Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Licencje zawodowe są w wielu "profesjach".
M.in. w zawodach "nieruchomościowych", itd.
Ma to swoje plusy :)
Chociażby weryfikacja "umiejętności" kandydata.
Ale niestety jest też druga strona - ponieważ często "wkrada" się tu interes określonych grup. Szeroki temat - więc nie rozwijam :)
Dlatego licencje tak, ale uproszczone.
Tylko pytanie - czy "certyfikować" na szczeblu "centralnym", czy też "lokalnym".
Natomiast pełną weryfikację zostawmy jednak "rynkowi" :)Ryszard Mosiołek edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 10:06 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Dominik Sznajder:
przepraszam, że nie na temat ale czytając ten wątek mam poczucie braku "głosu" Janusza Kozłowskiego. Z pewnością wspólnie urządzilibyśmy przy udziale TPS-a, Anety i innych krwawą jatkę na temat certyfikacji - ale to już nie wróci.
Ale brakuje Ci "używania", czy też czegoś innego? ;)
Bo jeśli "używania" - to przecież do tego nie potrzebny Ci nikt innny - dawaj, podyskutujemy :)
Natomiast jeśli masz na myśli "dziwnie" skonstruowane prawo w tym zakresie, to trzeba by było zaprosić do dyskusji "ustawodawców" ;)
A jeśli chodzi o Janusza, to faktycznie wielu osobom zabraknie jego "krytycznego głosu" - http://www.goldenline.pl/forum/2320884/janusz-kozlowsk... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lyoness
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dodatkowa praca
-
[motywacja, rozwój osobisty]
[finanse osobiste, inwestowanie, nieruchomości]
[e-biznes, internet]
http://ryszardmosiolek.net/Ryszard Mosiołek edytował(a) ten post dnia 25.03.11 o godzinie 18:24 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Lyoness
-
Wojciech Szymańczak:
kolejny model
pewnie ktoś kto w kilka dni nauczy jezyka to geniusz biznesu
ciekawe kto by postawił ile kasy w zakładzie czy to prowada ze mozna się w kilka dni nauczyc jezyka ?
np suahili albo mandzurskiego
stawiam 10 000zł ze to bzdet
kto podejmie zakład ?
chce się nauczyc wietamsnkiego w kilka dni
sproecyzujmu ile to jest : kika dni
Nie stawiaj, tylko się przekonaj :)
I daj nam znać :)
Ja np. "przetestowałem na własnej skórze", metodę Colina Rose, ucząc się (przypominając sobie) angielskiego.
I teraz wiem jak to jest :)
Dobrze Pan wie, że nie wszystkich języków, można się nauczyć w takim samym czasie :)
Kwestia różnych uwarunkowań.
I dlatego pewnie w http://langpower.pl/ nie uczą tych języków, które Pan podał :) -
Łukasz Maślanka:
Więc nie rozumiem czlowieku o co ci chodzi. Masz pretensje, że firmę stać na nagradzanie swoich partnerów??
Łukasz - bo przecież "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".
I na dodatek - "jedni szukają sposobów, a inni powodów".
A tak w ogóle to można odnieść wrażenie, że
Wojciech Szymańczak:
toczy "prywatną wojnę" z MLM, za krzywdy jakich doznał.
Pomimo tego co sugeruje, że stara się być obiektywny, i "tępi" tylko nadużycia (patologie) i "sprzedawców złudzeń".
To niestety na każdym kroku - niezależnie od argumentacji - on zawsze jest na nie.
Można i tak :)
Pozdrawiam :) -
Adam Bulandra:
Bardzo ciekawa, i pouczająca analiza :)
Dodam tylko od siebie:
problem zażywania narkotyków nie wynika z faktu, iż narkotyki się sprzedaje, ale z faktu, iż są ludzie, którzy z pewnych względów chcą je zażywać.
Ale przejdźmy do sedna problemu. Póki ludzie będą chcieli zażywać narkotyki póty będą szukali używek, które zapewnią im odlot i czasowe rozwiązanie ich problemów. Jak zakaże się narkotyków opisanych wyżej (wprowadzi prohibicję) pojawią się "dopalacze". Jak zakaże się "dopalaczy" ludzi zaczną z powrotem wąchać klej i wsztrzykiwać sobie proszek do prania, jak czynili to w głębokim PRL.
Dokładnie tak - dopóki jest rynek (zapotrzebowanie), to będą producenci i handlarze.
Wszak każdy ma wybór - "wziąć czy nie wziąć".
Bo jeśli ktoś kogoś, wbrew jego woli "szprycuje", to już zupełnie inna historia.
Nie chcę Pana za bardzo przerazić, ale mogę swobodnie zagwarantować, iż leczył Pana nie jeden lekarz, który podczas studiów raczył się amfetaminką. I prawdopodobnie leczy Pana dobrze a po zażywaniu nie ma żadnych śladów w jego organizmie nie mówiąc o społecznym funkcjonowaniu.
Niestety, jest to coraz częściej spotykane zjawisko!
I nie tylko wśród lekarzy, czy też studentów.
_______________________________________
I teraz trochę "z innej beczki" :)
Innym problem jest również, nieświadome spożywanie alkoholu.
Często dopiero po latach okazuje się, że rodzice (rodzina) uzależniają własne dziecko, podając mu, np. leki czy też cukierki.
I idzie taki dorosły człowiek do lekarza, z objawami uzależnienia alkoholowego, po przysłowiowym jednym piwie dziennie.
I tam dopiero się dowiaduje, że alkohol "spożywa" od wielu lat, i to często regularnie!
A dlaczego podałem akurat taki przykład?
A dlatego, że nie wszystko jest na pierwszy rzut oka proste i oczywiste :)
Pozdrawiam :)Ryszard Mosiołek edytował(a) ten post dnia 14.03.11 o godzinie 13:33