Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Paweł Pietrzak:
[...]Jeśli chodzio o atmosfere w aeroklubach to jakby nie było to pamiętajcie że jako członkowie danego aeroklubu tworzycie ja sami i to w głównej mierze od Was zależy jaką macie i może komuś się wydaje że ktoś rzuca mu kłody pod nogi ale jeśli naprawde ma zamiłowanie i ciągnie go do latania to pokona wszelkie przeciwności. Ale jeśli ktoś idzie latać bo ma kase i chciałby zaimponować komuś to sorry ale chyba nie tędy droga...bo poza kasą trzeba też do latania włożyć troche serca zamiłowania i pasji.
Pawle, powiem Ci jak to wygląda z mojej perspektywy, człowieka, który jest zapracowany, ma rodzinę i dom do utrzymania i daleko do fajnych lotnisk (bo EPBC to nie jest typowe lotnisko aeroklubowe, trzeba wiedzieć).
Bardzo chętnie mieszkałbym obok lotniska aeroklubowego, do którego mam 15 minut i chętnie wpadałbym tam prawie codziennie. Tak wygląda to wszędzie poza dużymi miastami - masz zamiłowanie i się pojawiasz często, bo masz blisko i szybko.
Masz rację, że szybownictwo wymaga zaangażowania. Jednak różnica jest w czym innym. Chodzi o obie strony i ogólną sytuację, która się zmieniła.
Gdy jestem na lotnisku to bardzo chętnie pomagam we wszystkim. Jednak nie jestem w stanie bywać tam cały czas a widzę różnicę w traktowaniu ludzi, którzy są stale a tymi którzy wpadają kiedy tylko mogą, ale to nie jest niestety często.
Część z tego jest w Twoich słowach:
"od Was zależy jaką macie i może komuś się wydaje że ktoś rzuca mu kłody pod nogi ale jeśli naprawde ma zamiłowanie i ciągnie go do latania to pokona wszelkie przeciwności"
A ja mam coś podobnego tylko z innej strony do przekazania:
"Jeśli razem tworzymy aeroklub i Ty masz to zamiłowanie to chciałbyś je także przekazać komuś innemu z pasją i motywować go, bo jest to z dobrem dla aeroklubu, nie zapominając właśnie, że wół cielęciem był"
Ponadto czasy się zmieniły - jeśli ze strony instruktora w aeroklubie nie widać zamiłowania do przekazania wiedzy i motywowania uczniów-pilotów to oni sobie natychmiast przypominają ile tysięcy złotych to kosztuje. Dlaczego? Bo takie są czasy - każdy zna dokładnie wartość swoich pieniędzy i potu, który w nie włożył. Dlaczego aerokluby mają być traktowane inaczej?!?
Rozsądną drogą jet traktowanie się z życzliwości i przekazywanie pasji. Niestety czasem uczniowie otrzymują dawkę wojskowego drylu z opierniczem (ja tego nie doświadczyłem całe szczęście, znam z relacji przyjaciół).
Być może warto byłoby zmienić model szkolenia lotniczego na bliższy temu na prawo jazdy kat. B
Byłyby szkoły komercyjne (najczęściej przy aeroklubach) bez konieczności zapisywania się do aeroklubu. Kurs prowadziłby do licencji (pełnej, nie tylko szkolenie podstawowe). Potem jeśli chcesz latać to latasz za swoje, a jak chcesz być bardziej sportowcem to zapisujesz się do aeroklubu i działasz w ramach niego.
Przy szkołach/szkoleniach komercyjnych wiadome by było, że jest usługa, która jest opłacana przez klienta, którą trzeba zrealizować w określony sposób. Nie byłoby takiego ściemniania jak dzisiaj, że aerokluby muszą zapisać do siebie wszystkich, którzy idą na szkolenie, nawet tych, o których wiadomo, że pojawiają się tam tylko na chwilę - to jest dla mnie chore. A potem zaczyna się właśnie narzekanie - jest u nas w aeroklubie i nic nie robi...
Znowu - per analogia - masz córkę, która chce mieć prawo jazdy - nie dość, że opłacasz kurs to jeszcze:
- musi się zapisać do Automobilklubu Polskiego
- codziennie rano i wieczorem wpadać do garażu i czyścić samochód, zmieniać olej, etc.
- instruktor o rodowodzie milicyjnym (sam takiego miałem na kursie prawa jazdy) trzyma ją za kolano, a w przerwach opieprza co chwilę "Jak jeździsz krowo!"
OK - porównanie dość drastyczne, ale proszę nie uciekaj od niego.
Piszesz, że jak ktoś ma zamiłowanie to przetrzyma. Błąd - wielki - on zaczyna swoje zmiałowanie - dopiero co zaczął patrzeć w niebo, czytać PLAR, Skrzydlatą, ale jeszcze dobrze tego nie posmakował. Przychodzi właśnie do aeroklubu posmakować, zobaczyć tę radość i co:
- loty (turystyczne) - czasem trzeba się doprosić, chociaż opłaca się cały koszt bez straty dla aeroklubu
- na szkoleniu brak materiałów, do tej pory AP nie wydał dobrego skryptu do szkolenia podstawowego szybowcowego, a przecież praktycznie wszystko jest znane od wielu lat. W naszych czasach przecież można to wystawić na stronie internetowej do pobrania po prostu.
- i parę innych spraw demotywujących
generalnie dla dużej części osób demotywujące zanim cokolwiek się zacznie (zamiłowanie). -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LOTNICTWO
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LOTNICTWO
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LOTNICTWO
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LOTNICTWO
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LOTNICTWO
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Witam!
Ja lubię ogromnie. Chociaż początki były trudne, bo na pierwszy raz nie przypadło mi do gustu, ale potem.... potem.......
miodzio... cud malina :-D -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy FSL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy MBA IT
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Szybownictwo
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Szybownictwo