaminie maturalnym obawiałam się braku zaliczenia (zdałam na 5), byłam prawie pewna, że nie dostanę się na studia (udało się), byłam przerażona wizją spotkania biznesowego z 10 osobowym zespołem specjalistów pewnej korporacji, na które zostałam wysłana solo (spotkanie okazało się owocne), myślałam, że zostanę bezrobotna teraz na koniec tego roku (praca się znalazła). Chyba, że osiągnę jakiś sukces, to wzrasta.
    co uważasz o sobie jako o człowieku?

    Jak każdy nie jestem idealna, ale jakieś tam atuty mam.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 20:00

    Rafał Winnicki:

    Czy Twój sposób "na życie" jakie ostatnio prowadzisz - nie koliduje z możliwością znalezienia partnera i poradzenia sobie z samotnością?
    RaV

    Nie siedzę wiecznie w domu, bywam między ludźmi. Spotykam też nowych ludzi, ale nie tak łatwo znaleźć odpowiednią osobę.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 19:54

    Agnieszka S.:

    a dla siebie?

    sama jak myślisz?

    jesteś "dość dobra"?

    To zależy kiedy.

    Jak coś mi się uda, to myślę o sobie dobrze. Przykładowo: ostatnio wysłałam tylko jedno CV, od razu zaproszenie na rozmowę i zostałam przyjęta (pokonałam 300 kandydatur). Zresztą jakoś zawsze praca "czekała" na mnie, znajdowałam bez trudu, choć chętnych było dużo. Albo: uda mi się za pomocą gry słów/gestów zyskać czyjeś zainteresowanie, to odzyskuję wiarę w siebie. Przypadkowy uśmiech nieznajomego w autobusie i wraca dobry nastrój.

    Jednak każda, nawet niewielka porażka mnie przybija i wytrąca z równowagi. Przykładowo odzywam się do kogoś (dobry znajomy) i nie otrzymuję odpowiedzi (zignorował mojego maila albo zwleka z odpowiedzią) - biorę to do siebie i myślę o sobie źle.

    Jestem bardzo samokrytyczna, wiecznie się oceniam.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 17:38

    Niedawno uświadomiłam sobie bolesną prawdę, podczas sesji z terapeutą:

    Zostałam porzucona, do tego nieoczekiwanie i z niejasnych dla mnie powodów. To dodatkowo było dla mnie bolesne. Facet niby mnie kocha a jednak nie wyobraża sobie wspólnej przyszłości z powodu różnic (choć od początku o tym wiedział). Dla mnie niezrozumiałe. Zrobił to nagle, nie byłam na to przygotowana.

    Do tego jestem kobietą, która ma potrzeby w różnych sferach... i od tego chyba też można dostać świra ;)

    Dalej wcinam tabletki - imovane. Podjęłam spokojną pracę w miejscu zamieszkania i nie mogę póki co pozwalać sobie na eksperymenty z niespaniem.

  • Aneta Krajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Bezsenność
    17.11.2010, 17:21

    Agnieszka S.:

    co to znaczy "nie dość dobra?", dla kogo?

    Dla poprzedniego pracodawcy nie byłam dość dobra, aby uczciwie mnie wynagrodzić i zatrzymać w firmie (choć zła nie byłam, bo pracowałam tam 4 lata i miałam duży wkład w rozwój firmy; po moim odejściu ma spore problemy - wiem z różnych źródeł).

    Dla ex-partnera nie byłam dość dobra, aby ze mną być (choć najgorsza też nie byłam, bo póki mnie nie rzucił to potrafił sprawić, że czułam się przy nim wyjątkowo).

    Nie byłam też dość dobra, aby poradzić sobie z zakresem obowiązków w kolejnej pracy (choć beznadziejna też nie byłam, bo nie powierza się strategicznych klientów osobom bez doświadczenia).

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do