Kamil Dura

Kamil Dura Graphic Design,
Photography and Art
Direction

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Może ktoś bedzie w stanie coś doradzić.
W zasadzie ciężko opisać od czego się zaczęło, ale wczoraj- kotka (moja i mojej dziewczyny) od rana zachowywała się normalnie, po południu spała a kiedy się obudziła nie była w stanie się utrzymać na łapach. Poniżej przedstawiam post który napisała moja dziewczyna na forum "weterynarz on-line"

"
Witam. Zwracam się z prośbą o ewentualne spostrzeżenia co do ropoznania choroby u mojej rocznej kotki. Na wstępie zaznaczę, że kotka jest typowo domowa, nie wychodzi na zewnątrz.

Kotka od dwóch dni nie chce jeść, nie chce sie podnosić i chodzić. Przy pierwszej wizycie u weterynarza podano no-spe i tolfedine, wykonano rtg, które nic nie wykazało.
Na drugi dzień (dziś) po wizycie u innego weterynarza rozpoznano brak reakcji źrenic na światło, brak odruchów z prawej kończyny piersiowej i z prawej miednicznej, kończyny lewe przejawiają odruchy prawidłowe. Kot nie jest w stanie utrzymać się na kończynach, błony śluzowe są silnie zaczerwienione. Podano Dexaven 4mg - 0,50amp. PWE - op.250ml - 0,20op, Nootropil 3g/15ml - 0,20amp. W trakcie wizyty otrzymała kroplówkę.
"

Od siebie dodam jeszcze, że jest dzisiaj trochę lepiej, ale nadal częściowy bezwład jednej strony jest widoczny. Przy jedzeniu kot przechyna szyję/głowe od lewej do porawej strony- tak jakby nie funkcjonowała połowa przełyku/szczęki i musiała przerzucac pokarm na drugą stronę. Cały czas leży, jeśli chodzi to kilka metrów, z widocznymi problemami. Sprawia wrażenie niewidomego i nie nawiązującego kontaktu z rzeczywistością. Najprawdopodobniej nie ma czucia w całej lewej strone ciała co niestety wskazuje na uszkodzony układ nerwowy. Nie wiemy czym może to być spowodowane. Raczej nie ma dostępu do nieczego co mogła by zjeść (np. chemia). Zjada co prawda kwiatki i wyjada ziemię z doniczek + masakruje gąbki do zmywania, ale wcześniej nic jej nie było. Istnieje prawdopodobieństwo, że mogła skąś spaść, ale tego nie jesteśmy w stanie dopilnować, przy czym wczoraj byłem w domu i niczego nie słyszałem.

Jeśli jest szansa na wyleczenie- na pewno będziemy się starali.
Jeśli jednak prawdopodobieństwo jest nikłe, chcielibyśmy zaoszczędzić jej cierpienia.

Będę wdzięczny za wszelkie rady i uwagi.Kamil Dura edytował(a) ten post dnia 06.07.08 o godzinie 21:35

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

a czy badali jej krew?, może to wylew?

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

trzeba poradzić się kilku lekarzy, miałam taki przypadek, że weterynarz błędnie zdiagnozował kota, to sie zdarza, inny lekarz być może będzie miał większe doświadczenie, serdecznie pozdrawiam i życzę wyzdrowienia kotu
Kamil Dura

Kamil Dura Graphic Design,
Photography and Art
Direction

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

ponieważ sprawa zaczęła się wczoraj byłem tylko/już u dwóch weterynarzy. Ten drugi był polecony przez kilka osób.
Jutro jadę na kolejną kroplówkę więc podpytam się o badanie krwi i kwestię wylewu.
Sylwia Michalska

Sylwia Michalska adiunkt, IRWiR PAN

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Skad jesteście?
Czy kotka mogła spaść skądś?
Badania wszystkie na pewno będą pomocne przy wykluczaniu chorób, przydało by się też rtg.
Baaardzo polecam dr Dominikę Borkowską, nie spocznie, póki nie znajdzie przyczyny, jest bardzo delikatna w stosunku do zwierząt i bardzo cierpliwa dla właścicieli. Ale to Warszawa.
http://canfelis.pl
http://luxvet.pl

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Niestety, nie znam w Łodzi dobrego weta -zdaje się z Łodzi jesteście.... jedyne, co mogę zrobić, to trzymać mocno za Was i kotka kciuki:) Pozdrawiam...
Katarzyna Starzyńska - Nierodka

Katarzyna Starzyńska -
Nierodka
Psycholog,
specjalista z
zakresu zarządzania
zasobami lud...

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Jestem z Łodzi i mam naprawdę dobre doświadczenia z lecznicą Sowa z ulicy Pietrusińskiego (Koziny) Z tego co wiem dobrą opinią cieszy się też lecznica pod koniem z ulicy Kopernika 22 Myślę że naprawdę warto sprawdzić u kilku lekarzy co kotkowi dolega....
Trzymam mocno kciuki za waszą pociechę!

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

piszesz, ze zjadla kwiatki, moze zjadla takiego, ktory byl dla niej silnie trujacy.inne wytlumaczenie mi raczej nie przychodzi do glowy. mogla tez spasc, ale skoro nie wychodzi z domu, to to mozna wykluczyc. moj kot spadl kiedys z 3.pietra na lod i tez byl sparalizowany. lekarze chceli go uspic, ale nie zgodzilam sie. leczenie trwalo pol roku i bylo bardzo intensywne, ale oplacilo sie:) tak wiec zycze powodzenia i ,moim zdaniem, kwiatki na wszelki wypadek umiesc w miejscu niedostepnycm.
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Cholera! Ciezka sprawa - trzeba zrobic wszystkie mozliwe badania (krew na wirusy, bialaczke itp. Weterynarz bedzie wiedzial dokladnie co moze powodowac takie objawy).

Jesli jest niewychodzaca to raczej nie ma szansy ze spadla z czegos i tak sie zalatwila - koty sa dosc dobrze przystosowane do taklich wypadkow i od byle czego sie nie uszkadzaja...

Wyglada to typowo na cos neurologicznego - ale raczej na uszkodzenie kregoslupa nie, bo z tego co wiem jesli kregoslup sie uszkadza to kot wlecze za soba tylne lapy - wiec bardziej wylew albo jakies podtrucie rzeczywiscie.

Wiem dokladnie jak musicie byc teraz zestresowani i nie wiedzacy co zrobic, cierpiacy patrzac na jej cierpienie (moze byc tak ze nie czuje ale serce peka i tak) - rok temu mialam podobne przejscia z moja Holka, stracila wladze w lapach, a wlasciwie nie tyle wladze co sile - nie mogla sie na nich utrzymac, byly calkiem jak z gumy...

Tyle ze zrenice i odruchy i ogolnie kwestie jedzeniowe, rtg, krwiowe wszystko w normie - jedynie te lapy....

Pamietam ten koszmarny tydzien kiedy nie wiadomo bylo co to, na ile powazne, czy bedzie ja trzeba uspic, czy do konca zycia bedzie sie juz tylko czolgac i w ogole masakra emocjonalna...

Nikt nie wiedzial co to, bo bylo na maksa nietypowe, nikt sie wczesniej z tym nie spotkal... Kopt wygladal na zdrowego, a jednak...

W koncu polecono ja do specjalisty w Cambridge (mieszkamy w UK) i sie okazalo ze gosc takiego przypadku u kota nie widzial w zyciu - jedynie podobne u psow i stad wiedzial ze kotu powinno przejsc samo. Bylo to jakies porazenie nerwow zwiazane z autoagresja jej ukladu odpornosciowego - kotu przeszlo w miesiac bez zadnych lekow. Miala od tamtego czasu kilka nawrotow, ale juz wiemy co to jest wiec sie nie stresujemy, choc zawsze nam jej szkoda...

Mam nadzieje ze Wasza kocinka zostanie czym predzej zdiagnozowana, bo wtedy przynajmniej wiadomo gdzie sie jest i jakie sie ma opcje - najgorsza jest ta niepewnosc. Mam nadzieje ze uda sie ja wyleczyc. Na szczescie jest mloda wiec powinna sie regenerowac szybko :)

Trzymam kciuki i jestem z Wami. Badzcie silni i powodzenia!!!
Kamil Dura

Kamil Dura Graphic Design,
Photography and Art
Direction

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Największy problem jest taki, że jak już pisałem- kot oślepł.
Gdyby chodziło o sam częściowy niedowład który poniekąd powoli ustępuje, pewnie mielibyśmy jakieś nadzieje.
Karolina Rudnicka

Karolina Rudnicka stazystka, BIOTECH
PHARMACON ASA

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Słuchaj, nie wiem jak reagują koty ale toksyna botulinowa daje podobne objawy u ludzi. Jest dośc ciepło, wystarczy że pokarm mięsny/rybny leżał w misce dzień-dwa, bakterie(Clostridium botulinum) namnozyly sie i wydzielily toksynę która ma tropizm do nerwów-robi straszne spustoszenie, nie tylko u ludzi ale również u zwierząt. Jak wiesz nie jestem wetem ale wyglada mi to na botulinizm.
Objawy które wystepują u ludzi to m in: podwójne lub zmącone widzenie, niewyraźna wymowa, trudności połykania i postępujące osłabienie, które zaczyna się od barków i schodzi w dół, paraliż itd..zaleznie od stopnia zaawansowania choroby i ilości toksyny jaka została spożyta.

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Kamil Dura:
Największy problem jest taki, że jak już pisałem- kot oślepł.
Gdyby chodziło o sam częściowy niedowład który poniekąd powoli ustępuje, pewnie mielibyśmy jakieś nadzieje.


Kamilu, napisz proszę co z koteczkiem? Coś się wyjaśniło? Co weterynarze? Nic mi nie przychodzi do głowy, gdzie należałoby szukać przyczyny :(

Pytanie słuszne już tutaj zadano: czy kot miał szansę wypaść z okna (na którym piętrze mieszkacie?) i wejść z powrotem do domu?

Daj znać..
ściskam mocno kciuki za koteczkę..
Kamil Dura

Kamil Dura Graphic Design,
Photography and Art
Direction

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

po wizycie u 4 różnych weterynarzy (nim. bardzo dobrego i polecanego specjalisty od leczenia kotów), kroplówkach, sterydach, lekach, badaniach- podjeliśmy dzisiaj decyzję aby pozwolić jej godnie odejść. Mimo usilnych starań stan się pogorszył. Doszły drgawki, pogłębił się bezwład. Ew. poprawy podyktowane były tylko i wyłącznie silnymi dawkami sterydów. Kiedy przestawały działać, stan ogólny ponownie się pogarszał. Na skutek uszkodzeń układu nerwowego nie funkcjonował układ wydalniczy, układ pokarmowy nie działał prawidłowo, nie mogła płynnie chodzić, nie widziała... Wszystkie objawy nastapiły niezapowiedzianie w ciągu jednej chwili w sobotę późnym popołudniem.
Dzisiaj weterynarz potwierdził, że ma dwa podobne przypadki, mimo iż wcześniej nigdy się z czymś takim nie spotkał. Wszystko wskazuje na zakażenie wirusowe lub chorobę genetyczną.

straciliśmy członka rodziny... cząstkę nas samych


Obrazek

jedno z pierwszych zdjęć naszego maleństwa
Katarzyna J.

Katarzyna J. Przedstawiciel
Działu Obsługi
Klienta, Johnson &
Johnson...

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

podobne objawy widziałam tylko u kotka z kleszczem... niestety reakcja włascicieli była za póżno:) przykro mi, gdyż w podobnych okolicznościach pozegnalam swojego psa...
Aleksandra A.

Aleksandra A. Fotograf, Legia MTB

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Bardzo mi przykro. Szczerze Wam współczuję...
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Life's a bitch!

Straasznie mi przykro... mialam nadzieje ze da sie jej pomoc.

Byla identyczna - identyczny pysio, to samo dokladnie ubarwienie, jak nasza Koko...

W zaistnialych okolicznosciach podjeliscie najlepsza z mozliwych decyzje... nie czuje sie juz zle i beztrosko hasa w kocim raju :)

Trzymajcie sie!!! Jestem z Wami!

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Kurwa mać
Joanna Wojtko

Joanna Wojtko pedagog,
korespondent, bajarz

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Trzymajcie się... To z pewnością jedne z najgorszych dni, jakie przeżywacie. Łączę się w bólu.

konto usunięte

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Tylko blagam, "swieczek" nie zapalajcie, bo wyjdziemy na kretynow, a wtedy sie z grupy wypisuje...

Temat: Problem z kotem, może ktoś pomoże.

Jesteśmy z Wami :-)

Następna dyskusja:

Kto może niech pomoże!




Wyślij zaproszenie do