Katarzyna Janicka

Katarzyna Janicka Nauczyciel jogi i
medytacji

Temat: zastrzyk

zrobiliście kiedyś kotu zastrzyk??
strrraszne przeżycie - dla nas obu;)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: zastrzyk

Mój miał dwa razy antybiotyk- za kazdym razem przez dwa dni:(
I w dodatku to sie wbija kotu az 3 razy (w 3 miejsca)...zupełnie nie rozumiem dlaczego...Mój Filuś strasznie to przezywał- prychał, uciekał, wskakiwał na koszyk, raz nawet podrapał panią doktor...
Ale drugim razem byłam u takiego pana, który postarasl sie, żeby to było jak najmniej bolesne...chciec to móc...;)
A w ogóle mój szkrab wytrzymuje to chyba tylko dlatego, ze na wstępie jest bardzo zainteresowany wszystkim podczas wizyty u weterynarza...stołem dla czworonożnych pacjentów też i to chyba odwraca jego uwagę...
Więc może nie będzie tak źle;)...

konto usunięte

Temat: zastrzyk

.Iwona H. edytował(a) ten post dnia 11.02.10 o godzinie 22:16

konto usunięte

Temat: zastrzyk

.Iwona H. edytował(a) ten post dnia 11.02.10 o godzinie 22:17

konto usunięte

Temat: zastrzyk

z racji ilosciu kotow - 5 jestem juz przeszkolona przez weta :) i robie mu sama zastrzyki domiesniowe lub nawadniam (dwa razy mi sie zdarzylo ze jeden z kickow mogl sie odwodnic i musialam sie nim zajac) najgorsze sa niektore antybiotyki, ktore strasznie bola kota przy zastrzyku, ostatnio jak moj stefan mial 10 dniowe leczenie to po pierwszym zastrzyku jak juz skonczylam poplakalam sie i trzesly mi sie rece - stefan tak strzasznie plakal w trakcie :((((( ale u weta bylo tak samo :((((((( grunt to zrobic to sprawniei szybko zeby kotek najmniej sie meczyl

konto usunięte

Temat: zastrzyk

Zastrzyki przerabiałam już chyba z kilkadziesiąt razy i oczywiscie co kot to inna reakcja. Wszystko zależy również od tego czy jest on bardziej bolesny czy mniej (ci co dostali kiedys serię z wit. B wiedzą o czym mówię). Ogólnie chyba miałam szczęście bo drastycznych zdarzeń było jedynie kilka. Jedno zdarzenie którego nigdy nie zapomnę to jak moj "rudy" tak podrapał ręce pani doktor że ciekło jej do łokci brrr....straszny widok. Kot oczywiście jest bardzo miły i łagodny........oprócz gabinetu veta. :) Podziwiam za to drugiego mojego kota ,który absolutnie pozytywnie mnie zaskoczył bo wytrzymywał przez tydzień codziennie po półtorej godziny pod kroplówką jakby wiedział ,że tak trzeba rozkładał się wygodnie w obcym dla niego miejscu na kolanach i czekał cierpliwie, aż się skończy. Leczenie się udało ,a dziś jest fantastycznym kocurkiem :)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: zastrzyk

Mój tez zawsze jest bardzo zaciekawiony gabinetem weterynaryjnym i stołem, na którym się go sadza. Nawet jak przychodze z nim za dwa dni do kontroli, tez bardzo pozytywnie reaguje na to miejsce- zupełnie mu sie nie kojarzy z zastrzykiem...wiec chyba dobrze:)

Następna dyskusja:

Zastrzyk antkoncepcyjny




Wyślij zaproszenie do