Wojciech B. Wolny, szukający
Temat: Jak suszyć buty w dżungli oraz inne głupie - albo...
Witam, o Wszechwiedzący! (oczywiście grupowo ;-) )Mam takie pytanie: jak najlepiej - a właściwie najszybciej bez szkody dla obuwia - suszyć w parnej, tropikalnej dżungli buty dżunglowe? Przy ognisku szybko schną, ale za to szybko niszczy się skóra (a przeciez w każdym - nawet dżunglowym - bucie trochę tej skóry jest). Bez ogniska to znowu nie wiadomo czy wo ogóle wyschnie, a takie wciąz mokre obuwie to może w końcu zapleśnieć/zagrzybieć, nie mówiąc o tym, że wkładanie takich nieustająco mokrych butów nie nalezy do przyjemnośc... przy czym nie mam tu na mysli wylącznie wilgoci dżungli, ale przełażenie w bród przez strumienie i rzeki. Jak toto ustrojstwo wysuszyć prawidowo, a szybko?
A teraz mam pytanie, od którego wszyscy beda boki ze śmiechu zrywać. I wiem, że brzmi śmiesznie, ale na dobrą sprawę, jak się nad tym zastanowić, śmieznie wcale nie musi być. Otóż jak, że tak powiem, załatwiac w dżungli pewną potrzebę fizjologiczną bez narażania się na to, że nasza cena tylna część ciała nie zostanie ukąszona przezprzemiłego węża, skorpiona, skolopendrę czy inne przemiłe stworzonko, którego - przypileni potrzebą chwili - po prostu nie zauważylismy, zwłaszcza po zmroku...? czy macie - czy w ogóle są - na to jakieś patenty?
A trzecie pytanie jest już może mniej śmieszne i dotyczy tego jak utrzmać higienę osobistą w dzungli w warunkach, w których w pobliżu NIE MA strumieni, rzek czy jeziorek lub tez woda w nich jest trująca/z zarazkami/robakami albo też mieszkają w tejże wodzie jakieś przyjemności typu rekiny czy krokodyle.
Byłbym zobowiązany za wszelkie (P)odpowiedzi. Mogą być tez smieszne, ale oczywiście znacznie cenniejsze będą dla mnie te poważne i/lub konstruktywne.
Wielkie dzięki
Pozdrawiam