Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Język giętki
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Język giętki
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Język giętki
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zdrowie i Uroda
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Za Uśmiech Dziecka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Za Uśmiech Dziecka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Za Uśmiech Dziecka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Za Uśmiech Dziecka
-
Czytam Kasi Grocholi "Houston, mamy problem". Bo muszę. Zaskakująco rozbrajająca lektura. Spodziewałam się kolejnego czytadełka, a tu piękny, bogaty męski konterfekt. W tle rzucam oczkiem na karty "Blanki" Izabeli Sowy. Bo także muszę. Daleko odbiegła od swej pierwotnej świeżości owocowej serii. Przytupuję radośnie nad "Schronieniem" Cobena. Bo Cobena kocham. I ta lektura pozbawiona jest wszelkiego profesjonalizmu i obiektywizmu. Ze stratą dla mnie, z zyskiem dla Autora.
-
"Kochanie, zabiłam nasze koty" Doroty Masłowskiej. Smakowite!
-
"Pasję według św. Hanki" Anny Janko sobie czytam. I coś mnie w niej uwiera, coś mi przeszkadza. Niedookreśliłam tego jeszcze. Piętra metafor może? Zasłony dymne alegorii? Wewnętrzne błądzenie między konwencjami i dyskursami? Coś jest kamykiem w pantofelku lektury, niestety.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zdrowie i Uroda
-
Istniejesz?
Istniejesz? Twoja szminka - źdźbło karminowe
Smak poziomek i perłowe lśnienie, kiedy
Śmiech jak żywioł toczy kamyk słońca
Po zboczach. W dolinach świtem szukam
Ciebie. Rozpostartej we mnie jak oddech.
Stópki masz zimne. Otulam je chustką dłoni
I usta odmierzają płomyki pełgające na
Drobnych paznokciach. Każda kropla ciebie
Jak źródło we mnie bije. Istniejesz?
Sukienka na krześle pachnie piaskiem
I muszelki w rękawach szeleszczą. Biegniesz.
Pod powiekami kapelusik wieje i śmiech
Śmiech twój znowu. Modlitwa. Tańczysz
Przede mną. Sukienka śpi w trawie. Urwisko
Za tobą spada zbyt dosłownie. Ocean cię woła
Wtedy moje dłonie zatrzymują w pół lotu
I za tobą wzlecieć mógłbym gdybyś...
Istniejesz? Kawa w zgięciu łokcia
Nadgarstki. Piąstki twoje przesypują
Westchnienia. Uczę się cynamonowej
Świetlistości i waniliowych wzgórz
Roztańczonych pod koniuszkiem pieszczoty.
Latarnia na cyplu i smuga mlecznej poświaty
Kiedy nadchodzisz ku mnie znad brzegu
Nocą. Istniejesz? Nocą stópki i dłonie
Stapiam w sen o tym że jesteś gdy
Dzień zbudzi kutry w porcie. Zasypiam
Z czekoladą włosów twoich nawiniętą
Na palec. Z obrączką loków jedwabnych.
Śniących nierozstawanie. Obecnych.
Istniejesz? Kiedy sukience twojej świtem
Mówię: dzień dobry żono?
6 marca 2010 roku
/Joanna Ellwart/ -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy KOBIETA TU I TERAZ
-
No dobra, bo nikt nie odpowie. Powiem, ale sama z braku czasu nie startuję z własną zagadką.
Chodzi o "Piaskową Górę" (i "Chmurdalię") Joanny Bator.
Elżbietko, jeśli możesz, proszę o kolejną zagadkę. W zastępstwie. Joanna Ellwart edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 12:55 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy zanim się urodzi...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Biblia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Biblia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Biblia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Biblia