Ryszard Mosiołek

Po prostu człowiek

Wypowiedzi

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Lyoness w temacie Wszystko co chcielibyście wiedzieć o Lyoness, a boicie...

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lyoness

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Dodatkowa praca w temacie Aktio, proszę o informację o tej firmie.

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dodatkowa praca

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Lyoness w temacie Wszystko co chcielibyście wiedzieć o Lyoness, a boicie...

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lyoness

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie gdy ojciec nastawia dziecko przeciwko mnie
    27.11.2011, 12:51

    Anna K.:

    natomiast jesli chodzi o to co zrobilam zeby chronic dziecko [przed wpływem teściów , o to właśnie chciałamzapytać , comoge zrobić by ją chcronić ?? oprócz posunięć ostatecznych czyli sądów ...

    No cóż, nie chcesz porozmawiać z teściami ("co im wolno a czego im nie wolno")- trudno.
    Ja osobiście uważam, że jeśli chodzi o długoterminowe rozwiązania to właśnie otwarty dialog jest najskuteczniejszy.
    To jest jednak moja opinia, i Ty nie musisz się z nią w ogóle zgadzać :)

    I oczywiście podpisuję sie (obydwiema rękami :)) pod słowami Marka i Marceli; dotyczącymi budowania Twoich relacji z córką (i nie tylko pod tym).

    Żeby chronić córeczkę przed "zgubnym" (według Ciebie oczywiście) wpływem teściów, możesz również ... wyprowadzić się do innego miasta.
    Rozwiązanie drastyczne, jednak czasami skuteczne.
    Szczególnie jeśli wyprowadziłybyście się "daleko".
    To rozwiązanie ma oczywiście również minusy.
    Jakie?
    Nie wiadomo jak, szczególnie w początkowym okresie, zareagowała by córka, oraz czy Ty tego chesz (przeprowadzki).

    I na koniec może warto spróbować jakiegoś "fortelu" w odniesieniu do teściów i byłego męża - np. coś w tym stylu - http://demotywatory.pl/3486522/Bo-zeby-pomoc :)
    To było tak na "rozluźnienie atmosfery" :)

    Pozdrawiam :)

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie gdy ojciec nastawia dziecko przeciwko mnie
    26.11.2011, 21:28

    OK. I trochę się przejaśniło – napisałaś więcej o całej sytuacji :)

    Dużo emocji, trudna dla Ciebie sytuacja, masz prawo się „wkurzać”.
    Mimo wszystko nie zapominaj, że tutaj nie ma Twoich „wrogów” :)
    Zostaw siły na „walkę o dziecko”; wyładowywanie swojego rozgoryczenia na osoby, które chcą Ci pomóc nie jest najlepszym rozwiązaniem :)

    Rozumiem też, że można się denerwować, jeśli po raz kolejny trzeba wyjaśniać to samo, i jeśli znowu czyta się „wymądrzanie się” zamiast „konkretnego rozwiązania” :)
    Jeśli jednak robisz to co robisz to oznacza, że szukasz rozwiązania, i „walczysz” o dobro swojej córeczki :) I chyba o to chodzi.
    A tylko od Ciebie zależy, czy sposób na rozwiązanie tej sytuacji odnajdziesz.
    Od Ciebie, nie ode mnie. Ja jedyne co mogę zrobić to … się „nawymądrzać” :)

    Oczekujesz podpowiedzi – świetnie; sama już „rozłożyłaś sytuację na czynniki pierwsze” w poszukiwaniu przyczyny – bardzo dobrze.
    Nie oczekuj jednak proszę, że ktokolwiek nie znając Ciebie i tego co się wydarzyło, da Ci gotową „receptę” jak się zachować w tej sytuacji i jak rozwikłać ten problem.
    Nie zaprzeczam, że jest jedno w miarę uniwersalne rozwiązanie – a jest nim… rozmowa.

    I teraz masz dwa wyjścia albo skorzystać z „płatnej” pomocy prawnika, psychologa, psychoterapeuty, itp.; bądź też poradzić sobie sama - właśnie poprzez rozmowę (dialog).

    Jeśli jednak z góry założysz, że rozmowa nic nie da, to może się to ostatecznie skończyć (tak jak zasugerowano Ci w innej grupie), sprawą o pozbawienie ojca praw rodzicielskich.
    Czy zostanie pozbawiony tych praw? Niekoniecznie!

    No nie jest jeszcze jedno rozwiązanie – możesz pozostawić sprawę tak jak jest, i poczekać aż się sama rozwiąże. Jednak nie musi się to skończyć satysfakcjonującym Ciebie rozwiązaniem. Może się stać tak, że były mąż (razem ze swoimi rodzicami) zajmą się wychowaniem dziecka. I wbrew temu co niektórzy sądzą, doskonale sobie z tym poradzą. Wychowując dziecko na „swoje podobieństwo” - bo na czyjeż by inne.
    Więc może jednak warto podjąć próbę rozmowy. Kolejny, i kolejny, i kolejny raz. W końcu walczysz o dobro dziecka! I o swoje oczywiście też :)

    A zanim dojdzie do „tych” rozmów, to może warto żebyś znalazła „bratnią duszę” i jednak z kimś porozmawiała na ten temat.
    Samo pisanie i czytanie nie zawsze wystarcza.
    Jak jest w Twoim przypadku – nie wiem.
    Przypuszczam, że znajdzie się ktoś z kimś możesz się podzielić swoimi problemami.

    Powinnaś porozmawiać z byłym mężem, i z teściami najlepiej osobno i to bez angażowania w to dziecka.
    To nie dziecko jest winne temu, że rodzice nie potrafią się dogadać!
    Chodzi o „konkretną” rozmowę podczas, której wyjaśnicie sobie o co chodzi, i ustalicie „wspólną linię dalszego postępowania”. I to taką, żeby dziecko jak najmniej na tym ucierpiało. I albo się dogadacie, albo udasz się do „specjalisty”.

    A być może też rozmowa z obecną partnerką Twojego byłego męża może przynieść pożądany efekt. Tego nie wiem - nie znam jej. Ty ją znasz – może z nią można „normalnie” rozmawiać”?

    Od jakiegoś czasu obserwuję jak ludzie trafiają na różnego rodzaju fora (również to) w celu poszukiwania porady. To jest jak najbardziej OK.
    Nie ma jednak gotowej recepty (jednakowego rozwiązania). A niestety niektórzy tak do tego podchodzą (nie dotyczy to oczywiście Ciebie :)).
    Według mnie analiza sytuacji, i to najlepiej z osobą postronną pozwala, zdiagnozować problem i znaleźć rozwiązanie.
    Faktem jest, że nie zawsze potrzeba dogłębnej analizy i „rozgrzebywania ran”. Jednak często bez „zimnego” osądu osoby w daną sytuację nie zaangażowanej, nie obędzie się.
    Pewnie, że sytuacje, a nawet problemy są do siebie podobne – jednak nie zawsze to samo „rozwiązanie” musi pozytywnie w danej sytuacji skutkować.

    Nie wiem co konkretnie będzie dobrym rozwiązaniem w Twojej sytuacji.
    Dialog na pewno – to jest jednak ogół.
    Bardziej szczegółowo – jakich słów i argumentów powinnaś użyć - to już zależy od Ciebie i od pozostałych „rozmówców”.

    Odrzucić to co Ci się nie przyda, weź ze wszystkich porad to co Ci „odpowiada” i „działaj”.

    Pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania sprawy :)

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie gdy ojciec nastawia dziecko przeciwko mnie
    26.11.2011, 12:27

    Anna K.:

    Witam :)

    A jakie masz podstawy żeby sądzić, że zmiana w zachowaniu córki jest konsekwencją tylko i wyłącznie jej wizyt u teściów?

    W tytule tematu zasugerowałaś, że to Twój mąż "nastawia dziecko przeciwko mnie".
    Natomiast po przeczytaniu Twojej wypowiedzi można odnieść wrażenie, że przyczyną zmiany zachowania córki może być zarówno to co zasugerowałaś (mąż), jednak nie tylko :)

    Wasza córka ma trzy lata (tak napisałaś), zakładam więc, że całkiem niedawno poszła do przedszkola (we wrześniu tego roku?) - zmieniło się więc bardzo dużo w jej życiu :) Również to może być przyczyną.

    Dalej wnioskując - mąż zaczął zabierać Waszą córkę do teściów. A wcześniej odwiedzaliści Ich wspólnie? Czy w ogóle tam nie bywaliście? Jak teściowie są "nastawieni" do Ciebie? Może to teściowie, a nie Twój mąż?

    A być może coś się zmieniło w Twoim zachowaniu w stosunku do córki i męża?

    I na koniec - nie wiem dlaczego odnoszę wrażenie, że to nie jest Wasze wspólne dziecko! Być może wynika to ze sposobu w jaki opisałaś sytucję? Nie wiem!

    Pozdrawiam serdecznie :)

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie FOREX forex w temacie Analiza Fundamentalna vs. Analiza Techniczna w realnym...
    4.11.2011, 12:00

    Szanowni Panowie "gracze" :)

    Proponuję wrócić do poprzednich stron tego tematu :)
    Tam można przeczytać - kto jakie zasady proponował, i kto na jakie zasady przystał!
    Według mnie, nie zdradzi się "warsztatu" jeśli napisze się krótkie uzasadnienie, dlaczego została otwarta dana pozycja, oraz jakie "parametry" wejścia i wyjścia zostały przez Tradera przyjęte.

    Pozdrawiam

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie Stacja PKP - który Toruń ?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Lyoness w temacie Lyoness - etap budowy Business Teamu

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lyoness

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Etyka w praktyce w temacie Wojsko idzie na wojnę z chamskimi wpisami internautów
    20.10.2011, 13:22

    Tak jak widać, nie jest potrzebna anonimowość, żeby "obrzucać kogoś błotem" i używać argumentów ad personam, zamiast dyskutować "na temat"!

    A wracając do tematu - czy ktoś jeszcze pamięta w jakim celu został założony ten wątek? ;)

    Z drugiej strony co do "części" uczestników tej dyskusji, można odnieść wrażenie, że ukrywają się za nie do końca prawdziwymi profilami. (Jest to moja prywatna oczywiście opinia :))
    Jednak to już rola moderatorów, żeby reagować...
    A może nie tylko moderatorów? :)

    Podobnie (no nie podobnie – częstokroć gorzej) rzecz ma się na innych forach.
    Z tym że, czym większa anonimowość, tym niestety poziom dyskusji może "sięgać dna" :(
    A dlaczego tak jest?
    W dużym stopniu zależy to od "poziomu" danej osoby. I tutaj w grę wchodzi bardzo wiele czynników.
    Niestety często (a nawet bardzo często) jest tak, że anonimowość "uwalnia" negatywne zachowania, a co za tym idzie sposób wypowiadania może stać się "bardziej chamski".
    Jednak bardzo wiele - tak jak wcześniej zauważyłem - zależy od danej osoby.

    Podpierając się swoim przykładem powiem, że nawet wypowiadając się "anonimowo" (co mi się zdarza bardzo rzadko), nie "zszedłbym poniżej określonego poziomu wypowiedzi".
    Przecież często to samo można powiedzieć inaczej, i jednocześnie mniej obraźliwie. A czasami nawet bardziej dobitnie :)
    Z tym że, "co niektórym" najzwyczajniej się nie chce, bądź też po prostu inaczej nie potrafią, a czasami odreagowują swoje kompleksy i stres kosztem innych.

    Czy jest na to „lekarstwo” – tak. Jednak na to potrzeba czasu. A i tak do końca się tego nie wyeliminuje. Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto …

    Nie jestem jednak do końca przekonany, czy pozbawienie ludzi prawa do anonimowego wypowiadania się pozwoli rozwiązać ten „problem” definitywnie.

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Etyka w praktyce w temacie Wojsko idzie na wojnę z chamskimi wpisami internautów
    14.10.2011, 13:14

    Witam
    Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię - to nie ulega wątpliwości.
    Również na tak delikatny temat, jak śmierć polskiego żołnierza w Afganistanie.
    A tego właśnie dotyczy artykuł przytoczony za GazetaWyborcza.pl.

    Jednak czy etycznym jest pisać, aż tak obraźliwe komentarze, i jednocześnie nie mieć „odwagi” żeby się pod nimi podpisać?!

    Wolność słowa tak, chamstwo nie!

    I nie ma tu znaczenia czy ktoś „nosi mundur", czy też jest „cywilem”.
    Mundur nie ma tu najmniejszego znaczenia. Po prostu człowiek jest człowiekiem.
    (Oczywiście obraza funkcjonariusza publicznego na służbie, to już zupełnie inna sprawa.)

    Udział polskich żołnierzy w „misjach pokojowych” jest „tematem rzeką”.
    Pewne jest, że misje te są pokojowymi tylko z nazwy.
    Natomiast zupełnie inną sprawą jest to, do kogo należałoby kierować tak „celne” uwagi jak: "jednego gestapowca mniej", "a niech giną!", "każdy okupant powinien wrócić w trumnie", "won, bydlaku", "każdy okupant powinien tak skończyć", "najeźdźców się zabija, a on był najeźdźcą".

    Czy oby na pewno do żołnierza, który zginął śmiercią tragiczną?!
    Czy może do decydentów, którzy wysyłają tam polskich żołnierzy?!

    A z drugiej strony, niektóre z „wypowiedzi” kierowane są bezpośrednio do zmarłego – czy ma to jakiś sens?
    Przecież oczywistym jest, że nie on to przeczyta, a pogrążona w żalu rodzina.

    Sam osobiście, jestem przeciwko takiej formie udziału polskiego wojska w misjach w Afganistanie i w Iraku.
    Ale nigdy, nawet nie przyszło by mi do głowy, kierować tak obraźliwe słowa do zmarłych tragicznie żołnierzy.
    Adresatem tych słów jest zupełnie ktoś inny.
    Pozdrawiam

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Forex Day w temacie Przeglad Prasy Swiatowej
    18.09.2011, 20:41

    Witam,
    Grecja miała upaść w weekend - nie upadła.
    Teraz pada kolejna data - 20.09.
    Po niej być może kolejna, i kolejna.
    Aż w końcu "przepowiednia" się sprawdzi :)

    A tak naprawdę Grecja zbankrutowała już kilka miesięcy temu!
    A teraz to jest tylko "próba reanimacji konającego".
    I szukanie właściwego sposobu, jak o tym poinformować "świat", że z reanimacji nic nie będzie :(

    Nie pozwalając upaść Grecji wybrano mniejsze zło, ale niekoniecznie było to "właściwe" rozwiązanie - to taka moja prywatna opinia :)
    Można było to rozwiązać trochę inaczej, ale jest to wnioskowanie po fakcie.
    Jak byłoby w przypadku zastosowania innych rozwiązań, trudno teraz ocenić. Chociaż inne rozwiązania, proponowano już wcześniej.
    Zdecydowano, że "nie pozwala się" Grecji upaść, i teraz trzeba "ponieść tego konsekwencje"!

    Pytanie tylko, jak zareaguje "rynek" na ewentualną informację o "właściwym" bankructwie Grecji.
    Oraz jak długo trzeba będzie czekać na "otrzeźwienie", że tak naprawdę ta upadłość, to teraz to już tylko kwestia "czysto techniczna", faktycznie niewiele zmieniająca w obecnej sytuacji dla "większości gospodarek świata".
    Chociaż, z drugiej strony, "łańcuszek powiązań kapitałowych" z Grecją jest całkiem długi.

    PozdrawiamRyszard Mosiołek edytował(a) ten post dnia 18.09.11 o godzinie 20:43

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Jak zapewnić zdrowy rozwój osobisty w temacie Prawdziwa inteligencja finansowa - jakie znacie przykłady?
    16.09.2011, 19:10

    Michał Stolarczyk:
    Myślę, że pozostanę w temacie. Czy ktoś z dyskutantów zna i może polecić jakąś literaturę na temat inwestowania z wykorzystaniem funduszy inwestycyjnych? O inwestowaniu bezpośrednie na giełdzie jest bardzo dużo, ale o funduszach już nie, a przecież nimi też można zarządzać aktywnie, a nie tylko "wpłacić i zapomnieć".

    Funduszami inwestycyjnymi trzeba, a nie tylko można zarządzać :)

    Polecam ten portal - http://www.opiekuninwestora.pl/.
    Można znaleźć tam nie tylko literaturę, ale bardzo dużo wiedzy na ten temat.

    Jeszcze raz gorąco polecam i pozdrawiam.

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Giełda w temacie CIEKAWOSTKI Z RYNKU I GOSPODARKI
    13.07.2011, 00:02

    Krzysztof Łękarski:
    czy ktoś jeszcze wierzy że europa przetrwa bo ja chyba kupuje bilet do Chin w jedną stronę

    Witam,
    Oczywiście, że Europa przetrwa :)
    Nasuwa się jednak pytanie, co dalej ze "strefą Euro"?
    Zdaje się, że jesteśmy coraz bliżej "upadku" wspólnej waluty.
    I jest to kwestia najbliższych kilku lat.
    PozdrawiamRyszard Mosiołek edytował(a) ten post dnia 13.07.11 o godzinie 00:03

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Lyoness w temacie Ilu nas jest w Lyoness?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lyoness

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie Sprzęgło czy katalizator?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie ABY POMÓC W 48 GODZIN w temacie Ankietka do pracy dyplomowej - prosba

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Marketing sieciowy - MLM w temacie Sami znawcy tematu!

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Marketing sieciowy - MLM w temacie Sami znawcy tematu!

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM

  • Ryszard Mosiołek
    Wpis na grupie Marketing sieciowy - MLM w temacie Sami znawcy tematu!

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do