Małgorzata Pintera

Export Manager, Stargres

Wypowiedzi

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Owczarek Niemiecki w temacie Kto chętny na szczeniaka???

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Owczarek Niemiecki

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Owczarek Niemiecki w temacie Kto chętny na szczeniaka???

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Owczarek Niemiecki

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie agroturystyka, rolnictwo ekologiczne w temacie GINĄ PSZCZOŁY - STOP GMO - CZERWONY AUTOBUS W DRODZE
    26.03.2010, 17:01

    A czy ktoś przeprowadził wiarygodne badania na temat wpływu GMO na pszczoły?

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie PROW PROGRAM ROZWOJU OBSZARÓW WIEJSKICH w temacie Dotacje do jeleniowatych!!!
    19.03.2010, 22:37

    No i najważniejsze trzeba czekać kiedy będzie nabór na modernizację, a to będzie nie wcześniej jak w drugim półroczu.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie pozytywne szkolenie psów w temacie Szczekanie
    10.02.2010, 22:43

    Zapomniałam dodać o spacerach. To my wyprowadzamy psa na spacer nie odwrotnie, jeśli ciągnie bo zobaczył coś ciakawego stajemy w miejscu aż pies się uspoi, zainteresuje nami, jeśli chce iść w prawo, idziemy w lewo. Jak idziemy odcinek prosto to nie ma żadnego, że pies chce się zatrzymać, popatrzeć, powąchać idziemy dalej, stanowczo. Och sporo tego jest nie pamiętam wszystkiego sporo rzeczy robię odruchowo, może inni podpowiedzą co jeszcze. Zasada jest prosta: to my rządzimy, decydujemy, nie pies.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie pozytywne szkolenie psów w temacie Szczekanie
    10.02.2010, 22:32

    Spotkanie z behawiorystą lub trenerem kosztuje około 60 za godzinę. Z jednej strony to całkiem drogo, ale zwykle po kilku prywatnych lekcjach problem jest usunięty.
    Nie jestem behawiorystą, ale ja stawiam na to, że to pies rządzi i stąd to zachowanie. Nawet jeśli pies zna tylko jedną komendę to musi ją wykonywać za każdym razem i najlepiej z ochotą. Jeśli pies ma jasną sytuację i wie kto rządzi w domu, to wykonuje polecenia szybko z ochotą.
    Tak z ciekawośći proszę zrobić taki eksperyment i zmnienić swoje zachowanie w stosunku do psa. Np. Karmić psa dopiero po domownikach, po minucie zabierać miskę (nawet jeśli pies coś zostawił na potem). Nie reagować na zaczepki psa, na dawanie łapy, żebranie, ignorować psa, jak pies się uspokoi to wtedy zawołać go do zabawy. Przy powitaniu całkowicie ignorujemy psa (nie złościmy się, tylko ignorujemy, - to jest ciężkie czasem ;-) dopiero jak pies jest spokojny wołamy go do siebie głaskamy itp.
    Uczymy psa jednej komendy np. siad. Obojętnie jaką metodą, najszybciej na kliker, nie mamy klikera to na przysmak. Najpier ćwiczymy w spokoju w domu, potem na podwórku gdy nikogo nie ma, a na końcu w towarzystwie innego psa lub innego rozpraszacza, najważniejsze, żeby nigdy nie odpuszczać psu, ma zawsze wykonywać nasze polecenie, nigdy nie dajemy nagrody jeśli pies nie wykonał polecenia. Wymaga to niestety dużego zaparcia i konsekwencji.
    Polecam książki Jan Fennell, bardzo fajnie się czyta, ciekawie opisuje jak psy rozumieją świat.
    A nastronie http://members.westnet.com.au/b-m/index.html można znaleźć opisy wielu ćwiczeń.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie PROW PROGRAM ROZWOJU OBSZARÓW WIEJSKICH w temacie Dotacje na sad EKO
    9.02.2010, 20:24

    Owszem na zachodzie promuje się zdrowy tryb życia, w Polsce też się promuje, ale jak jestem w Niemczech to sklepach widzę głównie żywność mocno przetworzoną (pełną konserwantów, zagęszczacy, barwników itp.), na półkach piękne błyszczące owoce (tam pryska się nawet jeszcze więcej niż u nas). Co z tego, że wiem, że konserwanty, nadmiar nawozów sztucznych jest szkodliwy, jak mnie nie stać na to, żeby kupować np. ekologiczny schab po 60 zł kilo?
    Jeśli zwykle jabłko kosztuje w detalu 1 - 2 zł, to takie ekologiczne z certyfikatem będzie kosztować już 3-5 zł. Na pewno znajdują się i amatorzy na eko produkty, ale większości na nie stać. Ile jest w Warszawie sklepów z ekologiczną żywnością? A ile jest takich miast gdzie nie ma nawet takiego jednego sklepu?

    Wybierając odmianę jabłek do takiego sadu wybiera się nie te najsmaczniejsze, najładniejsze, tylko te odporne na choroby, szkodniki. A i tak najlepiej było szczepić na odpornych podkładkach (a to już jest dodatkowy koszt). No jeśli ktoś robi sad tylko pod dopłaty to ma prosty wybór wybieta te najtańsze sadzonki ;-). Powiedzmy, że posadziliśmy 50 ha eko sadu, wszystkie zabiegi wykonujemy zgodnie z zaleceniami (możemy zapomnieć, że te 2500zł z ha zostanie nam w kieszeni, dobrze jak nie dołożymy), i czekamy na owoce.... Mijają lata...sad zaczyna dobrze owocować (o wydajności 35 -40 ton z hektara można zapomnieć, bo to sad ekologiczny), policzę 20 ton x 50 ha, mamy 1000 ton drogich jabłek ekologicznych. Do tego ma pan sąsiadów, którzy też słyszeli, że eko sad to super pomysł i też mają jabłka. Moim zdaniem jeżeli się nie ma pomysłu na zbyt np. podpisanie kontraktu z producentem przecierów dla dzieci, to taki sad jest średnio trafionym pomysłem - ale to tylko takie moje przemyślenia.

    P.S. Panie Marku w dzisiejszych czasach nie da się nie wspierać przemysłu chińskiego, nawet jak pan kupuje sprzęt elektroniczny made in EU, lub made in Japan, to i tak część podzespołów jest made in China. Jeśli zajmował się pan skupem jabłek to na pewno słyszał pan o chińskich jabłkach na rynkach wschodnich, lub o chińskim koncentracie jabłkowym kupowanym w EU.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Owczarek Niemiecki w temacie owczarek ze schroniska - problem

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Owczarek Niemiecki

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Stowarzyszenie Nowoczesnego Rolnika w temacie Bezpłatne szkolenia
    8.02.2010, 16:43

    Nie wiem, czy o takie szkolenia wam chodzi, ale każdy ODR robi szkolenia statutowe bezpłate(programy PROW, sady, rozczyszcanie racic, produkty regionalne, wycieczki na targi, pokazy maszyn, dopłaty bezpośrednie, cross compliance, a przed świętami nawet kurs robienia stroików ;-) i płatne (głównie chemizator).
    Dla mazowieckiego szkolenia na luty: http://www.modr.mazowsze.pl/site/images/stories/szkole...

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie PROW PROGRAM ROZWOJU OBSZARÓW WIEJSKICH w temacie Dotacje na sad EKO
    8.02.2010, 16:29

    Moim zdaniem prawda leży po środku. Owszem mamy nadprodukcję, wydajność ciągle wzrasta: nowe odmiany, nowe technologie, nawozy, wiedza, środki ochrony roślin itp. Co do sadów eko idea jest piękna... tak samo jako ekologiczna hodowla świń i krytykowanie potężnych ferm przemysłowych. A ile osób z pośród nas kupuje szynkę czy inne wędliny w markecie, nawet te wędliny z małych masarni, które się reklamują, że są bez konserwantów, to i tak mięso w większości pochodzi z tych dużych ferm czy to polskich czy zagranicznych. Tak samo jest z owocami, większość ludzi zachwyca się ekologicznymi uprawami, ale kupuje owoce zwykłe, pryskane z chemią. Nawet jeśli ktoś kupuje na ryneczku prosto od rolnika, to kupuje te same pryskane jabłka co są w sklepie, kupuje soki wyprodukowane ze zwykłych, tańszych jabłek, przeciery jabłkowe, i mnóstwo innych produktów do których używa się pektyn, czy kwasu jabłkowego. Wyprodukowanie owocu ekologicznego zawsze będzie dużo droższe, bo jest mniejsza wydajność, stosuje się inne środki ochrony roślin wcale nie tańsze od chemii, więcej jest zabiegów mechanicznych. Jeśli ktoś chce się zająć tym profesjonalnie i obsadzić te kilkadziesiąt hektarów eko sadem to musi mieć pomysł na zbyt. Pewnie świadomość kupujących i ich zamożność będzie wzrastać i będzie większy popyt na takie owoce, ale boję się, że liczba sadów wzrośnie znacznie szybciej niż popyt na nie. Co z tego, że ludzie w Polsce chcieliby jeść ekologiczne produkty, jak ich na to po prostu nie stać. Na pewno są i jednostki, które są fanami eko i kupują tylko eko towary, ale to nie jest produkt masowy, na pewno nie dla przeciętnej rodziny.
    Tak z ciekawości, ilu czytelników tego forum kupuje tylko owoce ekologiczne, soki czy inne przetwory z tych ekologicznych owoców, ekologiczne mięso, chleby pieczone z ekologicznych zbóż itp.?
    P.S. Na rynku jest sporo produktów, które podszywają się pod ekologiczne produkty, pisząc produkt ekologiczny, mam na myśli taki z certyfikatem uprawy ekologicznej, a nie żywność z terenów ekologicznie czystych, wolną od konserwantów itp.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie PROW PROGRAM ROZWOJU OBSZARÓW WIEJSKICH w temacie Dotacje na sad EKO
    7.02.2010, 15:56

    Karol W.:
    A co do lasu, prosze Pani wszystko sie zgadza tyle ze po co pani ta ziemia po 30 latach i ten las? Do czego? Przeciez tu chodzi o doplaty ktore sa na tyle duze ze zwroci sie kasa za zakup ziemi, sadzonki itd i jeszce sporo zostanie.

    Szukam, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji o tych 30 latach... byłam w ODR, ale oni mają tylko takie podstawowe broszurki i wiedzą tyle co ja ;-).
    Dopłaty do lasu są duże? To zależy jak na to patrzeć, jeśli wykonywać wszystkie zabiegi pielęgnacyjne prawidłowo, kupić odpowiednie sadzonki to wcale tak dużo nie zostaje. Chyba, że robimy tak, żeby tylko jakoś przejść kontrolę i nie przejmujemy się jakością lasu. Dopłaty pielęgancyjne są tylko przez 5 lat, premia zalesioniowa przez 15, a po 30 zabierają las. O swój las to bym dbała, nawet dla samej satysfakcji.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Stowarzyszenie Nowoczesnego Rolnika w temacie Odmowa przyznania pomocy w PROW
    2.02.2010, 13:55

    A czy to pewna informacja, że modernizacji nie będzie?
    W zeszłym roku sama słyszałam, jak gdzieś w połowie roku min. rolnictwa zapewniał, że na modernizację nie zabraknie środków, że ma być jeszcze jeden nabów w tym roku (mowa o 2009). Oczywiście o drugim naborze słuch zaginął...
    Widziałam, że ostatnio w bezpłatnych szkoleniach organizowanych przez ODR pojawiają się szkolenia z modernizacji i pomyślałam, że skoro dają takie szkolenia, to coś musi być na rzeczy i modernizacja wejdzie niedługo...

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie PROW PROGRAM ROZWOJU OBSZARÓW WIEJSKICH w temacie Dotacje na sad EKO
    2.02.2010, 13:13

    P. Iwono zgadzam się co do sadu, jak z większością dopłat, benficjent ma jakieś obowiązkowe zabiegi, i nigdy nie jest tak, że nic się nie robi i że całą dopłatę wkładamy do kieszeni. Nawet przy łąkach, które same rosną, trzeba trawę min. raz skosić i jeszcze zebrać siano.

    Bardzo zainteresował mnie koniec Pani wypowiedzi na temat zalesiania, o tym, że po 30 latach skarb państwa przejmuje zalesione działki. Gdzie można o tym poczytać? W broszurkach, czy na stronach ARIMR jest tylko o wysokości dopłat, o wymaganych dokumentach, ale, że las przechodzi na własność państwa, ani słowa.... Będę bardzo wdzięczna za informacje.

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Русский язык w temacie Jak to jest po rosyjsku?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Русский язык

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Русский язык w temacie Jak to jest po rosyjsku?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Русский язык

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Rewolucja w ochronie życia na Ziemi w temacie EM - Efektywne Mikroorganizmy - technologia XXI wieku
    9.01.2010, 15:44

    Krzysztof Kręcisz:
    Witam wszystkich forumowiczów.

    Chciałbym się dowiedzieć o wpływ pozytywny, a szczególnie o ewentualne skutki uboczne przyjmowania EM przez ludzi.

    Do takich wynalazków zawsze podchodzę bardzo nieufnie, a ostatnio poznaliśmy osobę, która sprzedaje EM i normalnie idealizuje ten produkt.

    Moja żona wzięła na próbę 2 butelki, ale ja nie jestem pewien czy systematyczne zażywanie EM ma tylko pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Poza tym ciężko się przełamać do spożycia ponieważ odór jest wyjątkowo okrutny. Odruchy są jedynie wymiotne.

    Będę wdzięczny za konkretne informacje na ten temat.

    Widzę, że wątek już trochę stary, ale jestem ciekawa jak się zakończyło stosowanie EMów? I jaki był to środek EM Gold, czy Probiotyk? Odór??? Z tego co wiem Gold jest bezzapachowy, a probiotyk ma zapach ciężko powiedzieć czego ;-) kojarzy mi się z rozcieńczonym kwasem chlebowym, ale nie jest to zapach nieprzyjemny.

    Czy były jakieś efekty, jakie?
    Z tego co wiem na efekty trzeba trochę poczekać, tzn. problemy z żołądkiem leczy dosłownie w kilka dni (to o probiotyku - sama przetestowałam ;-)), a efekty stosowania golda widać po kilku tygodniach (tak przeczytałam w książce).Małgorzata Pintera edytował(a) ten post dnia 09.01.10 o godzinie 15:48

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Werkowanie naturalne

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Jeździectwo w temacie Ogłoszenia

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jeździectwo

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie Русский язык w temacie Slang rosyjski

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Русский язык

  • Małgorzata Pintera
    Wpis na grupie AGRO w temacie tak to jest, jak zabiera głos osoba nie mająca pojęcia o...
    6.01.2010, 00:28

    Kto pisze takie artykuły? Czy to się ukazało w jakiejś gazecie, czy ktoś ot tak napisał bez sensu w Internecie? I kto jest autorem tego bubla.

    Po pierwsze rolnicy płacą podatki tzw. podatek rolny, jest on różny w zależności od klasy ziemi, i województwa, (VI i V klasa jest zwykle zwolniona, ale za 1 ha przeliczeniowy wychodzi o.k. 140 zł rocznie), podatek się płaci niezależnie czy się uzyzskuje dochód z tej ziemi czy nie.

    Dopłat nie dostaje się za samo posiadanie ziemi, ale za jej uprawę. Ba można nie posiadać ani jednego ara, a brać dopłaty za uprawę dzierżawionej ziemi, ważne jest kto uprawia, a nie kto jest właścicielem. Nawet jeśli się zgłasza ugór, to pole i tak trzeba przeorać.
    Sam wniosek o dopłaty nie jest wcale taki łatwy, teraz agencja przysyła już częściowo wypełniony wniosek i to trochę ułatwia, ale i tak jest sporo błędów poprawek, jeśli się nie poprawi w ciągu 7 dni, dopłaty przepadają.

    Co do Młodego rolnika, to owszem młody rolnik dostaje 50tys. ale z tego 75% musi wydać na cele zgłoszone w pozytywnie rozpatrzonym wniosku (50% to było kilka lat temu). I musi spełnić kilka wymagań: posiadać wykształcenie rolnicze, gospodarstwo musi być większe niż średnia krajowa, lub średnia z danego województwa, trzeba uzyskać po 5 latach 4 ESU, trzeba prowadzić gospodarstwo przez 5 lat, trzeba być ubezpieczonym w KRUS przez 3 lata. I tutaj też jest sporo biurokracji, wnioski, załączniki, oświadczenia, raporty itp.

    Gdyby rolnictwo było tak opłacalne jak pisze autor, to nie brakowało by chętnych do uprawy ziemi. Są rejony gdzie wsie się wyludniają, młodzież ucieka do miasta, na wsi zostają głównie emeryci. Jeśli to takie dochodowe, to po co uciekają do miasta, dlaczego nie zostają. Wieś wsi nie równa, zdarzają się i gospodarstwa, które dobrze sobie radzą (są to zwykle gosp. o wielokrotności średniej krajowej), ale takie należą raczej do rzadkości.Małgorzata Pintera edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 00:31

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do