konto usunięte

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Witajcie,
proszę o radę. Co wg was jest lepsze 'antyrujowy' ;-) zabieg operacyjny czy zastrzyki w przypadku młodziutkiej kotki??
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi poniewaz weterynarze mają różne koncepcje...
Anna Kamińska

Anna Kamińska specjalista ds
zarządzania zasobami
ludzkimi

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Hm...zabieg jest nieodwracalny, ale zastrzyki chyba bardziej kłopotliwe. Przerabiałam obie sytuacje, moja kicia , która zostala z exem nie była sterylizowana i mielismy wieczny problem, bo znaczyła teren (najczęściej tam, gdzie trzymałam kosz z rzeczami do prasowania). Mimo, ze była kochana i słodka w rui stawała się nie do zniesienia. Z zastrzykami nie mogłam wcelowac....Moje aktualne kocie panienki przeszły zabieg po pierwszej rui i nie mam najmniejszych problemów.

konto usunięte

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Ja wprawdzie nie próbowałam zastrzyków bo od razu poszłam na zabieg. Sterylizacja zapopiega u kotek dość częstym "damskim" dolegliwościom, jakieś ropne zapalenia i inne paskudztwa. Kotka po zabiegu była nieprzytomna, jest to mocno średnie przeżycie dla właściciela, ale później nie ma już żadnych problemów.

konto usunięte

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

dziękuję:) 2/2--> to chyba zdecyduję się na zabieg w takim razie...
Kamila Rudnik

Kamila Rudnik koordynator, Szkoła
Prawa Procesowego AD
Exemplum

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

ZDECYDOWANIE zabieg. Po pierwsze - biorąc zwierzę pod opiekę, bierzesz odpowiedzialność za jego płodność. A jak wiemy - schroniska są pełne ślicznych piesków i kociątek, których z jakichś powodów nikt nie chce. Czyli - wg mnie - nie wolno rozmnażać bezdomności. Po drugie - tabletki/zastrzyki* to końska dawka hormonów - kocica waży zwykle 3-4 kg., tabletka/zastrzyk przeznaczona jest dla kobiety o wadze 50-70 kg. Różnica jest powalająca. Po trzecie - te tabletki nie są cukiereczkami, mogą mieć skutki uboczne. Jednym z najgroźniejszych jest ropomacicze, które niezauważone w porę może skończyć się śmiercią kocicy, a nawet jeśli zdąży się z leczeniem (operacyjnym, a jakże - wycinanie macicy z trybie awaryjnym, u potężnie osłabionego zwierzaka), to będzie ono dość drogie.
My nasze koty przetrzymaliśmy kilka miesięcy na pigułkach - było lato, kotki były na wsi - nie chcieliśmy ich operować u nieznanego, wiejskiego weterynarza, w upale (wszystko gorzej się goi). Sterylkę wykonaliśmy jakoś w styczniu, u obu na raz. Skutecznie, kłopot z głowy, kotki zdrowe i szczęśliwe. Polecam!

* oczywiście to wszystko prawda, jeśli mówimy o 'ludzkiej' Depo-Proverze lub Proverze - innych środków anty dla kotów nie znam.
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Zdecydowanie zabieg.

Choć wydaje się to okrutne, jest lepszym rozwiązaniem.

konto usunięte

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Zdecydowanie zabieg.
Nawet weterynarz do którego chodziliśmy zalecał nam to rozwiązanie. Tabletki działają, ale mają również negatywny wpływ na koci organizm
Maria N.

Maria N. menadżer ds.
kadrowo-administracy
jnych

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Agnieszka C.:Witajcie,
proszę o radę. Co wg was jest lepsze 'antyrujowy' ;-) zabieg operacyjny czy zastrzyki w przypadku młodziutkiej kotki??
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi poniewaz weterynarze mają różne koncepcje...


Oczywiście, że zabieg. Skutki uboczne po lekach często wychodzą po długim czasie ... A sterylizacja to jednorazowy ból. Chroni też przed chorobami układu rodnego. Podobno wysterylizowane kotki mogą żyć nawet dwa razy dłużej od niewysterylizowanych. Mój Lilaczek chodzi obecnie w zielonym fartuszku, bo w sobotę to przeżyła.
A szczerze - nie spotkałam weterynarza, który by zastrzyki zalecał długofalowo... Może ta "koncepcja" bardziej miała na celu zapewnienie mu stałej klientki?

konto usunięte

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

może faktycznie chciał sobie zagwarantować stałą współprace z moją kotką :)
ok czyli na pewno zabieg wybiorę. Przestarszyliście mnie trochę z tymi zastrzykami.
dzięki!!! pozdrowionka dla kociarzy wszystkich:)

konto usunięte

Temat: zabieg czy zastrzyki...???

Zdecydowanie sterylizacja. Przedluza życie kotki przede wszystkim. Wyeliminujesz w ten sposob ryzyko zachorowania na ropomacicze itp. i zapewnisz spokoj sobie i kotce, ktora nie bedzie przez dwa tygodnie chodzila "po scianach".
Jesli chodzi o tycie po sterylizacji, to w przypadku mojej kici to nie nastapilo. Jest zgrabniutką, sprytną kocinką i wcale nie żarłoczną.
Polecam ten zabieg - to świetne rozwiązanie.

Następna dyskusja:

zastrzyki po kastracji?? (c...




Wyślij zaproszenie do