Konrad Abacki

wolny elektron

Wypowiedzi

  • Konrad Abacki
    Wpis na grupie Śmigłowce w temacie Kto naprawde chce miec wlasny smiglowiec?
    20.01.2011, 07:48

    "Gdzie najtaniej" to myślę, że nie trudno dotrzeć do takich informacji. Problemem nie jest znalezienie szkoły, kursu itp. Problemem jest: skąd wziąść tak ogromną kwotę pieniędzy na licencje komercyjną ?
    Szkoda, że 20 lat temu gdy chciałem to zrobić nie było internetu i takiego dostępu do wszelakich informacji jaki macie dzisiaj.Konrad Abacki edytował(a) ten post dnia 20.01.11 o godzinie 07:50

  • Konrad Abacki
    Wpis na grupie Śmigłowce w temacie Szkolenie PPL(H) za granicą
    19.01.2011, 15:50

    Pozwolę sobie odnieść się do pytania Stanislawa.

    To o czym napisał Pan Maciej to jeszcze nie wszystko.

    Jeszcze kilka lat temu jak interesowałem sie tematem bylo tak (i nie sądzę aby zmieniło się na taniej, co najwyżej na drożej), że aby uzyskać licencję komercyjną należało wylatać minimum x godzin np. 100. Natomiast firmy ubezpieczeniowe odmawiały ubezpieczenia takiego aircraft/pilota i stawiały swoje wymagania np. minimum 150 godzin. Czyli posiadając tylko samą licencje komercyjną jesteś NIEzatrudnialny. Brakuje ci Minimum! 50 ( a najczęściej więcej) godzin chyba, że znajdziesz pracodawcę (ale w to bardzo! wątpię) który zaryzykuje zatrudnić i Ciebie bez ubezpieczenia i aircraft także bez ubezpieczenia :-)
    Inna możliwość to zapłacić samemu i wylatać te dodatkowe 50 godzin co jak liczyłem jeszcze kilka lat temu kosztowało około $20 tysięcy dolarów. Oprócz tego w tym czasie musisz gdzieś mieszkać i coś jeść itp.
    Jakby komuś tego było jeszcze mało to potem pracodawca patrzy także na to KIEDY ostatnio latałeś. Jak długo czasu upłyneło od ostatniego pilotażu. Wiadomo, że im dłużej tym bardziej wychodzi się z wprawy. I powie:
    - aha, godziny w powietrzu Pan ma ale widzę, że już np.: 1,5 roku (lub więcej) pan nie latał :/. Im dłużej od momentu uzyskania licencji nie będziesz latał tym szanse na zatrudnienie też będą (tak się domyślam) malały.
    Albo przyjmie Twoje podanie o pracę i powie:
    - dziękuję. No to my zadzwonimy do Pana. I tyle.

    Jeśli to przejdziesz to zatrudnienie oczywiście dalej jest..... nie gwarantowane.

    W skrócie: ryzyko finansowe jest ogromne, ścieżka kariery wąska kręta i nic nie jest gwarantowane. Byli taż ludzie którzy zrobili licencje i..... na tym się zakończyło.
    Robiąc licencję "private" (nie możesz zarabiać) to mogą sobie pozwolić milionerzy lub ich dzieci.
    To moje 3 grosze do tematu.Konrad Abacki edytował(a) ten post dnia 19.01.11 o godzinie 17:38

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do